Edward Raczyński: ambasador i prezydent

Dzisiejszy bohater znów będzie kimś bardziej współczesnym. Kimś, kto niemal zahacza o naszą teraźniejszość. Bo zmarł zaledwie 19 lat temu, a swoim życiem niemal udało mu się objąć trzy stulecia.

Jednej z ostatnich Prezydentów RP na uchodźctwie, Edward Bernard Raczyński, bo o nim tu mowa, urodził się 19 grudnia 1891 roku w Zakopanem. Lata szkolne spędził w Krakowie, mieszkając w słynnym Pałacu pod Baranami u swej babki Adamowej Potockiej. Był bowiem uczniem tutejszego LO im. Jana III Sobieskiego. Studia prawnicze odbył w Lipsku oraz w londyńskiej Szkole Nauk Politycznych, doktoryzował się zaś na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości rozpoczął pracę w odrodzonym Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Pracował na placówkach dyplomatycznych w Kopenhadze, w Londynie i Genewie, gdzie od 1932 roku był stałym delegatem polskim przy Lidze Narodów. W latach 1934-1945 czyli aż do cofnięcia uznania rządowi RP przez władze brytyjskie, był zaś polskim ambasadorem w Londynie. W imieniu rządu polskiego podpisywał też polski-brytyjski układ sojuszniczy.

W latach 1941-43 był ministrem spraw zagranicznych polskiego rządu na uchodźctwie. To on także w dniu 10 grudnia 1942 roku, w oparciu o materiały uzyskane od Jana Karskiego, przygotował i przedstawił aliantom szczegółowy polski raport o holokauście. On także był autorem oświadczenia polskiego rządu po okryciu przez Niemców katyńskich grobów w roku 1943.

Po wojnie, wraz z Władysławem Andersem i Tomaszem Arciszewskim, był członkiem tak zwanej Rady Trzech, która usiłowała skłonić do rezygnacji Prezydenta RP na uchodźctwie Augusta Zaleskiego. Sam ostatecznie pełnił tę funkcję przez jedną kadencję w latach 1979 – 1986.

W roku 1990, jako faktyczny właściciel Galerii Rogalińskiej, przekazał ją utworzonej przez siebie fundacji, która oddał w zarząd poznańskiemu Muzeum Narodowemu.

Zmarł w Londynie, w wieku niemal 102 lat, 30 lipca 1993 roku, a pochowany został w rodzinnym Rogalinie. Jego pogrzeb miał charakter szczególny także dlatego, że i ja mogłem w nim uczestniczyć. Był to pogrzeb będący olbrzymią manifestacją patriotyczną. Z udziałem najwyższych władz państwowych. Pogrzeb, który był jeszcze jednym dowodem, że determinacja polskiego rządu na uchodźctwie miała swój głęboki sens. Że była potrzebna. Bo zapewniła Polsce coś, co w życiu narodów i państw jest rzeczą niezwykle istotną. Tą rzeczą się ciągłość.

Jan Filip Libicki

www.facebook.com/flibicki

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Edward Raczyński: ambasador i prezydent”

  1. ” (…) Pogrzeb miał charakter szczególny także dlatego, że i ja mogłem w nim uczestniczyć”. – Padłem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *