PiS to dzisiaj neo-LPR – mój wywiad dla Onetu cz. 1

PO ma podstawową i ważną cechę, której brakowało Akcji – silne niekwestionowane przywództwo Donalda Tuska. Dzięki Tuskowi PO jest silna, spoista i różnorodna. Dzisiaj najważniejszymi wyzwaniami dla Polski jest modernizacja Polski oraz niedopuszczenie Kaczyńskiego do władzy – stwierdził w pierwszej części rozmowy z Onet.pl Jan Filip Libicki. Były poseł Prawa i Sprawiedliwości ocenił również swoje byłe ugrupowanie: "Dzisiaj partia Kaczyńskiego staje się neo LPR-em i bardziej cywilizowaną Samoobroną. Z neo LPR-em i neo Samoobroną nie chcę mieć nic wspólnego".
Z Janem Filipem Libickim – byłym posłem PiS i PJN, obecnym posłem PO – rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
Jacek Nizinkiewicz: Czy atakując Jarosława Kaczyńskiego, mści się Pan za swojego ojca?
Jan Filip Libicki: Nie, absolutnie nie mszczę się na Jarosławie Kaczyńskim. Od czasu kiedy mój ojciec został skreślony z list PiS do Parlamentu Europejskiego za rzekomą współpracę z SB i od dnia wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu, który stwierdził, że Marcin Libicki nie był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, minęło sporo czasu, w którym m.in. zachęcałem publicznie do głosowania na Jarosława Kaczyńskiego. Zresztą sam głosowałem po tej sprawie na Kaczyńskiego podczas ostatnich wyborów prezydenckich, kiedy już nie byłem w PiS.
– Ludwik Dorn domagał się przeprosin dla Pańskiego ojca od Jarosława Kaczyńskiego i polityków PiS, pisząc na swoim blogu, że prezes PiS "wykorzystał pomówienie dziennikarskie, by uderzyć w polityka, którego autonomii i mocnej pozycji od dawna się obawiał". Kaczyński i politycy PiS przeprosili Pańskiego ojca?
Czytaj blog Jana Filipa Libickiego w Onet.pl
– Po wyroku żadnych przeprosin nie było. Pan Kaczyński przed decyzją Sądu Okręgowego w Poznaniu stwierdził, że w Polsce zapadają różne wyroki, którym należy się przyjrzeć i dodał, że temu też się przyjrzy. Po wyroku prezes PiS powiedział tylko, że wyrok przyjął do wiadomości i na tym sprawa się skończyła.
– To co Panu zrobił Jarosław Kaczyński, że tak Pan atakuje prezesa PiS?
– Byłem przerażony metamorfozą Kaczyńskiego po wyborach prezydenckich. Uważam, że człowiek, który ma tyle twarzy, jest niebezpieczny dla Polski. Przecież tylko w ciągu roku pan Kaczyński zmieniał już trzy razy wizerunek. Najpierw był człowiekiem, jakiego wszyscy znaliśmy, czyli twardym, mocnym i stawiającym radykalne tezy, później w kampanii wyborczej był człowiekiem niezwykłej wręcz łagodności, potem wrócił w ciągu jednego dnia do radykalnego języka, żeby dzisiaj w kampanii wyborczej znowu udawać łagodnego baranka. Kaczyński to wilk w owczej skórze!
– A jakiego Jarosława Kaczyńskiego Pan znał?
– Właśnie trzeba postawić pytanie, jaki naprawdę jest Jarosław Kaczyński. Prawda jest taka, że jeśli ktoś z dnia na dzień potrafi zmienić swój wizerunek, to jest niebezpieczny i trzeba o tym mówić społeczeństwu. Nie ma mowy o zemście na Kaczyńskim.
– Pański ojciec będzie kandydował do Senatu?
– Nie, bo ma już 72 lata i od 2,5 roku jest na emeryturze, na której ma swoje zajęcia. Nie wydaje mi się, żeby chciał wracać do kariery politycznej.
– Mówi Pan, że Kaczyński zmienia twarze, a sam Pan zmienia partie jak rękawiczki. Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, Przymierze Prawicy, Prawo i Sprawiedliwość, Polska Plus, Polska Jest Najważniejsza, a dzisiaj Platforma Obywatelska. Jakąś partię pominąłem?
– Nie. Ale ja tylko zmieniałem partie, a nie poglądy. Zawsze byłem w ugrupowaniach prawicowych, chrześcijańskich, wolnorynkowych i reformatorskich. Moje poglądy się nie zmieniają. Jestem dumny, że zaczynałem swoją karierę polityczną w ZChN u boku Stefana Niesiołowskiego. Dzisiaj wstępując do klubu PO i będąc znowu u boku marszałka Niesiołowskiego, czuję się o ponad dwadzieścia lat młodziej (śmiech).
– Do partii Pan nie wstąpi?
– Mam nadzieję, że z czasem stanę się członkiem partii PO. Będę do tego dążył. PO jest dzisiaj niczym AWS, jeśli weźmiemy pod uwagę szerokość skrzydeł obu ugrupowań. Wszystkie partie, które Pan wcześniej wymienił, były tylko przystankami w drodze do PO, która jest największą i najszerszą partią mogącą niczym AWS zaprowadzić zmiany w Polsce.
– Porównanie PO do AWS-u może nie być najszczęśliwsze. Z AWS-u nic dzisiaj nie zostało.
– PO nie skończy jak AWS. Platforma ma podstawową ważną cechę, której brakowało Akcji, a mianowicie silne niekwestionowane przywództwo Donalda Tuska. Dzięki Tuskowi PO jest silna, spoista i różnorodna. Porównuję w pozytywnym sensie PO do AWS-u. AWS miał dwie twarze: pozytywną, czyli kojarzącą się ze zmianami w kraju, modernizowaniem Polski i negatywną związaną z wewnętrznymi swarami. W PO wewnętrznych swarów nie ma i na tyle, na ile będąc w klubie zdążyłem się zorientować, w PO panuje atmosfera współpracy, wzajemnego poszanowania i atmosfera załatwiania konkretnych problemów Polski.
Ile osób z koalicji AWS-UW jest dzisiaj w PO, a ile w PiS? Ci którzy byli w AWS i mają realne zasługi w zmienianiu Polski, są dzisiaj po stronie Tuska, a nie Kaczyńskiego. Jerzy Buzek, Bronisław Komorowski, Marek Biernacki, Krzysztof Kwiatkowski to tylko najważniejsze nazwiska ludzi, którzy dokonali w tamtym czasie realnych zmian w Polsce, których owoce dzisiaj zbieramy. Dzisiaj najważniejszymi wyzwaniami dla Polski są modernizacja Polski oraz niedopuszczenie Kaczyńskiego do władzy.
– Znów ten straszny Kaczyński. Z którego okręgu i miejsca z list PO wystartuje Pan w najbliższych wyborach?
– Będę kandydował prawdopodobnie z południowych rejonów okręgu pilskiego, ale do Senatu, a nie do Sejmu.
– Lepsze jest miejsce w Senacie niż "jedynka" do Sejmu z PJN? Dlaczego nie walczył Pan dalej o sukces PJN, tylko zaczął podtapiać ten okręcik dowodzony przez Pawła Kowala?
– W PJN ścierały się dwie wizje. Grupa osób związanych ze śp. panem prezydentem Lechem Kaczyńskim chciała kontynuować coś, co nazywają "dziedzictwem Lecha Kaczyńskiego". W moim przekonaniu coś takiego jak "dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego" nie istnieje. Owszem, są poszczególne dokonania pana prezydenta jak np. Muzeum Powstawania Warszawskiego, ale mówienie o dziedzictwie to nieporozumienie. Absurdem była również dla mnie próba konkurowania w tej kwestii z PiS i Jarosławem Kaczyńskim, który ma dużo większe prawo do odwoływania się do pamięci swojego brata. Ja byłem w drugiej grupie, na czele której stała pani Joanna Kluzik-Rostowska, która chciała zmieniać Polskę. Niestety wygrała opcja pierwsza, chcąca być PiS-em light, przez co w PJN nie było już dla mnie miejsca. Proponowano mi powrót do PiS, ale odmówiłem, bo dla mnie współpraca czy członkostwo w PiS jest szkodliwe dla Polski.
– I wtedy się Pan zorientował, że w PO jest "atmosfera załatwiania konkretnych problemów Polski"?
– Ja jestem sierotą po POPiS-ie i kiedy już nie mogłem znieść szaleństw PiS-u, a kurs obrany przez PJN mi nie odpowiadał, to uznałem, że tylko z PO mogę realizować swój program, podobnie jak to miało miejsce w Poznaniu, gdzie często dochodziło do kohabitacji PO z PiS dla dobra regionu.
– O jakich znowu szaleństwach PiS-u Pan mówi?
– PiS zamknął się dzisiaj w jednym temacie – temacie Smoleńska. "Gazeta Polska" ogłasza na swoich łamach produkty z "Biblioteki smoleńskiej", na które dostaje się pięć złotych zniżki. Do takiego zamkniętego i ograniczonego elektoratu kieruje się dzisiaj PiS, samemu podgrzewając atmosferę, mówiąc np. o helu czy rozpylanej mgle. Przecież w kierownictwie PiS mamy dziś do czynienia z szaleńcami albo cynikami!
– Z całym szacunkiem, ale chyba Pan cynicznie upraszcza. "Gazeta Polska" nie należy do PiS-u, a partia Kaczyńskiego – która jako jedyna ma program – nie mówi i nie mówiła długo o Smoleńsku z przerwą na "Białą Księgę".
