Jarosław Kaczyński porównany do Jezusa Chrystusa

Na portalu wpolityce.pl znajdujemy szokujący tekst ks dra Dariusza Kowalczyka, jezuity, który twierdzi, że wysłanie Jarosława Kaczyńskiego na badania psychiatryczne można porównać z ukrzyżowaniem Chrystusa. Oto ciekawsze fragmenty:

Wysyłanie oponentów, którzy nie kochają władzy, na badania psychiatryczne, nasuwa na myśl praktyki sądownicze w Związku Sowieckim. Komentatorzy słusznie przypominają słynne odkrycie psychiatrów radzieckich, czyli tzw. schizofrenię bezobjawową. Trzeba jednak zauważyć, że robienie z oponenta wariata ma znacznie dłuższą tradycję.

W czasach Jezusa sądy – jak wiemy – istniały, ale psychiatrów raczej nie było. Chorych psychicznie nazywano opętanymi przez złego ducha. (…) Ówczesny mainstream żydowski, który w Jezusie dostrzegł zagrożenie dla swojej pozycji, puścił pogłoskę, że Nauczyciel z Nazaretu „ma ducha nieczystego" (Mk 3,30). Wielu pogłoskę chwyciło! (…) Ostatecznie Chrystus został schwytany, osądzony i skazany na śmierć, a wyrok pieczołowicie wykonano. A ci, którzy mówili o Nim, że ma złego ducha, stali niedaleko krzyża i rechotali zadowoleni z siebie, że wykończyli kolejnego frajera. W tzw. nowoczesności Jezus mógłby zostać po prostu uznany za chorego psychicznie i zamknięty w jakimś ściśle strzeżonym szpitalu psychiatrycznym. W dodatku w imię „polityki miłości".

http://www.wpolityce.pl

Komentarz: No, to Sekta Smoleńska (SS) poszła już na całość. Właściwie trudno to komentować. Ciekawe co ojcu doktorowi jezuicie powiedziałby po lekturze tekstu Inigo de Loyola? To już nawet nie jest kryzys polskiego katolicyzmu. To dno.

[aw]

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Jarosław Kaczyński porównany do Jezusa Chrystusa”

  1. No to faktycznie SS poszła na całość i po bandzie. Dno i trzy metry mułu… I co gorsza, końca tego PiSowskiego szaleństwa nie widać.

  2. To znaczy panowie(Wielomski , Libicki i klakierzy) wiedzą, domyślają się, czy prorokują ? Ja nie zauważyłem nazwiska Kaczyński w artykule. Ja się też domyślam , ale mogę się mylić ,nie prześladuje mnie też kaczofobia i nie wpadam w podniecenie jak panowie. Może jakieś środki uspokajające trzeba brać, tylko wtedy radę trzymać się daleko od sądów.

  3. Jezuici osiągnęli już teologiczne, powołaniowe dno. Stan ten trwa od zakończenia soboru. Widać próbują dokopać się jeszcze głębiej. Ongiś bat na wszelkich kacerzy zrównuje zbawienna i DOBROWOLNĄ (z miłości ku nam) ofiarę Jezusa Chrystusa z jakąś ofiarą prześladowań religijnych, mimowolnie nazywając Chrystusa – „frajerem”. Co za bluźnierstwo, bezczelność i buta!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *