Dziś krótko. Kilka dni temu rząd zdecydował się na podpisanie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jarosław Gowin słusznie nazwał ten akt prawny dokumentem lewackim: (tutaj). Nie będę tu omawiał jego zapisów, bo są one dość powszechnie znane.
Ta decyzja rządu jest niezwykle niepokojąca. Bo oczywiście padają zapewnienia, że parlamentarzyści – zgodnie z własnym sumieniem – będą mieli w głosowaniu wolną rękę. Niby nic się więc nie dzieje. Tyle tylko, że gdy popatrzymy na tę kwestię w połączeniu z decyzją sprzed zaledwie kilku dni – idzie mi o zgłoszenie projektu posła Artura Dunina o związkach partnerskich jako projektu klubowego – to widzimy, że wbrew pozorom kierownictwo klubu dość konsekwentnie działa na rzecz naruszenia obowiązujących dotąd reguł. Na rzecz przesunięcia go w lewo. Zepchnięcia grupy konserwatywnej.
To może spowodować jakieś konsekwencje. To bardzo poważna sprawa. Bardzo niebezpieczna.
Jan Filip Libicki
www.facebook.com/flibicki
aw
Libicki z’orientowal sie, ze PO to lewactwo. Coz, lepiej pozno niz wcale.
Nie powinienem się wypowiadać jako publiczny wróg partii rzadzacej. Ale sądzę, że ratowanie tego, co się da w jej ramach ma swój sens. Może warto zgromadzić ludzi i zrobić burzę mózgów?
A czegoś się Panie Libicki spodziewał po PO? Może Pan Libicki przejrzy na oczy i wystąpi z szeregów PO, albowiem frakcja konserwatywna w platformie to tylko i wyłącznie figuranci. Cóż – widać wygodna posadka senatorska bardzo przyjemna, a jakże dochodowa!