Ariusz i arianizm

Ariusz (właśc. Arius, Areios, ur. prawdopodobnie w Cyrenajce w prowincji Libia w 256 roku –, zm. 336 roku w Konstantynopolu) –wczesnochrześcijański teolog z Aleksandrii, twórca arianizmu – jednej z najpopularniejszych herezji w obrębie chrześcijaństwa, którą potępiono na soborze w Nicei w 325 roku.

Życie Ariusza i historia arianizmu

A. prawdopodobnie od dzieciństwa związany był z chrześcijaństwem, naukę dogmatyki katolickiej pobierał u późniejszego męczennika za wiarę Lucjana – prezbitera z Antiochii (inne wersje mówią nie o Lucjanie, ale o Licyniuszu). Niewiele wiemy o młodości i wieku dojrzałym A. Jego historia właściwie zaczyna się dopiero w 55 roku życia, gdy bp Aleksandrii Piotr wyświęcił go na diakona (311 rok), jednak potem tenże sam bp Piotr obłożył go ekskomuniką i wykluczył z gminy chrześcijańskiej za jego nauki dotyczące Trójcy Świętej, gdyż już po roku od tej nominacji A. zaczyna głosić swoje podejrzane teorie trynitarze i chrystologiczne. Ponownie do wspólnoty chrześcijańskiej Aleksandrii A. przyjął, po śmierci bpa. Piotra, jego następca Achillas, przy okazji mianując go duchownym miejscowego Kościoła w portowej dzielnicy Aleksandrii zwanej Baukalis (314), co zapewne wiązało się z jego wzorcową i odważną postawą w czasie prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Dioklecjana. Nauczanie A. zapewne wzbudzało kontrowersje, gdyż kolejny, po Achillasie, bp Aleksander wezwał go z żądaniem wytłumaczenia głoszonych i coraz popularniejszych nauk trynitarnych. W odpowiedzi A. oskarżył biskupa o herezję tzw. sabelianizmu, czyli herezję w sumie w pewien sposób podobną do nauki samego A. (sabelianiści głosili, że Bóg jest jednoosobowy, a Syn i Duch Święty to tylko formy manifestowania się tegoż Boga ludziom). Współcześni naukowcy potwierdzą, że bp Aleksander faktycznie był heretykiem (gnostykiem), co jednak nie czyniło nauczania A. automatycznie ortodoksyjnym.

Zaostrzająca się polemika zmusiła A. do kodyfikacji własnych poglądów, które zawarł w traktacie teologicznym Uczta (Thalia), którego niewielkie fragmenty zachowały się do naszych czasów, ponieważ zawarte zostały w polemicznych pismach bpa Atanazego z Aleksandrii Mowy przeciwko arianom i innych pomniejszych pracach (zgromadzone i opracowane przez R. Hanson, Search for the Christian Doctrine of God. London 1988; C. Williams, Arius: Heresy and Tradition. Grand Rapids 2002).

Pojawienie się Uczty spowodowało, że bp Aleksander zorientował się, że ma do czynienia nie z niezdyscyplinowanym mnichem, lecz z poważną herezją natury trynitarnej, dlatego też pośpiesznie zwołał w 318 roku lokalny synod, który potępił nowe nauki. Dwa lata później przeciwko Ariuszowi wystąpił także bp Atanazy z Aleksandrii.

A. musiał uciekać z Aleksandrii, schronił się w Bitynii, gdzie wsparcia udzielił mu Euzebiusz z Nikomedii – postać wpływowa tak w sferach kościelnych, jak i dworskich. To Euzebiusz namówił A. do kompromisu w postaci przepracowania swoich poglądów w kierunku zaniechania głoszenia stworzenia Jezusa Chrystusa ex nihilo przez Boga, co czyniło różnicę pomiędzy poszczególnymi osobami Trójcy Świętej kapitalną. A. nadal głosił wyższość ontologiczną Ojca nad Synem, ale nadał tym stosunkom charakter typowy dla stosunków pomiędzy ojcami i synami w rzymskiej tradycji prawnej. Poglądy te przyjął jako zgodne z ortodoksją lokalny synod, który zdjął z A. kary kościelne nałożone przez synod przewodniczony przez bpa Aleksandra. Był to akt bez precedensu, aby jeden synod lokalny uchylał postanowienia innego, z innej diecezji. Decyzję tę poparło następnie kilka lokalnych kościołów, a mianowicie bp Paulin z Tyru, a przede wszystkim bp Euzebiusz z Cezarei.

Tymczasem herezja szerzyła się jednak jak pożar we wschodnich (greckich) regionach Cesarstwa Rzymskiego, gdyż znajdowała tu przyjazne podglebie kulturowe tak w filozofii greckiej (która stanowiła impuls dla samego A.), jak i w wyobrażeniach religijnych ludów semickich. A. był nie tylko uczonym teologiem, ale także poetą, co miało olbrzymie znaczenie dla propagowania jego idei teologicznych, gdyż poza uczonymi traktatami pisał także wiersze i teksty do pieśni zawierające ariańskie rozumienie kwestii trynitarnej. Doktryna była więc propagowana za pośrednictwem marynarzy, którzy rozprzestrzeniali jego wiersze i pieśni zawierające uproszczone wykłady teologiczne.

Spór chrystologiczny bardzo niepokoił cesarza Konstantyna Wielkiego, mimo że formalnie pozostawał poganinem (został ochrzczony dopiero na łożu śmierci). Cesarz prawdopodobnie sam nie wiele rozumiał z istoty sporu w znaczeniu teologicznym, o czym świadczą jego wypowiedzi w tym temacie przytaczane przez  Euzebiusza z Cezarei w Życiu Konstantyna. Cesarza niepokoił nie tyle teologiczny, co polityczny wymiar sporu, gdyż spory religijne prowadziły do powstania zwalczających się frakcji religijnych, które obejmowały swoim zasięgiem całe prowincje cesarskie; to zaś groziło pojawieniem się postulatów politycznych, gdyby cesarz jasno opowiedział się po którejś ze stron sporu.

Prawdopodobnie na jego polecenie lub sugestię sprawą A. zajął się bp Ozjusz z Kordoby – jeden z nielicznych wtenczas wybitnych teologów spoza świata greckiego. Ozjusz pojechał na wschód Cesarstwa, rozmówił się z głównymi antagonistami z obydwu stron i przygotował więc projekt kompromisowego wyznania wiary, które zakładało: 1/ Uznanie bóstwa Jezusa Chrystusa. 2/ Chrystus jest „zrodzony”, a nie stworzony ex nihilo. 3/ Chrystus istnieje od zawsze, tak jak Bóg-Ojciec. 4/ Chrystus, tak jak Ojciec, jest niezmienny i nie posiada cech korupcji charakterystycznych dla hipostazy. 5/ Chrystus jest odwzorowaniem nie woli, ale realnej egzystencji Boga-Ojca. Poza punktem 2 projekt Ozjusza zakładał uznanie równości pomiędzy Ojcem i Synem i jedynie pkt 2 można było uznać za ukłon w stronę A. i jego zwolenników. Nowością w tym projekcie było zakończenie dokumentu serią anatem, które miały dotknąć wszystkich tych, którzy nie podpiszą się pod proponowanym wyznaniem wiary. To od tego dokumentu rozpoczyna się długa kościelna tradycja anatomizowania heretyków. Ponieważ propozycja Ozjusza została wsparta autorytetem cesarskim, to wielu biskupów wschodnich zdecydowało się podpisać się i poprzeć te propozycje, choć z pewnością ich nie zadowalały. Jedynie 3 odmówiło podpisania, w tym bp Euzebiusz z Cezarei. Wkrótce zostali ekskomunikowani, ale wrócili po cichu do Kościoła po jednym z synodów. Oznaczało to, że w Kościele katolickim nieformalnie tolerowana jest herezja ariańska.

W tej sytuacji Konstantyn Wielki zwołał w 325 roku sobór powszechny w Nicei (Azja Mniejsza). Zachód, w imieniu papieża Sylwestra, reprezentował Hozjusz bp Kordoby. Na soborze cesarz zażądał zakończenia sporów i uchwalenia wyznania wiary, które połączy zwaśnione strony. Do kompromisu nie były jednak chętne obydwie strony; w tej sytuacji cesarz musiał się opowiedzieć po którejś ze stron i ostatecznie wybrał kierunek, który dziś uważamy za ortodoksyjny (na mocy postanowień Soboru Nicejskiego właśnie), choć wydaje się, że decyzja cesarska opowiedzenia się po stronie ortodoksyjnej wynikała raczej z faktu, że miała ona większość na soborze, a nie z przemyślanych poglądów na kwestię trynitarną. Sobór skazał Ariusza i popierających go biskupów na wygnanie; heretyckie księgi spalono. Ariusz zmarł w 336 roku.

Stworzona przez A. doktryna stała się na tyle popularna, iż zagroziła papieskiej, a sam cesarz Konstantyn I został ochrzczony, na łożu śmierci, przez ariańskiego duchownego. Prawdopodobnie także część otoczenia cesarskiego skłaniała się do arianizmu, min. wzmiankowany pierwszy ideolog cesarski i twórca chrześcijańskiej teologii politycznej – Euzebiusz z Cezarei, który wykazuje pewne predylekcje ku arianizmowi. W późniejszych czasach arianizm, za rządów cesarzy Konstancjusza i Walensa, był pod cesarską opieką, a biskupów prawowiernych (np. Atanazego prześladowano). W roku 334 uczeń Ariusza, Wulfila, rozpoczął pracę misjonarską wśród Wizygotów, głosząc arianizm. Spowodowało to pierwotne ochrzczenie większości plemion germańskich w tradycji ariańskiej. Wyjątkiem zostali Frankowie, którzy przyjęli chrzest i naukę z Rzymu i których sukcesy polityczne zaowocowały unicestwieniem tej herezji w późniejszych wiekach. Błędy A. odżywały jednak wielokrotnie, min. w epoce reformacji, także w Rzeczypospolitej szlacheckiej (arianie, bracia polscy).

Nauka Ariusza

Jest rzeczą dosyć prawdopodobną, że koncepcje trynitarne i chrystologiczne A. nie były jego samodzielną konstrukcją; być może, że przejął je od swojego mistrza i nauczyciela Lucjana (Licyniusza), którego nauka stanowi mutację doktryny Orygenesa.
Podstawą doktryny A. była negacja równości wszystkich trzech osób składających się na Trójcę Świętą. A. głosił więc, że: 1/ Syn Boży stoi poniżej Ojca; Syn Boży został przez Ojca stworzony ex nihil. 2/ Jezus Chrystus urodził się jako człowiek i dopiero jego walory moralne i religijne (natury osobistej) spowodowały, że Bóg uznał za słuszne dokonanie „adopcji” Jezusa, a więc Jezus Chrystus tylko w tym sensie jest „synem” Bożym. 3/ W momencie „adopcji” Jezus utracił ludzką duszę. 4/ Tak pojęty Syn Boży stanowi coś na kształt bytu pośredniczącego pomiędzy Bogiem a ludźmi. 5/ To podniesienie Jezusa do rangi bytu adoptowanego przez Boga było faktem unikalnym i nigdy nie zostanie powtórzone; nikt nigdy ze śmiertelnych nie zostanie już „adoptowany” przez Boga.

Na potwierdzenie swoich koncepcji A. przytaczał następujące fragmenty z Pisma Świętego: 1/ „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” Mk 13, 32. 2/ „Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” Mk 10, 18. 3/ „Rzekł do niej Jezus: Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego” J 20,17. 4/ „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie.On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem” FLP 2, 5-6. 5/ „On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” Kol 1 15-16. 6/ „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy” J 1,14. 7/ „idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie” J 14, 28. Wszystkie przytoczony wyżej cytaty były przez A. interpetowane jako dowody, że Jezus Chrystus nie tylko nie jest równy Bogu-Ojcu w hierarchii ontologicznej, ale nawet nigdy nie twierdził i nie głosił, że posiada równy Bogu-Ojcu status.

Jak wspomniano, koncepcja ta była bliska zarówno filozofii neoplatońskiej, jak i ludowej religijności ludów semickich zamieszkujących wschodnie prowincje ówczesnego Cesarstwa Rzymskiego. W przypadku filozofii greckiej chodziło o neoplatonizm, który jednoznacznie kojarzył absolut z bytem pojedynczym i wedle formuł którego Syn i Duch Święty, stanowili tylko hipostazy Boga (absolut), które z natury musiały być mniej doskonałe niż pierwowzór; dodatkowo Grekom bliska była idea samo podniesienia się człowieka do rangi istoty „adoptowanej” przez Boga, gdyż zgadzało się to z ich przekonaniem, że zło (grzech) nie wynika z natury ludzkiej ułomnej w wyniku grzechu pierworodnego, lecz z niewiedzy (motyw ten pojawi się następnie min. w polemikach ze „zgreczonym” Pelagiuszem). Arianizm był więc zgodny z filozoficznym wykształceniem elit hellenistycznych. Arianizm pasował także do pogańskich wyobrażeń religijnych ludów semickich (posługujących się językiem syriackim), które miały poważne kłopoty z przyjęciem dwupostaciowości Jezusa Chrystusa (człowieka i Boga), akceptując Chrystusa albo jako człowieka, albo jako Boga (stąd długotrwała popularność rozmaitych herezji monofizyckich w tym rejonie świata), ale nie jako byt łączący w sobie dwie natury: Boską i ludzką.

Adam Wielomski

Click to rate this post!
[Total: 6 Average: 4.3]
Facebook

0 thoughts on “Ariusz i arianizm”

  1. Zapomniał pan napisać profesorze Wielomski, że gdyby Konstantyn Wielki przyjął Arianizm i stałby się ortodoksją to dziś nie byłoby Islamu. A tak mamy Islam, proroka Mahometa i Szariat.

  2. Jeśli by wybrano Arianizm to dziś nie byłoby Islamu. Dogmat o trójcy tylko stworzył niszę dla Mahometa. Gdy Mahomet rozpoczął swoją działalność nie miał problemów z nawracaniem. Ludzie chcieli religią prostą a nie twór państwowy z dogmatami. Islam powoli zdobywa Europę a to już o czymś świadczy.

  3. Jak uczy nasz Pan Kościół będzie trwał aż do końca świata. Nawet gdyby Konstantyn przyjął herezję ariańską, to prawdziwa wiara by nie zginęła, nawet pomimo najgorszych prześladowań.

  4. W Konstantynopolu też był Kościół a Muzułmanie przerobili go na Meczet. Jakoś ten kościół nie jest nie był końca świata. Gdy bazylika św. Piotra zostanie zmieniona w Meczet . Gdyby Konstantyn przyjął wiarę ariańską, to to tzw prawdziwa wiara zginęła by. Stałaby się herezją.

  5. SŁOWIANIN – naprawdę wierzy Pan, że dogmat o Trójcy spowodował, że Islam zdobył popularność? Dodatkowo trochę dziwnie pojmuje Pan Kościół – tylko jako budynki czy symbole a nie jako system i wiernych, więc dlatego wydaje się Panu (błędnie), że prawdziwa wiara by zginęła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *