Niemożliwość dialogu z Rosją

Ci, ktόrzy uparcie widzą w Rosji najwieksze zagrożenie dla obrazu Polski jaki istnieje w ich rewolucyjnej swiadomości, zapowiedzieli akcję protestu na ten wlaśnie dzień. Przebieg owego „dnia protestu” byl zresztą mizerny.To dobry znak.

Ci, ktόrzy dialogu i zbliżenia z Rosją pragnęli od dawna, okazali sie być zapatrzeni w Rosję wyimaginowaną, nieistniejącą. Nie dokonali nawet rzeczowej analizy semantycznej „Przeslania”.

Tak więc ze strony polskiej istnieje zasadnicza przeszkoda dla przyjęcia wielokrotnie już wyciągniętej do nas dłoni Patriarchy Cyryla.

Ale dialog z Rosją nie jest możliwy z innego, glębszego jeszcze powodu. Nawet gdyby wszystkie stronnictwa polskie były do niego pozytywnie nastawione, nie udałby sie on z tego wlaśnie, historycznego względu.
Polska należy do Zachodu. To prawda, że Polska sarmacka była skrzyżowaniem Zachodu i Wschodu ale substancja polskiej cywilizacji była zawsze zachodnia, łacinska.
Wystarczy przyjżec się polskiemu średniowieczu, renesansowi ale rownież i polskiej Kontrreformacji. Łacina ubrana w kontusz, oto Polska XVII-go wieku.
Rosja ze swej strony stała sie tym czym pόzniej była, ponieważ począwszy od 1815 roku weszła ona do koncertu krajόw europejskich i rozpoczęla swoją własną, umiarkowaną latynizację.
To wlaśnie okcydentalizacja Rosji konstytuuje jej wspaniały wiek XIX-ty i początek XX-ego wieku.
W latach 1815-1830 istniała realna możliwość zawarcia wieczystego pokoju z Rosją i nawiązania korzystnej wspόlpracy.
Szansa ta zmarnowana została przez tzw.Łobuz Niepodleglościowy, jak to się ostatnio bardzo słusznie przyjęło mόwić.
Rosja latynizujaca się, podlegająca kontrolowanej okcydentalizacji przestala istnieć w 1917 roku.

Rosja dzisiejsza stale poszukuje samej siebie i być może wreszcie kiedyś się znajdzie, choć rany zadane jej w latach 1917-1985 były bardzo głębokie.
Nie zapominajmy o ranach zadanych Rosji w latach 1917-1985!
Nie jest Rosja już dziś tym samym, czym byla np.w 1815 roku.

Ponieważ program polskich zwolennikόw dialogu z Rosją polega na prόbie odwrόcenia sojuszy i zmiany uczuć narodu polskiego, prόba ta nie powiedzie się nigdy, gdyż aby taka prόba udać sie mogła, Rosja musiałaby z powrotem poddać się procesowi okcydentalizacji, a wziąwszy pod uwagę w jakim stanie znajduje sie dziś Zachόd, nie jest to możliwe.
Rosja coraz bardzej się amerykanizuje i rosyjski Oktawian August nie będzie być może potrafił odwrόcić biegu wydarzeń.
Amerykanizacja zaś to przeciwieństwo okcydentalizacji.
Tymczasem, bez okcydentalizacji Rosja nie jest w oczach naszego narodu partnerem wiarygodnym i stąd nie wydaje mi się, aby było możliwe odniesienie sukcesu przez środowiska prorosyjskie.
Rosja jest dziś ofiarą ostracyzmu ze strony Zachodu i Polacy nie zaakceptują jej tak długo, jak długo będzie on trwał.
Nie łatwo jest zmienić ludzką mentalnosć.

Nie jesteśmy w stanie nic dziś Rosji zaproponować, bo sami nie posiadamy niczego.
Rosja i Polska poddane są zresztą temu samemu procesowi amerykanizacji w warunkach spoleczeńswta postkomunistycznego i można się obawiać, ze proces ten będzie postępował.
Nikt z nas, żadne środowisko w Polsce, najprzyjaźniej nawet i najcieplej nastawione wobec Rosji, a także obdarzone najlepszymi intencjami nie jest dziś w stanie wytworzyć w Polsce prądu intelektualnego, duchowego, moralnego, ktόry mόglby odwołać sie do starych polskich cnόt cywilizacji łacinskiej i z tak zebranego materiału stworzyć kanwę dla pracy nad rzuceniem mostu między Polska przedpowstaniową a Rosją.Takie zadanie po prostu nas przekracza.
Nie mamy ani siły liczebnej ani wystarczających zdolności intelekuatlnyh ani potrzebnego czasu.
W przeciwieństwie bowiem do konserwatystόw z minionych epok, musimy zarabiać na życie (pośredni efekt komunizmu i wywlaszczeń) i to praca zarobkowa zabiera nam dziś większość cennego czasu.
Jednakże Polacy obdarzeni świadomością przedpowstaniową
nigdy nie pojednają się z Rosją, gdyż są ślepo zapatrzeni w kraje anglosaskie.
Zapatrzenie w kraje anglosaskie jest dziś głόwnym składnikiem polskości popowstaniowej.
Tak więc przymierzamy się do dialogu z Rosją bez pancerza i bez przyłbicy.
Dochodzi do tego jeszcze słaba formacja doktrynalna społeczeństwa.
Jeżeli więc nawet udałoby się jakimś cudem wytworzyć w Polsce atmosferę przychylną dla wspόłpracy z Rosją, to dotyczyłoby to wyłącznie wąskiego kręgu intelektualistόw i zaowocowałoby Kolaboracją à la polonaise, z gόry skazaną na niepowodzenie.

Co do Rosji zaś, to sama jest ona dziś chora i nie wiadomo nawet czy wysiłki ośrodka władzy zdołają ją podźwignąć.
Dodatkowo Rosja boryka się z trudnym problemem dziedzictwa ZSRS, z ktόrym wyraźnie nie wie co zrobić.Stąd stałe wahania Putina „od Denikina do Stalina”.

Dialog jest aktualnie ze strony polskiej niemożliwy.

Co najwyżej możliwe jest zbliżenie między tymi nurtami w Rosji i w Polsce, ktόre gotowe są do jakiejś wspόlnej refleksji.
Takie zbliżenie nie będzie jednak nigdy miało wartości dialogu polsko-rosyjskiego.
Jestem więc przekonany, że albo cała sprawa szybko upadnie, albo wywoła kolejne, głębsze jeszcze niż to miało przed wizytą Patriarchy i przed Dziewiątym Września, podziały w Polsce.

Antoine Ratnik

Niniejszy felieton jest uaktualizowaną i zmienioną wersją tekstu, ktόry ukazal się pierwotnie na portalu www.prawica.net

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Niemożliwość dialogu z Rosją”

  1. Błąd nr 1 – z punktu widzenia Zachodu Polska do niego nie należała. W średniowieczu Polska nawet nie była zaliczana do krajów Europejskich (zachodni kraniec Europy na naszych równoleżnikach to Brandenburgia), później wprawdzie zaliczono Polaków do grona Europejczyków, ale nie zaliczono ich do krajów zachodu. Błąd nr 2 – aby konflikty historyczne stanowiły barierę nie do pokonania. UK i Francja przez setki lat były w stanie wojny permanentnej lub wojny zimnej a jakoś udało im się pojednać. Błąd nr 3 – stosunki międzyludzkie oraz międzynarodowe nie mają charakteru ekonomicznego (Marks tak uznawał), aby w cyklu pojednania Polska musiała coś Rosji dać. Błąd nr 4 – „intelektualnych” nie „intelektualnyh”. Najtrafniejsze spostrzeżenia to dot. amerykanizacji oraz anglofilią polską.

  2. Pan Antoine nie czuje się na siłach dialogować z Rosją, a uparcie pisze w liczbie mnogiej „my”. Megalomania to, czy załamanie? A mówiąc poważnie z tego zbioru aforyzmów wiele nie wynika – że p. Ratnik uważa, że dialogować mogą tylko podmioty identyczne (a przecież oczywiste, że akurat wtedy rozmowa się nie układa ;)), dalej że warunkiem współpracy jest uzachodnienie Rosji (co faktycznie jest założeniem niemożliwym – tylko, że również fałszywym i zbędnym). Dalej – p. Antoine nie zauważa, że zmiany w nastawieniu społecznym były już dokonywane (w odniesieniu do Niemców – ale i do Rosjan). Wreszcie, p. Ratnik miota się w związku z celowym nakreśleniem nierealnych celów – tak, jakby umyślnie chciał sobie pobiadać, że są one nierealne. Nagle p. Ratnik zorientował się, że nie rządzi Polską i z szoku po tym odkryciu wyjść nie może… Słowem – szutki to wszystko płoche, a nie analiza, no chyba, że stanu emocjonalnego autora.

  3. @Konrad Rękas Byloby wysoce nienormalne gdybym pisal inaczej niz mi sie widzi.Nie moge przeciez pisac inaczej, niz zgodnie z tym, co mi sie wydaje.Jezeli ktos chce znac inny punkt widzenia, to moze zapoznac sie z materialami dostepnymi np.na portalu: nazbolpolska.blogspot.com albo Xportal.pl. Jest pluralizm i nie ma co wpadac w takie samo zacietrzewienie, w jakie niektorzy popadli przy okazji wiosennej dyskusji o Niemczech czy o Rasiu.

  4. Proszę się nie gniewać, panie Antoine, ale ma Pan nade mną tę przewagę, że Pan wie co Panu w duszy drzemie, a ja chronicznie mam problem ze zrozumieniem Pana tekstów :). To moja słabość, do której się z pokorą przyznaję.

  5. Zainteresowanym polecam wierszyk: „Głos Serca Ziemi powstaje z uśpienia Przeradza w groźne wędrowców okrzyki Zagłusza kłamstwa siejących cierpienia By swoim tonem przełamać im szyki. Głos idzie w stepy: Władztwo będzie nasze! Płynąc przez góry, okrążając lasy Potężną falą dociera na plaże… Za dumnym głosem idą nowe czasy. Niech ten głos wreszcie i ludy usłyszą Te z jurt i pagód, chutorów i stanic Niech wznosząc czoła w siodłach się kołyszą Zdobywcy wieków, co nie znają granic. W tym ras szeregu nikt się nie zagubi Każdy pod swoją barwą walczyć będzie, Gdy wojownicy śmierć będą hołubić, Z życiem wygłoszą zwycięskie orędzie Gdy Wschód zapłonie, ogień strawi chwasty Z jednym pragnieniem – by czas marnych ustał To w walce błysną razem wszystkie kasty, Eurazja z pieśnią miłości na ustach!”

  6. @Antoine Ratnik: Budujący wiersz. Jak dla mnie, zapowiada on początek końca świata opartego na kłamstwie, lichwie i zmienianych wg bieżącej koniunktury tzw. „odwiecznych niezmiennych prawdach”. Coś w stylu pokerowego „Sprawdzam!”.

  7. @Antoine Ratnik: proszę zwrócic uwage na to: „…Zagłusza kłamstwa siejących cierpienia…” – oczywiście, jest to zaprzeczenie zachodniackiego miłośmierdzia, czyli „bezkarności bezczelnych gnojów/krzywdzicieli” [wiem, wiem, bardzo łacińska cecha, i jakże smrodliwa w swym plugawstwie]. Przepieknym jest też to: „ogień strawi chwasty” – jak w filmie „Psy” – „chwasty” – trza wreszcie wyrwać. I wreszcie to: „…by czas marnych ustał…” – niech „elyta”, obnosząca się ze swoją „łaska hierarchicznego wybraństwa” udowodni to wybraństwo. Czy potrafi uniknac turańskiego pala, 🙂 ? „Jeśli, jeden-z-drugim, masz Łaskę-Hierarchicznego-Wybraństwa, zejdź z pala, 🙂 !”

  8. @KR+PK Mnie nie przeszkadza, ze panowie maja takie poglady.We Francji tez sa wostoczniaki i nawet w RC i w FN byly. Teraz sa na zewnatrz.(Ale odeszly same, nikt ich nie wyrzucal.)Ja te lekcje juz przerobilem w jakims 1994 roku.Jak zwykle Polska ma zapoznienie wobec Francji.Tu sie nazionalbolszewizm nazywa ironicznie „complot rouge-brun” i pod obstrzalem byl Edouard Limonov.Utarlo sie dzis to wszystko wiazac z ogolnie pojeta „nowa prawica”. ( francuska, nie mylic z KNP).

  9. Trochę mi ulżyło. Nie tylko ja nie rozumiem co Pan pisze ani o co Panu chodzi, Pan zdaje się też nie rozumie rozmówców. Dzięki temu czuję trochę mniej skrępowany całą sytuacją 🙂

  10. Znakomity i niezwyklke inteligentny, chociaż stary już i chory, twórca tego potrzebnego tekstu, nie dość zadbał, aby teksty w obu językach były tożsame.

  11. @MM Bardzo zle pisze po poludniowowschodniotatarsku.Przepraszam.A w ogole te Poldewy mnie bardzo malo interesuja – tam nie mowia nawet po Lacinie ! W Fundacji im.K.Pulaskiego tez raczej chyba po Lacinie nie mowia.

  12. @Antoine Ratnik: „…starych polskich cnόt cywilizacji łacinskiej…” – co Pan miał na myśli pisząc o tychże cnotach? Mnie przychodzą na mysl: 1/ prawie-niewolnicze formy poddaństwa na tzw. kresach 2/ prześladowanie Prawosławia 3/ wprowadzenie Żydów jako posredników w wysysku na kresch (obowiązek chlania w karczmie, ale takze zbieranie dziesieciny przez Żydów, n.b. to nie PRL/ZSRR rozpiły Polaków – tylko „łacinnicy”, chcący zwiększyc dochody z folwarków) 4/ Zachowanie Polski na kresach typowe dla zachowania imperium kolonialnego w swoich koloniach – polecam ksiażke Jana Sowy „Fantomowe ciało króla”.

  13. @ Antoine Ratnik – „Rosja i Polska poddane są zresztą temu samemu procesowi amerykanizacji w warunkach spoleczeńswta postkomunistycznego i można się obawiać, ze proces ten będzie postępował. (…) Co do Rosji zaś, to sama jest ona dziś chora i nie wiadomo nawet czy wysiłki ośrodka władzy zdołają ją podźwignąć. Dodatkowo Rosja boryka się z trudnym problemem dziedzictwa ZSRS, z ktόrym wyraźnie nie wie co zrobić.” Wreszcie trzeźwo ktoś tu dostrzegł, że Rosja podlega tym samym procesom. Jest jedynie nieco opóźniona i to tylko w paru kwestiach, na co patologiczni rusofile reagują jakimś służalczym amokiem, bo racjonalnie wytłumaczyć byłoby to trudno (no chyba, że powody są przyziemne). Rosja to inna cywilizacja, religia i mentalność. To powoduje opóźnioną adaptację do standardów euro-amerykańskich. Mimo dzierżenia pełni władzy, putinowskiej ekipie nie udało się odwrócić trendów. Stanowi ona przykład autorytaryzmu okresu przejściowego. Władzy kremlowskiej potrzebne jest stawanie w kontrze do USA-UE, bo używają tego regularnie jako KARTY PRZETARGOWEJ. Tą grę obserwujemy od kilkunastu lat. Z początku „Zachód ma jakiś plan”. Rosja najpierw jest przeciw i ochoczo się nadyma, ale potem powietrze stopniowo schodzi wraz z podrzucaniem ochłapów przez demo-liberalnych przywódców. Jednocześnie za czasów obecnej władzy Rosja wymiera. Demografia leży, więc dla zrównoważenia ubytku milionów powiększono się o Południową Osetię wielkości polskiego powiatu 😉 Tymczasem w Moskwie mają już podobno 2 miliony muzułmanów, którzy właśnie tworzą swoją telewizję. Na Syberii, Chiny wspierają osadnictwo swoich obywateli. Rosja zmarnowała swój najlepszy czas wysokich cen surowcowych, który mogła wykorzystać do wsparcia rozwoju demograficznego, modernizacji infrastruktury, zakorzenienia się na Syberii, budowy kapitału intelektualnego i rzucenia rękawicy „Zachodowi” z zupełnie innej pozycji. Tymczasem weszli właśnie w schyłkowy etap putinady, a smuta czai się już za widnokręgiem.

  14. @Alek: Rosja stale modernizuje swoję nauke i technike, cywilne i wojskowe instytuty badawcze, technologie w swoim przemyśle – prosę poszukac informacji o rankingu rosyjskich uczelni i instytutów Rosyjskiej Akademii Nauk. Co do demografii – dzietność Rosjanek rosnie, także nie-muzułmanek. Z kolei nie wszyscy rosyjscy muzułmanie (np.: Tatarzy) podatni są na wahabicka (za USraelskie pieniadze prowadzona) propagadę. Gdy na Kaukazie wahabiccy terrorysci zabili muzułmańskich duchownych, spotakło sie to z masową dezaprobatą. A wiec: nie jest tak źle, jak USraelsko- lichwiarsko- masońscy lokaje chcieliby widzieć.

  15. Panie Antoine Ratnik dlaczego jest Pan zdania,iżPolska jest przesiąknięta anglofilią(to ma nam utrudniać niby jakakolwiek współpracę z Rosjanami,którzy jak pan sam słusznie zauważył także się spierają o swoja tożsamość kulturową),a czym ma niby być Polska przesiąknięta laicko-wojującą frankofilią?

  16. @abcd To nie o klasyczna anglofilie chodzi tylko o przywiazanie do dekadencji pochodzenia anglo-protestanckiego, ktora jest w Polsce postrzegana jako kwintesencja Zachodu.Zeby zakoczyc te dyskusje,ktora i tak do nikad nie prowadzi, bo wostoczniaki nie przyjmuja wyzwania: nie jest mozliwe aby Rosja po tym co przeszla w latach 1917-1985/6 byla dzis krajem tak swiętym, jak sie to Kolegom wydaje.Dogadanie sie miedzy Polska a Rosja byloby mozliwe tylko w warunakch istnienia w Rosji takiej monarchii, jak ta, ktora istniala w Rosji w latach 1815-1917. Dlatego przy moim tekscie widnieje portret Mikolaja II.W tej chwili taka Rosja nie istnieje i to nie Chan krymski ją przywrόci 🙂

  17. @Zar Po 1992 roku Rosja nie odrodzila sie jako monarchia Romanowow, tylko jako postbolszewicki twor, boisko na ktorym scieraly sie rozne idee i koncepcje tego, jak odzyskac dawna wielkosc w nowych warunkach. Jest prawda ze prezydent Putin bardzo uporzadkowal sytuacje ale nie zdolal on, bo albo nie chcial albo nie mogl, powrocic do sytuacji w ktorej Rosja dzis bylaby dziedziczka autentycznie wielkiej Rosji z lat 1815-1917, Rosji, ktora byla czescia i zarazem gwarantem systemu europejskiego.Aktualnie Rosja jest odrzucona przez Zachod, ktory jest glownie lewacki, bo lewacy widza w niej z jednej strony zagrozenie dla ich korzysci, z drugiej strony zas instrynktownie widza w niej to, co uznaja za ” srtukture panstwa carskiego” i co obciazaja odpowiedzialnoscia za „prawicowe odchylenie w lonie socjalizmu” jakim byl wedlug nich leninizm. Wostoczniaki, to ludzie w/g mnie bardzo radykalnie antykatoliccy, ktorzy odrzucaja to, co w Rosji autentycznie europejskie i pragna powrotu Rosji do wielkosci w opraciu o element turanski. Teraz, zastanawiam sie dlaczego po 19/08/2012 zamkela sie wszelka dyskuska na temat pojednania polsko-rosyjskiego i z jakch przyczyn pewne osrodki ograniczaja sie do enuncjacji typu : „albo z nami albo z Pussy-Riot”. Niech Pan zauwazy, ze np. przeciw mnie jedyny argument ktory wytoczono, to to, ze zle pisze po polsku. To wszystko.Wedlug mnie jest tego jedna przyczyna tylko : ci ludzie sami nie wiedza o co im chodzi. Skrajny radykalizm jest zawsze mglisty i samym jego zwolennikom trudno sie polapac o co chodzi. Восток (Wostok) to po rosyjsku Wschod.Tu raczej chodzi o Eurazje i temu podobne bzdety. We Francji podobna agitacja miala miejsce w latach 1992-1994 .Potem upadla sama ale te wygibasy zdenerwowaly wielu ludzi i to jest jedna z dalszych przyczyn takiej a nie innej postawy Marine Le Pen, ktora jako pragmatyczka ( za bardzo, zreszta) miala tych ideologii po dziurki w nosie.

  18. @Antoine Ratnik – dziekuję za odpowiedź. Jestem pewien, że gdyby pisal Pan, że Rosja jest cacy, a omawiane Porozumienie to milowy krok… byłby Pan mistrzem języka polskiego. Teraz nie zdziwiłbym się, jesli podzieli Pan los Magdaleny Ziętek, z całym inwentarzem „argumentów” a la: pewnie zakochał sie w Rosjance bez wzajemności, pisac nie umie, głowe zawraca, czy: skąd on w ogóle jest? A tak ad rem: doskonały wpis p. Alka do którego dodałbym, że jesli ma rację, to tym bardziej nalezy sie z Rosja „bratać”. Ze słaba, skołowaną, wręcz zaszczutą Rosją nasze stosunki mogą być w miarę symetryczne i mozemy być czyms więcej niż podnóżkiem Zachodu. Pozostaje tylko uwierzyć w pancerną brzozę i do dzieła.

  19. Panie Antoine, ale problem nie jest z Pana znajomością polskiego, tylko z prezentowanym przez Pana brakiem logiki. Pana teksty to ciągi luźnych skojarzeń, w których wszystko wynika ze wszystkiego. W dodatku walczy Pan z ulepionym przez Pana bałwanem rzekomego „wostoczniactwa”, którego nikt poza Panem nie widzi, ani nie rozumie. Jedyny konkret, jaki udało mi się odgadnąć z Pana tekstów to przekonanie, że Rosja musiałaby się zmienić cywilizacyjnie, uzachodnić, żeby można z nią było dalej rozmawiać. Otóż jeśli Pan chce Rosją nawracać – to wolna droga. Jednak krytykowane przez Pana teksty i tendencje pisane były w innym celu – wskazania pożytku związanego przede wszystkim z bezpieczeństwem Polski w przypadku nawiązania przez nią współpracy z Rosją. Dalsze elementy – to możliwość wspólnej obrony pewnych wspólnych wartości cywilizacyjnych oraz wspólnej wizji światowego układu sił. Pana poglądy (jak zgaduję) dają się sprowadzić do tytułowego zdania, traktowanego nie jako wniosek, tylko założenie wstępne i podstawowe. Czy teraz Pan zrozumiał krytykę, czy nadal sprowadza ją Pan do kwestii językowych?

  20. Ideą współpracy gospodarczej nie jest zła, bariery w handlu zawsze i wszędzie warto znosić. Co do „pojednania” niech biorą się do niego instytucje, którym na tym zależy, państwo się do tego nie miesza bo i zresztą po co, nie od tego jest. Jako izolacjoniście obce jest mi podniecanie się ideami „Zjednoczonej Europy” czy „Euroazjatyzmu”. A dialog można prowadzić na szczeblu osobistym nawet, z wódką na stole ;-D.

  21. @ Piotr.Kozaczewski – Nie wiem jakimi danymi Pan dysponuje, ale według tego, co ja widzę, to dzietność Rosjanek (łącznie z muzułmankami) wynosi w zależności od źródła 1.34 dziecka na 1 kobietę (ONZ) do 1.54 (Bank Światowy). To nie zapewnia odtwarzalności pokoleń. O zaludnieniu Syberii nie ma mowy, a Chińczycy w każdej chwili mogliby tam wyeksportować 100 milionów dla rozluźnienia. To raz. Po drugie teraz jest już zbyt późno na zmianę. Polityka pro-demograficzna przez pierwsze 20 lat generuje tylko koszty (dlatego nie prowadzi się jej w krajach demokratycznych). Rosja miała szansę, gdyby zaczęła na początku putinady. Dziś byłaby w połowie drogi. Teraz już jest inna dynamika społeczna i gospodarcza. Jeszcze w czasie 2 kadencji Putin miał taką pozycję, że mógł wszystko, a nawet aborcji nie zakazał. Dziś to już nie jest to. Poza tym USA, Kanada, Australia będą eksporterami gazu. Być może Środkowa Europa także się uniezależni – nawet bez własnych złóż, bo powstaje światowy rynek gazu. Koniec z umowami na pokolenia i uzależnieniem od jednego dostawcy. Powstają stacje do ładowania pojazdów elektrycznych. Na etapie dopracowania jest kilka technologii pozwalających zwiększyć pojemność akumulatorów 10-krotnie. Doliczmy też inne „zielone technologie”. Wątpię, żeby surowce trzymały taką cenę jak teraz przez kolejne pokolenie i żeby putinada trwała aż tak długo. Już jest zbyt późno. Władze rosyjskie to pozerzy, którzy na użytek wewnętrzny wybrali sobie za przeciwnika Europę Środkową, bo z nikim innym nie mają szans. Wpakowali miliardy w rurę bałtycką, która nic im nie da. Polski tym nie podporządkują. Bawią się w Olimpiadę, Mundial, dotowanie przyjaznych przywódców i nowobogacki styl życia. To ma być konserwatywna zmiana? Przeputali swoje 5 minut. Konserwatyzm rosyjskich elit zajmuje obszar paznokcia i ma grubość paznokcia. Zakazy parad na 100 lat w jednym z miast i pokazywanie się Putina w Cerkwi, to są detale. Zmiana musiałaby dotyczyć fundamentów, a nie elewacji.

  22. @ Antoine Ratnik „Aktualnie Rosja jest odrzucona przez Zachod, ktory jest glownie lewacki, bo lewacy widza w niej z jednej strony zagrozenie dla ich korzysci” Nie wydaje mi się, żeby występowało odrzucenie. Mainstreamowe partie socjalistyczne mają jakiś sentyment do Rosji, co daje się zauważyć. Mi się wydaje, że lewica jest w stanie przełknąć putinadę, a nawet zbratać się z Islamem, żeby tylko zwalczać… neokońską Amerykę. Razem z nimi idą polscy entuzjaści „euroazjatyzmu”.

  23. @ Zar – „doskonały wpis p. Alka do którego dodałbym, że jesli ma rację, to tym bardziej nalezy sie z Rosja „bratać”. Ze słaba, skołowaną, wręcz zaszczutą Rosją nasze stosunki mogą być w miarę symetryczne i mozemy być czyms więcej niż podnóżkiem Zachodu.” Tylko, że mój wpis dotyczy Rosji, jako gracza światowego. Tu Rosja jest pop****łką rządzoną przez ekipę pozerów, o czym świat doskonale wie. Natomiast w stosunku do Polski w relacji jeden na jeden, Rosja nie jest taka słaba. Z jednej strony uważam, że z naszym potencjałem i w pełni mobilizacji jesteśmy w stanie mieć siłę zbrojną, która mogłaby w pojedynkę skutecznie prowadzić konwencjonalną wojnę obronną, ale z drugiej strony nie jesteśmy w stanie rywalizować z Rosją o wpływy na nienaszym terenie inaczej niż poprzez metody integracyjne. Ja widzę Polskę jako lidera Europy Środkowej. Tak widzą nas też Chińczycy. Ich przywódca nie ma czasu, żeby przez 3 tygodnie jeździć po środkowoeuropejskich mikrusach, więc zaproponował, żeby Polska zebrała to towarzystwo u siebie i on tu z nimi będzie rozmawiał. To jest nasza szansa. Pogłębiajmy i poszerzajmy Grupę Wyszehradzką, także poza granice UE, bez wtrącania się w ustroje innych państw.

  24. @Zar Z cala pewnoscia nie podziele „losu” P.Zietek ( mimo roznic ideowych , concordia et pax panuja miedzy mna a moimi Kolegami) i zapewniam Pana ze nie jestem ani nigdy nie bylem zakochany w Rosjance.Moj wybor padl od bardzo wczesnej mlodosci na pewna Polke.Ale lepiej nie rozmawiajmy o malzonkach. Jestem wielkim zwolennikiem pojednania z Rosja i wyrzucenia USA i Anglii z Europy tylko problem w tym, ze ja i Pan Rękas znamy prawdopodobnie zupelnie INNE Rosje.Chyba tu jest klucz do znalezienia skad sie wzial ten dialog gluchych.Ponadto myli sie Pan pragnac slabej Rosji.Rosja: im silniejsza tym lepiej dla nas. Ja w moim tekscie stylizowanym troche na przedmowe do „Doriana Graya”( no juz niech bedzie P.Rękasowi ! ) ukazuje tylko ogromne trudnosci.Boleje nad zamrozeniem dyskusji z przyczyn ideologicznych i mowie, ze ten dialog jest niemozliwy, bo Polacy nigdy go nie zaakceptuja z przyczyn historycznych i co najwyzej wyloni sie jakis nurt ideowo-polityczny. Ale jezeli ktos mnozy takie teksty jak te, to chyba jest jasne, ze mu na tym niemozliwym dialogu zalezy…To z Rosja Romanowow trzeba rozmawiac, z monarchistami i spadkobiercami prawdziwej Rosji, a nie mozna miec przed oczyma Rosji wydumanej, bo Rosja dzis ma straszne problemy, a ze jest w trakcie amerykanizacji, to wystarczy poogladac ich TV ,np.”Moskwa 24.”

  25. @ Zar – Niestety nie powinniśmy być w sojuszu. Proszę zobaczyć, jak Rosja traktuje swoich sojuszników. Białoruś miała zakręcany gaz częściej niż my. Rosja nie jest normalnym krajem. Ona ubezwłasnowalnia swoich sprzymierzeńców. Domaga się dopuszczenia rosyjskiego kapitału państwowego lub klientystycznego wobec kremla do kluczowych dziedzin gospodarczych swego „przyjaciela”. Ceną za „przyjaźń” Rosji jest przejęcie przez nią kluczowej infrastruktury przemysłowej (np. przesył gazu). A jak Rosja jest w stanie używać instrumentów gospodarczych, mięliśmy okazję przećwiczyć na przykładzie mięsa. Potem zrobimy coś, czego sobie kacyki kremlowskie nie życzą i nasze wewnątrzkrajowe gazociągi „się popsują”. Poza tym Rosja w naszym regionie postępuje całkiem serio. Jest gotowa nawet do użycia siły zbrojnej (vide: Gruzja). Oczywiście miło by było, gdyby Rosja była zdrowym i poważnym obrońcą Chrześcijaństwa i wolności, który po partnersku traktuje swoich sojuszników, jak chcieliby to widzieć niektórzy, ale niestety występuje różnica pomiędzy stanem pożądanym a rzeczywistym.

  26. @Zar: „…Ze słaba, skołowaną, wręcz zaszczutą Rosją nasze stosunki mogą być w miarę symetryczne i mozemy być czyms więcej niż podnóżkiem Zachodu” … ” – nie wiem,czy Rosja jest słaba i skołowana, natomiast na pewno nie jest tak silna jak jeszcze za Breżniewa. Sojusz z Rosja mógłby więc nie być „sojuszem egzotycznym” w rozumieniu Mackiewiczowskim: realny efekt sojuszu wymagałby obustronnej lojalnosci.

  27. @Alek: „… Z jednej strony uważam, że z naszym potencjałem i w pełni mobilizacji jesteśmy w stanie mieć siłę zbrojną, która mogłaby w pojedynkę skutecznie prowadzić konwencjonalną wojnę obronną…” – szczerze wątpię, zależy zreszta od celów akcji zaczepnej. W przypadku np. próby reintegracji Pribałtiki, gdyby Polska zechciała przyjść Bałtom z pomocą, zostałaby b. szybko rzucona na kolana przez rosyjskie lotnictwo i rakiety konwencjonalne. Oczywiście, wojna lądowa w obronie własnego terytorium mogłaby potrwać kilka-kilkanascie dni, może nawet tyle, co Kampania Wrześniowa. To co byłoby niezbedne przeciw Rosjanom, ppanc / plot, w polskiej armii kuleje najbardziej.

  28. @Antoine Ratnik: Czy oprócz inspiracji eurazjatycko-nazbolowsko-gnostyckich (Limonow / Dugin) nie dostrzega Pan innych, np. takich że obecne „posoborowe pseudołaciństwo” jest de facto częścią demoliberalnego systemu, oraz że obecny „Zachód” to, de facto, potomek-kata-Christianitas? Że oprócz Eurazji/Turanu jest w Rosji np. Czarna Sotnia, 🙂 oraz „tradycyjna kozaczyzna”? Zresztą, Limonow (n.b. żyd) i jego partyjka to wrzutka/fałszywka, podobnie jak (para-)masońskie towarzystwo Dugina? To są w zasadzie zachodniackie jaczejki w Rosji. Kreml obecnie jednych pałuje, a drugich ignoruje. Natomiast tradycyjne prawoslawie to zupełnie inna historia.

  29. @ Piotr.Kozaczewski – Wyjaśniłem to bardziej w sąsiednim temacie. Nie chodzi mi o to, że taką siłę zbrojną mamy, tylko że jesteśmy w stanie taką wygenerować z naszym potencjałem ludnościowo-gospodarczym. Kilkukrotnie trudniej jest szturmować niż się bronić (Gen. Skrzypczak mówi, że w Polsce przewaga musi być 6-krotna). Poza tym Polska nie będąc mocarstwem może za gotówkę kupić sprzęt, który Rosjanie musieliby skonstruować sobie sami. Tym niemniej nie ma sensu, tego roztrząsać w tym temacie.

  30. @ Zar: „użył Pan dwóch kontrargumentów: 1. zakręcają gaz ( gospodarczy)” Nie, ja użyłem szerszego argumentu, czyli przejęcie kluczowych przedsiębiorstw i używanie ich do szantażu. Przecież było zmniejszenie ciśnienia w polskim gazociągu za rządów Olszewskiego, nasze mięso nie trzymało norm przez całe rządy PiSu, a gdy Orlen kupił litewskie Możejki, to pojawił się problem z dostarczaniem tam rosyjskiej ropy, a wkrótce po zakupie wybuchł pożar. Chciałby Pan bronić tezy, że Rosja nie dąży do przejęcia kluczowych elementów infrastruktury gospodarczej lub że nie używa takich argumentów w polityce? PS. Mówi się o chęci Rosjan by przejąć nasze gazociągi, Zakłady Azotowe lub PKP Cargo, a czy słyszał Pan, żeby katechon Putin złożył katechonowi Tuskowi jakąś konkretną propozycję współdziałania w obronie Chrześcijaństwa?

  31. @Antoine Ratnik: Moim zdaniem, ten cały Eurazjatyzm w swojej wersji (nie warstwie!) ideologicznej poczęty został wręcz jako neutralizator Prawosławia. Oczywiście, eurazjatycka współpraca gospodarcza i militarna to coś zupełnie innego, ale ona nie wymaga wymyślania na siłę jakichś dziwnych ideologii. @Alek: Pan Premier Tusk jako katechon? Wolne żarty! Moim zdaniem, katechoniczny efekt mogłoby przynieść coś zupełnie innego, mianowicie próba zwiększenia wpływu Rosji na pogrążoną w kryzysie Strefę Euro (kredyty z rosyjskich nadwyżek, przejecia firm) i współpraca w tej sprawie Europy Środkowej z Rosją w celu zneutralizowania wpływów Niemiec w EU / Strefie Euro. Nie bez znaczenia byłaby też propozycja (która pewnie w stosownej chwili sie pojawi), rosyjskiej tarczy antyrakietowej dla Europy (chodzi gł. o zagrożenia dla Europy ze strony izraelskiego potencjału rakietowego i nuklearnego).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *