Rynsztok wlał się do Sejmu

Po raz kolejny ciężar przekraczania granicy nie tylko dobrego smaku, ale i zwykłej śmieszności wziął na siebie Armand Ryfiński. Poseł Ruchu Palikot nazwał w Sejmie bliską tak wielu Polakom i szczególną w naszej historii ikonę częstochowską zwykłym bohomazem. W ten sposób poinformował, że jego klub chce poręczyć za mężczyznę, który kilka dni temu próbował zniszczyć wizerunek Czarnej Madonny.

Wtórował mu partyjny kolega Roman Kotliński, który potraktował te próby jako uprawnioną walkę z rzekomym bałwochwalstwem Polaków. Pewnie oburzyłbym się na manipulowanie kontekstem ze strony parlamentarzysty, gdyby nie jeden fakt. Kotliński to współwłaściciel skrajnie antyklerykalnych „Faktów i mitów”, który w swoim piśmie zatrudnił m.in. Grzegorza Piotrowskiego, jednego z morderców ks. Jerzego Popiełuszki. To najlepiej o nim świadczy.

Na przykładzie tych dwóch wypowiedzi pada cała wiarygodność Ruchu Palikota jako formacji, która ma walczyć o nowoczesną Polskę. Przytoczone wypowiedzi w oczach posłów Ruchu są pewnie szyderstwem wycelowanym w wierzących. Nie wiem, czy mają oni na tyle wyobraźni, żeby sobie uświadomić, że haniebnie zakpili sobie z wszystkich Polaków i całego dziedzictwa narodowego. Bez wchodzenia na pole konfesyjne.

Zarówno Matka Boża Częstochowska, czczona jak Królowa Polski jak i ks. Popiełuszko są symbolami i ważnymi punktami na polskiej drodze do wolności. Nie tylko dla wierzących, ale wszystkich Polaków. Taką mamy historię, czy się to posłom Ruchu Palikota podoba czy nie, czy są to w stanie zrozumieć, czy niestety zwyczajnie ich to przerasta.

Matkę Bożą Częstochowską nazwał Królową Polski Sejm w swoich ustawach w 1764 r. Wpływ na to miały wcześniejsze wydarzenia związane z tzw. „potopem szwedzkim”. Ówczesna opinia, poświadczona przez historyków, przypisywała Maryi odejście Szwedów z Jasnej Góry. W 1656 r. król Jan Kazimierz złożył śluby w katedrze we Lwowie i uroczyście nazwał Maryję Królową Korony Polskiej.

Oba akty miały charakter urzędowy. Nie ma co do tego wątpliwość. Podobnie z rolą ks. Jerzego Popiełuszki i rocznicą stanu wojennego, którą wspominaliśmy. W uczciwych dyskusjach nikt nie próbuje podważać tego znaczenia. Przed częstochowskim obrazem była pisana historia Polski. Okazuje się, że Ruch Palikota chce przed nim pisać historię nienawiści w Polsce.

Taryfa ulgowa w tym przypadku to pobłażanie nieskalanej myśleniem głupocie. Widać, że takie wypowiedzi to „taktyka polityczna” polegająca na poruszaniu najniższych antyklerykalnych instynktów. W tym przypadku to recydywa. Wcześniej na blogu Ryfiński „zastanawiał się”, czy z okazji adwentu duchowni będą gwałcić dzieci.

Gdy zostałem zapytany, jak skomentuję te słowa, to na chwilę zaniemówiłem. Jak bowiem na to zareagować? Nazwać krzyczącym prymitywem i machnąć ręką, odesłać aby nauczył się kultury? Chrześcijanin ma obowiązek modlitwy nawet za tych, którzy nie są mu przychylni. I modlitwa jest tutaj potrzebna. Na początku ekspiacyjna za podniesienie ręki na świętość. Później również modlitwa o to, by nienawiść, którą jak się okazuje zasiewają nawet niektórzy parlamentarzyści, nie przekładała się na czyny.

Jak widzieliśmy na Krakowskim Przedmieściu po katastrofie smoleńskiej i kilka dni temu na Jasnej Górze, nienawiść werbalna z publicznej dyskusji zaczyna się materializować w postaci uczynków. A posłowie Ruchu Palikota? Wydaje im się, że szydzą z wierzących, tymczasem nie zauważyli, że szydzą z całej naszej tradycji. Wydaje im się pewnie, że przekroczyli tabu, nie zauważając, że minęli granicę śmieszności.

Jacek Żalek

http://jacekzalek.salon24.pl/472519,rynsztok-wlal-sie-do-sejmu

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Rynsztok wlał się do Sejmu”

  1. „Rynsztok wlał się do Sejmu” się uzupełnił, a nie wlał. Profanacja symboli religijnych jest widoczna i nie tak groźna jak profanacja Prawa Bożego dokonywana w sejmie 3 RP. „Na przykładzie tych dwóch wypowiedzi pada cała wiarygodność Ruchu Palikota jako formacji, która ma walczyć o nowoczesną Polskę” Gdyby nie te dwie wypowiedzi RP byłby formacją walczącą o nowoczesną Polskę. ” to „taktyka polityczna” polegająca na poruszaniu najniższych antyklerykalnych instynktów” na tym polega demokracja, na poruszaniu najniższych instynktów, nie tylko antyklerykalnych. PO i inne demokratyczne partie w kampaniach wyborczych nie odwołują się do najniższych instynktów?Przecież to fundament szatańskiej zasady „władza pochodzi od ludu ” .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *