aw
Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.
1.Zadam pytanie, jakie padało tamkże w kwestii W. Jaruzelskiego – co mógł zrobić Kaczyński i co by to zmieniło? Może jest realistą i zachował dzięki temu parę procent proeuropejskiego elektoratu / nie dał argumentów mediom? 2.Dlaczego akurat Polsce i Niemcom należy się suwerenność, a np. ślązakom nie. Jak rozwiązać tą kwestię bez prawa do samostanowienia narodów?
Ad Megbeg – Primo, o ile wiem nie ma 100% wiedzy na temat realności wkroczenia wojsk ZSRR, sama sytuacja była zupełnie inna (jasne,że wszystko po stanie wojennym Jaruzelski zawalił po całości, już pomijam wariant huraoptymistyczny jakiegoś nawrócenia i budowy sensownej formy rządów). Kaczyński miał więc o wiele większe możliwości działania chociażby z tego powodu. Jego sprzeciw mógł wywołać jeszcze większe perturbacje wobec unijnego projektu, może nawet nie w skali Polski,ale innych państw jewrosojuza. Secundo, chociażby historyczne długotrwałe formacja państwowe? Dlaczego mamy mieszać tu prawo do samostanowienia narodów?
Może jednak jest realistą? „sprzeciw mógł wywołać” jakoś i tak by wprowadzili, ewentualnie Komorowski by podpisał. „historyczne długotrwałe formacja państwowe” To dlaczego nie utworzyć i nie zrzec się suwerenności wobec jakiegoś nowego tworu Rzeczpospolita obojga narodów? Czy jeżeli uznać, że UE kontynuuje Imperium Rzymskie, to zrzeczenie suwerenności jest uzasadnione? Rzym trwał dłużej niż 3RP, ma większe uzasadnienie historyczne. To że upadł? 3RP też już upadła. Proszę zauważyć, że nie podaję tez, tylko hipotezy. Tu są dwa tematy do dyskusji: jakie państwa mają niejako legitymizację i czy realistą przy dobrej chęci można nazwać kogo się chce dobierając odpowiednie argumenty.
Zdrajca Narodu Polskiego, sprzeniewierzył się własnej przysiędze i Konstytucji Rzeczpospolitej ale ryzykował tylko… własnym życiem. To na wypadek gdyby musiał taktownie powiesić się w celi lub uległ niespodziewanemu zdarzeniu pn wypadek drogowy lub atak szaleńca. Natomiast na szali postawił los Narodu, w imię swoich i swojego brata, nota bene wyznającego je do dziś, chorych wierzeń w „eurosiłęidobrobyt”. Przegrali, nie oni, tylko MY – Naród i może odbijać się to naszą czkawką przez wiele lat.