Lewicki: Przegląd tygodników politycznych za tydzień 4/2017

 

„wSieci” nr 4

„Przegląd tygodnia Mazurka & Zalewskiego” – tak opisują posiedzenia rządu: „mówi coś wicepremier Morawiecki, kontruje go Ziobro, na co odpowiada Morawiecki, na co ripostuje Ziobro, na co replikuje Morawiecki, czemu daje odpór Ziobro. Premier Szydło siedzi jak na meczu tenisowym: raz patrzy w jedną, raz w drugą stronę”.

Wygląda na to, że jednak będzie musiał wreszcie wyjść Kaczyński i zakończyć ten mecz tenisowy, a przynajmniej rozsądzić, kto wygrał.

„Na modlitwę do meczetu marsz” – w holenderskim mieście Zwolle „postanowiono, że uczniowie kilku szkół podstawowych wraz z pedagogami trafią pod opiekę …miejscowego immama, z którym wspólnie będą odprawiać namaz, czyli muzułmańską modlitwę”.

Wzbudza to protesty części polityków, ale zapewne zostaną one przełamane. Pozytywne w tym jest to, że „dla wielu uczniów wizyty w meczecie to pierwszy w życiu kontakt z jakąkolwiek religią”. No tak, dzieci zapoznają się z przyszła religia panującą w ich kraju.  Tylko ze pierwszy kontakt z tą akurat religią może też być kontaktem ostatnim.

„Opozycja miała plan: wybory w kwietniu” – to wywiad braci Karnowskich z Markiem Suskim. Obok barwnego opisu zdarzeń na sali sejmowej podczas burzliwych obrad w dniu 16 grudnia Suski daje także inne wiekopomne uwagi na temat roli opozycji, w tym Kukiza: „Rola Kukiza jest zastanawiająca …Liczyli, że PO i Nowoczesna oraz PiS wezmą się za łby, dojdzie do bójek, a oni zaprezentują się jako siła spokoju. Kukiz stał więc z karabinem u nogi, nie powiedział swoim posłom by dołączyli do nas w Sali Kolumnowej”

Znaczy się, zupełnie słusznie Suskiego nazywają niektórzy Susłowem, gdyż ta tego ocena Kukiza, jako „stojącego z karabinem u nogi” odpowiada ocenie działań podziemia niepodległościowego podczas wojny, przez rządy komunistyczne.

„Wprost” nr 4

„Kijowski Okrada Dzieci” – Szymon Krawiec  podliczył tu nareszcie dokładnia Mateusza Kijowskiego, Tak, tego bojownika niezłomnego w obronie demokracji, czy czegoś tam jeszcze. Jego długi, według stanu na styczeń 2017 r., wynoszą w złotych: 95 554,43 – zadłużenie na rzecz matki i dzieci, 75 384,91 – dług wobec Funduszu Alimentacyjnego, 15 829,17 – odsetki, 28 000 – opłaty egzekucyjne, 6000 – podatek VAT od czynności komorniczych. Razem 220 767,51.

I jeszcze te śródtytuły w tekście w rodzaju: „Chłopaki nie płacą”, albo „Alimenciarz to złodziej”. No jak tak można kopć upadłego. Przecież i tak nie jest najgorzej, bo on walczy i cierpi za miliony, a długów ma tylko setki tysięcy.

 „Do Rzeczy” nr 4

„dwaj panowie g” – piszą o największym skandalu związanym z budżetem –„chodzi o 300 zeta. Tyle bowiem wynosi w Polsce miesięczny dodatek funkcyjny dla ministra za pełnienie jednocześnie funkcji wicepremiera. Wnosimy o konwalidację budżetu i przeznaczenie na ten cel przynajmniej 320 zeta miesięcznie na głowę”.

Uff! Aż się nie chce wierzyć, że są w Polsce jeszcze tak ideowo i patriotycznie nastawione osoby, że funkcję wicepremiera chcą pełnić prawie społecznie. A tu nikt nie docenia takiego poświęcania się dla ojczyzny.

„W ocenie PiS zachowuję zdrowy rozsądek” – Marek Migalski rozmawia z Leszkiem Millerem. Na temat polityki wschodniej ma on taką opinię: „uważam, że doktryna Giedroycia, na którą tak chętnie powołują się polscy politycy, może kiedyś była trafna, ale dziś jest nieaktualna. Gwarantem naszej niepodległości nie jest Ukraina, ale UE i NATO. Idee Międzymorza są przebrzmiałe, to historyczne koncepcje, które nie mają żadnego znaczenia”
Zaś na uwagę prowadzącego, że „dobrze natomiast wyglądają na seminarium prof. Szczerskiego z pałacu Prezydenckiego”, pada zdecydowana odpowiedź – „to mrzonki”

Dla mnie także tak to wygląda. I to całe „międzymorze” nie jest w stanie zebrać takiego potencjału, który w jakiejkolwiek dziedzinie, byłoby w stanie zrównoważyć silę Rosji, a jakieś związki z Ukrainą nie tylko, że Polski nie wzmacniają, ale dodatkowo wciągają ją i wikłają w ten beznadziejny konflikt na wschodzie, który nie jest nawet do końca konfliktem rosyjsko-ukraińskim; jest to raczej bardziej konflikt wewnątrzukraiński, o kształt tego państwa i o to, czy ma ono być budowane w oparciu o ideologię banderowską.

„Newsweek” nr 5

„Dobra zmiana made in USA” – niewiele rzeczy śmieszy mnie bardziej niż wynurzenia Tomasza Lisa. Walka z „dobra zmianą” w Polsce już mu nie wystarcza i teraz zaczął walczyć także z nową administracją w Waszyngtonie. Jak widać Lis nie przejmuje się potęgą i liczbą wrogów, z którymi rozpoczął wojnę. Pewnie Lis uważa, że tym większa będzie jego chwała, gdy ich już wszystkich pokona.

I te jego wizje: „Amerykański prezydent kontrolowany przez Kreml? Niestety, nie jest to całkowita abstrakcja”, albo „bombą atomową może się okazać sam Trump, a palec na atomowym guziku będzie trzymał zupełnie ktoś inny”.
Trudno dociec jak to może być z kontrolowaniem Trumpa, znacznie łatwiej i pewniej można natomiast orzec kto kontroluje Lisa.

Felieton kończy taka fraza: „czasem rzeczywistość przerasta najczarniejsze wizje”. No co to ma być? Czy to przypadkiem nie jest świadome sianie defetyzmu we własnych szeregach. Zatrudniający Lisa powinni się przyjrzeć, co za grę on tu prowadzi.

Sędzia u „Jaworka” – nawet Newsweek, który robił ostanio wszystko by przedstawić rządy PO jako okres szczęśliwości i respektowania prawa nie jest w stanie ukryć, że lokalne układy (tutaj ten w Trójmieście) mocno cuchną. Oto okazuje się, że miejscowa sędzia była gościem na bankiecie  u niejakiego Wojciecha Jaworskiego – „Jaworka”, który posiada wiele wyroków z zarzutami za narkotyki, paserstwo, uczestnictwo w grupie przestępczej w Niemczech i przestępstwa podatkowe.

I oto ta właśnie pani sędzia prowadzi proces w sprawie Amber Gold. Wspomniany „Jaworek” był partnerem biznesowym Olecha, który ma być przesłuchany także w sprawie Amber Gold.

No i koło się zamyka.

Trudno po lekturze tego tekstu autorstwa Cieśli i Krzymowskiego nie dość do konkluzji, że minister Ziobro nie robi wystarczająco wiele dla uzdrowienia sytuacji w sądach.

Autorzy zadali tej sędzi pytanie:

„-Wie pani, że Wojciech Jaworski był skazywany za narkotyki, paserstwo i przestępstwa karnoskarbowe?”
Taka jest jej odpowiedź: „Wiem, że zajmuje się nieruchomościami. Kończy prawo w tym roku i ma zamiar pisać doktorat …”

No, jak to mówią: po prostu wszystko opada.

Interesujący ten tekst, podważający etykę sędziów i to nie jedyny taki tekst, jaki ukazał się ostatnio, w prasie springerowskiej, bo jeszcze „Fakt” poniedziałkowy przyłożył Rzeplińskiemu tekstem „Po 11 000 zł na kolacje sędziów Trybunału!”.

Wygląda to na przygotowanie prasy niemieckiej do wizyty Merkel u Kaczyńskiego. No musi ona jakieś głowy na tacy mu przynieść, jak chce poprawy stosunków. A Kaczor, jak to on, pewnie głowy weźmie, da jeszcze kotu obwąchać, ale nic nie pokwituje.

A co państwo o tym sądzicie?

„Gazeta Polska” nr 4

Na stronie tytułowej zapowiedź wywiadu z premier Szydło i tytuł: „Opozycja wpisała się w rosyjski scenariusz”. Zaintrygowany czytam ten wywiad by zobaczyć w jakim kontekście Beata Szydło wyraziła tę opinię, która znalazła się w tytule. Czytam i czytam i okazuje się, że  Szydło  ….  nic takiego nie powiedziała, a nawet w całym wywiadzie nie użyła słowa Rosja, zaś autorzy tego wywiadu, czyli Tomasz Sakiewicz i Jan Przemyski dodali te słowa od siebie. Który z nich konkretnie nie wiadomo, choć ja stawiam na Sakiewicza, który zapędza się zwykle w sposób taki, że kiedyś w wywiadzie nawet sam Macierewicz musiał go mitygować, co przecież wydaje się nieprawdopodobne.

Jeśli przeprowadza się wywiad z premierem, a potem, jako tytuł, daje się konkluzję niepochodzącą od niego, to uważam, że to jest więcej niż manipulacja. Myślę, że żaden szanujący się polityk więcej by takiej gazecie wywiadu nie udzielił. Jak będzie w tym przypadku, zobaczymy.

Stanisław Lewicki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *