Bogucki: Triumf woli 2

Czy demokracja to rzeczywiście wolny wybór? Czy my jako społeczeństwo, ale także każdy z nas osobno ma świadomość i pełne rozeznanie w scenie politycznej i czy choć trochę się tym interesuje, doczytuje, szuka informacji z poza strefy swojego komfortu? Myślę, że jednoznacznie można odpowiedzieć: „Nie”.

 

Czy demokracja działa?

 

Jako nastolatek wielokrotnie zastanawiałem się nad tym: „Jak to będzie, kiedy ja będę mógł zagłosować?”. Teraz już wiem, nie jest to żadna nobilitacja, ani tym bardziej przyjemność. To smutny obowiązek, który zostaje przede mną postawiony. Nie piszę tego po to, aby się żalić, ale po to, aby czytelnik mógł zastanowić się jeszcze raz nad tym, czy aby na pewno jest to najsłuszniejszy ustrój państwowy. Z mojej obecnej perspektywy sprawa wygląda w te sposób, że wolałbym nie wybierać, a móc żyć dobrze w społeczeństwie, które nie jest podzielone partyjnymi barwami. W takim społeczeństwie, które jest świadome tego, że istnieje hierarchia, która jest gwarantem harmonii wewnątrz państwowej, a także pozapaństwowej, że jest ktoś, kto czuwa nad krajem bez względu na swoje osobiste interesy. Ktoś, kogo Principium leży w dobru wspólnym, a zasady polityki określane są według trzech kolumn: doskonałości i porządku, prymatu ius naturale oraz sprawiedliwości jako czynnika konstytuującego ład.

Imperium rozumu

 

Termin ten w swojej etymologii jest bardzo przewrotny. Bo nie chodzi tu o to, aby w centrum stawiać rozum jako bożka. Całe clou tego zwrotu osadza się w interpretacji Gottfrieda Wilhelma Leibniza, który uważa go za element kluczowy polityki w myśli prowadzenia i sankcjonowania tegoż Imperium rozumu, przez osobę monarchy. Urzeczywistnienie tego Imperium rozumu jest tworzenie harmonijnego porządku. Tymczasem co my dostajemy w demokracji? Kłótnie, nienawiść, bluzgi i waśnie wewnętrzne. Oczywiście, monarchia to nie utopia. Myślę nawet, że w obecnym czasie nie jesteśmy w stanie odrestaurować monarchii, gdyż zwyczajnie my jako społeczeństwo woli mieć pozory wyboru. Co warto zauważyć, od kiedy zaczęto burzyć Ordo , światło dzienne ogląda coraz więcej cech człowieka, które są bliższe raczej zwierzętom niż człowiekowi ( w myśl bycia istotą wyższą). A zatem zamiast hierarchicznego i harmonijnego Ordo wybieram nieporządek i antyhierarchię, która co rusz doprowadza do nowych irredent.

Katechoniczność

 

Jak zatem zachowywać się wobec świata anty idei? Czy wpisywać się w niego i legitymizować go? Odpowiedź jest nieco bardziej złożona niż „tak” lub „nie”. Żyjemy w czasach, w których świat staje się do granic możliwości kosmopolityczny, a imigracja jest na porządku dziennym. Tak więc, aby móc rzeczywiście oddziaływać na otaczający nas świat trzeba wypracować ideowy plan działania, który umożliwi pozyskiwanie nie tylko kapitału, ale także stanowisk, które będą mogły otaczający nas świat kształtować. W tym wszystkim jednak trzeba pamiętać o tym, aby nie popaść w pychę i aby zbytnio nie przyzwyczajać się do dóbr doczesnych. To od nas zależy, jak będą wyglądały przyszłe pokolenia. Czy dalej będą się staczały w meandry izolacji i egoizmu, czy też zachęcimy je do nowego odkrywania świata i czerpania z jego dobrodziejstwa nie tylko przez internet. Przede wszystkim jednak zawsze, ale to zawsze młodym ludziom trzeba wskazywać drogę Bożą, i przestrzegać, aby nigdy z tej drogi nie zbaczać, gdyż na koniec czasów to stwórca nas rozliczy z naszego ziemskiego dorobku. Elementem niezbędnym w reakcyjnej walce jest również wiedza i rozumienie idei, o którą tak naprawdę się walczy. Ile to razy już słyszałem zdania „Ciekawe kto teraz by został królem i skąd wzięłaby się korona”. Złożoność idei monarchicznej jest złożona i często niedostrzegalna przez ludzi patrzących płytko, aby móc ten światopogląd rozjaśniać trzeba mieć zasób poważnych argumentów.

Triumf Woli

 

Abyśmy mogli być pewni schodzą z tego łez padołu, że zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy, nie wolno nam w czasie tego pielgrzymowania nigdy w tę ideę hierarchii i harmonii zwątpić. To defetyzm i uleganie złej woli doprowadza do tego, że z tej prawej drogi ludzie zbaczają. Często ogromny wpływ na to mają również dobra materialne lub pozycja właśnie i kurczowe trzymanie się tych dóbr doczesnych powoduje erozję człowieka ideowego. Trzeba zatem umieć wyważyć swoją postawę i wolę, aby w sposób odpowiedzialny realizować ideę reakcyjną. Nie jest to zadanie proste a tym bardziej krótkofalowe, trzeba działać, zdobywać i inspirować, aby wygrać ten świat nie dla siebie, ale dla przyszłych pokoleń, aby nie zginęły w odmętach moralnej zgnilizny.

Koniec cz.2

Szymon Bogucki

Click to rate this post!
[Total: 4 Average: 5]
Facebook

1 thought on “Bogucki: Triumf woli 2”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *