Droga Odważnych (Drąsos Kelias) powstała dopiero 28 stycznia 2012 r., tymczasem sondaże przeprowadzone pod koniec września dają jej nawet 4,5 proc. poparcia wśród osób zdecydowanych iść do wyborów. DO odwołuje się wprost i aprobująco do głośnej akcji Drąsiausa Kedysa, „litewskiego mściciela”, który przed czterema laty oskarżył przedstawicieli elit sądowniczych i politycznych Litwy o udział i ukrywanie pedofilskiego procederu, którego ofiarą miała też paść jego własna córka. Oskarżony o zamordowanie dwóch osób ze swej listy domniemanych zboczeńców – zbiegł, a jego ucieczce kibicowano nie tylko na Litwie. Ciało Kedysa znaleziono 20 kwietnia 2010 r. Za oficjalną przyczynę zgonu uznano zachłyśnięcie się wymiocinami, jednak rodzina i zwolennicy obciążają władze (a w każdym razie mające wpływ na rządzących kręgi zamieszane w aferę) odpowiedzialnością za mord polityczny.
Droga Odważnych rozwija oskarżenia rzucone niegdyś przez Kedysa, zaś zaangażowani w nową inicjatywę są krewni zmarłego, na czele z jego siostrą – sędzią Neringą Venckiene, która wyrosła na lidera całego ruchu. Program DO określa Litwę jako kraj rozrywany interesami oligarchów, żąda reformy prawa, zaostrzenia kar za korupcję, kradzież majątku publicznego, przemyt narkotyków oraz rzecz jasna pedofilię. Opowiadają się za progresywną skalą podatkową i obniżeniem obciążeń dla najuboższych (w tym redukcją VAT-u), a także zwiększeniem zakresu opieki socjalnej, bezpłatnej edukacji i służby zdrowia. Zdecydowanie potępiany jest neoliberalizm jako ideologia i praktyka współczesnej Litwy. „(…) słowa Maki Teresy – „życie jest krzyżem, obejmijmy więc go” – nie pozwalają mi się załamać. Nie pozwala mi się też załamać wiedza, że podobnie prześladowani są również ci uczciwi ludzie, bracia i siostry, którzy odpowiedzieli na wołanie o pomoc i nie byli obojętni w związku z przemocą wobec maleńkiej dziewczynki, której dopuszczono się w imieniu państwa. Dlatego razem z podobnie myślącymi ludźmi, należącymi do różnych organizacji, działających w różnych dziedzinach życia, a którzy w swoim życiu również doświadczyli wiele niesprawiedliwości – wyszliśmy się razem na Drogę odważnych („Drasos kelias“). My – prawnicy, ekonomiści, dziennikarze, robotnicy, nauczyciele, lekarze, profesorowie. Łączy nas jeden cel – sprawiedliwa Litwa. Ponieważ tylko w sprawiedliwym państwie możemy czuć się jak we własnym domu, żyć godnie i w dostatku, rodzić dzieci. Tylko w sprawiedliwym państwie może rozkwitać ludzkość, sztuka i nauka. Połączyliśmy się, nie mogąc na co dzień znosić nieprawdy, która dotyka większości z nas. Połączyliśmy się, ponieważ nie chcemy tchórzliwie przeżyć swego życia, mając wyrzuty sumienia. Rozumiejąc, iż jeżeli my nie podejmiemy się działań – Litwy już nie będzie… Ona rozbiegnie się po innych krajach i cicho zgaśnie, podobnie jak to miało miejsce z nie jednym narodem i państwem. My z „Drogi odważnych“(“Drąsos kelias”) uważamy, że podstawą państwa winna być sprawiedliwość i to stanowi podstawowy cel naszego działania. Jesteśmy więc gotowi z błogosławieństwem Boga zmienić niesprawiedliwe fundamenty naszego państwa. Jednak tylko własnymi siłami – nie dokonamy tego. Dlatego zapraszamy Was wszystkich, by iść razem. Prosimy każdego z Was o poparcie w dniu wyborów 14 października – wesprzyjcie „Drogę odważnych“ („Drąsos kelią“) – lista wyborcza nr 6” – czytamy w liście do wyborców Neringi Venckiene.
Na czele Drogi stoi formalnie zawieszony kapłan katolicki, Jonas Varkala, zaangażowany wcześniej w obronę Kedysa i ochronę córki zmarłego. Partia prowadzi intensywną kampanię wśród Polaków na Litwie, nastawionych równie krytycznie wobec litewskich elit politycznych. Tym samym jednak DO może odbierać głosy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, wciąż liczącej na przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego. Warto pamiętać, że będąc w opozycji – AWPL chętnie odwołuje się do zbliżonych, populistycznych haseł, jednak zyskując w przeszłości (i lokalnie) udział we władzy – stara się przedstawiać jako czynnik stabilizacji (co jest zresztą normalną taktyką formacji mniejszości narodowych). Pytanie na dziś brzmi więc: czy taka dwoistość działań AWPL okaże się tym razem wiarygodna i zrozumiała dla wyborców, czy też opowiedzą się oni za prostszym i jednoznacznie anty-establishmentowym przekazem sędzi Venckiene i ks. Varkali.
Konrad Rękas
Artykuł ukazał się również na Geopolityka.org