Marsz Rosjan przeszedł od stacji PKP Powiśle na Stadion Narodowy. Choć zdecydowana większość kibiców zachowywała się spokojnie, nie obyło się bez agresywnych działań rosyjskich szowinistów. – Od początku działanie Rosjan to była wojna podjazdowa. Spora grupa zwyczajnie szukała zaczepki – relacjonuje Wojciech Mucha. – próbowałem porozmawiać z Rosjanami. Wyrwali mi i podeptali mikrofon, zostałem poturbowany – opowiada dziennikarz.
Na agresję słowną Rosjan polscy kibice odpowiedzieli hasłem: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Obie strony starała się oddzielać policja. Początkowo bez skutku. – Na razie policjanci biegają w kółko. Wygląda śmiesznie, jakby nie wiedzieli, co robić – relacjonował inny z naszych reporterów. Po kilkudziesięciu minutach policja podjęła działania. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej wobec polskich kibiców. Rosjan oddzielili szczelnym kordonem. – To niedopuszczalne, że policjanci w ogóle pozwolili na przemieszanie się obu grup. Kompromitacja służb – komentuje pobity dziennikarz.
za: http://niezalezna.pl/29776-przemarsz-rosjan-pobito-dziennikarza-gpc
Komentarz: Do wczoraj kibole to, w narracji „Gazety Polskiej” i Sekty Smoleńskiej, „prawdziwi patrioci”. Ciekawe czy po spotkaniu „trzeciego stopnia” z reprezentantami „żywotnych sił narodu polskiego” kibole już nie będą „patriotami”, a stadionowymi bandytami?
Miejmy nadzieję,iż nie będą tak nazywani tylko bandytami.
Nie rozumiem komentarza Redakcji. Przecież to Rosjanie, z tego co przeczytałem, wyrwali i podeptali mikrofon. Rosyjscy „kibole” to wg GPC reprezentanci ” żywotnych sił narodu polskiego”?
Komentarz odredakcyjny powinien wyglądac tak: Do wczoraj kibole to, w narracji „Gazety Polskiej” i Sekty Smoleńskiej, „prawdziwi patrioci”. Jestem pewien, że po spotkaniu „trzeciego stopnia” z reprezentantami ” żywotnych sił narodu rosyjskiego” kibole juz na stałe będą „patriotami”, a nie stadionowymi bandytami… To tak, jakby komentator przeczytał rzeczony tekst.
Tzw. kibole byli rosyjscy, więc wina została zrzucona na rosyjskość, a nie kibolskość. Taka już powstaje narracja GPowców.
czego jak czego ale patriotyzmu to od kiboli mozecie sie uczyc 🙂 kosmopolityczne fujary..