Czekamy na Wiplera…

Z opóźnieniem sięgnąłem po ostatnie Uważam Rze. Tym razem za najbardziej „pikantny” element numeru uważam rubrykę Mazurka i Zalewskiego. Najpierw czytam w niej elektryzującą informację o tym, że na spotkaniu Klubu Parlamentarnego PiS w Pułtusku doszło do rękoczynów. I to między kim, a kim?!!! Między młodą gwiazdą partii, Adamem Hofmanem, a słynnym „agentem Tomkiem”!!! Ach, gdyby z tego starcia dostępny był jakiś, nagrany telefonem komórkowym film, albo chociaż jedno małe zdjęcie… Gigantyczna popularność, a może wręcz medialna nieśmiertelność zapewniona!!! W takiej sytuacji nieszczęsny, opędzający się od Ewy Stankiewicz Stefan Niesiołowski, stałby się bohaterem zdecydowanie dalszego planu…

Mazurek i Zalewski w ogóle w tym numerze wzięli sobie Hofmana na ząb. Piszą, że ów młody, ambitny i wspierany przez wpływowego krewniaka Adama Lipińskiego działacz marzy nawet o premierowskiej tece. Że wśród starych członków tak zwanego zakonu PC ma już nawet ksywkę premierek. I że owym skromnym, premierowskim ambicjom Hofmana dzielnie sekunduje inny pisowski młody wilk – Przemysław Wipler.

Nie wiem czy to prawda, ale jeśli tak, to – chociaż sam zainteresowany może jeszcze o tym nie wie – pisowska kariera szefa Fundacji Republikańskiej w szybkim tempie zbliża się do końca. Jeśli Jarosław Kaczyński odnajdzie w tych informacjach o Hofmanie choć cień realnych ambicji, to nie tylko brutalnie rozprawi się z samym zainteresowanym, ale i ze wszystkimi jego ewentualnymi poplecznikami – w tym z samym Wiplerem. A prawdą być to może. Hofman jest bowiem znany z wielkich ambicji i śmiałych koncepcji politycznych. To on przecież w 2010 roku proponował Prezesowi PiS, aby kandydatką partii w niespodziewanych wyborach prezydenckich była Joanna Kluzik – Rostkowska…

Wracając jednak do Wiplera. Jeśli na skutek gier personalnych, w których uczestniczy rzeczywiście szybko zakończy pisowską karierę, to nie ma strachu… Chętnie przyjmiemy u siebie młodego, zdolnego, konserwatywnego gospodarczego liberała… Będziemy na to baaardzo cierpliwie czekać….

PS: Z niecierpliwością czekam swoją drogą na jutrzejszy numer Uważam Rze… Mazurek z Zalewskim obiecali przecież przedstawić szczegóły owej słynnej „bójki z Pułtuska”. Czyżby mieli ten film?

Jan Filip Libicki

www.facebook.com/flibicki

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Czekamy na Wiplera…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *