Na sesji rady powiatu w Rzeszowie w dniu 22.06.2011 po odczytaniu apelu Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym oraz krótkiej dyskusji projekt uchwały został poddany głosowaniu. Za przyjęciem wniosku było 18 głosów, przeciw – 6, wstrzymało się – 3.
Tym samym głosami radnych PiS została przyjęta uchwała wyrażająca oburzenie związane z działaniami Instytutu Pamieci Narodowej wobec Księdza Infułata Stanisława Maca.
STANOWISKO RADY POWIATU W RZESZOWIE
w przedmiocie publikacji w materiałach Instytutu Pamięci Narodowej oraz niektórych mediach lokalnych informacji dotyczących Kościoła Katolickiego
Rada Powiatu w Rzeszowie wyraża swoje oburzenie związane z działaniami Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie wobec Księdza Infułata Stanisława Maca Proboszcza Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzeszowie. Ksiądz Stanisław Mac należy do osób duchownych w sposób szczególny zasłużonych, zarówno dla środowisk katolickich, jak również dla opozycji demokratycznej. Wybudowany dzięki Jego staraniom Kościół na podrzeszowskiej Drabiniance stał się Katedrą obecnej Diecezji Rzeszowskiej i miejscem wspomnień po pamiętnej wizycie duszpasterskiej Jana Pawła II w Rzeszowie w 1991 roku. Ksiądz Infułat jako duszpasterz samorządowców jest dla nas radnych niekwestionowanym autorytetem. Opublikowanie w wydawnictwie sygnowanym przez IPN, a następnie rozpowszechnienie przez media niepotwierdzonych i niezweryfikowanych informacji o agenturalnej działalności Księdza Maca narusza Jego dobre imię i podważa Jego wszystkie niezaprzeczalne dokonania.
Rzeszów, dnia 22 czerwca 2011 r.
——————————-
Stanowisko radnych poparł lokalny senator PiS Kazimierz Jaworski:
Rzeszów, 22 czerwca 2011 r.
Sz. P.
Radni Powiatu Rzeszowskiego
Rzetelność w pracach historycznych to przede wszystkim właściwe ukazywanie źródeł. Jeżeli ktoś pisze historię bez zachowania odpowiednich standardów, zawsze pada pytanie, czy wynika to z braku profesjonalizmu, czy jest to celowa manipulacja będąca najczęściej wykorzystywaniem historii do bieżących rozgrywek. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia od pewnego czasu w związku z tym, że rzeszowski IPN dokonuje łatwej klasyfikacji działalności powszechnie szanowanego kapłana w przypisach swoich publikacji
Sprzeciw wobec takim praktykom wyrażany przez samorządowców i działaczy jest ważnym głosem w debacie społecznej. Chciałbym wyrazić swoje poparcie dla inicjatywy radnych powiatu rzeszowskiego, którzy postanowili zabrać głos w tej sprawie. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z brakiem profesjonalizmu, czy manipulacją, powinny zostać wyciągnięte stosowne konsekwencje personalne.
Dzieje Kościoła w okresie PRL to szczególnie skomplikowane zagadnienia. Służby dysponowały uproszczonymi sposobami prowadzenia dokumentacji w stosunku do księży. Mało tego, procedury te były nadużywane, o czym dziś wiemy na przykładzie konkretnych kapłanów naszej archidiecezji. Konieczne jest, by w takiej sytuacji szczególnie dokładnie dokonywać krytyki źródeł, żadna zaś informacja nie powinna być podawana bez równoczesnej publikacji dokumentów. Dla katolików dla uznania danej informacji za w pełni wiarygodną najlepiej byłoby, gdyby wypowiedział się hierarcha, który pełnił swą misję w czasie gdy miało dojść do danego zdarzenia, lub chociaż obecny biskup, który ma dostęp do odpowiednich dokumentów kościelnych. W sprawie, która obecnie wywołuje tyle emocji, nic z tego nie zostało wykonane.
Z wyrazami szacunku
Kazimierz Jaworski
Senator Rzeczypospolitej Polskiej
[aw]
Wyciągnięcie konsekwencji wobec tego, kto opublikował niesprawdzone informacji rzucając w stylu pisowskim poszlaki, czyli narobił komuś na wycieraczkę i prosi o papier toaletowy, jest bardzo wskazane i wręcz konieczne. Prawda nie może być tylko pretekstem do takiego chamstwa