Sanicki: Leopold Caro. Konserwatysta

 

         

Leopold Caro był filozofem, ekonomistą, socjologiem, publicystą, działaczem społecznym. Urodził się we Lwowie w 1864 r. Zaliczyć go można do grona szeroko pojętej inteligencji lwowskiej z uwagi na fakt, że w okresie końca XIX do właściwie wybuchu drugiej wojny światowej Lwów był znakomity miejscem rozwoju intelektualno-kulturalnym. Leopold Caro studiował ekonomię w Lipsku oraz prawo i filozofię we Lwowie. W 1887 roku uzyskał stopień doktora prawa. Wykładał ekonomię polityczną na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, ekonomię społeczną i nauki przyrodnicze na Politechnice Lwowskiej. Od 1927 pełnił funkcję prezesa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego we Lwowie. W 1929 założył i został redaktorem pisma Rozprawy i Sprawozdania Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, przekształconego w 1932 w Przegląd Ekonomiczny. Propagował katolicką myśl społeczną, m.in. w ramach powstałej z jego inicjatywy serii wydawniczej Biblioteka Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Był prezesem Rady Społecznej przy prymasie Polski Auguście Hlondzie, zajmując się opiniowaniem ze stanowiska katolickiego programów reform ustrojowych Polski. Współpracował z naukowymi czasopismami katolickimi. Opublikował ok. 250 artykułów z zakresu katolickiej nauki społecznej, socjologii, filozofii prawa, a także dotyczących bieżących zagadnień politycznych. Ważniejsze prace: Etyka w życiu publicznym; Problemy skarbowe państwa polskiego; Ku nowej Polsce; Istota solidaryzmu; Zmierzch kapitalizmu.

Leopold Caro uważał, że człowiek aby przetrwać, tworzył wspólnoty i posługiwał się mową. Początkowo jedyną wspólnotą ludzką była rodzina. Głosząc taki pogląd przeciwstawiał się hipotezą m.in. Fryderyka Engelsa, jakoby w początkowym stadium rozwoju ludzkości istniała zupełna swoboda seksualna, a związki pomiędzy mężczyznami i kobietami były nietrwałe. Na następnym etapie rozwoju ludzkości pojawiały się społeczności zorganizowane o bardziej złożonej strukturze: szczep, pokolenie, gmina, a następnie wspólnoty plemienne, narody i państwa.

Naród jest, według Caro, najpotężniejszą i najbardziej zwartą grupą społeczną. Powstał w wyniku połączenia różnych pokoleń w celu wspólnej obrony przed nieprzyjaciółmi lub organizowania wojen zaczepnych. Na powstanie wspólnot narodowych wpłynęła wspólna mowa, obyczaj, tradycja, wiara, prawo i ziemia. Istnienie narodów jest koniecznym warunkiem rozwoju jednostek ludzkich. Wszelkie próby tworzenia państw bez silnych fundamentów narodowych są niemożliwe o realizacji. Koncepcje liberałów i socjalistów utopijnych, mające na celu utworzenie Stanów Zjednoczonych Europy są skazane na niepowodzenie. Niezbędna jest jednak, oparta na zasadach sprawiedliwości i miłości społecznej, współpraca międzynarodowa. Narody są organizmami społecznymi silniejszymi i trwalszymi niż państwa, a więzy łączące poszczególnych członków owych wspólnot są silniejsze niż więzy państwowe. Leopold Caro twierdzi, że są one nieśmiertelne. Miłość do narodu, która jest elementem spajającym państwo w organiczną całość, wiąże się z miłością do państwa. Na tym polega patriotyzm.

Społeczność państwowa mogła powstać głównie dzięki jednolitemu prawu, które konsolidowało poszczególne jednostki ludzkie. Jego genezą był obyczaj oraz przemoc silniejszej intelektualnie i militarnie mniejszości, która opanowała i narzuciła władzę szerszej grupie ludzi, przyczyniając się do jej konsolidacji. Przyczyną powstania państwa nie była więc umowa społeczna. Teoria J.J. Rousseau nie ma żadnego potwierdzenia w badaniach historycznych. Celem istnienia społeczności państwowej nie jest jedynie ochrona prawna jednostek i wzrost produkcji, lecz realizacja dobra wspólnego ludzi. Aby w pełni zrealizować dany cel, władze państwowe stosują odpowiednie środki, opierając się m.in. na zorganizowanej administracji i przymusie, sieci szkolnictwa i wojsku.

Władza państwowa pełni funkcje wykonawcze, a także normuje i ustala prawa obowiązujące w danym państwie, opierając się na określonym światopoglądzie i zasadach etycznych- dlatego źródłem prawa stanowionego jest etyka. Z tego względu zarówno etyka, jak i prawo stanowione na niej powinny obowiązywać wszystkich. Prawa zostały ustanowione przez Boga dla dobra wspólnego, dlatego Leopold Caro postulował oparcie polityki na etyce katolickiej, która realizowana w życiu społecznym i politycznym przyczynia się do wzrostu zaufania między ludźmi. Nieprzestrzeganie zasad moralnych katolicyzmu rozluźnia więzy społeczne i degraduje ludzi moralnie oraz ekonomiczne. Leopold Caro przeciwstawiał się myślicielom, którzy dokonywali rozdziału między polityką a moralnością.

