Skrobala: Unia Europejska to negacja Europy

Unia Europejska nie jest wytworem kolejnego etapu rozwoju naszej cywilizacji, ale przejawem jej upadku i degeneracji. Historia naszego kontynentu jasno pokazuje, że ten „Lewiatan” jest całkowitym zaprzeczeniem i negacją wartości europejskich, ponieważ historyczne zasady i tradycje naszego kontynentu stoją w absolutnej opozycji wobec demokracji liberalnej i jej pseudo-imperialnego tworu pod postacią Unii Europejskiej. Cele, polityka, wartości i struktura tego marksistowsko-liberalnego „Lewiatana” nie mają nic wspólnego z wartościami i zasadami, na których przez stulecia wznosiła się nasza kultura. Podobnie, jak jej części składowe, którymi są demokracje liberalne, jest to twór antyeuropejski i antyzachodni, a na pewno posteuropejski i postzachodni. To nic innego, jak finalny produkt upadającej i degenerującej się kultury, która została opanowana przez barbarzyńców: polityczną lewicę spod znaku marksistów i liberałów. Sama demokracja liberalna nie jest naturalnym dla Europy typem ustroju – historycznie były nim monarchie stanowe, lud nigdy nie sprawował tutaj władzy. Demokracja była zawsze tylko „wypadkiem przy pracy”. Jednym z nielicznych przykładów w naszej historii jest jej ateńska wersja, która ma jednak niewiele wspólnego ze swoją współczesną, równościową odmianą. Tolerancja i równość nie są historyczno-tradycyjnymi wartościami Europy i nigdy nimi nie były. To wartości jakobinów, socjalistów, marksistów, bolszewików i komunistów, a współcześnie ich następców spod znaku liberalnych demokratów. Przez stulecia prawdziwymi wartościami Europy były te, bez których żadna cywilizacja nie jest w stanie przetrwać: hierarchia, autorytet i tradycja.

Fundamentem cywilizacji europejskiej jest filozofia grecka, która znalazła swój wyraz w myśli Platona i Arystotelesa. Wystarczy przytoczyć fragment z „Arystotelesa” Erica Voegelina, aby dostrzec w jak wielkim stopniu współczesne demokracje liberalne negują odwieczne zasady naszej kultury. Voegelin pisze: „Platon zakłada siedem takich »aksjomatów« rządzenia, obowiązujących w równym stopniu »dla wielkich poleis i małych rodzin«. Są one następujące: 1) Rodzice muszą rządzić dziećmi. 2) Dobrze urodzeni muszą rządzić pospolitymi. 3) Starzy muszą rządzić młodymi. 4) Panowie muszą rządzić niewolnikami. 5) Lepsi muszą rządzić gorszymi. 6) Myślący (czy posiadający wiedzę, mądrzy) muszą rządzić ignorantami. 7) Człowiek wybrany przez wielu musi rządzić człowiekiem, który nie został wybrany”. Jeżeli coś przetrwało z tych hierarchicznie uporządkowanych zasad, to tylko ich wynaturzone i zdegenerowane warianty. We współczesnej Europie rodzice nie posiadają władzy nad swoimi dziećmi, a z pewnością „myślący nie rządzą ignorantami” – demokracja liberalna przekazała władzę w ręce tych drugich i jest to jej święta zasada ustrojowa. Odbywające się, co kilka lat wybory nie pozostawiają w tej kwestii żadnych wątpliwości.

Jeżeli przyjmiemy, że symbolicznym momentem narodzin współczesnej Europy była koronacja Karola Wielkiego w Akwizgranie (rok 800), to przez ponad tysiąc lat nasza cywilizacja wznosiła się na trzech fundamentach: monarchii, arystokracji i religii katolickiej. Jedność religijna rozpadła się wraz z nadejściem Reformacji. Monarchie i arystokracje zostały podkopane przez Rewolucję Francuską (1789-1799), a ostatecznie zniszczone przez I Wojnę Światową (1914-1918). Wraz z jej zakończeniem, cywilizacja europejska ostatecznie zburzyła trzy filary, na których wznosił się gmach kultury, a jej strukturę cywilizacyjną opanował chtoniczny, prymitywny i barbarzyński demos, którego politycznym ukoronowaniem są współczesne, równościowe demokracje liberalne. Tracąc trzy podstawy, na których wznosiła się struktura Europy i szeroko pojętego Zachodu, cywilizacja utraciła swoją moc i wątpliwe jest, czy kiedykolwiek ją odzyska. Bez tych elementów, a przede wszystkim bez siły płynącej z religii, wyzbyła się swojej istoty i witalności koniecznej do przetrwania. Nie da się ich przywrócić ustawą parlamentu ani nakazem biurokraty.

Nie można zrozumieć sensu i znaczenia zmian cywilizacyjnych toczących się w Europie i na szeroko pojętym Zachodzie, nie można zrozumieć sensu „zmierzchu Zachodu” i kryzysu cywilizacyjnego naszej kultury, jeżeli nie uświadomimy sobie następującego faktu: wraz ze zniszczeniem trójcy monarchii, arystokracji i religii, którego efektem było przejęcie władzy przez lud (w postaci ustroju demokratycznego), rozpoczął się upadek naszej cywilizacji. Rozpad rodzin, katastrofa demograficzna, tyrański poziom opodatkowania, totalitaryzmy, zalew Europy przez nielegalną imigrację – wszystkie te zjawiska bezsprzecznie wynikają z natury ustroju demokratyczno-liberalnego. Innymi słowy: demokracja liberalna przyniosła cywilizacji europejskiej i zachodniej powszechny upadek. Unia Europejska jest wyrazem i zwieńczeniem tego procesu rozkładu. Pseudo-imperium, totalitarny twór lewicowych elit, który swoimi chorymi politykami przyczynia się do ubożenia społeczeństw i wymierania kontynentu, a przyzwalając na jego zalewanie przez nielegalną imigrację – doprowadza do ostatecznej anihilacji, niegdyś wspaniałej i wielkiej kultury. Jeżeli usunięto prawdziwą arystokrację („áristos” – „najlepsi”) i zastąpiono ją przedstawicielami motłochu, a ideę imperium pseudo-imperialną, lewicową karykaturą o totalitarnej strukturze, rezultat nie mógł być inny. Masa zawsze wybierze przywódców spośród najgorszych demagogów i propagandzistów, których naczelnymi cechami będą kłamstwo, obsesja kontroli i pożądanie niczym nieograniczonej władzy.

W przeciągu ostatniego stulecia nastąpiło zerwanie z tradycją, a Europejczycy zapomnieli o tym, kim są i jaka jest ich tożsamość. Zamienili się w konsumpcyjnych prymitywów, „czczących” McDonalds’y, tanie kredyty i wakacje. Podróżując przez kontynent, podziwiamy wspaniałe zabytki: zamki, pałace, katedry i kościoły. Wszystkie one są wytworem warstw kulturotwórczych: monarchów, arystokracji i Kościoła. Nic z tego, co jest dowodem na wspaniałość Europy nie zostało stworzone przez demokrację liberalną, a już na pewno nie przez Unię Europejską.

Z historycznego i tradycyjnego punktu widzenia ustrój demokratyczno-liberalny jest aberracją, zaprzeczeniem wszelkich zasad i wartości, które ukształtowały Europę. Unia Europejska jest projektem lewicowych demagogów i totalitarystów, a tym samym zwieńczeniem procesu degeneracji ustroju politycznego. Jest jednoznaczny rezultatem przejęcia władzy przez masy, pospólstwo i demos – barbarzyńców, moralnych i intelektualnych prymitywów. Nie zapominajmy, że Unia została ufundowana na ideach wyrażonych w „Manifeście z Ventotene”, którego autorami byli bolszewicy: Altiero Spinelli i Ernesto Rossi. Wraz z upływem czasu Spinelli stał się jednym z głównych ideologów tak zwanej „federalizacji”, która nie jest niczym innym, jak projektem stworzenia neokomunistycznego super-państwa, nowej wersji Związku Radzieckiego. Unia może bronić się przed tymi faktami. Nie ucieknie jednak przed prawdą, że podobnie jak Związek Radziecki centralizował władzę w rękach wąskiej grupy komunistów, tak ona dąży do radykalnej centralizacji władzy w rękach eurokratów i podobnie, jak ten wcześniejszy twór, jej celem jest totalna i absolutna władza nad każdym aspektem ludzkiego życia. W połączeniu z możliwościami współczesnej zaawansowanej technologii, sterowana przez polityczną lewicę Unia Europejska, może być o wiele groźniejsza niż jej historyczny poprzednik na terenie Rosji.

Oczywiście wszystko, co złe nie rozpoczęło się wraz z powołaniem do życia projektu unijnego i nie przestanie nam zagrażać nawet gdyby Unia została zlikwidowana. Proces niszczenia Europy i Zachodu rozpoczął się w momencie, gdy państwa narodowe zdominowała polityczna lewica i zaimplementowała swoje naczelne idee: demokratyzm i socjalizm. Wszelkie patologiczne polityki wprowadzane przez Unię Europejską w skali makro, były już od dawna wdrażane przez lewicę na poziomie poszczególnych państw narodowych. Prawda jest taka, że za pomocą Unii Europejskiej chce ona przejąć całkowitą kontrolę nad kontynentem. To demokracje liberalne, których naczelną ideologią są różnorodne odmiany neomarksizmu, wywodzące się w prostej linii od francuskich jakobinów, stworzyły horrendalnego potwora w postaci modelu państwa socjalnego – systemu ekstremalnego opodatkowania i radykalnej ingerencji scentralizowanych instytucji w każdy aspekt ludzkiego życia. To ten model w głównej mierze odpowiada za demograficzny upadek Europy. Jeżeli mężczyźni są skazani na poświęcanie swojego czasu niewolniczej pracy na rzecz utrzymania biurokracji, przymusowej opieki zdrowotnej, obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, jeżeli są zmuszani płacić nieskończoną ilość socjalistycznych podatków – dochodowych, od sprzedaży, akcyz – oznacza to jedno: nie pracują na swoje rodziny, nie pracują po to by zgromadzić środki umożliwiające posiadanie dzieci, ale są pariasami służącymi państwu. Unia Europejska jest rozwinięciem tej zasady w skali makro, a wraz ze swoją szaloną polityką „zielonego ładu”, jeżeli nie zostanie powstrzymana – całkowicie zadusi żywotność organizmu społecznego Europy i doprowadzi do jego śmierci. „Transformacja energetyczna” to utopijny pomysł neokomunistów, kolejna próba realizacji wizji Karola Marksa o „raju na ziemi”. Podatki od emisji CO2 to nic innego, jak bezczelny rabunek. Czy ktoś rzeczywiście wierzy, że płacąc przymusowy haracz grupie zideologizowanych demagogów w jakikolwiek sposób wpłynie na klimat na Ziemi? Nie chodzi tutaj o przyrodę, bo ci ludzie nie mają możliwości, żeby ją kontrolować. Celem jest maksymalizacja władzy, która będzie rozrastać się do totalitarnych rozmiarów wraz ze zwiększającą się ilością skonfiskowanych środków.

Unia Europejska to obszar wymierania etnicznych populacji Europy. To obszar rozpadu rodzin, masowych rozwodów oraz przyzwolenia na zdradę na poziomie prywatnym, rodzinnym i politycznym. To obszar totalitarnej kontroli biurokratów nad gospodarką oraz radykalnego opodatkowania (masowej konfiskaty środków prywatnych za pomocą aparatu przemocy państwowej). Jest to świat, w którym lewicowa ideologia dominuje nad rzeczywistością i rozsądkiem. Świat, w którym prawda, dobro i sprawiedliwość nie znaczą nic, a honor stał się kwestią kpiny. To obszar powszechnej demoralizacji, indoktrynacji dzieci i przyzwolenia na najgorsze perwersje. Rzeczywistość, w której państwo zastąpiło Boga i uważa, że może wszystko – wchodzić z butami do prywatnych domów, rodzin i przedsiębiorstw by za pomocą gróźb nazywanych przez lewicowych demagogów „praworządnością”, narzucać rozwiązania i zasady. Unia Europejska to rak toczący resztki ciała, wspaniałej niegdyś Europy.

W 1821 roku zmarł wielki Doktor Kontrrewolucji – Joseph de Maistre. Jego ostatnie słowa na łożu śmierci brzmiały: „umieram wraz z Europą”. De Maistre zapewne dostrzegał toczące się procesy rozkładu – upadek arystokracji, monarchii, zanik religijności – których przejawami były liberalizm i lewicowość. Ktoś może dzisiaj powiedzieć: „przecież Europa istnieje nadal!”. Nie. Cywilizacja, w której żyjemy to anty-Europa i anty-Zachód. W przeszłości była to najwspanialsza cywilizacja w historii ludzkości, teraz została opanowana przez barbarzyńców i jest przez nich niszczona. Unia Europejska to ich szczytowe osiągnięcie – ostatnia pieśń pogrzebowa i trumna dla Europy. Jeżeli nie zostanie zlikwidowana lub przejęta przez siły realnie prawicowe, będzie ostatnim rozdziałem w historii naszej cywilizacji – okropnym, zdegenerowanym, prymitywnym, a co najgorsze dla nas wszystkich – totalitarnym.

Mariusz Skrobala

Facebook
Click to rate this post!
[Total: 36 Average: 4.5]

7 thoughts on “Skrobala: Unia Europejska to negacja Europy”

    1. Taką retorykę stosuje się wówczas, kiedy nie ma się żadnych argumentów. Brawa za garść merytorycznych argumentów – pokazałeś swój intelekt.

  1. Unia Europejska nie jest marksistowska. UE jest przede wszystkim chadecka, zaś w mniejszym stopniu socjaldemokratyczna. Socjaldemokracja to nie marksizm, komunizm czy skrajna lewica. Socjaldemokracja to umiarkowana centrolewica. Jeśli chodzi o liberałów, to na ogół mają oni poparcie sporo mniejsze od chadeków i socjaldemokratów.

    1. 1) Jednym z dokumentów fundacyjnych Unii Europejskiej jest „Manifest z Ventotene” – jego autor Altierro Spinelli był członkiem Partii Komunistycznej do 1937 roku i spędził za to 10 lat w więzieniach. Po wojnie był z jednym z ojców Unii Europejskiej i głównym ideologiem federalizacji. Przykłady można mnożyć. 2) Chadecja to polityczna lewica. Zawsze nią była. Z resztą sama jej nazwa: „chrześcijańska-demokracja” to wymysł. Chrześcijaństwo, a przede wszystkim katolicyzm nigdy nie miały nic wspólnego z demokracją – katolicyzm był i jest monarchią. 2) Czy chadecja, czy socjaldemokracja, czy centrolewica – to wszystko odmiany politycznej lewicy. Unia nie jest marksistowska? Współczesne demokracje liberalne nie są marksistowskie? Ok. 70-procentowe opodatkowanie miesięcznego dochodu (podatki dochodowe, VAT, PIT, CIT, akcyzy na paliwa), państwa ingerujące w gospodarkę, w rolnictwo (mówiąc rolnikowi, co jak, kiedy ma uprawiać) w prywatną własność, w prywatne przedsiębiorstwa, w rodziny – wymieniać można bez końca – co to jest, jak nie marksizm?

      1. Chadecja to centroprawica. Owszem, nie czysta prawica, tylko centro. Jeśli chce się mieć w miarę szerokie poparcie, to trzeba mieć silne skrzydło centrowe, nie zaś radykalizować się. Jakoś Thatcher i Reaganowi demokracja nie przeszkadzała.

      2. Nie przejmowałbym się jakimś „Manifest z Ventotene”, bo obecnie jego znaczenie jest mniej więcej takie, jak „Czerwonej Książeczki” autorstwa Mao. Symbole, symbole – nic, tylko symbole. A chadecja faktycznie – jest powszechnie uznawana za centroprawicę. Nie ma co się silić na oryginalność oraz radykalizm, wrzucając wszystkich do worka z napisem „lewica”. Już byli tu fanatycy, którzy wyzywali wszystkich od liberałów – chadeków, torysów, socjalistów, socjaldemokratów, zielonych, ludowców, a nawet liberałów – co oczywiście nie powinno dziwić 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *