Jak postrzega Pan elektoralne szanse Donalda Trumpa? Każdy mówi co innego. Jakie czynniki są niezbędne dla jego wygranej?
Trump ma doskonałą szansę wygrać, gdyż może zmobilizować białą bazę wyborczą Partii Republikańskiej, szczególnie gdy idzie o kwestię imigracji. Analogia z niespodziewanym wynikiem Brexitu jest oczywista.
Czy uważa Pan, że Hillary Clinton może jeszcze implodować?
Tak. Pomimo intensywnego ostrzału medialnego przeciwko Trumpowi, jej notowania w sondażach wcale nie są takie dobre. Ma cały bagaż ułomności i została zmuszona do akceptacji bardzo lewicowej platformy na temat imigracji. Demokraci mają niestabilną koalicję, wyborcy Sandersa byli w przeważającej mierze biali, wyborcy Clinton zaś są zasadniczo kolorowi. Ta koalicja się nie utrzyma i może się rozejśc w trakcie wyborów.
Wielu zachodnich nacjonalistów i tradycyjnych konserwatystów sceptycznie patrzy na Trumpa. Uważają, że jest fałszywy, że jest oligarchą, kimś komu nie można ufać. Z drugiej strony są tacy, którzy twierdzą, że Trump jest niewystarczająco konserwatywny, szczególnie w kwestiach społeczno-obyczajowych. Jak Pan odnosi się do takich obaw?
Trump jest bardzo niezwykłą postacią, plutokratą, który ewidentnie ma patriotyczny instynkt, choć pozostaje to tylko instynktem, a nie koherentną ideologią. Na wiele sposobów, Trump jest typem „umiarkowanego” republikanina, takiego, o którego media od lat apelują, aby partia wystawiła. Ale ewidentnie różni się od establishmentowego konsensusu w kwestiach imigracji, polityki handlowej, polityki zagranicznej, globalizmu i to wystarczy, aby doprowadzać ich do szaleństwa. Wyborców Trumpa to nie obchodzi. Dla nich jest on stalową kulą. Zostali sponiewierani przez swoich przywódców to takiego stopnia, że chcą już tylko zniszczyć co się da, stąd ogólne, zauważalne tendencje- m.in BREXIT.
Czy zgodziłby się Pan, że koncyliacyjne podejście Trumpa do Władimira Putina jest głównym powodem animozji waszyngtońskiego establishmentu, w tym ciagle wpływowych neokonserwatystów?
Myślę, że jego ewidentna niechęć do rozpoczynania kolejnych wojen na Bliskim Wschodzie, które są w interesie Izraela, są o wiele ważniejszym czynnikiem, ale zgodzę się, że jego wstrzemięźliwe podejście do Rosji również odgrywa rolę.
Kto byłby idealnym kandydatem na wiceprezydenta u boku Trumpa?
Osobiście, uważam, że powinien namaścić sekretarza stanu Kansas, Krisa Kobacha.
Ale widocznie jego obecni doradcy chcą kogoś z establishmentu, co nie jest czymś dobrym. Byłoby czymś bardzo złym, gdyby wybrał reprezentanta mniejszości lub kobietę, czyli gdyby uległ konwencjonalnemu schlebianiu. Powtórzę, Trump musi zmobilizować białą bazę wyborczą a bycie niepoprawnym politycznie się z tym wiąże.
Jest Pan autorem bestsellera na temat imigracji i amerykańskiej demografii. Jakie konkretne kroki chciałby Pan, aby podjął prezydent Trump w tej dziedzinie?
Biali Amerykanie, którzy do czasu ustawy imigracyjnej z 1965 r. byli określani poprostu, jako „Amerykanie”, staną się mniejszością we własnym kraju poczynając od ok. 2040 roku. W tym momencie Ameryka, jaką znamy, przestanie istnieć. W związku z tym chciałbym zobaczyć: a) moratorium imigracyjne; b) bezpieczne granice; c) eliminację nielegalnej obecności poprzez deportacje i egzekwowanie istniejących przepisów; d) likwidację przyrodzonego obywatelstwa i podwójnego obywatelstwa; e) jeśli ma istnieć imigracja, powinna mieć tradycyjny charakter, czyli biały (mowa tu też o Polakach), tak, aby na nowo przywrócić równowagę rasową; f) prawo chroniące język angielski, jako urzędowy.
Jak Anglik mieszkający od lat w Stanach Zjednoczonych patrzy na historyczny BREXIT? Czy spodziewa się Pan efektu domina? Czy wygrana Trumpa może przyczynić się implozji Unii Europejskiej?
Moja opozycja wobec Unii Europejskiej była znaczącym czynnikiem w decyzji o pozostaniu w Ameryce Północnej, więc w oczywisty sposób jestem tym wynikiem głęboko poruszony.
Myślę, że koncepcja unijnego superpaństwa jest błędem dla wszystkich stron, szczególnie EURO, choć jestem w stanie zrozumieć rację na rzecz wolnego handlu (jeśli nie wolnego przemieszczania się ludzi). Możliwe, że funkcjonowałaby, gdyby trzymała się francusko-niemiecko-włosko-katolickiego-karolingowego jądra, ale nie powinno to zaprzątać naszych głów – ani brytyjskich, ani amerykańskich.
Rozmawiał Michał Krupa
Peter Brimelow jest redaktorem nacjonalistyczno-paleokonserwatywnego portalu vdare.com i autorem m.in książki Alien Nation: Common Sense About America’s Immigration Disaster. W przeszłości był publicystą magazynu Forbes oraz National Review i Financial Post. Jego opublikowana w 1986 r. książka The Patriot Game: National Dreams and Political Realities była jedną z głównych inspiracji dla politycznej działalnośći byłego premiera Kanady, Stephena Harpera.