Leopold Caro był przeciwnikiem liberalizmu, a zwolennikiem interwencjonizmu państwa w gospodarce. Interwencjonizm powinien być dopuszczalny zwłaszcza wtedy, gdy w wyniku działalności gospodarczej indywidualnych podmiotów gospodarczych zagrożony jest interes państwa, jako całości lub poszczególnych ludzi czy też warstw społecznych. Państwo powinno dbać o to, aby robotnicy mieli ustawowe prawo do niedzielnego wypoczynku, a ich praca nie przekraczała granic czasowych i była bezpieczna, a także o to, aby kobiety i dzieci nie wykonywały prac przekraczających ich siły fizyczne. Zasadniczym celem interwencjonizmu państwowego w gospodarce jest to, aby wszelka działalność ludzka w ramach społeczności państwowej przyczyniała się do pomnożenia dobra wspólnego i nie była krzywdząca zarówno dla poszczególnych osób, jak i całego państwa. Rolą państwa jest także niedopuszczenie do wyeliminowania drobnych producentów z rynku przez wielkie koncerny międzynarodowe oraz państwa bardziej rozwinięte gospodarczo.

Wcielanie w życie ideologii liberalnej przez właścicieli potężnych firm okazało się w praktyce, zwłaszcza w XIX w., fatalnym eksperymentem gospodarczym, który przyniósł korzyści tylko spekulantom. Najbogatsi właściciele majątków, pomimo deklarowanych haseł wolnej konkurencji i swobody handlu, skupili w swoich rękach większość kapitału światowego, stając się monopolistami. Organizacje producentów i kartele narzuciły swym członkom regulacje dotyczące ilości produkowanych towarów, a ich przekroczenie wiązało się z koniecznością wpłacania do wspólnej kasy tych organizacji kar pieniężnych, co w konsekwencji uniemożliwiało konkurencję podmiotom gospodarczym. Długotrwała monopolizacja produkcji powodowała wzrost cen, a przez to ograniczenie popytu i wzrost bezrobocia. Przeciwwagą dla tego stanu rzeczy jest ruch spółdzielczy, który eliminuje nieuczciwą konkurencję kupców i zaspokaja potrzeby życiowe robotników.

Krytykując liberalizm Leopold Caro twierdził, że obrona wolnego rynku przez liberałów nie szła  w parze z potępieniem monopoli i karteli, hamujących właściwy rozwój gospodarczy, co było niekonsekwencją. Liberałowie twierdzili, że nie ma istotnej różnicy pomiędzy przedsiębiorstwami, których racją istnienia jest zysk, a tymi, których sensem istnienia jest zaspokajanie ludzkich potrzeb. Nie odróżniali więc, materialnych potrzeb człowieka od duchowych, niedających się przeliczyć na pieniądze. Caro krytykował liberalne poglądy głoszące, że wszelkie gospodarstwa, które nie są w stanie sprostać międzynarodowej konkurencji, muszą z powodu nieopłacalności zbankrutować, a wszelkie metody sztucznego podtrzymywania ich istnienia są nieskuteczne. Powołując się na naukę społeczną papieża Leona XIII, Caro twierdził, że skutecznym środkiem na złagodzenie powstałych w ciągu ostatnich wieków dysproporcji w dystrybucji i konsumpcji dóbr materialnych jest braterstwo, czyli wzajemna solidarność.

Istnieją, według Caro, znaczne podobieństwa między ideologią liberalną i marksistowską. Ich cechą wspólną jest negatywny stosunek do religii, zwłaszcza chrześcijaństwa, które według propagatorów tych ideologii krępuje ludzkość zbędnym balastem przepisów religijnych, uniemożliwiających swobodny rozwój cywilizacyjny i gospodarczy. Dodajmy, że dla marksistów walka przeciw religii jest pośrednio walką przeciw temu światu, którego duchowym aromatem jest religia. Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata. Religia jest opium ludu. Prawdziwe szczęście ludu wymaga więc zniesienia religii jako urojonego szczęścia ludu. Liberalizm jest odmianą świeckiego humanizmu, który odrzuca autorytet religijny, ocenia chrześcijaństwo na podstawie ducha czasu i jest nie do pogodzenia z prawdziwą wiarą. Leopold Caro pisał, że miejsce religii zajął postęp techniczny i żądza zysku.

Punktem stycznym ideologii liberalnej i marksistowskiej jest wspólna walka z narodami oraz głoszenie potrzeby zaniku narodów w przyszłych społeczeństwach, ponieważ są one niebezpieczne dla mieszkańców ziemi i zagrażają trwałości pokoju światowego. Leopold Caro krytykował wspólny pogląd liberałów i marksistów na temat czasu powstania pojęcia narodu oraz przekonanie, że umiłowanie własnego narodu i obrona jego niezależności prowadzi do rozlewu krwi.

