Sejm: zbrodnia wołyńska nie była ludobójstwem

Za przyjęciem wniosku mniejszości oraz poprawki głosowało w piątek 212 posłów, 222 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.

 

Zgodnie z wnioskiem mniejszości „Zbrodnia Wołyńska na Polakach ze względu na jej zorganizowany i masowy wymiar to zbrodnia ludobójstwa”.

 

Uchwała Sejmu wiąże się z przypadającą w tym roku 70. rocznicą masowych zbrodni UPA popełnionych na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. W wyniku mordów UPA zginęło ok. 100 tys. Polaków.: mężczyzn, kobiet, starców i dzieci. 

 

Sejm nie zgodził się również na ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Wołyńskiej – Męczeństwa Kresowian. Posłowie nie przyjęli w tej sprawie wniosku mniejszości zgłoszonego przez PiS ani poprawki SP do projektu uchwały ws. 70. rocznicy rzezi wołyńskiej.

 

Za przyjęciem wniosku mniejszości głosowało w piątek 178 posłów, 259 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.

 

W sprawie poprawki SP głosy rozłożyły się następująco: 208 za, 230 przeciw, 2 wstrzymujące się.

Źródło:wym-1373621231449 Deon.pl  

Komentarz: Czy mamy rok 1984 Panie Dolandzie? 

M.G. 

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Sejm: zbrodnia wołyńska nie była ludobójstwem”

  1. Uważam, że nie powinniśmy czcić tzw. Zbrodni Wołyńskiej, lecz właśnie pomyślne zakończenie Akcji „Wisła”, tzn. wysiedlenia co łagodniejszych banderowców z Bieszczad na Ziemie Zachodnie, a tych bardziej ostrych – z przestrzelonymi głowami do dołów z wapnem. A Ubowcom i KBWowcom i chłopakom z NKWD, akurat za Akcję „Wisła” – wieczna sława i chwała, co nie oznacza że za inne wybryki – nie mógłby to być pal sękaty w dupę.

  2. Neobanderowcy są potrzebni neokonom jako przeciwwaga wpływów rosyjskich na Ukrainie, a więc neobanderowcy są obecnie w tym samym bloku geopolitycznym, co III RP i analogicznie, jak Hoffman nie mógł zekranizować „Ogniem i mieczem” gdy PRL i Ukraina były w jednym bloku (sowieckim), tak teraz III RP nie może potępić Rzezi Wołyńskiej. I to bez względu na to, która akurat siła polityczna rządzi III RP. Przypominam, że 5 lat temu prezydent Lech Kaczyński odmówił środowiskom kresowym swego udziału w 65. rocznicy Rzezi Wołyńskiej, teraz z kolei podobnie zachowuje się rząd Tuska. Środowisko „Gazety Wyborczej” (które traktuję jako reprezentację tzw. anglo-amerykańskiego establishmentu w Polsce) od 1989 r. zajmuje jednoznaczne stanowisko w sprawie Wołynia, torpedując każdą inicjatywę nagłośnienia i upamiętnienia tej zbrodni. Nawet Michnik neobanderowca zatrudnił w „GW”, niejakiego Czecha. Podobnie rzecz się ma na linii państwowych stosunków polsko-litewskich. Jako, że Litwa jest częścią bloku geopolitycznego kontrolowanego przez Waszyngton-Londyn-Tel Awiw, to władze (i głównonurtowe media) III RP mają obowiązek traktować Litwę tylko i wyłącznie dobrze, choćby nie wiem jak władze litewskie traktowały polską mniejszość w tym kraju czy fałszowały historię na niekorzyść naszego narodu. Z kolei taka np. Białorus Łukaszenki, która żadnej większej szkody Polsce nigdy nie wyrządziła i jest najbardziej stabilnym i przyjaznym sąsiadem III RP obok Czech i Słowacji, jest przez dyplomację i wywiad oraz głównonurtowe media III RP regularnie od lat atakowana. Dlaczego? Bo nie należy do bloku geopolitycznego Waszyngton-Londyn-Tel Awiw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *