Wiele wzburzenia spowodował raport byłego nuncjusza w USA, księdza arcybiskupa Carla Marii Viganò, który wprost zarzuca obecnemu papieżowi udział w tuszowaniu niegodnych i szkodzących wiernym i Kościołowi nadużyć seksualnych kardynała McCarricka: „…papież dowiedział się o tym ode mnie 23 czerwca 2013 roku i nie przestawał tej sprawy dla niego tuszować. Nie wziął pod uwagę sankcji, jakie papież Benedykt nałożył na niego, i uczynił go zaufanym doradcą …”.[i] W sentencji raportu, jako rozwiązanie, wysunął on konieczność dymisji wszystkich osób współdziałających w ukrywaniu nadużyć McCarricka, w tym także obecnego papieża.
Zbyt wiele lat żyję i zbyt wiele rzeczy widziałem, by pochopnie przyłączać się do każdej akcji tego rodzaju. Rzecz wymaga jednak wyjaśnienia, a to że papież odmówił nawet komentarza sprawy nie polepsza.
Większość osób wymienionych w raporcie jest w Polsce prawie zupełnie nieznanych, oczywiście za wyjątkiem papieża Franciszka. Postaram się trochę przybliżyć jedną z tych osób. Arcybiskup Viganò pisze o arcybiskupie Vincenzo Paglia, który, według niego, wraz z innym kardynałem należy „do nurtu homoseksualnego dążącego do obalenia katolickiej nauki o homoseksualizmie, nurtu już krytykowanego ostro w roku 1986 przez kardynała Josepha Ratzingera, wówczas prefekta Kongregacji Nauki Wiary”.[ii]
Poniżej załączam film[iii] pokazujący wystrój katedry w Terni-Narni-Amelia, gdzie biskupem był wspomniany Vincenzo Paglia. Zamówił on malowidło ścienne pokazujące Chrystusa niosącego do nieba sieci wypełnione nagimi lub prawie nagimi homoseksualistami, prostytutkami i handlarzami narkotyków splątanymi w erotycznych pozach. W jednej z sieci jest uwieczniony także sam biskup w uścisku z innym brodatym mężczyzną. Malowidło wykonał argentyński homoseksualista Ricardo Cinalli.
Proszę sobie obejrzeć to „dzieło”. Odbiór zależy od wrażliwości, ja jednak miałbym duży problem estetyczny by modlić się w tej świątyni. Natomiast działo wiele mówi o mecenasie, którym jest ten arcybiskup.
To samo już wystarczyłoby za dużą sensację, jednak ów arcybiskup nie tylko wyróżnił się tym, że tak „pięknie” udekorował katedrę. W kilka lat później Vincenzo Paglia został przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Rodziny a potem, i do teraz, jest przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia. Jest on także Wielkim Kanclerzem Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie. Ta instytucja jest kontynuacją założonego jeszcze przez Jana Pawła II Papieskiego Instytut Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną, który został przemianowany po przyjściu tam na stanowisko kanclerza właśnie owego biskupa. „Wszyscy nauczyciele rozwiązanego Instytutu zostali zwolnieni. W nowej instytucji pozostali tylko wielki kanclerz – arcybiskup Vincenzo Paglia i rektor – ks. Pierangelo Sequeri”[iv].
Przyznam, że miałbym problem by jednoznacznie odpowiedzieć co on może dokładnie rozumieć przez pojęcia: rodzina, małżeństwo i życie.
Papież Franciszek sam poradził, podczas konferencji odbytej w samolocie, by przeczytać ten raport. To przeczytałem i tak to smutnie wygląda.
Stanisław Lewicki
[i] https://www.pch24.pl/tylko-u-nas–pelny-tekst-listu-ksiedza-arcybiskupa-vigano-po-polsku,62424,i.html
[ii] Tamże
[iii] https://www.youtube.com/watch?time_continue=4&v=CmdX89lmQOQ
[iv] https://wpolityce.pl/kosciol/358864-koniec-papieskiego-instytutu-jana-pawla-ii-dla-studiow-nad-malzenstwem-i-rodzina-w-rzymie
A ja nie rozumiem tego szumu z orientacją duchownych… przecież obowiązuje ich celibat.
No to chyba właśnie dlatego jest ten szum, a nie pomimo tego. Grzech sodomski jest chyba większej wagi niż normalne cudzołóstwo.