Motas: Pierwszy Marszałek Sejmu II RP – biografia czy plagiat?

Praca „Wojciech Trąmpczyński (1860-1953). Syn Ziemi Gnieźnieńskiej. Pierwszy marszałek Sejmu i Senatu II Rzeczypospolitej” autorstwa Tadeusza Panowicza – badacza i regionalisty, stanowi drugą już pozycję poświęconą osobie jednego z czołowych polityków Narodowej Demokracji.

Pierwszą z nich była biografia zatytułowana „Wojciech Trąmpczyński (1860-1953)” (Poznań 1993) napisana przez prof. Zygmunta Kaczmarka, autora m.in. pionierskiej pracy „Obóz Wielkiej Polski. Geneza i działalność społeczno-polityczna w latach 1926-1933” (Poznań 1980).

Do tej pory doczekaliśmy się już kilku opracowań poświęconych wybitnym przedstawicielom środowisk narodowych i konserwatywnych przedwojennej Wielkopolski, w tym m.in. prac: „Witold Celichowski. Pierwszy wojewoda poznański II Rzeczypospolitej (1919-1923)” (Poznań 2004) i „Wojewoda Adolf hr. Bniński (1884-1942). Sesja okolicznościowa Gułtowy, 13 października 1995 roku” (Poznań 1997). Ukazują one charakterystyczne dla Wielkopolski postawy działaczy politycznych, którzy swoje zaangażowanie publiczne postrzegali w kategoriach służby i obowiązku, pełnionego bez względu na zmienne okoliczności i doraźne koniunktury.

Najnowsza praca poświęcona W. Trąmpczyńskiemu podzielona została na dwadzieścia rozdziałów, traktujących o kolejnych etapach życia polityka. Największy nacisk położony został na aktywność W. Trąmpczyńskiego w latach I wojny św. i już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Urodził się w 1860 r. w Dębłowie Królewskim, w rodzinie o tradycjach szlacheckich. Wcześnie został osierocony przez oboje rodziców. Uczęszczał do progimnazjum w Trzemesznie, a następnie do gimnazjum w Poznaniu. Studia prawnicze rozpoczął na Królewskim Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Berlinie, a kontynuował na Królewskim Uniwersytecie we Wrocławiu. Kilka lat po ukończeniu studiów podjął pracę jako notariusz w jednej z poznańskich kancelarii. Do 1913 r. pełnił m.in. funkcję dyrektora poznańskiego Bazaru. W listopadzie 1900 r. został wybrany radnym miasta Poznania.

Mandat radnego piastował do 1912, kiedy został wybrany posłem do parlamentu Rzeszy. Zarówno podczas sprawowania mandatu radnego, jak i posła Wojciech Trąmpczyński dał się poznać jako konsekwentny obrońca praw Polaków w zaborze pruskim. W okresie I wojny światowej współpracował m.in. z Władysławem i Zygmuntem Seydami w ramach Tajnego Międzypartyjnego Komitetu Obywatelskiego i Centralnego Komitetu Obywatelskiego. Już po zakończeniu działań wojennych współtworzył Naczelną Radę Ludową, stanowiącą reprezentację ludności polskiej zaboru pruskiego.

W Sejmie Ustawodawczym wybrany został marszałkiem. Po wyborach w r. 1922, w których kandydował z listy Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej, piastował zaś funkcję marszałka izby wyższej parlamentu. W latach 1928-1935 zasiadał w Sejmie jako poseł z list Związku Ludowo-Narodowego i Stronnictwa Narodowego. Okres wojny i okupacji spędził w Warszawie, w 1945 r. powrócił zaś do Poznania. Po zakończeniu wojny należał do zwolenników aktywnego włączenia się środowisk narodowych w legalne życie polityczne w kraju.

Osobno omówione zostały w pracy inicjatywy mające na celu pośmiertne upamiętnienie Trąmpczyńskiego, począwszy od nazwania jednej z sal Sejmu jego imieniem i specjalnej uchwały Senatu jemu poświęconej z 2013 r., aż po różne inicjatywy lokalne, takie jak ufundowanie pamiątkowej tablicy na budynku Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Stosunkowo dużo miejsca przeznaczył także autor na prezentację materiału ikonograficznego. Wśród zgromadzonych materiałów znalazły się dokumenty, korespondencja, zdjęcia, afisze i ulotki wyborcze oraz prasowe rysunki satyryczne. Reprodukowany został na przykład znaczek z wizerunkiem Trąmpczyńskiego z okazji pierwszej sesji Sejmu Ustawodawczego o nominale 20 fenigów.

Praca, szczególnie w zestawieniu z biografią autorstwa prof. Kaczmarka, nie wnosi wiele nowego do wiedzy na temat postaci marszałka przedwojennego Sejmu i Senatu. Nie stanowi ona także klasycznej biografii politycznej (na to miano w pełni zasługuje praca Kaczmarka), jest to raczej wzbogacony o warstwę ikonograficzną szkic. W paru miejscach rażą formułowane w niej oceny, poparte obiegowymi opiniami, np. gdy autor pisze o lęku J. Piłsudskiego „przed ponownym sprawowaniem władzy skompromitowanego gabinetu «Chjeno-Piasta»”.

Całkowicie pominięty został też bardzo interesujący wątek powojennej biografii polityka.
Wojciech Trąmpczyński należał do inicjatorów działań mających na celu włączenie się działaczy obozu narodowego w powojenne życie polityczne kraju. Prowadził w tym celu m.in. rozmowy z Janem Żołną-Manugiewiczem, reprezentującym w rozmowach z narodowcami Bolesława Bieruta (szerzej pisała o tym Jolanta Mysiakowska-Muszyńska w pracy „Zabiegi o legalizację Stronnictwa Narodowego w kraju w latach 1945-1947”, Warszawa 2011).

Panowicz nie ustrzegł się też kilku omyłek i błędów, na s. 81 zaliczając prof. Stefana Dąbrowskiego do grona posłów PSL „Piast” (w rzeczywistości był on posłem z ramienia SN), zaś na s. 87 pisząc o Stanisławie miast Władysławie Studnickim. Wydaje się także, że na zamieszczonym na s. 84 zdjęciu żadna z osób, wbrew opisowi zdjęcia, nie jest W. Trąmpczyńskim.

Praca zdradza również daleko posunięte podobieństwa z przywoływaną powyżej biografią autorstwa prof. Kaczmarka. Duża część pracy Panowicza sprawia wrażenie twórczo zmodyfikowanych całych ustępów biografii W. Trąmpczyńskiego, napisanej przez Kaczmarka.

okl traba.jpg

Na przykład na s. 36 omawianej pracy czytamy: „W 1908 roku weszły w życie ustawy wyjątkowe, spośród których szczególnie groźne okazały się ustawy dotyczące ograniczenia używania języka polskiego oraz prawnego usankcjonowania przymusowego wywłaszczania majątków polskich. Część, mniej patriotycznie nastawionego ziemiaństwa, lękając się o swój stan posiadania, wykazywała lojalizm oraz ugodowość wobec zaborcy. Inni natomiast (…) na nacjonalizm niemiecki odpowiedzieli nacjonalizmem polskim”. W biografii prof. Kaczmarka na s. 76 znajduje się zaś następujący ustęp: „Służyły temu ustawy wyjątkowe, które weszły w życie w 1908 r. Groźną okazała się ustawa o stowarzyszeniach (ograniczenie używania języka polskiego), a także prawne usankcjonowanie przymusowego wywłaszczenia majątków polskich. Część ziemiaństwa, obawiając się dla siebie skutków tej polityki antypolskiej, skłonna była do lojalizmu i ugody (…) Na nacjonalizm niemiecki odpowiadali nacjonalizmem polskim”.

Na s. 39 Panowicz pisze: „Na początku października 1910 roku poseł z okręgu średzko-wrzesińsko-śremskiego Henryk Szuman złożył swój mandat z powodu ciężkiej choroby (zmarł w Swarzędzu w grudniu tego samego roku). W związku z zaistniałą sytuacją należało przeprowadzić wybory uzupełniające wyznaczone na 15 grudnia 1910 roku (…) Podobnie jak w 1908 roku jego kandydaturę wysunęło Towarzystwo Demokratyczno-Narodowe, choć z poważnymi zastrzeżeniami. Antoni Chłapowski – jeden z członków tego towarzystwa – zawarty wówczas kompromis z konserwatystami nazwał abdykacją”. Na s. 84-85 Kaczmarek pisze zaś: „Na początku października 1910 r. Henryk Szuman, poseł z okręgu śremsko-wrzesińsko-średzkiego, złożył swój mandat z powodu choroby. W związku z tym na 6 grudnia wyznaczono wybory elektorów, a właściwe wybory na 15 grudnia 1910 r. (…) Podobnie jak dwa lata wcześniej kandydatura Trąmpczyńskiego była popierana przez Towarzystwo Demokratyczno-Narodowe. Niemniej osoba Trąmpczyńskiego wzbudziła na zebraniu tegoż Towarzystwa poważne zastrzeżenia (podobnie jak Franciszka Morawskiego). Antoni Chłapowski nazwał te kompromisy, tj. zgodę na kandydatury Morawskiego i Trąmpczyńskiego, abdykacją”.

Na s. 45-46 Panowicz pisze zaś: „Na początku 1916 roku Koło Towarzyskie w Poznaniu przekształcono w Tajny Międzypartyjny Komitet Obywatelski. W jego składzie – oprócz posłów – znaleźli się prezesi organizacji społeczno-gospodarczych oraz redaktorzy pism polskich. Chcąc zwiększyć efektywność działań z ramienia Komitetu Obywatelskiego Marian Seyda, który wraz z Janem Żółtowskim reprezentował interesy ludności polskiej zaboru pruskiego, wyjechał do Szwajcarii. W tym samym czasie (1916) Trąmpczyński rozpowszechniał w Berlinie program Koła Polskiego, w którym zawarto postulaty, by Prusy przyznały Polakom przynajmniej takie prawa, jakie mieli nasi rodacy na ziemiach zaboru austriackiego. Wskrzeszenia Polski domagało się – spośród 40 reprezentujących Koło Polskie – 38 posłów. Ta prawie stuprocentowa jednomyślność straciła prawo bytu po wydaniu aktu, którego 5 listopada 1916 roku dokonali dwaj cesarze: Wilhelm II i Franciszek Józef. Zapowiadał on utworzenie Królestwa Polskiego z ziem byłego zaboru rosyjskiego. Trąmpczyński zaakceptował ten pomysł. Przekonywał nawet innych posłów słowami: «(…) naród, który wolność utracił, powinien odzyskanie jej przyjąć choćby z rąk szatana, byle za to szatanowi nie zapisał swej duszy». Przeciwny był jednak utworzeniu przez Niemców armii polskiej, której żołnierze mieliby przelewać za nich swoją krew. 3 listopada 1916 roku Trąmpczyński wraz z księdzem Antonim Stychelem poinformowali posła duńskiego Hansa Petera Hanssena, że z chwilą kiedy Niemcy ogłoszą propozycję utworzenia Królestwa Polskiego (Königreich Polen), polscy posłowie wystąpią z wnioskiem o odrzucenie tego pomysłu, gdyż nie ufają rządowi niemieckiemu”.

Dla porównania na s. 104 w biografii autorstwa prof. Kaczmarczyka można przeczytać: „Początek 1916 r. to przekształcenie wspomnianego Koła Towarzyskiego w Poznaniu w Tajny Międzypartyjny Komitet Obywatelski, w skład którego weszli posłowie, redaktorzy pism polskich i prezesi organizacji społeczno-gospodarczych. Z jego ramienia wydelegowany został do Szwajcarii Marian Seyda, który wszedł tam do Komitetu Narodowego Polskiego. Reprezentował on wraz z Janem Żółtowskim interesy Polaków zaboru pruskiego. Natomiast w Berlinie Trąmpczyński propagował program Koła Polskiego, który zmierzał do przyznania przez Prusy co najmniej takiej samodzielności, jaką mieli Polacy w Galicji. Według pamiętnika Hanssena uniezależnienia się od związku państwowego z Niemcami i wskrzeszenia Polski domagało się 38 posłów polskich (na 40). Ta jednomyślność Koła Polskiego załamała się na jesieni 1916 r. przed i po wydaniu Aktu 5 listopada 1916 r. dwóch cesarzy: Wilhelma II i Franciszka Józefa, który zapowiadał utworzenie Królestwa Polskiego z ziem byłego zaboru rosyjskiego (…) Trąmpczyński w dyskusjach poselskich przekonywał, ‘że naród, który wolność utracił, powinien odzyskanie jej przyjąć choćby z rąk szatana, byle za to szatanowi nie zapisał swej duszy’. Natomiast za prawdziwe nieszczęście uważał powołanie armii, która by dobrowolnie przelewała krew za sprawę niemiecką. W dniu 3 listopada 1916 r. Trąmpczyński i ks. Antoni Stychel poinformowali posła duńskiego Hanssena, że z chwilą proklamowania Królestwa Polskiego wystąpią oni w parlamencie z wnioskiem o odrzucenie tych planów, gdyż nie mają zaufania do rządu niemieckiego”.

Podobnych zbieżności w przywoływanych pracach jest znacznie więcej. Symptomatycznym pozostaje, że w omawianej pracy autor ani razu nie powołał się na biografię autorstwa prof. Kaczmarka, nie uwzględniając jej nawet w zamieszczonej bibliografii, pomimo że przywołał inne prace jego autorstwa. Wszystko to stawia pracę T. Panowicza w dość dwuznacznym świetle. Szkoda jedynie, że wszystko to na kanwie biografii jednego z najwybitniejszych synów ziemi gnieźnieńskiej…

Maciej Motas

Tadeusz Panowicz, „Wojciech Trąmpczyński (1860-1953). Syn Ziemi Gnieźnieńskiej. Pierwszy marszałek Sejmu i Senatu II Rzeczypospolitej”, WAGROS, Poznań 2018, ss. 126.
Pierwodruk: Myśl Polska, nr 5-6 (27.01-3.02.2019)

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *