WP.PL informuje:
Rzecznik Uniwersytetu im. Loranda Eotvosa w Budapeszcie Gyorgy Fabri poinformował o wymówieniu umowy najmu węgierskiemu instytutowi diagnostycznemu Nagy Gen Diagnostic & Research, który we wrześniu 2010 roku, na podstawie badania genów deputowanego ze skrajnie prawicowego opozycyjnego ugrupowania Jobbik wydał zaświadczenie, że „nie posiada on genów żydowskich ani romskich”.
Rzecznik dodał, że pracownicy naukowi uniwersytetu nie utrzymują żadnych kontaktów z instytutem Nagy Gen. 7 czerwca Rada Naukowa Uniwersytetu im. Loranda Eotvosa orzekła, że „badanie genetyczne, mające na celu wykluczenie przodków żydowskich lub romskich, jest niezgodne z zasadami etyki i uczelnia odrzuca wykorzystywanie wyników badań naukowych do promowania dyskryminacji i nienawiści rasowej”.
Komentarz: Wszyscy polscy admiratorzy Jobbiku powinni się nieco zastanowić. Rasizm to intelektualny ściek rodem z XIX wieku. [aw]
Zaraz, zaraz…. Badania genetyczne i ustalanie PRAWDY to jeszcze nie jest promowanie dyskryminacji i nienawiści. A może PRAWDA (które wyzwala) faktycznie jest tak niebezpieczna, że próby jej pozyskania należy opatrywać etykietkami o „promowaniu dyskryminacji i nienawiści”? Czy poznawanie prawdy na poziomie biologii molekularnej jest RASIZMEM? Zawsze wydawało mi się, że RASIZM to pewien zestaw niegodziwych praktyk, uzasadnianych, powiedzmy, genetycznie. Natomiast sama informacja, także genetyczna, jest moralnie neutralna.
@Piotr.Kozaczewski Widocznie portal też już wpadł w szał tropienia rasizmu we wszelkich odruchach instynktu samozachowawczego. Rasizm jest zły ale etnopluralizm jest odpowiednim rozwiązaniem.
Nie nie !! to nie tak!! Bardzo wątpliwe jest czy w ogóle istnieje coś takiego jak „geny żydowskie” i „geny nieżydowskie”. Nawet jeśli założymy, że jednak istnieją to metoda jaką robione było to badanie była błędna i nie mogła być podstawą do jakichkolwiek miarodajnych wniosków. Student – co ty rozumiesz poprzez pojęcie rasy ?? Jeśli chodzi tobie o wyodrębnienie ludzkich ras na podstawie np. koloru skóry, to wiedz, że różnice genetyczne między członkami danej „rasy” są często większe niż między osobnikami różnych „ras”. Jago – „mentalność” i „sposób myślenia” jakoby będący wspólną cechą jakiejś zbiorowości nie mają żadnego genetycznego uzasadnienia. Cygan, Żyd tym bardziej Niemiec czy Polak to nie są kategorie genetyczne.
@Jago: Widać tak musi, szczerze współczuję …
Czy pp. komentatorzy tylko tak zgrywają czy też naprawdę nie dostrzegają istoty problemu? Przecież ta sprawa na kilometr śmierdzi ideą untermensch’ów. Wspomniany deputowany Jobbiku chciał po prostu wykazać że on nie ma nic wspólnego z żadnym (tfu!) cyganem lub żydem.
Student…egzegeza niektórych twoich komentarzy jest niezwykle trudna. Czasem nawet i tuzin zawodowych egzegetów nie daje rady!! Jago – no tak ok. Owszem geny mają swój wpływ na psychikę, myślenie itd…tego nikt rozsądny nie neguje. Na przykład: górna granica ilorazu inteligencji człowieka jest z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością zdeterminowana genetycznie. Jednak tutaj wpływ genów należy rozpatrywać głównie na poziomie jednostkowym. Rasy i narody są zbiorowościami genetycznie bardzo niejednolitymi. Na dodatek często najwięcej wspólnych genów mają osoby zamieszkujące ten sam obszar geograficzny a nie należące do tego samego narodu czy rasy. Dlatego, jeśli założyć, że istnieją jakieś charakterystyczne cechy mentalności i sposobu myślenia ras i narodów to mają one zdecydowanie pozagenetyczne podłoże. W przypadku cech typowo fizycznych jest podobnie. Nie zmienia tego nawet fakt, że da się często wyróżnić pewne fizyczne cechy, które przeważają na danym obszarze. Jednak z pojęciem rasy czy narodu ma to dalej niewiele wspólnego. Podział na rasy i narody jest z punktu genetycznego bardzo sztuczny. Genetyka w zasadzie „nie widzi” czegoś takiego jak rasa czy naród.
@SebasianS: Komu smierdzi, niech sie umyje, :-).
@Oebf: „…Podział na rasy i narody jest z punktu genetycznego bardzo sztuczny…” – zwłaszcza na rasy. Np. czarny kolor skóry nie wynika z informacji genetycznej, lecz jest cechą nabytą, wynikającą z zamieszkiwania w rejonach tropikalnych, i jest dziedziczona jako cecha nabyta, zgodnie z mechanizmem odkrytym przez radzieckiego biologa Łysenkę.
Piotr.Kozaczewski – Łysenkizm jest bardzo ciekawy w kategoriach satyrycznych! Polecam każdemu kto się chce pośmiać. A teraz do rzeczy…byłem pewien, że ktoś wyskoczy z tym kolorem skóry. To jest wręcz modelowy przykład na to, że pojęcie rasy jest bardzo sztuczne. Geny warunkujące kolor skóry stanowią tylko ułamek procenta w morzu innych. Na dodatek nie są one szczególnie istotne. To, że taki a nie inny kolor skóry jest cechą od razu widoczną to nie jest jeszcze żaden argument. Zdarza się przecież, że dwie osoby o takim samym kolorze skóry są do siebie mniej podobne genetycznie niż jedna z tych osób do osoby o innym kolorze skóry i co wtedy ??? Student – No ja przynajmniej twoje komentarze śledzę z uwagą. Spora ich liczba jest ciekawa i mądra. Nie ma tu żadnej ironii. Załączam pozdrowienia 🙂