Biuro Prasowe Rajdu Katyńskiego tak zachęcało do obejrzenia filmu: „Szanowne Redakcje, Serdecznie zapraszamy na premierę filmu w reż. Agnieszki Piwar pt. „Rajd Katyński – śladami pamięci”, która odbędzie się 5 marca (sobota) o godz. 11.00 w Muzeum Niepodległości w Warszawie, przy al. Solidarności 62. Jak przyznała autorka dokumentu – film jest dedykowany „wszystkim ludziom, którym się chce… czynić dobro i wprowadzać pokój”. W 2001 roku, grupa polskich motocyklistów pod dowództwem komandora Wiktora Węgrzyna po raz pierwszy wyruszyła na Wschód. Od tamtej pory Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński nieprzerwanie i z konsekwencją rozsadza ideologię, która pochłonęła miliony niewinnych Ofiar. Film Agnieszki Piwar bazuje na zdjęciach zrealizowanych podczas XV Rajdu Katyńskiego, który w ubiegłym roku dotarł aż na Syberię.
Uczestnicy wyprawy – pełniący w filmie rolę narratorów – opowiadają o idei Rajdu Katyńskiego, poruszając przy tym bardzo trudną i bolesną historię. Wspominają także wzruszające spotkania z Polakami mieszkającymi na Kresach oraz rodzące się przyjaźnie z naszymi sąsiadami ze Wschodu, szczególnie z Rosjanami. Zdajemy sobie sprawę z zapisu cenzury na Rajd Katyński, dlatego tym bardziej gorąco zachęcamy przedstawicieli mediów do wyłamania się z tego niesprawiedliwego milczenia na temat tak piękniej inicjatywy.
Drodzy Dziennikarze i Publicyści! Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński czyni bardzo dużo dobrego, zaprowadza pokój i naprawia to, co psują politycy. Pomóżcie nam dotrzeć do szerszej publiczności, byśmy razem mogli pokonać ideologię, która wyrządziła tak dużo zła. Liczymy na Was”. A Kornel Morawiecki w krótkiej wypowiedzi tuz po filmie, stwierdził, że jest on „wielką inwestycją w przyszłość”.
Film spełnia pokładane w nim oczekiwania. Prof. Adam Wielomski wyraził taką opinię na swoim profilu FB: „Polecam gorąco film Agnieszki Piwar „Rajd Katyński”. Byliśmy dziś na premierze w Muzeum Niepodległości. Film znakomity, wyciska polskie łzy z polskich oczu. Znakomicie, że udało się na premierę zaprosić delegację rosyjskich Nocnych Wilków, czyli motocyklistów, których do Polski nie wpuścił reżim Donalda Tuska. Jeden z bohaterów filmu dobrze to określił: „Rząd bał się chyba, że przyjeżdżają do nas czołgiem”. Brawo Agnieszka, znakomity film!”.
Tego samego zdania byli widzowie, którzy nagrodzili autorkę filmu i Wiktora Węgrzyna, który jest w tym filmie głównym narratorem – burzliwymi oklaskami. Widzów najbardziej ujęły sekwencje pokazujące serdeczność z ją spotkali się polscy motocykliści nie tylko na dawnych Kresach RP, ale przede wszystkim w Rosji, gdyż w roku 2015 Rajd dotarł aż do Tobolska. Przejmujące były sceny z cerkwi, gdzie prawosławny chór wykonywał pieśń religijną. Wzruszające były także spotkania ze zwykłymi ludźmi, w domach kultury, w sierocińcach i miejscach pamięci. Z kolei pos. Kornel Morawiecki uznał, że ten film „to wielka inwestycja w przyszłość”.
Jedną z pierwszych sekwencji filmu jest słowo ks. Dariusza Stańczyka wygłoszone po modlitwie na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem. – Nie jedziemy tu ze złością, nie chcemy kogokolwiek osądzać, gdyby tak było, to Bóg nie chciałby żebyśmy tutaj przejechali”. A Wiktor Węgrzyn dodaje: „Jechaliśmy tam pokłonić się polskim oficerom, ale także tym licznym szlachetnym Rosjanom, którzy także padli ofiarą komunizmu. Komunizm to nie był rosyjski wynalazek. To Rosjanie pierwsi padli jego ofiarą, zginęło ich prawie 60 mln, jak twierdzi Sołżenicyn, i ja mu wierzę”. Ta duchowa misja Rajdu, z takim właśnie, polsko-rosyjskim przesłaniem pamięci – nie podoba się wielu środowiskom w Polsce, dla których Katyń jest tylko i wyłącznie elementem gry politycznej przeciwko obecnej Rosji. Dlatego odnoszą się do Rajdu coraz bardziej krytycznie, by nie powiedzieć wrogo.
Jednym z argumentów przeciwko Węgrzynowi są dobre, a wręcz przyjacielskie relacje Rajdu z rosyjskimi motocyklistami z grupy „Nocne Wilki”. Na premierę przybyła grupa pięciu „Nocnych Wilków”. Agnieszka Piwar poinformowała o ich przybyciu na dzień przed premierą: „Nocne Wilki już w Warszawie. Przyjechali do Polski specjalnie na premierę mojego filmu pt. „Rajd Katyński – śladami pamięci”. Jeszcze dziś wypuścimy nagranie, w którym wypowiada się przewodniczący moskiewskiej delegacji. Tymczasem zakłamani polskojęzyczni funkcjonariusze mediów – np. Jan Bodakowski oraz redaktorzy portali niezalezna.pl i fronda.pl – którzy jeszcze filmu nie widzieli, już rozpoczęli festiwal kłamstw i nienawiści. Miejcie odwagę i przyjdźcie jutro zobaczyć film. Myślę jednak, że jesteście zbyt wielkimi tchórzami i nie będziecie mieli cywilnej odwagi pojawić się na premierze, ponieważ film o Rajdzie Katyńskim jest dedykowany wszystkim, którym się chce… czynić dobro i wprowadzać pokój!”.
Rosjanie przywieźli jako dar ikonę, którą wręczyli Wiktorowi Węgrzynowi, a ich przedstawiciel, Andriej Bobrowski, podziękował za przyjęcie i za poparcie, jakiego w roku ubiegłym udzielili im polscy motocykliści. Po premierze długo fotografowali się z polskimi widzami i udzielali licznych wywiadów.
(ej)
http://www.mysl-polska.pl
Kanieszna. A kto jest autorem wspólnego przesłania do narodów Polski i Rosji, podpisanego w 2013 roku przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskupa Józefa Michalika oraz Metropolitę Przemyskiego i zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, patriarchy Moskiewskiego i Całej Rusi Cyryla? Stanisław Michalkiewicz twierdzi, że to jest polityka Zachodu (czytaj Niemiec), którą my mieliśmy realizować (niestety USA wróciło do polityki wschodnioeuropejskiej a PIS wygrał wybory). Ale równie dobrze inicjatywa mogła wyjść z Moskwy. W Cerkwi logiki w dziedzinie duchowej – niet (groch z kapustą, tak samo jak w teologii). Patriarcha Cyryl był na żołdzie KGB i właśnie dlatego jest zwierzchnikiem kościoła prawosławnego. Na ile kościół budowany przez Putina, który zauważył oczywistą, naturalną rolę religii (na którą politycznie Zachód Europy jest ślepy, ale naukowo nie jest źle, w zasadzie docenia się funkcję społeczną religii i nie ma czym jej zastąpić) jest Kościołem Chrystusowym a na ile narzędziem w służbie Imperium – czas pokarze. Lub co gorsza – nie.