– Nie można porównywać ojca świętego do Kaczyńskiego. Benedykt XVI podobnie jak jego wielki poprzednik wypowiedzieli się kilkakrotnie jednoznacznie przeciwko karze śmierci, nie ma tu żadnych wątpliwości. Niedawno Benedykt XVI, nie przytoczę tego z pamięci, powiedział o karze śmierci że łamie godność ludzką, i teraz to powtórzył. Sprawa jest rozstrzygnięta, tak jak nie ma powrotu do niewolnictwa, tortur i publicznych egzekucji, tak nie ma powrotu do kary śmierci – mówił Niesiołowski.
O słowach biskupa Michalika, który określił karę śmierci jako dopuszczalną na podstawie katechizmu, Stefan Niesiołowski powiedział następująco: „To było krętactwo, biskup jest krętacz. (…) Delikatnie mówią, biskup Michalik nie przeczytał tego fragmentu Pisma Świętego, gdzie jest napisane „oby mowa wasza była tak tak; nie nie, a co nadto jest, od Złego pochodzi”.
wp.pl
Komentarz: Pomijając bezczelny i niegrzeczny ton tej wypowiedzi [jakże typowy dla tego polityka], trudno nie zauważyć, że Pan Profesor jest po prostu ignorantem w kwestii nauczania KK odnośnie kary śmierci, a szerzej, odnośnie hierarchii nauczania KK jako takiego. Wypowiedź papieska przy jakiejś okazji nie ma rangi nauczania nieomylnego. Tradycja katolicka zawsze uznawała dopuszczalność kary śmierci i incydentalne wypowiedzi papieskie tego nie są władne zmienić. Właśnie dlatego poszczególni papieże mogą tylko apelować o niestosowanie kary śmierci, ale nie mogą powiedzieć, że jest ona grzechem. Prof. Niesiołowskiemu zalecamy rekatechizację. Mniej oglądać TVN, więcej czytać Ojców, Doktorów i Tradycję katolicką. [aw]