W poniedziałkowej Gazecie Wyborczej Katarzyna Wiśniewska namawia mnie do tego, bym zaprzestał publikować na portalu konserwatyzm.pl. Domaga się tego, bo witryna ta wychwala rzeźnika Bałkanów Ratko Mladicia. Niestety nie spełnię życzenia redaktor Wiśniewskiej.
Podobnie jak ona uważam Ratko Mladicia za przestępcę. Dobrze, że staje przed Międzynarodowym Trybunałem. Chętnie poświęcę temu któryś z moich kolejnych wpisów i wyślę go na konserwatyzm.pl. Ciekawe czy jego redakcja go opublikuje? Jeśli tak – będzie to oznaczało, że jest gotowa prowadzić dyskusję nad ważnym międzynarodowym problemem. Chociażby nad tym, jak na Mladicia patrzy ogromna część Serbów. Serbów pokrzywdzonych na przykład w sprawie Kosowa.
Katarzyna Wiśniewska zna dobrze tę intuicję, która skłania mnie do publikowania na konserwatyzmie.pl. Ta intuicja to – obok faktu, że portal ten prowadzą ludzie, których znam – także przekonanie, że liczy się treść, a mniej łamy na których się ją publikuje. To właśnie kierowało mną, gdy zaproponowałem Katarzynie Wiśniewskiej mój tekst traktujący o sytuacji polskiego Kościoła po papieskiej beatyfikacji. Po jego ukazaniu się na prawicy słyszałem wiele słów krytyki. Od posła Girzyńskiego, po osoby zbliżone do Tomasza Terlikowskiego. Głównym zarzutem było to, że publikuję w Wyborczej. Nie treść zamieszczonego tam tekstu.
Dziś w rolę posła Girzyńskiego i fanów publicystyki Terlikowskiego wciela się Katarzyna Wiśniewska. Zwyczajnie: nie powinienem pisać na konserwatyzmie.pl i już! Dziwna zbieżność z tezami powyżej wspomnianych celebrytów prawicy. Czyżby redaktor Wiśniewska chciała rozpocząć z nimi współpracę? Jeśli okaże się, że tak – będzie to sensacja większa, niż zmiana przywództwa w PJN.
Jan Filip Libicki
A. Me.
Wyrazy szacunku Panie Pośle za nieulegnięcie szantażowi GW!
Dolaczam sie do wyrazow szacunku Pana Nowaka.
Wielka szkoda , że pan Libicki nie posłuchał pani Wiśniewskiej.
Jeszcze raz, gratulacje Panie Posle!
Terlikowski to ni żadna prawica to zwykły kabotyn
Bez przesady. Mimo wszystko Terlikowski to człowiek co najmniej o klasę przewyższający pana Napierałę.