Wielu konserwatywnych katolików koncentruje się na świecie idei oraz komentowaniu bieżącej polityki, natomiast mniejszy nacisk kładzie na kwestię działań – szczególnie w obrębie ,,kultury” popularnej, na polu której coraz większe tereny zdobywają motywy sprzeczne z wiarą katolicką. Zajmowanie się tak ,,przyziemnymi” kwestiami jest często lekceważone i wyśmiewane jako zachowanie rodem z serwisów plotkarskich. Czy naprawdę jest to właściwa postawa?
Już wkrótce na ulice naszych miast oraz ekrany telewizorów w polskich domach zawitają ociekające satanistycznym hedonizmem reklamy napoju energetycznego o wdzięcznej nazwie ,,Demon”. Produkty odnoszące się do piekielnej symboliki istniały już wcześniej – zawsze były to jednak nawiązania, nie zaś otwarte przyznanie się do aliansu ze Złym. Nawet nie chodzi o to, że producent napoju wybrał Adama ,,Nergala” Darskiego, znanego satano-celebrytę, na maskotkę swego produktu. Wystarczy rzut okiem na oficjalną stronę internetową ,,Demona”, by zrozumieć, że tak obrzydliwej kampanii reklamowej w Polsce jeszcze nie było. Co prawda pod wpływem protestów firma nieco złagodziła formę przekazu satanistycznego (z puszki zniknąć ma pentagram, a Nergal nie straszy już demonicznym makijażem), jednak treść przekazu nadal ma ten sam wydźwięk.
Czy polskie społeczeństwo jest już na tyle zdegenerowane moralnie, iż duże polskie firmy zaczynają uważać satanizm za nośny chwyt reklamowy? Ponoć mamy w kraju 97% katolików, z czego 40% regularnie uczęszcza na Msze Święte. W takich okolicznościach podobna kampania reklamowa powinna oznaczać dla dużego koncernu spożywczego finansowe samobójstwo. Tymczasem marketingowcy firmy Agros-Nova, gdyż tak zwie się producent ,,Demona”, najwyraźniej uznali, iż ryzyko się opłaci. Możliwe, iż zachęciły ich wysokie notowania pewnej antyklerykalnej partii wśród osób młodych.
Przekroczono jednak granicę ,,jasełkowego diabełka”. Każdy, kto posiada chociaż podstawową wiedzę na temat opętań demonicznych oraz egzorcyzmów wie, że utrzymana w tym tonie kampania reklamowa to promocja zła, potworności i zguby dusz ludzkich. Z tego powodu dołączyłem do inicjatorów pojawiających się w Internecie kampanii protestacyjnych, których zadaniem jest informowanie katolików o zbliżającym się zagrożeniu i zmobilizowanie ich do stawienia mu czoła.
Nasze działania obejmują przede wszystkim wysyłanie e-maili protestacyjnych na adres firmy Agros-Nova oraz bojkot wszystkich jej produktów. A jest co bojkotować, gdyż firma jest właścicielem następujących marek: Garden, Krakus, Dr. Witt, Kotlin, Fortuna, Pysio, Tarczyn, Łowicz oraz Włocławek. Przyznają Państwo, że są to bardzo popularne produkty. Gdyby udało się rozpropagować bojkot wśród głęboko wierzących osób, firma mocno oberwałaby po kieszeni – ale do tego, jak przypuszczam, dojść może najpewniej dopiero po ukazaniu się owej obscenicznej kampanii reklamowej.
Tymczasem w oczekiwaniu na nią koordynujemy sprzeciw przez portal facebook, na stronie ,,Satanizm nie przejdzie – bojkot produktów Agros Nova”:
http://www.facebook.com/SatanizmNiePrzejdzieBojkotProduktowAgrosNova
Znaleźć tam można wszelkie informacje, włącznie z uniwersalnymi listami i adresami e-mail, na które należy je posyłać. Od jakiegoś czasu istnieje też kilka grup, które zrzeszają osoby popierające bojkot, jednak nie są one zbyt liczne. Do najliczniejszej z nich należy nieco ponad 1600 osób.
Czy ta akcja ma sens? Padają różne argumenty przeciw: że tylko robimy ,,Demonowi” reklamę, że wielu na złość nam sięgnie po ów napitek, że ośmieszamy katolicyzm, itd. Cóż, ,,Demon” wkrótce będzie miał ogólnopolską kampanię reklamową, Synowie Buntu i tak robią ,,nam” na złość, a katolicyzm i tak jest wyszydzany. O tym, iż nasza akcja jest potrzebna świadczyć może właśnie stała i niesłabnąca rzeka szyderstw, przekleństw i bluźnierstw pojawiająca się na facebookowej stronie bojkotu. Diabeł szaleje – widać mu wadzimy.
Z ,,Demonem” związana jest też kolejna ciekawa sprawa – otóż okazuje się, że część zysków ze sprzedaży napoju trafi do Fundacji DKMS zajmującej się szukaniem dawców szpiku kostnego do przeszczepów. Fundacja chwali się tym dumnie na swojej stronie facebookowej. Oto przewrotność diabła: aby gubić ludzkie dusze jest gotów nawet na ratowanie ludzkich ciał. Co prawda nie nawołujemy do bojkotu DKMS, ale zachęcamy wszystkich katolików – a szczególnie zarejestrowanych w bazie dawców szpiku – do oprotestowania zaistniałej sytuacji. Pamiętajmy:
,,Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?” [Mt 16, 25-26]
,,Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”. [Mt 10, 28]
Na koniec chciałbym zachęcić Państwa do przyłączenia się do bojkotu wcześniej wymienionych produktów, wysłania e-maili protestacyjnych oraz modlitwy za owoce akcji, w szczególności o nawrócenie i światło Ducha Świętego dla kierownictwa Agros-Nova. Bóg zapłać za wszelką pomoc.
Pamiętajmy, to jest nasz kraj. Nie możemy pozwolić, by oplakatowano go reklamami wychwalającymi Szatana, nawet jeśli jest to czynione pod przykrywką reklamy czegoś tak przyziemnego, jak napój energetyczny. Jeśli ktoś ma zamiar się z takiej postawy nabijać, to jego katolicyzm jest martwy.
Jan Cyraniak