Leopold Caro uważał, iż pogląd, jakoby socjalizm w swej negacji ustroju liberalnego zbieżny był z chrześcijańską koncepcją ustroju społecznego, jest fałszywy i wynika z niezrozumienia istoty religii Chrystusa. Dowodem na nieprawdziwość tej tezy jest fakt, że oba te światopoglądy zwalczają się, a przywódcy socjalistyczni nigdy nie chcieli współpracować z Kościołem na rzecz polepszenia bytu ludzi. W przeciwieństwie do ideologii socjalistycznej, Kościół Katolicki od początku swego istnienia zabiega o sprawiedliwość społeczną. Nie głosi Kościół haseł radykalnej zmiany stosunków majątkowych. Kościół nie potępiał nigdy własności prywatnej, ponieważ jej istnienie wynika z prawa naturalnego ustanowionego przez Boga. Stąd głosił, że zasługuje ona na obronę. Jej zniesienie byłoby działaniem sprzecznym z prawem natury, grzechem godzącym w spokój i bezpieczeństwo. Opierając się na założeniach katolickiej nauki społecznej da się uwypuklić kilka korzyści wynikających z własności prywatnej. Własność prywatna gwarantuje osobie niezależność, wolność dysponowania dobrami i autonomię. Własność ta, zachęcając osoby do większej odpowiedzialności  jest jednym z warunków wolności obywatelskiej. Po drugie własność prywatna służy do określenia i rozgraniczania kompetencji i odpowiedzialności wewnątrz gospodarki. Własność prywatna odpowiada potrzebie bezpieczeństwa i przewidywania, zabezpieczenia się człowieka, co okazuje się ważne szczególnie odnoście rodziny. Własność prywatna stanowi podstawę stabilności rodziny. Porządek własności prywatnej powoduje żywą wymianę gospodarczą, która łączy między sobą poszczególne gałęzie gospodarki i narody w sposób pokojowy i samorzutny, nie biurokratycznie i nie za pośrednictwem urzędników. Tradycja chrześcijańska zawsze przypominała, że Opatrzność Boża podzieliła bogactwa i skarby przyrody między narody w sposób nierówny. Wreszcie własność prywatna daje człowiekowi możność czynienia bezinteresownie dobra innym.

Leopold Caro zwrócił uwagę na poziom wykształcenia osób sprawujących władzę w państwie. Każdy polityk zajmujący się problematyką społeczną i społeczno-ekonomiczną powinien dobrze znać historię. Nieznajomość historii przyczynia się do upadku myśli politycznej, wynikającego z nieznajomości błędów popełnianych przez naród w przeszłości. Caro postulował, aby społeczeństwo polskiego przywiązywało większą wagę do wykształcenia historycznego i ekonomicznego, a do władz centralnych wybierało tych, którzy zdobyli stosowną edukację.

Mając przestawione poglądy naszego myśliciela oraz ekonomisty można w takim razie zdefiniować doktrynę konserwatyzmu. Jest to doktryna społeczno-polityczna, powstała w I poł XIX w. Była ona odpowiedzią na rozwijające się radykalne ruchy społeczne oraz liberalizm. Konserwatyzm bronił zachowania tradycyjnego ładu i porządku społecznego. Doktryna ta uznaje przeszłość za podstawowe źródło wartości, nawołuje do restauracji starego porządku politycznego, akceptuje konieczność reform w państwie, ale przy uwzględnieniu tradycji historyczno-prawnej danego społeczeństwa. Można jeszcze dorzucić do konserwatyzmu kilka metafizycznych, ponadczasowych i niestopniowalnych zasad. Po pierwsze prawda, która jest powszechna, wzniosła, bezinteresowna i wolna od względów ludzkich. Kolejną wartością jest siła rozumiana jako zdolność do czynienia dobra, obrony ojczyzny, karanie zbrodni czy ochrony niewinnych. Następnie ważną rzeczą jest istnienie porządku. Dzięki niemu dzieło może powstać albo stać się lepsze. Porządek zapewnia trwałość. Szacunek dla autorytetu jest kolejnym znamieniem konserwatysty. Autorytetu się nie tworzy. Autorytet się rodzi. Żaden uczony konstrukt nie jest w stanie zastąpić autorytetu. Wreszcie tradycja. Tradycja oznacza przekaz. Tradycja sprawia, że zachowuje się ją nawet opuszczając swój kraj. Leopold Caro jest konserwatystą. Jest katechonem.

Mateusz Sanicki

Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 4.7]
Facebook

1 thoughts on “Sanicki: Leopold Caro. Konserwatysta”

  1. Na całe szczęście we Lwowie rodzili się też znacznie lepsi myśliciele, których dorobek intelektualny wart jest unieśmiertelnienia, rozpowszechniania i czerpania z niego na co dzień.

    #teamMises 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *