Lewicki: Dlaczego miała miejsce „haniebna inwazja” na Czechosłowację?

 

Właśnie mija 50 lat od inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w roku 1968. W tej operacji militarnej wzięło udział także Wojsko Polskie. Sprawa najczęściej jest obecnie przedstawiana  jako kolejna zbrodnia systemu komunistycznego. Żadna głębsza refleksja temu nie towarzyszy. Taki też obraz znalazłem w rocznicowej broszurce IPN-u dołączonej do Rzeczpospolitej w piątek. Tytuł może wystarczyć za wszystko – „Haniebna Inwazja. Czechosłowacja ‘68”. Jak komu mało, to może jeszcze przekartkować zawartość i przeczytać tytuły załączonych tekstów: „Praska wiosna nadziei”, „Wstyd za polską armię”, „Polskie strzały na jicińskiej ulicy” i podobne.

Wszystko zatem jasne, żadnych wątpliwości, ale i żadnej analizy ówczesnej sytuacji politycznej i tego co mogło doprowadzić do tej akcji. Wszystko przedstawiane jest jako działanie przestępczego   sytemu komunistycznego.

A sytuacja Polski była wówczas mocno niepewna. Pomimo upływu 23 lat od zakończenia wojny granice państwa były kwestionowane i to nie tylko przez Niemcy Zachodnie, ale ich stanowisko było popierane przez ich wszystkich sojuszników z NATO. Niemcy żądały powrotu do granicy Rzeszy z roku 1937 i o innym rozwiązaniu nie było mowy. To oznaczałoby, że Polska musiałby zwrócić jedną trzecią swojego terytorium, w tym miasta: Wrocław, Szczecin, Zabrze, Bytom, Opole, Wałbrzych, Gorzów, Koszalin, Słupsk, Piła,  Zielona Góra, Elbląg, Olsztyn i zapewne także Gdańsk.

Takie rozwiązanie popierały także USA. Ciekawy i znamienny ślad takiego podejścia władz USA znalazłem w odtajnionym kilka lat temu dokumencie zawierającym zestawienie celów dla uderzeń amerykańskiej broni jądrowej z tego czasu.[i] Chodzi o rok 1959. Wśród 1200 celów jest też kilkadziesiąt na terenie ówczesnej Polski. Co ciekawe, te miejscowości, które leżały na terenie do którego roszczenia wysuwały Niemcy miały niemieckie nazwy. Mamy zatem Breslau/Schöngarten a nie Wrocław-Strachowice, mamy Liegnitz a nie Legnica, czy Waldenberg a nie Wałbrzych. I nie jest to żaden przypadek bo już cele ataków amerykańskich leżące poza granicą z 1937 roku wszystkie, bez wyjątku, mają nazwy polskie. Mamy Leszno, Poznań, Modlin, Bydgoszcz, Lublin, Włocławek i tak dalej. Nie wiem czy polskim mieszkańcom Legnicy byłoby łatwiej umierać gdyby wiedzieli, że Amerykanie zrzucili bombę jądrową na Liegnitz a nie na Legnicę.

Takie były ówczesne okoliczności, a do tego kanclerzem Niemiec Zachodnich był wtedy Kurt Georg Kiesinger, członek NSDAP od 1933 roku, a podczas wojny szef propagandy w ministerstwie zbrodniarza Ribbentropa. Ten by dopiero znalazł zrozumienie dla sytuacji Polski.

W ówczesnej Czechosłowacji nie było wojsk radzieckich i zmiany polityczne, które tam się dokonywały, w swojej dynamice, zapewne doprowadziłyby do wycofania się tego kraju z Układu Warszawskiego. Czechy mają szczególne znaczenie  i panowanie nad tym krajem wpływa także na obszary sąsiadujące. Już Metternich twierdził, że „kto panuje nad Czechami ten włada Europą”. Utrata Czech przez blok wschodni spowodowałaby takie przesunięcie sił, że Niemcy zamiast uznać istniejące granice, co stało się w roku 1970,  zwiększyłyby tylko nacisk by odzyskać stracone terytoria.

Patrząc na to wszystko nie jest trudno zrozumieć Gomułkę, że wziął udział w inwazji na Czechosłowację. Nie mógł dopuścić do takiej zmiany sytuacji wokół Polski, gdyż to groziłoby samemu państwu polskiemu. Inna sytuacja pojawiała się w roku 1976, gdy po konferencji w Helsinkach uznano granice w Europie. Wtedy zapewne rządzący w Polsce nie przyłączyliby się do żadnej interwencji w Czechach, ani gdziekolwiek indziej.

Znany historyk Jerzy Eisler tak przedstawia sytuację:  „Pamiętać przy tym należy, że Republika Federalna Niemiec nie uznała jeszcze wówczas oficjalnie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej i Gomułka po prostu bał się, że Niemcy mogliby próbować wykorzystać sytuację w Czechosłowacji do podjęcia próby (nawet zbrojnej) oderwania od Polski Ziem Zachodnich i Północnych. […] 5 lipca na posiedzeniu Biura Politycznego I sekretarz KC PZPR nie krył rozczarowania postawą Moskwy. „Radzieccy robią to wszystko w rękawiczkach. Gdyby to zależało od nas, to już bym ich dawno złamał. […] Proces prowadzi do odpadnięcia Czechosłowacji z naszego obozu. Widzę trudności z wejściem wojsk obecnie. Radzieccy mają prawo, ponieważ wyzwolili Czechosłowację, zginęły tysiące ich żołnierzy, udzielali pomocy gospodarczej. […] Możemy radzieckim powiedzieć, że wprowadzimy nasze wojska, bo tu idzie o nasze bezpieczeństwo. Do diabła z suwerennością. Jeśli zaś nie chcą, to niech ustępują dalej[ii]

Bez mała dwadzieścia lat później, w roku 1987, Zbigniew Brzeziński tak widział kwestię granic na Odrze i Nysie: „Po­lacy boleją nad utratą niepod­ległości, ale dostrzegają fakt, że dzięki Rosji są w stanie zachować granice zachodnie. Bez po­parcia sowieckiego w roku 1945 Polska nie uzy­skałaby ekonomicznie korzyst­nego regionu ziem zachodnich opartych na gra­nicy Odra-Nysa w zamian za przyłącze­nie do Związku Sowieckiego polskich Kresów wschodnich. Ani Stany Zjednoczone ani też Wielka Brytania nie miały zamiaru popie­rać przesunię­cia Polski na zachód. Tak więc węzeł bezpieczeństwa między Polską a Rosją pozostaje dla Polski warunkiem sine qua non jej terytorialnej integralności[iii]

Widzimy zatem, że pomimo uznania wówczas tej granicy przez Niemcy, Brzeziński nadal uważał, że to sojusz Polski z Rosją jest gwarancją terytorialnej integralności Polski. To co miał robić Gomułka, dwadzieścia lat wcześniej, gdy sytuacja była zdecydowanie gorsza i cały Zachód popierał Niemcy w dążeniu do odzyskania terenów przekazanych po wojnie Polsce?

Zatem bracia Czesi, wybaczcie, ale Polska w 1968 roku nie miała chyba realnie innego wyboru jak ten, którego wówczas dokonały władze.

A jaki błąd popełnia dzisiejszy IPN w tych swoich broszurkach?  Ano taki, że nie potrafi oddzielić ideologii, od władzy i od interesu państwa. Nie może zrozumieć, że komunistyczna władza mogła jednak, pomimo wszystko, działać wtedy w interesie państwa.

Stanisław Lewicki

[i] http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/aktualnosci/artykuly/509046,iii-nuklearna-wojna-swiatowa-amerykanskie-plany-polskie-miasta-i-lotniska-mialy-byc-zbombardowane-przez-usa-lista-celow.html

[ii] Jerzy Eisler – Polskie miesiące czyli kryzys(y) w PRL. Wyd. IPN 2008. ISBN 978-83-7629-019-5 s35

[iii] Zbigniew Brzeziński – Plan Gry – Nowe Wydawnictwo Polskie Warszawa 1990 – ISBN 83-85135-11-1 s 83

Click to rate this post!
[Total: 23 Average: 4.7]
Facebook

3 thoughts on “Lewicki: Dlaczego miała miejsce „haniebna inwazja” na Czechosłowację?”

  1. przepraszam ale opis Autora powyżej wymaga pewnych uzupełnień >>
    Wg doc. Józefa Kosseckiego w jednej ze swoich książek informuje, że Dolny Śląsk i Pomorze Zachodnie decyzją aliantów stanowił STREFĘ (razem z terytorium późniejszego NRD) poddaną nadzorowi – ok, OKUPACJI – ZSRR tak jak terytorium Niemiec zachodnich poddano OKUPACJI aliantom zachodnim, tj. US, UK i Francja.
    Decyzja Stalina o 'przyznaniu” Dolnego Śląska i Pomorza Zachodniego władzom rządowi lubelskiego – wg dzisiejszej nomenklatury – 'nowemu okupantowi” spod jarzma którego wyzwoliła Polskę i Polaków „wolność” odzyskana „po1989″ chociaż co poniektórzy twierdzą, że ta 'okupacja’ trwa nadal.
    Ale do rzeczy: fakt przekazania przez Stalina Dolnego Śląska i Pomorza Zachodniego w 'polskie’ ręce spowodował PROTESTY aliantów zachodnich.
    Teraz sami sobie odpowiedzcie, czy Stalin zrobił dobrze czy źle. A poza tym tak czy siak była 'zimna wojna” ale WOJNA przeciw 'komunizmowi” a dzisiaj wiadomo, że chodzi o Rosję.
    Czechosłowacja była również przedmiotem 'działań’ zimnowojennych i to tam narodziło się określenie „pełzającej kontrrewolucji” sterowanej przez – dzisiaj się mówi DEEP STATE/CIA (a te wszystkie MI6, BND, etc to posłuszni wykonawcy). I wystarczy spojrzeć na mapę, żeby dojść do przekonania, że dla ZSRR+PRL+NRD, etc stanowiło to zagrożenie. Tak jak dzisiaj Polska stanowi „drogę” na Ukrainę i jest taka 'cenna’ dla NATO. I znowu: proszę sobie odpowiedzieć, czy decyzja „ZSRR+PRL+NRD” była racjonalna czy nie.
    A tak na marginesie, proszę zauważyć dziwny zbieg okoliczności takich wydarzeń jak:
    – wojna 6-dniowa 1967 Izrael+US+NATO vs sąsiedzi arabscy a szczególnie Palestyna i Syria (wzgórza Golan), zach. brzeg Jordanu, „wyzwolenie” Jerozolimy.
    – tzw. czystka anty-semicka Gomułki 1967 (bo nasi Żydzi dali w d…ę ruskim arabom)
    – tzw. wydarzenia marcowe 1968 (Michnik-Kuroń-Modzelewski+komandosi)
    – maj 1968 w Europie a zwłaszcza w Francji przeciw de Gaullowi a rękami np. Daniela Cohn-Bendita ksywa „red Daniel” – skądinąd obywatel Republiki Federalnej Niemiec
    etc, etc, etc a już pominę wojnę w Wietnamie, działania Kissingera,
    bo ja akurat uważam, że w ”tej’ materii nic nie dzieje się przypadkiem tylko jest starannie zaplanowane i sprawnie przeprowadzone.
    .
    NIE UWAŻAM, że Polska/Polacy winni przepraszać Czechów i Słowaków za 1968
    a jeżeli już Polska i Polacy winni przepraszać za cokolwiek to za:
    – „najazd” na Zaolzie i inne części Czechoslowacji w 1938 w ramach obrazy IIRP, że nie została zaproszona do Monachium na rozmowy 'dzielące” Czechosłowację
    – za 'całokształt’ polityki wobec Litwy po 1918,
    – wobec tzw. „kresów” po 1918 ze słynną wycieczką Piłsudskiego do Kijowa
    etc, etc.
    A jeżeli już mowa o 'przepraszaniu”: czy nie pora poprosić post1989 rulers zainstalowanych między Bugiem a Odrą przez DEEP STATE/CIA/MOSSAD aby uderzyli się w piersi i przyznali się: PROJEKT post1989 RPjakiśtamnumer nie wypalił i nie da się powiedzieć po kibolwsku: POLACY, NIC SIĘ NIE STAŁO.
    Stało się: POLSKA JEST KRAJEM UPADŁYM.
    PS. Dziękuję p. Lewickiemu za szczere i obiektywne przedstawienie FAKTÓW. Moje pisanie jest tylko uzupełnieniem.

  2. O, ale czy na pewno Wielka Brytania była zainteresowana rozszerzeniem terytorium RFN? Przecież to mocno osłabiłoby ich pozycję w Europie.

    1. Re. Hans Asperger:>>>>UK 'ustami’ Margareth Thatcher nie chciała się zgodzić na „wchłonięcie” NRD przez RFN – klasyczna 'obawa’ polityki brytyjskiej przed nadmiernym wzrostem potęgi Niemiec.
      Dała się jednak 'przekonać” a kto ją i jak 'przekonał”? No proste jak „myśl LENINA”? Ten kto zaprojektował i zaimplementował syćko co się dzieje na świecie „po1945″ 'walcząc
      z komuną”, 'walcząc o demokrację”, szczególnie „WALCZĄC’ o prawa człowieka, etc.
      Dzisiaj to wiemy: to jest US MILITARY-INDUSTRIAL-MEDIA!!!-EDUCATION!! – MIME COMPLEX, który stworzył NATO (powstało w tym samym roku co niemiecka Grundgesetze obowiązującą do DZISIAJ) a popularnie to się mówi: DEEP STATE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *