Dzisiejsze wydanie portalu fronda.pl przynosi materiał na temat domniemanej niewinności niejakiego Piotrowskiego w sprawie morderstwa ks. Popieluszki. Piotrowski miał być „tylko” porywaczem. Prawdziwi sprawcy nie zostali podobno do dziś ujęci.
Osobiście jestem przekonany (to moja prywatna opinia) ze ks. Jerzy Popiełuszko jest męczennikiem za wiarę. Jestem również przekonany, że Jego beatyfikacja została zorganizowana w taki sposób aby skierować pobożność Polaków w kierunku jeszcze bardziej modernistycznym, choć na specyficzną, polską modłę, to znaczy podszytym solidarnościowym patriotyzmem oraz kultem „wartości humanistycznych”.
W trakcie tej beatyfikacji wszyscy mogli sie właściwie odnaleźć i wycałować. Doktryna katolicka, którą mamy dzięki krwi Chrystusa Pana nie odegrała w tej beatyfikacji żadnej roli.
Istnieje właśnie wielkie niebezpieczeństwo, że pozostaniecie zamknięci w takim sposobie rozumowania. Ludzie, którzy manipulują za kulisami nastrojami wiedzą bardzo dobrze, że nie jest możliwe narzucenie pewnym grupom społecznym czy narodowościowym sloganów całkowicie niezgodnych z obiegowa tradycją. Jeżeli propaganda laicka i antykościelna odniosła i odnosi nadal tak olbrzymie zwycięstwa we Francji, to tylko dlatego że tradycja narodu francuskiego jako narodu jest od samego początku istnienia narodowego uczucia tradycja walki przeciw Rzymowi, przeciw łacinie jako językowi.
Próba narzucenie Wam laicyzmu, nienawiści do własnego kraju, homoseksualizmu jest na gruncie polskim skazana na całkowite niepowodzenie i wrogowie wiedzą o tym. Jest to dla nich ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ na obecnym etapie nie mogą Was wysłać do obozów koncentracyjnych. Wydarzenia z 11/11/2011 były dla nich całkowitym zaskoczeniem i całkowitą klęską. Do dziś jeszcze nie mogą sie pozbierać.
Co zatem będą próbować zrobić?
Oprócz wspomnianego już wyżej zamykania Was w obrębie pamięci wydarzeń sprzed 27 lat, będą starać się wpisać Was w system partii politycznych, partyjnych przepychanek. Partie polityczne to ich specjalność.
Nawet jeżeli nie wejdziecie w system partyjny, napiszą że właśnie w nim jesteście „obiektywnie” po to, żeby Was zmusić do zajęcia stanowiska, bo już sama dyskusja z nimi Was rozmiękcza i powoduje rozdźwięki w Waszych szeregach.
Ale przede wszystkim będą chcieli odebrać Wam fundamenty, deformując Waszą religijność. Z męskiej, kontemplacyjnej, uczynić ją będą pragnęli pobożnością ludową, opartą na wzruszeniach, dziecinną, odcinając Was od studiów nad tradycyjnym katechizmem, od Ćwiczeń Św. Ignacego, od pogłębiania tradycyjnej teologii moralnej.
Jedynym remedium na taką agresję jest poranne rozmyślanie prawd wiary.
Litanie, koronki odmawiać trzeba, sam je odmawiam, są bardzo cenne. Ale poranna medytacja prawd wiary, z pomocą książek które można nabyć np. w wydawnictwie TE DEUM,(tedeum@tedeum.pl, http://www.tedeum.pl ), książek sprzed Soboru Watykańskiego II, nauczy Was że Chrystus nie jest jakąś daleką postacią z obrazu, ale że jest przyjacielem obecnym przy każdym z nas 24/24 i 7/7. Tylko że przyjacielem niezwykle wymagającym. Jeżeli się Jego ofertę przyjaźni odtrąci, może być w godzinie śmierci bardzo kiepsko.
Wszystko, czego dokonano w Europie, dokonano tylko dzięki modlitwie myślnej (medytacji). Bossuet mawiał, że człowiek jest wielki tylko na kolanach. Jest całkiem pewne, że agentury antykościelne i antypolskie działają w taki sposób, żeby zagłuszyć religijną refleksję osobistą i zniechęcić do medytacji.
Marsze, pikiety, demonstracje są dobrą rzeczą. Bez porannego rozmyślania przegracie jednak walkę.
Parafrazując plakat Instytutu Civitas można powiedzieć:
„PRAWDZIWI MĘŻCZYŻNI ROZMYSLAJĄ NAD PRAWDAMI WIARY „.
Antoine Ratnik
a.me.
I tak trzymać.
Bardzo dobry tekst
Prawdziwe kobiety tez 🙂
@Magdalena Zietek Tak, w dziedzinie rozmyslania kobiety niczym nie ustepuja mezczyznom: Sw.Teresa, Sw.Katarzyna etc. Wynikiem tego ich rozmyslania byly autentyczne zwyciestwa polityczne.
Nie wiem czy trafiłby Pan do serc wszystkich przywódców ONR, ich rzecznik prasowy ostatnio w felietonie napomknął coś o, cytuję, „bredniach św. Faustyny”.