Lewicki: Dokąd podąża Rosja?

Od wielu dni uwagę mediów i normalnych ludzi przyciąga temat tzw. częściowej mobilizacji w Rosji. W normalnym  kraju, takie wydarzenie, jak powołanie w szeregi jednego procenta rezerwistów, przeszłoby pewnie prawie niezauważone, ale Rosja nie jest zwykłym krajem, a co najmniej – jak to określił Putin – cywilizacją, lub imperium. W każdym razie, tam przeprowadzenie owej częściowej mobilizacji urosło do wydarzenia wręcz apokaliptycznego, wywołało panikę, protesty i próbę ucieczki setek tysięcy ludzi za granicę.

Należałoby w tym miejscu przeprowadzić pogłębioną analizę specyfiki funkcjonowania rosyjskiej machiny wojennej w jej historycznym i kulturowym ujęciu. Wtedy te reakcje mieszkańców Rosji staną  się bardziej zrozumiałe.
Warto będzie kiedyś coś takiego przedstawić, ale na teraz postanowiłem rzecz zaprezentować inaczej, a mianowicie poprzez pokazanie opinii na temat tejże mobilizacji, jakie pochodzą od osoby, która jest jednym z trzech głównych filarów obecnej rosyjskiej propagandy, mianowicie Margarity Simonjan. Te pozostałe dwa filary to Aleksander Sołowjow, oraz Dmitrij Kisielow. Simonjan i Kisielow nie tylko osobiście oddają się  rzemiosłu propagandy, ale pełnią także najwyższe funkcje w rosyjskich koncernach medialnych.
Margarita Simonjan jest naczelnym redaktorem w RT, Rossija Siegodnia i w Sputniku. Tylko medialny koncern  RT  ma mieć 700 milionów odbiorców w 100 krajach.

Wybrany przeze mnie przypadek Simonjan, nazywanej przecież carycą propagandy, ma tę zaletę, że pokazanie mobilizacji jej oczami eliminuje jednocześnie zarzuty o jakieś przejaskrawienia, czy powielanie rusofobicznych uprzedzeń.
To co ona przedstawia, ta pupilka samego Putina i osoba jego najwyższego zaufania, nie może być przedmiotem tego rodzaju wątpliwości.  Wszystko pochodzi z jej wpisów na FB, z jej kanału na Telegramie i wypowiedzi w innych mediach.

Przystąpmy zatem do rzeczy. Pierwszego dnia, zaraz po ogłoszeniu mobilizacji przez Putina, Simonjan wystąpiła w programie u Sołowjowa i wprost tryskała tam entuzjazmem, popierała to zarządzenie i sama miała jeszcze bardziej radykalne pomysły. Mówiła: „A przemysł jest już na stopie wojennej, cokolwiek to znaczy. Nie mówimy o ewakuacji wszystkiego, jak za czasów Stalina, na Ural, żeby pracować na trzy zmiany, żeby dzieci od 12 roku życia miały pracować. Mówimy o tym, że musimy przestać być tacy rozmemłani, zostając na tyłach. To wszystko jest nasza wspólna sprawa”.
Następnego dnia wyraziła satysfakcję, że mężczyznom, którzy protestowali przeciwko mobilizacji na Arbacie w Moskwie, wręczono już parę setek kart wcielenia do wojska.

Ale potem, tak z dnia na dzień, ten jej entuzjazm zaczął wyparowywać, wraz z tym, jak pojawiły się informacje o tym jak jest przeprowadzana ta mobilizacja, i zaczęły napływać do niej błagalne prośby od jej pracowników i znajomych by ich ratować przez wysłaniem na front.
Parę, podanych przez nią, przykładów tych zmobilizowanych do walki: „W rejonie wołgogradzkim zmobilizowano 63-letniego podpułkownika rezerwy z cukrzycą i niedokrwieniem mózgu. Pomimo diagnoz komisja lekarska uznała go za zdolnego do służby i wysłała na szkolenie do jednostki wojskowej. (….) W Kazaniu powołano 48-letniego poborowego Antona B. (cukrzyca typu 2) . Mężczyzna waży 150 kg i nieustannie potrzebuje insulinoterapii, żona ma nadzieję, że po badaniach zostanie odesłany z powrotem do domu”.
Co gorsza, zarządzenie o mobilizacji dotknęło także bezpośrednio pracowników firm zarządzanych przez Simonjan: „Dziennikarz redaktorów sportowych RIA Novosti Ilja Wasiliew nie został wypuszczony z Rosji na wakacje. Miał bilety w obie strony i rezerwację hotelową w ręku. Strażnicy graniczni nie wpuścili go do lotu – odmówili prawa do wyjazdu na podstawie decyzji komisji wojskowej”.

Tych rozpaczliwych próśb o pomoc i interwencję (po czterech dniach było ich 700), które do niej napłynęły było tak wiele, że jej entuzjazm wobec mobilizacji zwyczajnie umarł, a zastąpiła go desperacja i  wprost przerażenie. W dniu 26 września umieściła na FB wpis, który  nawet mnie zdziwił. Zacytuję jego fragmenty: „Bracia! A także matki, żony, siostry, córki! Przez te wszystkie dni mamy do czynienia z  wypaczeniami mobilizacji. Mamy całe wydziały – w tym ja – rzuciliśmy wszystko, odłożyliśmy naszą normalną pracę – staramy się o sprawiedliwość dla tych wszystkich, których  niesłusznie zmobilizowali. (…) Wśród tych ludzi są setki obcych, dziesiątki znajomych, kilkunastu naszych pracowników.(…)  Wzywamy i słuchamy wszystkich, do których możemy dotrzeć, aby zatrzymać chaos. Bardzo. Bardzo. Bardzo. Liczymy, że zdrowy rozsądek zwycięży i w możliwie najkrótszym czasie częściowa mobilizacja zyska cechy przejrzystości, legalności i porządku”.

Proszę zwrócić uwagę na rozpaczliwą retorykę Simonjan. Słów „bracia i siostry” Stalin użył podczas swojej przemowy do narodu po napadzie Hitlera w 1941, kiedy sytuacja była naprawdę dramatyczna. Tym razem żaden Hitler nie napadał, a to tylko Putin ogłosił częściową mobilizację, po tym jak jego  rzekomo niezwyciężona, milionowa, profesjonalna armia zwyczajnie nie radzi sobie na Ukrainie i po kilku porażkach przeszła do obrony.
Proszę też pamiętać, że takie wstrząsające wpisy umieściła osoba z najwyższych kręgów moskiewskiej elity władzy, co już samo w sobie pokazuje, że sytuacja musi być tam gorsza niż ktokolwiek sobie wyobraża, jeśli lęk zaczyna opanowywać tych, dotychczas pewnych siebie, propagandystów.

Simonjan nie tylko umieszcza takie trwożliwe wpisy w mediach społecznościowych, ale także działa. Udało się jej wyrwać, w rąk łapaczy rekrutów, jakiegoś nauczyciela roku z Pskowa i wiele innych osób. Doprowadziła też do zwolnienia z posady pewnego naczelnika komendy uzupełnień, gdzieś na Magadanie, który miał dopuścić się jakichś nieprawidłowości przy prowadzeniu mobilizacji. Wszystkim tym ona się publicznie chwali.

Na koniec jeszcze zacytuję, kilka jej obserwacji, jakie wypowiedziała na swoim kanale w Telegramie, w odcinku pod tytułem „Każdemu dać „Bohatera Ukrainy”.
Wprost wierzyć się nie chce, że tego rodzaju ogląd sytuacji mają teraz ludzie będący najwierniejszymi i najpewniejszymi stronnikami Putina: „Kiedy pisałam, że widzę tylko dwie opcje: albo nasze bezwzględne zwycięstwo, albo wojna jądrowa, i żadnej trzeciej możliwości nie dostrzegałam, to było do ogłoszenia częściowej mobilizacji. Teraz, tę trzecią możliwość ja już widzę. Ta trzecia możliwość to obywatelski bunt wewnątrz naszego społeczeństwa, co myśmy już doświadczyli nie raz, a wiele razy w naszej historii. (…) To była wojna domowa na początku ubiegłego stulecia i faktycznie także wojna domowa w licznych regionach i republikach radzieckich już podczas mojego życia”.
Dlaczego taki bunt, rewolucja, może się zdarzyć i teraz?  Według niej to, co dzieje się teraz w komisjach poborowych może do tego doprowadzić. Zaznaczyła, że do niej przyszły już tysiące próśb o interwencję w sprawach nieprawidłowych działań tych komisji. O tych, którzy w wojenkomatach do tego dopuścili, mówi, że pracują dla rzecz wrogów. Im trzeba dać tytuły „Bohaterów Ukrainy”.
Dlaczego Simonjan tak się boi? Ona pamięta taką częściową mobilizację w Krasnodarze w 1989 roku, gdzie wówczas jako dziecko mieszkała, kiedy to zmobilizowano mężczyzn do armii by wysłać ich do Karabachu. Niezadowolenie mieszkańców Krasnodaru z tej mobilizacji doprowadziło do trzech dni pogromów, które trwały,  aż ci wszyscy zmobilizowani wrócili do domu.
Dalej ona wyprowadza paralelę miedzy rewolucją 1905 roku i obecną sytuacją. Przypomina, że bunt na pancerniku Potiomkin, który był symbolem rewolucji 1905 roku, wybuchł z prozaicznego powodu, którym była odmowa załogi zjedzenia barszczu ugotowanego na zepsutym mięsie, w którym były już robaki. W rezultacie marynarze się zbuntowali i zabili oficerów.
Dzisiejsze nastroje, wywołane przez mobilizację, rodzą u niej obawy, że może dojść do podobnych wydarzeń.

Jako rzecz ważną dodam, że Simonjan, co by o niej nie mówić, zachowała pewną wrażliwość, poczucie rzeczywistości i więzi ze zwykłymi ludźmi, gdyż pochodzi ona z normalnej rodziny (ojciec naprawiał lodówki, a matka sprzedawała kwiaty na targu), a nie z kagiebowskiej, jak większość obecnej kremlowskiej władzy i tych, całkowicie oderwanych od rzeczywistości, imperialnych pseudoelit, w rodzaju Dugina, którego ojciec był przecież generałem KGB. Jej ogląd sytuacji jest o wiele bardziej zgodny z rzeczywistością, niż ich.

Tak oto Simonjan dostrzegła, i wprost o tym mówi, że wojna na Ukrainie, wprowadziła Rosję na trajektorię wiodąca do rewolucji, ze wszystkimi jej skutkami.
Zapowiadana przez Putina aneksja do Rosji, terytoriów czterech obwodów Ukrainy tylko ten proces przyspieszy. Powierzchnia tych obwodów to prawie 109 tys. km2 i tym samym byłaby to największa aneksja w Europie od czasów wcielenia do ZSRR obszarów II RP, które Stalin zagrabił na podstawie zbrodniczej zmowy z Niemcami, paktu Ribbentrop-Mołotow. Dziś jednak czasy są inne, Rosja słaba i nie będzie ona w stanie sfinalizować nowej grabieży. Tylko przyspieszy swój upadek.

27 lutego,  już w trzecim dniu inwazji rosyjskiej na Ukrainę, zamieściłem post, który zakończyłem podobnymi przewidywaniami. Przytoczę: „I tak oto, po raz kolejny w historii, mała zwycięska wojenka, wywołana za przyczyną potrzeb wewnętrznej polityki, zamienia się w koszmar. Nie tylko dla Putina, ale też i dla wszystkich mieszkańców Rosji. Nie po raz pierwszy coś takiego się w Rosji stało. Trzeba przypomnieć, wywołaną przez Rosję, wojnę z Japonią w roku 1904. Parł do niej ówczesny minister spraw wewnętrznych Plehwe, uważając że taka „mała zwycięska wojenka” jest potrzebna dla powstrzymania rewolucji. Wojna została przegrana i to stało się właśnie przyczyną rewolucji. Uruchomiony został proces, który doprowadził do rewolucji bolszewickiej w roku 1917. Do czego doprowadzi obecny kryzys? Czy Putin obroni swoją władzę, i jak długo?”.
Dziś, po ośmiu miesiącach od napisania tamtego tekstu, jest on dziś jeszcze bardziej aktualny niż wtedy. Bo wtedy było to przypuszczenie, próba prognozowania, a dziś już tylko stwierdzenie obecnego stanu.

Stanisław Lewicki

Click to rate this post!
[Total: 35 Average: 2.4]
Facebook

9 thoughts on “Lewicki: Dokąd podąża Rosja?”

  1. Kij ma to do siebie że ma dwa końce. Napoleon był już w Moskwie, a okazało się że kozacy mieli defiladę w Paryżu. Rewolucja bolszewicka rozłożyła Rosję wojną domową, a okazało się że Rosja miała wzrost gospodarki w czasie Wielkiego Kryzysu. Hitler wchodził w Rosję jak w masło, Stalin już myślał że idą go zastrzelić współpracownicy, a po kilku latach Niemcy mieli skurczone terytorium , Rosją była mocarstwem militarnym. Plotki o końcu Rosji są mocno przesadzone. Niemcy zaś zawsze ładnie zaczynają. Najlepsza technologia, cudowna organizacja, przytłaczająca siła i zawsze marnie kończą. USA zaś za każdym razem zdradza swoich sojuszników mimo że sa największą potęga militarna. I że skulonym ogonem wychodzą z Wietnamu, Afganistanu, i zostawiają za sobą apokalipsę po Iraku. Zobaczymy na końcu jak skończy Rosja, a jak skończymy my z Ukraina.

      1. @”Car z KGB” – potrafi pan coś rzeczowego napisać czy tylko potrafisz spamować? Jeżeli chcesz się chwalić znajomością funkcji „kopiuj-wklej” to pójdzie pan do szkoły podstawowej, bo to tam się takimi rzeczami dzieci się chwalą.

  2. A co jest rzeczywistością w Rosji, burdel na dole czy przytłaczająca determinacja góry to sprawa dyskusyjna. Generałow KGB jest jak psów, kto wie czy nie więcej niż naprawiaczy lodówek.

  3. Jest taki tytuł filmów : Spaleni Słońcem. No cóż grzało Simonian słoneczko kremlowskie i zaczęło dopiekac. Czy ona pierwsza? Dostali wille na zachodzie za nic? Słabsze damy mdleją , ale i gruboskórne młoty propagandy jak Solowowiew zaczynają się pocić. A słońce Kremla grzeje dalej i nie zważa na tych którym zabrakło hartu. Pu wsiegda budiet sońce. Mama i papa toże .Wszak ludzi w Rosji dostatek.

  4. Matuszka Rasija jest kobietą. Walczy przez składanie ofiar. Ale walczy do końca i jak kobieta miota się między przeciwieństwami. Bywa niezwykle miłosierna bywa skrajnie okrutna. Bywa nieporadna i bywa zdeterminowanie skuteczna . Zachodni fatherland jest mężczyzna. Dobrze zorganizowanym silnym ale nie skłonnym do ofiar i dbającym tylko o swój tyłek. Tchórzliwym gdy opór jest zbyt duży bo zna wyrachowanie hierarchię siły.

  5. Panie profesorze, w zasadzie to nie ma nic w Pana notce co byłoby warte komentarza. Dlatego zamiast komentarza proponuje zapoznanie się z opiniom na ten temat chińskiego redaktora „US doesn’t see Ukraine as NATO ally, but as de facto cannon fodder ” źródło „https://www.globaltimes.cn/page/202210/1276526.shtml”
    Jest oczywiste że USA nie pompuje w ten konflikt miliardy dolarów z miłości do Ukrainy, a na pytanie dlaczego mamy ta wojnę odpowiedział sam Julian Tuwim w wierszu pod tytułem „Do prostego człowieka”. Proponuje wysłuchanie tego wiersza w wykonaniu zespołu Akurat „https://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY&list=RD7wChlvZbXjY&start_radio=1”

  6. tradycyjnie Lewicki ŚMIESZY-TUMANI zajmując się kierunkiem 'dokąd podąża Rosja’
    i ja zaproponuje Lewickiemu zastanowienie się: a dokąd to podąża (a w zasadzie to już jest) Ukropolin pod kierunkiem 'patriotów’ aka CEPy + totalna opozycja (wliczając tzw. lewicę)?? w ścisłym sojuszu a w zasadzie pod nadzorem najważniejszego sojusznika czyli USA+Izrael???
    Na myśl mi przychodzi 'patent’ Kisielewskiego z czasów 'komuny’ ale bb ADEKWATNE dzisiaj:
    to oczywiste, że jesteśmy w ciemnej dupie ale najgorsze, że zaczynamy się w niej urządzać.

  7. Najkrócej?!
    Ta i taka obecna czerwona, bolszewicka i leninowska Rosja, azjatyccy homines sovietices – Rosjanie + tow. Putin z kgb/fsb/gru jako bękarty tow. Stalina, Rosji radzieckiej, ZSRR, nkwd, komuny, marxizmu, leninizmu i engelsizmu, rewolucji radzieckiej/czerwonej/destrukcyjnej/nihilistycznej… – do samego piekła – tam jest ich miejsce i piekielne katownie na nich czekające…
    /Vide ST, NT Biblia, KKK, Ojcowie Kościoła Wschodu i Zachodu, 2 tys. lat chrześcijaństwa, „Breviarium Fidei„, „Boska Komedia„ Dantego, „Przeraźliwe echo trąby ostatecznej„ K. Bolesławiusza, „Katownie więzienia piekielnego„ GB Manniego, „Pożegnanie jesieni„, „Szewcy„ SI Witkiewicza etc./
    Amen
    Nieprawdaż?!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *