Według potwierdzonych informacji na mającym miejsce w Warszawie Kongresie Nowej Prawicy pojawił się sam prezes Adrian Nikiel. Niestety jako jedyny z obecnych prezesów prawicowych organizacji nie wygłosił przemówienia. Warto odnotować, że przemówienia wygłosili nawet Jerzy Krajewski i przedstawiciel neopogańskiego stowarzyszenia Niklot. Niestety nie są nam znane powody, dla których p. prezes publicznie nie zabrał głosu.
A. Me.
Nie potrafię się zgodzić z tym,żeby „dobro” Polski było pretekstem do współpracy z tymi ludźmi z Niklota : „Szczególne miejsce w kulturze zajmuje religia, określająca stosunek wspólnoty do dóbr najważniejszych, etykę wspólnoty, („Ordo hominis ad summum bonum”) i obejmująca – przynajmniej w założeniu – jej całość. W tym znaczeniu nie istnieje religia apolityczna. Uważamy, że kształt kultury polskiej, jaki ustalił się po zwycięstwie kontrreformacji (przełom XVI i XVII w.) jest czynnikiem utrudniającym przetrwanie i sukces dziejowy narodu polskiego.” Tak wiem,że w zaproszeniu na Kongres była też wzmianka o „antykatolikach”. Mimo wszystko jest to dla mnie co najmniej niesmaczne.
Ten gość z Niklota przestawił się jako reprezentant jakiejś organizacji patriotycznej ze Świnoujścia. Dopiero na mównicy pochwalił się, że pod tą nazwą mieści się Niklot.
Obecność Prezesa Nikiela na Kongresie nie jest żadną sensacją. W Wrocławiu Członkowie UPR stale blisko współpracują z OMP. Rzeczywiście szkoda, że nie zabrał głosu, ale to chyba dlatego, że nie zapowiedział swojego przyjazdu (organizatorzy mogli nawet nie wiedzieć, że jest obecny).
Nie mam pojęcia czym jest „neopogańskie stowarzyszenie Niklot”. Pierwszy raz słyszę. W tym krótkim tekście da się jednak wyczuć obsesję prof. Wielomskiego na punkcie pana Nikiela. Pan Nikiel ma coś wspólnego z tym neopogańskim stowarzyszeniem, czy to tylko taka insynuacja? 🙂 Panie profesorze W. apeluję do pana, aby konflikt ten wyjaśnił pan osobiście. Z zewnątrz sprawa zaczyna wyglądać coraz bardziej groteskowo, taka kłótnia w piaskownicy. 🙂
Pan Adrian Nikiel jest „starym upeerowcem” – jest związany z UPR równie długo co pp.Żółtek, Marusik czy ja. Z tego co mi wiadomo był na Kongresie prywatnie, jako sympatyk czy członek naszej partii a nie jako prezes organizacji. Jak słusznie zauważył komentator Spartakus – gdyby AN w jakiś sposób oficjalnie zapowiedział swój przyjazd to pewnie byłby wśród przemawiających. Szkoda, ze go nie widziałem, chętnie zamieniłbym z Nim kilka słów.