– Partia jest odpowiedzialna za to, jakie elementy jej przesłania docierają do tych, do których chce dotrzeć. Pan, jako wytrawny dziennikarz, zgodzi się ze mną, że dzisiaj do przeciętnego wyborcy dociera to, co Antoni Macierewicz podczas tasiemcowych konferencji ma do powiedzenia na temat katastrofy smoleńskiej, a nie co PiS ma do powiedzenia np. na temat edukacji. Wystarczy wrócić do przemówienia Jarosława Kaczyńskiego w noc wyborów prezydenckich, kiedy zakreślił najważniejszy temat, jakim zajmuje się PiS, czyli temat Smoleńska.
– Z tym wytrawnym dziennikarzem nie przesadzajmy, ale niech Pan powie, kiedy ostatni raz widział Macierewicza i słyszał z ust posłów PiS coś o Smoleńsku?
– Dwa tygodnie temu.
– No właśnie. Dzisiaj Jarosław Kaczyński otwiera szklane drzwi, żeby "uwolnić energię i potencjał milionów Polaków, blokowanych pod rządami PO".
– Jarosław Kaczyński otwierający na siłę mechaniczne drzwi dla młodych ludzi jest zabawny i tak samo wiarygodny, kiedy pisze na swoim blogu o clubbingu. Dziwię się PiS, że chwyta się formy, która do wizerunku Kaczyńskiego nie pasuje. Dzisiejszy PiS nie jest tą partią, do której ja wstępowałem. "Mój PiS" był partią szerokonurtową, w której było miejsce dla śp. prof. Zbigniewa Religii, Marka Jurka, Pawła Poncyljusza, Joanny Kluzik-Rostkowskiej czy Zyty Gilowskiej. Dzisiaj Kaczyński eliminuje inaczej myślących niż on i skupia się tylko na Smoleńsku.
– I co łączy Pan z PO, oprócz niechęci do Jarosława Kaczyńskiego?
– Powiem na przykładzie, czyli Bartosza Arłukowicza, czyli osoby, która w PO jest najdalej światopoglądowo ode mnie. Łączy nas wspólne działanie na rzecz osób niepełnosprawnych. Odbyliśmy wstępną rozmowę na rzecz ułatwienia osobom niewidomym wydawania oświadczenia woli. Osoba niewidoma, żeby chociażby kupić telefon komórkowy musi najpierw przeczytać umowę – a nie wszystkie instytucje respektują to, że ktoś to tej osobie czyta – a potem musi się pod czymś takim podpisać. To jedna z wielu spraw, które chcę wspólnie z PO załatwić.
– Może Pan ciurkiem wymieniać kolejne sprawy, które łączą Pana z PO?
– Podobnie jak PO zawsze opowiadałem się za wolnym rynkiem. To PO jest dzisiaj największym rzecznikiem wolnego rynku. Wiele łączy mnie z Jarosławem Gowinem, którego światopogląd jest mi bliski. W PO można z sobą rozmawiać i mieć odmienne poglądy, nie zarzucając sobie mordu, zdrady i zaprzaństwa. PiS też był kiedyś taka partią, kiedy wraz z ojcem wstępowaliśmy do tego ugrupowania, ale dzisiaj partia Kaczyńskiego staje się neo LPR-em i bardziej cywilizowaną Samoobroną. Z neo LPR-em i neo Samoobroną nie chcę mieć nic wspólnego.
– A co cywilizowana PO zrobiła przez ostanie lata dla niepełnosprawnych?
– Wczorajszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego pokazuje, że niemało, bo dzięki Platformie niepełnosprawni będą mieli ułatwione głosowanie.
– To tylko jeden dzień na cztery lata, jeśli mówimy o wyborach parlamentarnych. Zresztą ta decyzja jest z korzyścią dla polityków. O jakie ułatwienia dla niepełnosprawnych postarała się PO przez ostatnie cztery lata swoich rządów?
– O kilkadziesiąt tysięcy wzrosło zatrudnienie osób niepełnosprawnych w Polsce. Jest ustawa antydyskryminacyjna…
– Złożona nie przez PO , a organizacje pozarządowe.
– Tak, ale organizacje pozarządowe zgłosił ją za rządów PO, licząc, że tylko ten rząd będzie mógł polepszyć sytuację osób niepełnosprawnych.
– Przez cztery lata ustawa nie została przyjęta przez Sejm.
– Widocznie gdzieś utknęła, nad czym ubolewam.
Koniec części pierwszej.
Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz
Wywiad ukazał się w Portalu Onet.pl 22 lipca 2011.
www.facebook.com/flibicki
-asd
Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “PiS to dzisiaj neo-LPR – mój wywiad dla Onetu cz. 1”

  1. „Ile osób z koalicji AWS-UW jest dzisiaj w PO, a ile w PiS? Ci którzy byli w AWS i mają realne zasługi w zmienianiu Polski, są dzisiaj po stronie Tuska, a nie Kaczyńskiego. Jerzy Buzek, Bronisław Komorowski, Marek Biernacki, Krzysztof Kwiatkowski to tylko najważniejsze nazwiska ludzi, którzy dokonali w tamtym czasie realnych zmian w Polsce, których owoce dzisiaj zbieramy. Dzisiaj najważniejszymi wyzwaniami dla Polski są modernizacja Polski oraz niedopuszczenie Kaczyńskiego do władzy.” Tak dokladnie jest. Podstawowe pytanie jednak brzmi, w czyim interesie dzialalo AWS i w czyim interesie dziala PO: Polski? Czy tez Unii Europejskiej. Jesli pan posel Libicki zamierza wspierac „modernizacyjne” wysilki eurokratow, to chyba konserwatysta juz nie jest…. PO buduje eurokolchoz i nic wiecej.

  2. Problem w tym, że p. Libicki dziwnie nie zauważa, przepoczwarzania się PO w Unię Demokratyczną :/

  3. @JFLibicki – Czy podpisuje się Pan pod słowami p. Komorowskiego, wygłoszonymi w Jedwabnem?

  4. Dobra, to juz jest naprawdę żenujące…. Nie zamierzałem oceniać wyborów p.Libickiego ale to co mówi w tym wywiadzie to już przegięcie. ” To PO jest dzisiaj największym rzecznikiem wolnego rynku. ” – zdaje się, że p.Libickiemu juz kompletnie padło na mózg i nie wie co mówi… W ogóle to… Heil Tusk! Dno i żenada.

  5. „- Nie. Ale ja tylko zmieniałem partie, a nie poglądy. Zawsze byłem w ugrupowaniach prawicowych, chrześcijańskich, wolnorynkowych i reformatorskich. Moje poglądy się nie zmieniają. Jestem dumny, że zaczynałem swoją karierę polityczną w ZChN u boku Stefana Niesiołowskiego. Dzisiaj wstępując do klubu PO i będąc znowu u boku marszałka Niesiołowskiego, czuję się o ponad dwadzieścia lat młodziej (śmiech).” Żenada, żenada, żenada… Panie Libicki jest pan mniej niż zero… Widać jak na niewiele wycenia pan swój Honor… Ale, w końcu to pańska rzecz. Załuję tego portalu, bo tak się zeszmacić?!

  6. „W PO wewnętrznych swarów nie ma i na tyle, na ile będąc w klubie zdążyłem się zorientować, w PO panuje atmosfera współpracy, wzajemnego poszanowania i atmosfera załatwiania konkretnych problemów Polski.” Ja rozumiem, że kampania wyborcza itd. ale to już jest przesada. Atmosfera załatwiania konkretnych problemów Polski z zamiataniem 300 miliardów długu pod dywan na czele. Panie pośle, litości. Niech pan nam oszczędzi mąk i nie opowiada takich rzeczy.

  7. Nudny jest ten wywiad, jak i cały pan Libicki. jesli tacy ludzie mają nas gdziekolwiek reprezentować, to czeka nas czarna przyszłość

  8. Dawno przewidywałem , że kilku członków KZM i kilku komentatorów wyjdzie na idiotów. Panie pośle tylko tak dalej.

  9. Po przeczytaniu tych slow: (cytuje) „PO ma podstawową i ważną cechę, której brakowało Akcji – silne niekwestionowane przywództwo Donalda Tuska. Dzięki Tuskowi PO jest silna, spoista i różnorodna. Dzisiaj najważniejszymi wyzwaniami dla Polski jest modernizacja Polski oraz niedopuszczenie Kaczyńskiego do władzy – stwierdził w pierwszej części rozmowy z Onet.pl Jan Filip Libicki. Były poseł Prawa i Sprawiedliwości ocenił również swoje byłe ugrupowanie: „Dzisiaj partia Kaczyńskiego staje się neo LPR-em i bardziej cywilizowaną Samoobroną. Z neo LPR-em i neo Samoobroną nie chcę mieć nic wspólnego”.(koniec cytatu), ponownie wyrazam gleboka radosc z powodu faktu, iz jestem obywatelem innego kraju. Déchéance totale !!!.

  10. @Student Podejrzewam ze prof. Wielomski i mec. Skurzak sa coraz bardziej zazenowani tym co czytaja i ze sobie zdali juz sprawe, ze sie dali wrobic.Niedlugo pojawia sie na portalu listy do Stalina,jezeli sie tego procederu nie ukroci. Proponuje nasladowac Milosza: Wiersz napisany przez Czesława Miłosza we Lwowie w 1939 roku. Wydrukowany w miejscowej prasie za zezwoleniem władz sowieckich i nagrodzony specjalną nagrodą Stalina 1. Runą w łunach, spłoną w pożarach Krzyże Kościołów, krzyże ofiarne I w bezpowrotnym zgubi się szlaku Z Lechickiej ziemi Orzeł Polaków 2. O słońce jasne, wodzu Stalinie Niech władza Twoja nigdy nie zginie Niech jako orłów prowadzi z gniazda Rosji i Kremla płonąca gwiazda 3. Na ziemskim globie flagi czerwone Będą na chwałę grały jak dzwony Czerwona Armia i wódz jej Stalin Odwiecznych wrogów swoich obali 4. Zmienisz się rychło w wieku godzinie Polsko, a twoje córy i syny Wiara i każdy krzyż na mogile U stóp nam legnie w prochu i pyle.

  11. Jacek Bocheński ” Wyjaśniał przeszłość” Wyjaśniał przeszłość, teraźniejszość, przyszłość. Jeżeli epoka piętrzyła problemy, jeśli naszym myślom stawało się ciemniej, Stalin wiedział, kiedy zaświecić nam swoją mądrością. Rozlegał się wówczas jego głos, a był to tak prosty i mądry, że nazajutrz inaczej patrzyliśmy na świat. Wiersz ukazał się w „Przeglądzie Kulturalnym” w 1953 r.

  12. Dziwie sie, ze Filip Libicki przyslal ten wywiad na nasz portal. To jest wywiad przeznaczony na onet, dla klasycznego demoliberalnego elektoratu. Celem tego wywiadu bylo powiedzenie wyborcom PO: jestem fajny gosciu, jestem w PO, nie lubie Kaczynskiego, kocham Donalda Tuska – glosujcie na mnie. Poza tym teraz w PO daja miejsca wyborcze, stad potrzeba pokazania „nawrocenia’. Niepotrzebnie nam to przyslal, bo dla naszych Czytelnikow jest to – oczywiscie – totalny belkot. Zobaczymy co Filip powie po rejestracji list wyborczych, to juz nie tak dlugo. Ja znam Filipa i zachowuje spokoj.

  13. Jak to się szybko zmienia , ja krytykowałem , pan Ratnik piał z zachwyty .Pod jednym tekstem trzy szacunki umieścil. Wolę być obywatelem polskim , nie mamy tak haniebnego święta narodowego.

  14. Ja się nie dziwię , że przysłał . Przyśle wam jeszcze lepsze , przed wyborami. Wyraził tym szacunek dla redakcji i części komentatorów.

  15. Te 2 wiersze o Stalinie wskazuja na to, ze w ramach stalinowcow istnialy rowniez: frakcja lewicowa i prawicowa, bo wiersz Milosza jest napisany z rymami a Bochenskiego bez. Roznica miedzy frakcja prawicowa a lewicowa w PO polega rowniez na roznicach w sposobie formulowania zdan. + Az takiego wiernopodddanstwa zadaja w PO?

  16. @ Ratnik – w niedlugim czasie beda listy wyborcze rejestrowac. Stad jest ten tekst, skierowany do skrajne demoliberalnego czytelnika onet.pl To jest proba pokazania, ze on juz nie ma nic wspolnego z PiS i jest platofermersem na 100 procent. Dlatego sie dziwie po co on to przyslal na portal konserwatyzm.pl, gdzie to go osmiesza, bo Czytelnicy czytaja to z pelna powaga, a to jest tekst do ludzi ideowo nam obcych. Poza tym Filip nie ma jeszcze pewnego miejsca na liscie wyborczej. jesli po rejestracji bedzie takie glupoty opowiadal, to oczywiscie go przestane popierac – ale jakos dziwnie spokojny jestem, ze nie bede musial :0

  17. A co pan Libicki, związany zapewne z prawicą, twierdzi o swoim trasferze do Klubu Po. w przyszłości partii PO w kontekście słów Premiera, który nie wyobraża sobie, by homoseksualiście nie mieli zagwarantowanych równych praw? Doczekamy się odpowiedzi? Co pan Libicki twierdzi też o stosunku niektórych osób z tego portalu, czy w ogóle ze sceny prawicowej, które PiS uznają za pseudoprawicę? Pan Libicki był w niej jedynym prawicowcem?

  18. „Mam nadzieję, że z czasem stanę się członkiem partii PO. Będę do tego dążył. PO jest dzisiaj niczym AWS. To największa i najszersza poglądowo partia mogąca niczym AWS zaprowadzić zmiany w Polsce.” JACEK BARTYZEL NIECH ŻYJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  19. „a PO jest dzisiaj największym rzecznikiem wolnego rynku. ” „OJ LUDZIE TRZYMAJCIE MNIE, BO ZABIJE JAK PSA !!!” (Pawlak z „Sami Swoi”)

  20. Drodzy państwo, spokojnie. System wymusza opowiadanie takich historii, inaczej kończy się tam gdzie skończył JKM. @ A. Ratnik. A nad Sekwaną to wygląda inaczej? Nie sądzę. Nie znam co prawda francuskiego, ale jak obserwuję np. co się wygaduje w Niemczech w ramach kampanii wyborczych, to i smieszno, i straszno. W Polsce np. nie ma miejsca dla tak zidiociałej partii jak die Grunen.

  21. Pan Libicki zadrwił nie przyjemnie nie tylko z nas, wyznawców wolnego rynku i idei prawicowej, ale również z wszystkich tych, którzy popierali jego osobę. Erystyka nie równa się logika Panie Libicki! A porównanie PO do czegokolwiek to już nawet nie demagogia, to określenie jest również zapoczątkowane literką „d” tylko kończy się na „ilizm” Sorry, ale to koniec jegomościa.

  22. @pbala Nad Sekwana nikt nikomu listow do Stalina pisac nie nakazuje i jest w dobrym tonie krytykowac wladze, nawet doszlo przy okazji ostatnich wyborow kantonalnych do takich sporow miedzy prezydentem , a premierem, ze sie trudno bylo polapac. Pisalem o tym w mojej owczesnej korespondencji na ten temat.

  23. „Wiersz napisany przez Czesława Miłosza we Lwowie w 1939 roku” Litości, jakiego Miłosza, przecież to apokryf. Nb. akurat w sowieckim Lwowie Miłosza nie było, przebywał wówczas w Rumunii, skąd wrócił do zajętego przez Litwinów Wilna, resztę wojny spędzając zaś w Warszawie i Krakowie.

  24. „PO jest dzisiaj niczym AWS. To największa i najszersza poglądowo partia mogąca niczym AWS zaprowadzić zmiany w Polsce.” O, to już wiem czemu nie lubię PO!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *