1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Poświęcony pamięci niepodległościowego, antykomunistycznego podziemia, które postanowiło walczyć z nieuchronną sowietyzacją Polski.

W 1943 roku, wraz z klęskami nazistów na froncie wschodnim dowództwo AK postanowiło przygotować się na wypadek próby okupacji Polski przez nadciągające wojska armii sowieckiej. Utworzono organizację „NIE” której celem było zachowanie konspiracji cywilnej w przypadku nienawiązania stosunków z ZSRR oraz utrzymanie odpowiedniego morale żołnierzy i cywilów. Początków działalności antykomunistycznej można dopatrzeć się już w połowie 1944 roku na Kresach.  Oddziały AK rozpoczęły przygotowania do operacji „Burza”. Wyzwolono Wilno, prowadzono walki o Lwów, do starć dochodziło również na Wołyniu. W oddziałach tych oprócz Polaków walczyli również Białorusini, Żydzi, Litwini, Rosjanie, czy Serbowie (Dragan Sotirović, czetnik dowodzący 14 Pułkiem Ułanów Jazłowieckich, walczących o Lwów). Zgodnie z dyrektywą Stalina nr 220145 z 14 lipca 1944 r., mówiącą o rozbrajaniu oddziałów AK, partyzanci po wykonaniu zadania, byli otaczani przez NKWD, następnie aresztowani. Żołnierzy tych zsyłano w głąb Rosji, skazywano na wieloletnie więzienie czy nawet rozstrzeliwano na miejscu. W tym samym czasie trwało powstanie warszawskie. Na Kresach dochodziło do walk z oddziałami KBW, NKWD, MO np.  8-9 maja 1945 r., kiedy to poakowskie oddziały dowodzone przez mjr. Jana Tabortowskiego „Bruzd´” opanowały  Grajewo (woj. białostockie) rozbiły grupę UB oraz komendę MO, uwalniając ok. 200 więźniów.

Wprowadzenie władzy komunistycznej spotkało się powszechnym niezadowoleniem polskiej konspiracji. Nowe rządy uznano za niesuwerenne, narzucone odgórnie, wobec czego należało im się przeciwstawić. Sytuację próbował ratować rząd na uchodźstwie, wymuszając na dowództwie AK rozwiązanie struktur polskiego podziemia. Partyzanci uznali to za krok dyplomatyczny, próbę rozmowy z nową władzą. W sierpniu 1945 r. dokonano amnestii dla żołnierzy podziemia, ujawniło się około 42 tys. osób, z tego blisko 30 tys. z AK i organizacji satelickich.

Rozwiązano „NIE” tworząc nową organizację Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość” (wrzesień 1945 roku). Miała to być konspiracyjna organizacja o charakterze obywatelskim, społecznym, której cel stanowić miał wywiad i tylko konieczna samoobrona. Nie przewidywała walki partyzanckiej. Niestety rzeczywistość była zupełnie inna. Wielu ludzi było ściganych przez UB,  musiało ukrywać się z bronią w ręku. Nie widzieli dla siebie innej szansy niż oddziały zgrupowane w lasach. W konspiracji pozostali również żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych oraz kilku innych formacji. Dochodziło do licznych starć w całej Polsce, powstawały nawet koalicje z OUN – UPA w celu walki z komunistami (m.in. atak na Hrubieszów). Oprócz walki zbrojnej prowadzono walkę propagandową. Na ulotkach pojawiały się hasła o wydźwięku antykomunistycznym, niepodległościowym:

Walczyliśmy o Orła, teraz – o koronę dla Niego, hasłem naszym Bóg, Ojczyzna, Honor – tekst ulotki propagandowejoddziału Józefa Kurasia ps. Ogień.

My jesteśmy z miast i wiosek polskich. My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości. – fragment tekstu z ulotki oddziału Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko.

Liczono, iż wybory parlamentarne zaplanowane na styczeń 1947 roku przyniosą zmiany. Tak się nie stało. W kwietniu tego samego roku ogłoszono kolejną amnestię ujawniło się ponad 50 tys. osób. Spowodowane to było z jednej strony sfałszowanymi wyborami, z drugiej zmianą nastawienia samych partyzantów. Informacje od osób, które postanowiły się ujawnić pozwoliły władzy na dalszą walkę z partyzantami.

Lata 1947-49 to okres decentralizacji partyzantów, zmniejszyła się skala oporu. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego stwierdziło, iż w 1948 roku na terenie Polski działało 158 grup partyzanckich, w 1949 roku 138[1]. Do 1952 roku przestała działać zdecydowana większość oddziałów partyzanckich. Pozostały pojedyncze grupy, działające niezależnie. Ostatni partyzant Józef Franczak ps. „Lalek” został zabity przez UB  21 X 1963 roku.

Od 2011 roku, dzień 1 III jest obchodzony jako Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. 1 III 1951 roku został wykonany wyrok śmierci na przywódcach IV Komendy „WiN”.

Tomasz Kosiński

a.me.


[1] Żołnierze wyklęci – powojenne podziemie niepodległościowe, „Nasz Dziennik”, 1/2007 (1) dodatek historyczny IPN

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *