Marek Jurek mówił też, że autorzy filmu pominęli wiele ważnych faktów, na przykład ten o podróży Donalda Tuska do Katynia dwa dni wcześniej.
Zabrakło też wystąpienia premiera w Sejmie 19 kwietnia 2010 roku, kiedy mówił, że Polska nie będzie się domagać samodzielnego śledztwa – dodał. Były marszałek Sejmu przypomniał również słowa Donalda Tuska o tym, że spór się z Rosją w tej sprawie byłby wszczęciem nowej zimnej wojny w Europie.
Lider Prawicy Rzeczypospolitej przypuszcza, że film będzie się podobał w Moskwie. Wyraził nadzieję, że ten nieprawdziwy obraz jest tylko przejawem naiwności twórców, a nie zaplanowanej kampanii dezinformacyjnej, prowadzonej przez Rosję.
Źródło: wym-1359377548723 Interia
Komentarz: Filmu nie oglądałem, to też oceniać nie będę. Może jest nieobiektywnie prorosyjski, tylko to czy nieobiektywnie promacierewiczowy byłby lepszy?
M.G.
Nie bardzo rozumiem co sejmowe wystąpienie premiera wniosłoby do historii katastrofy. To jest typowe obecnie w Polsce mieszanie samego wypadku – z jego obecną otoczką polityczną.