Paul M. Levitt, Fryzjer Stalina, przeł. Grażyna Waluga, Warszawa 2014, ss. 478
Oryginalne dzieło Paula M. Levitta pod tytułem „Fryzjer Stalina” w doskonałym tłumaczeniu Grażyny Walugi to nieprawdopodobnie dobra powieść. Przede wszystkim czytelnik doceni, że stanowi orzeźwiająco świeży wkład we współczesną beletrystykę. Z jednej stronie wiernie oddaje klimat stalinowskiej Rosji lat trzydziestych wraz z towarzyszącymi jej paradoksami, z drugiej – pokazuje nieznane dotąd oblicze mrocznego humoru. Jest to więc powieść łącząca w sobie wiele sprzeczności, a jednocześnie perfekcyjnie spójna. Trzeba jednak uprzedzić odbiorcę, że w przypadku tej książki na jednokrotnej lekturze się nie skończy. Ten, kto jest spragniony odczytywania ukrytych w niej z wielkim kunsztem refleksji natury filozoficznej, sięgnie po nią niewątpliwie wielokrotnie. Warto zaznaczyć, że każda kolejna recepcja przynosi nowe konkluzje i punkty odniesienia do odczytywania zachowań społecznych ludzi żyjących w dobie globalizacji oraz historii powszechnej z perspektywy lat.
Głównym bohaterem książki jest ceniony za fach w rękach żydowski golibroda, Albańczyk Awraham Bahar. Nie znamionuje go fałszywa skromność, wie czego chce i wierzy, że świat leży przed nim otworem. Za sprawą doniesień medialnych o narodzinach krainy mlekiem i miodem płynącej – ZSRR lat trzydziestych dwudziestego wieku, postanawia tam imigrować w celu polepszenia poziomu swojego bytu. Bardzo szybko okazuje się, że jego podróż nie była na marne, a szczęście zaczyna ponownie się do niego uśmiechać. Dostaje propozycję nie do odrzucenia – możliwość pełnienia funkcji osobistego fryzjera samego Józefa Stalina. Po drodze spotyka wiele fascynująco ukazanych postaci, które ubarwiają jego dzieje.
Co więcej, kulisy pełnienia zawodu są znacznie bardziej zaskakujące aniżeli przypuszczał. Zaczyna mu się bowiem wydawać, że pomimo wykonywania tych samych, sekwencyjnych czynności nie ma do czynienia z jednym i tym samym człowiekiem. Strzyżenie, golenie za każdym razem przebiega zdumiewająco odmiennie. Czyżby Józef Stalin miał więcej obliczy niż człowiek może przejawiać nastrojów? Otóż tak, jeśli uosabia więcej aniżeli jednego człowieka…
Wielość sobowtórów Józefa Stalina daje Awrahamowi Baharowi do myślenia. Uświadamia mu, że świat, jaki jawił mu się za sprawą przekazów emitowanych przez mass media jest zgoła odmienny od rzeczywistego. Jego obserwacje przestają być zdominowane przez kolor pryzmatu przyjętego wcześniej bezrefleksyjnie. Zaczyna widzieć i słyszeć więcej. Przy czym warto pamiętać, że Paul M. Levitt niezwykle wiernie oddał klimat Rosji sowieckiej, którą znamionował terror, obecność procesów pokazowych, szpiegów, donosicieli, obozów pracy. Wszechogarniającej paranoi i myślenia spiskowego. Oddał ówczesną apatyczność społeczną. Nadał im jednak innego wydźwięku od tego, który dobrze znamy z historii. Uczynił je źródłem humoru i filozofii. Osiągnął niebywale fascynujący efekt, o czym warto się przekonać osobiście. Warto także samemu poznać dalsze losy świetnie nakreślonych bohaterów powieści.
Książka Paula M. Levitta pod tytułem „Fryzjer Stalina” bezwzględnie obnaża schematyczne sposoby myślenia o świecie właściwe ludziom żyjącym na przestrzeni dziejów w świadomości czyhającego zagrożenia – niezależnie od typu systemu politycznego państwa, na którego terytorium się znaleźli. Poza tym stanowi bezsprzecznie pasjonującą lekturę, wywołującą wiele wrażeń i emocji. Spodoba się czytelnikom ceniącym oryginalne i zaskakujące dzieła. Tu trudno wszakże przewidzieć tok myślenia narratora, a jednocześnie nie sposób czytać nieuważnie. Każdy, kto szuka zajmującej powieści na okres urlopowy, powinien sięgnąć właśnie po nią. Bez wątpienia nie spotka go zawód.