Pomiędzy Polską a Białorusią Łukaszenki trwa wojna hybrydowa, w której trakcie Białorusini wpychają do Polski migrantów z Bliskiego Wschodu. Należy przyznać – że wojnę tę rozpoczęły władze w Warszawie poprzez jawne działania zmierzające do obalenia władz Białorusi, a w szczególności prezydenta. Działania te trwają dawno, sponsorowana jest opozycja, przeciwnicy Łukaszenki otrzymują w Polsce wszelkie wsparcie, a nawet lokale (słynna „willa w Warszawie”). Nadają wszelkie szczekaczki, Biełsaty itp.
Łukaszenko postanowił więc upiec kilka pieczeni za jednym zamachem: 1) zemścić się na rządzie polskim, 2) zmusić do rozmów i negocjacji, 3) uzyskać być może zniesienie sankcji w zamian za zastopowanie migrantów, 4) za przykładem Turcji – uzyskać z UE pieniądze na „ochronę granic”, 5) no i najzwyklej w świecie zarobić, bo migranci płacą za swą podróż firmie turystycznej kontrolowanej przez syna Łukaszenki tysiące dolarów każdy.
Jak i kiedy ten kryzys migracyjny się rozwiąże – nie wiemy. Jako arabista i politolog jestem często pytany – dlaczego Ci migranci idą z Iraku czy innej Syrii do Europy – a nie do sąsiednich bogatych krajów, w których mieszkają ich rodacy Arabowie i bracia w wierze.
Odpowiedź na to pytanie znam jako arabista doskonale – dlatego podzielę się tą wiedzą z tymi Czytelnikami, którzy znają się na wielu innych rzeczach – ale nie wszyscy znają mentalność islamską, która jest ani gorsza od europejsko-chrześcijańskiej, ani lepsza – ale na pewno jest zupełnie inna.
Dla każdego muzułmanina najważniejsze w świecie są trzy sprawy: 1) Allach, 2) Rodzina,
3) „umma” – czyli lokalna społeczność wiernych, której ośrodkiem jest najczęściej meczet, a największym autorytetem – duchowny zwany „imamem” – czyli przewodnikiem.
Od samego urodzenia każdy muzułmanin otoczony jest opieką najbliższej rodziny – a gdy jej zabraknie – to dalszej rodziny. Dlatego w wielu islamskich krajach w ogóle nie ma sierocińców, bo w przypadku śmierci rodziców dzieckiem opiekuje się starsze rodzeństwo i/lub krewni. A że rodziny są bardzo liczne – to praktycznie każdy ma bliższych czy dalszych krewnych.
Muzułmańskie dziecko od samego urodzenia otoczone jest rodziną i jej ciepłem, zwykle bardzo liczną, a przede wszystkim religijną. Praktyki modlitewne odprawiane są wiele razy dziennie (zwykle pięć razy), a w określone dni także w meczetach, które w odróżnieniu od świątyń chrześcijańskich nie są budynkami sakralnymi – lecz miejscami modlitw, a poza czasem modlitwy może to być np. ośrodek kulturalny. Meczetem na czas modłów może stać się zwykłe mieszkanie jednego z wiernych. Najważniejsze jest nabożeństwo piątkowe w południe.
Samo słowo „Islam” oznacza „podporządkowanie się” Allachowi i Jego prorokowi Mahometowi. W rodzinie zaś kobieta jest podporządkowana mężowi (wcześniej ojcu), który ma bronić rodziny, dbać o nią i utrzymywać. Zadaniem kobiety jest dbanie o ognisko domowe i rodzenie dzieci.
Tak więc to nie naród czy państwo są kotwicami życiowymi dla muzułmanów – lecz Allach, Mahomet, dom, rodzina i „umma”. A Mahomet przez swoje wyjście z Mekki do Medyny – a potem powrót, tzw. „hidżrę” dał przykład – i nawoływał do wędrówek celem rozpowszechniania jedynej prawdziwej wiary. Przy czym każdy sposób jest usprawiedliwiony: od wojny poczynając po zasiedlanie nowych terytoriów i „rozmnażanie się” na nich, jest to tzw. „podbój przez zasiedlenie”. Gdy bojownicy islamscy szli poprzez kraje i kontynenty, podbijając i zasiedlając nowe terytoria – to byli to (jak dzisiaj) w większości młodzi mężczyźni. Dlatego pozwala się, by muzułmanin ożenił się z np. chrześcijanką pod warunkiem jednak – że dzieci będą muzułmanami. Jest to nawet dobrze widziane – że obcym religijnie „odbiera się” kobietę, która zamiast np. chrześcijan będzie rodziła muzułmanów. Dlatego spotkacie Państwo mieszane wyznaniowo małżeństwa – ale będzie to zawsze mężczyzna muzułmanin z nie-muzułmanką. Nigdy natomiast nie spotkacie Państwo muzułmanki wychodzącej za mąż za nie-muzułmanina, jest to zabronione. Gdyby taka sytuacja się wydarzyła (czysto teoretycznie) – to rodzina by tę kobietę zabiła, a w rodzinach bardzo zeświecczonych, mieszkających np. od stu lat we Francji czy Anglii – rodzina się takiej kobiety na zawsze wyrzeknie. Sytuacja, gdy muzułmanka wychodzi za np. Polaka jest możliwa tylko wówczas, jeśli przejdzie on na islam.
Tak więc emigracja jest przez islam mile widziana – o ile jest nakierowana na kraje niemuzułmańskie – gdyż jest krzewieniem wiary na nowych terytoriach. Tłumaczy to, dlaczego po odwołaniu bezpośrednich lotów z Iraku – Irakijczycy latając na Białoruś przez Dubaj – nie zostają w tym arcybogatym kraju należącym do ich arabskich rodaków i braci w wierze.
Poza tym w Dubaju Irakijczyk musiałby pracować – a w takich Niemczech czy Szwecji wystarczy imigrantom, że będą się płodzić – otrzymując na każde dziecko zasiłki wielokrotnie przewyższające ich pensje w ojczystych krajach.
Moi znajomi często pytają mnie, dlaczego imigranci są tak nielojalni wobec nowych swoich ojczyzn – i dlaczego nie tylko, że nie są wdzięczni za socjale, opiekę i pomoc – ale często są wręcz wrogo do nich nastawieni – i do rdzennych mieszkańców tych krajów, czyli „autochtonów” – posuwając się do napaści – od seksualnych po terrorystyczne.
Odpowiedź jest prosta: Bo cały świat i wszystkie jego bogactwa, kraje i pieniądze należą do Allacha. I wszystko dzieje się z Jego woli. Jeśli tacy Niemcy czy Szwedzi są tak głupi, że rozdają pieniądze – to rozdają wiernym pieniądze Allacha – bo taka jest Jego wola. Są jedynie Jego instrumentem.
A dlaczego islamscy imigranci często nie lubią lokalnych narodów, np. Niemców? Bo dla muzułmanina największą wartością są Bóg (Allach) i Rodzina – a Zachód się sekularyzuje, coraz mniej rdzennych białych Europejczyków chodzi do kościoła, rodziny często mają po zaledwie jednym dziecku, czasem w ogóle nie mają dzieci, jest wiele osób samotnych, w niektórych krajach są tzw. „małżeństwa” homoseksualistów itp. Takie społeczeństwo spotyka się nie tylko z niechęcią – ale wręcz z pogardą ze strony islamskich imigrantów. Chcą zatem jak najszybciej takie społeczeństwo opanować, stać się większością, wprowadzić swoje zasady – a w przyszłości i swoje prawo: szariat. Paradoksem jest, że to tzw. „lewacy” najgłośniej nawołują do nieograniczonego napływu migrantów do Europy – a to przecież oni, lewacy, LGBT i ateiści – są pierwszym ich wrogiem „do odstrzału”.
Migranci na granicy z Białorusią nie jadą do Polski – bo za niski socjal. Chcą do Niemiec. Jeśli są zatrzymani przez polską służbę graniczna – to nie chcą występować o azyl – bo nie chcą pozostać w Polsce. Za mało kasy dostaną. Dlatego wolą być odwożeni z powrotem na białoruską granicę – by spróbować powtórnie nielegalnie ją przekroczyć i dotrzeć do Niemiec.
Sytuacje tę wykorzystują wrogowie państw i narodów, którzy dla swoich korporacyjnych interesów i globalizacji chcą skundlić narody, odebrać im patriotyzm, ich kulturę, historię tożsamość i dumę narodową. Lud ma być wymieszany i głupi, od Lizbony po Moskwę grający w te same puste gry komputerowe, kupujący taką samą odzież, komputery, telefony produkowane przez te same korporacje… Wszelkie tzw. „otwarte” uniwersytety i instytucje produkują tak zwanych szczekaczy i propagatorów „otwartego” świata bez ojczyzn, bez religii, tradycji – gdzie najwyższą wartością jest tzw. „tolerancja” – która z tolerancją nie ma oczywiście nic wspólnego. Bo toleruje tylko swoje poglądy i tzw. „wartości europejskie” A przecież tradycja europejska i wartości europejskie to: 1) filozofia grecka 2) prawo rzymskie 3) chrześcijaństwo. Co ciekawe – kręgi inicjujące i sponsorujące degradację i likwidację europejskich narodów i społeczeństw same ABSOLUTNIE nie mieszają się z innymi (niż swoje) grupami i społecznościami.
Bardzo aktywnie działają i u nas. Znaczna, może nawet większa część ludzi na całym świecie nie jest zbyt mądra – a demokracja to przecież dyktatura większości nad mniejszością. Przekaz jest więc kierowany do tej mniej rozgarniętej większości. Przykładowo brzmi tak: „Biedni uchodźcy są wyrzucani z Polski, marzną i głodują na granicy, a pośród nich waj waj DZIECI Z MICHAŁOWA”.
Oczywiście inteligentny człowiek wie, że to nie są uchodźcy (tylko nachodźcy) – a ich dzieci nie są z Michałowa (tylko z Islamabadu czy innego Damaszku lub Bagdadu). Problem w tym, że inteligentnych ludzi jest w każdym społeczeństwie znacznie mniej, niż głupich.
Uchodźcą się jest w pierwszym bezpiecznym kraju. Ogromna większość migrantów na granicy białoruskiej pochodzi z krajów bezpiecznych – dlatego wyrzucają dokumenty, bo azylu nigdy by nie dostali. No ale powiedzmy – że jeden na tysiąc z nich rzeczywiście jest z kraju, gdzie toczy się wojna. I ucieka, bo nie chce walczyć o ojczyznę. Woli jechać na socjal do Europy robić dzieci, może jeden na stu zostanie taksówkarzem lub kebab otworzy. Ale zgodnie z prawem międzynarodowym nie jest on uchodźcą – bo uchodźcą się jest w PIERWSZYM BEZPIECZNYM KRAJU przybycia – a na pewno i w żadnym przypadku nie jest nim Polska. Wcześniej jest Dubaj, Stambuł czy Mińsk.
A gdzie są DZIECI Z MICHAŁOWA? Odpowiem Państwu, bo wiem: Są w Michałowie. Adaś, Wandzia, Marysia, Jadzia, Tadzio… A te zdjęcia, które Państwo oglądacie.. „dzieci z Michałowa” – są zdjęciami dzieci arabskich. Dlaczego rodzice narazili je na trudną podróż? No bo na każde dziecko przynosi ogromny socjal w Niemczech! Jeden Ahmed z innym kombinuje sobie, że jak przewiezie dzieciaki – to na każde dostani e co najmniej 500 Euro socjalu. A jak jeszcze żonę przemyci – to urodzi mu ona z dziesięciu kolejnych Ahmedów – a więc i socjal ogromny – i Allach będzie zadowolony, że „podbijamy świat przez zasiedlenie”.
Wiele krajów Europy zachodniej traci swą tożsamość, kulturę. Co najgorsza – tamtejsze narody tracą swą dumę i tożsamość. Anglik to już nie dżentelmen w meloniku – tylko pijany ogolony na łyso kibol. Tracą swoje narody, które są pozbawiane tożsamości, historii, korzeni, dumy narodowej. Wiem na pewno, że bardzo nie chcę, by podobnie stało się z Polską. Komuś podoba się hinduski Londyn, północnoafrykański Paryż, turecko-kurdyjski Berlin… A mnie podoba się polska Warszawa.
Pilnujmy naszych miast i granic – bo w przeciwnym razie za 50 lat nie będą już nasze… Nie tylko kamienice, ale nawet i ulice. Bo ulice w Paryżu francuskimi na pewno już nie są. Ani kamienice.
Niektórzy uważają, że podmiana narodów.. starzenie się społeczeństwa polskiego, setki tysiące – a może i miliony imigrantów (nie tylko muzułmanów, oczywiście – ale choćby i Ukraińców czy innych Hindusów) jest dla nas ratunkiem, że to „ubogacenie kulturowe”. Czasem przyjemnie jest coś zjeść w knajpce hinduskiej – a kebab powoli staje się polskim daniem narodowym. Niedawno w centrum Łodzi w restauracji ludowej (Gospodzie) nie mieli bigosu ani zsiadłego mleka. Zaproponowali mi kebab i aperitif J
A propos tego ubogacenia:
Mój znajomy, Zbigniew Fietkiewicz, pisze piękne eseje. Pisze je „do szuflady”. Obiecałem mu, że spróbuję „zareklamować” jego twórczość w świat. Esej dotyczy właśnie ubogacania kulturowego.
Zapraszam do lektury.
Z poważaniem –
Mariusz Świder
P.S. No i przypominam o mojej najnowszej książce pt. „Jak budowaliśmy Rosję”. Znajdziecie w necie bez problemu J
Szanowny Pan autor, jest zwykłym Arabistą (porównując, równoznaczne z Polonistą). I stąd pewnie takie kardynalne błędy i nieznajomość Islamu.
Wyjaśnie błąd pierwszy, który jest powielany w mediach przez pseudo ekspertów. A w środowiskach muzułmanów sprawa jest jasna i bardzo prosta.
CYT: ”A Mahomet przez swoje wyjście z Mekki do Medyny – a potem powrót, tzw. „hidżrę” dał przykład – i nawoływał do wędrówek celem rozpowszechniania jedynej prawdziwej wiary. Przy czym każdy sposób jest usprawiedliwiony: od wojny poczynając po zasiedlanie nowych terytoriów i „rozmnażanie się” na nich, jest to tzw. „podbój przez zasiedlenie”. (…)Tak więc emigracja jest przez islam mile widziana – o ile jest nakierowana na kraje niemuzułmańskie – gdyż jest krzewieniem wiary na nowych terytoriach. ”
1. Otóż tak zwana HIDŻRA – ( mniejsza Hidżra do Etiopii, większa z Mekki do Medyny) miała miejsce w momencie gdy Prorok zaczynał głosić Islam, a ilość jego wyznawców była bardzo mała. Wsród Kurajszytów którzy czcili pogańskie bożki, i panowało ogólne zepsucie i wszczeteczeństwo, nowa religia była dużym zagrożeniem. Bo stawiała im granice, zakazując zepsucia moralnego;
Np.
– Prorok nadał prawa kobietom; jak prawo do dziedziczenia, zakazał zabijania dziewczynek – co było praktyką powszechną, że zakopywano je żywcem jako HAŃBE dla rodziny, czy też znacznie ograniczył poligamie-bo do czasu pojawienia się Islamu, w tamtych rejonach mężczyzna mógł mieć nieograniczoną ilość żon.
– nadano prawa niewolnikom, i nakazano ich wyzwalanie, a do czasu Islamu, nie mieli żadnych praw, a obcinanie im narządów płciowych(eunuch) było zwyczajem pospolitym i zalecanym.
– nauczał o szkodliwośći; trunków wyskokowych( alkohol, itd.), cudzoustwa, zakazał łamania praw sierot, poświadczania nieprawdy, kradzieży ..itd..
Nowa religia, i nauki które głosił, doprowadziły do prześladowań tych kurajszytów, którzy przyjęli Islam. Muzułmanów mordowano i torturowano w okrutny sposób, próbując zmusić aby wyrzekli się nowo przyjętej religii.
Tak więc Prorok, wysłał wiernych na emigrację do Etiopii, gdzie rządził sprawiedliwy Król chrześcijanski, który słynął ze swej dobroci. Wysłuchując ich relacji, udzielił im azylu i nie wydał Mekkańczykom, którzy próbowali ich ściągnąć z powrotem do Mekki w celu dalszych prześladowań. Muzułmanie mogli czasowo odetchnąć i wyznawać w spokoju swoją religie bez obawy przed zabójstwami.
Nastepna Hidżra(emigracja) odbyła się z Mekki do Medyny, na zaproszenie samych Medyńczyków, których spora ilość już była muzułmanami. Podczas podróży biznesowych do Mekki i spotkaniach z Prorokiem przyjęli Islam. Także w przeciwieństwie do Mekkańczyków, byli przychylnie nastawieni do Islamu. Więc ponownie, muzułmanie emigrowali z miasta INNOwierców gdzie ich prześladowano, do miasta gdzie była duża społecznosc muzułmańska i gdzie muzułmanie mogli w spokoju wyznawac swoja religię.
Reasumując; NIE JEST PRAWDĄ, że HIDŻRA oznacza ” podbój poprzez zasiedlanie”, ”podbijanie ziem; czy ”rozmnażanie”. To kompeltna bzdura. Jak również to że„ jest mile widziana jeśli jest nakierowana na kraje NIEmuzułmańskie.
Założeniem Islamskiej HIDŻRY, jest emigracja z miejsca, w którym nie można wyznawać w spokoju swojej religi, do miejsca gdzie w spokoju będzie można ją wyznawać. Dlatego emigracja z kraju muzułmańskiego do kraju niemuzułmańskiego lub nieprzychylnego islamowi jest totalnym ZAPRZECZENIEM pierwotnej Hidżry Proroka.
Muzułmanom wręcz zaleca się, aby z krajów europejskich czy takich gdzie są prześladowani lub gdzie wyznawanie ich religii jest utrudnione, emigrowali do krajów MUZUŁMAŃŚKICH . Więc kompletna odwrotność tego co jest tutaj sugerowane.
Dzisiejsza emigracja z krajów muzułmańskich do europejskich nie ma ŻADNYCH źródeł w Islamie.
CYT;” Jest to nawet dobrze widziane – że obcym religijnie „odbiera się” kobietę, która zamiast np. chrześcijan będzie rodziła muzułmanów.Dlatego pozwala się, by muzułmanin ożenił się z np. chrześcijanką pod warunkiem jednak – że dzieci będą muzułmanami. Dlatego spotkacie Państwo mieszane wyznaniowo małżeństwa – ale będzie to zawsze mężczyzna muzułmanin z nie-muzułmanką. Nigdy natomiast nie spotkacie Państwo muzułmanki wychodzącej za mąż za nie-muzułmanina, jest to zabronione.”
2. Sugerowanie, że intencją Boga w Koranie, na przyzwolenie ślubu muzułmanina z chrześcijanką, jest „podbój obcych religijnie” i że jest to „ mile widziane”, jest kolejnym wymysłem autora.
I NIE MA niczego takiego, ani w Koranie, ani w tradycjach muzułmańskich, co by potwierdzało ten wymysł. Bóg pozwolił żenić się mężczyznom z kobietami ksiąg(wierzącymi w Boga, chrześcijankami czy żydówkami), ale Prorok nie nauczał, że jest to mile widziane, czy zalecane. A wręcz przeciwnie. Najlepszą żoną dla muzułmanina jest muzułmanka, z wielu względów. Poza tym mężczyzna poślubiając innowierczynie, nie może zakazać jej wyznawania jej religii, czy chodzenia do kościoła itd. To że dzieci muszą być wychowywane na muzułmanów jest chyba zrozumiałe i oczywiste i chyba nie muszę tego tłumaczyć. I są to kwestie które są dyskutowane PRZED ślubem, więc nikt innowierczyni nie każe się na to godzić. Tak samo jak nie ma nic dziwnego w tym, że muzułmanka nie może poślubić NIEmuzułmanina, a jeśli jest wierząca to się do tego zalecenia dostosowuje i tyle.
CYT:”Moi znajomi często pytają mnie, dlaczego imigranci są tak nielojalni wobec nowych swoich ojczyzn – i dlaczego nie tylko, że nie są wdzięczni za socjale, opiekę i pomoc – ale często są wręcz wrogo do nich nastawieni – i do rdzennych mieszkańców tych krajów, czyli „autochtonów” – posuwając się do napaści – od seksualnych po terrorystyczne.Odpowiedź jest prosta: Bo cały świat i wszystkie jego bogactwa, kraje i pieniądze należą do Allacha. I wszystko dzieje się z Jego woli. Jeśli tacy Niemcy czy Szwedzi są tak głupi, że rozdają pieniądze – to rozdają wiernym pieniądze Allacha”
3. Ciężko ten bełkot nawet skomentować… Po pierwsze, sama sugestia, że do Europy ściągają tylko i wyłącznie muzułmanie lub osoby z rodzin muzułmanskich już jest fałszywa. Do Europy ściągają dosłownie wszyscy. Chrześcijanie, jazydzi, ateiści, agnostycy…itd.
Kolejną manipulacją jest to, że Ci którzy wyjeżdżają do Europy kierują się TYLKO jakimiś intencjami o podłożach religijnych. Oczywiście że nie jest to prawda. Nie mówiąc już o tym, że w znacznej części nie są to osoby religijne, nawet jeśli przypisują się do jakiegoś konkretnego wyznania, to ich jedyną intencją są względy ekonomiczne. Oni nie chcą ”zasiedlać Europy”, ani ”rozmnażać” europejek, i jestem przekonana że wyśmiali by autora tych bredni, gdyby to przeczytali. Oni uciekają ze zniszczonych przez wojny krajów, bo wydaje im się że łatwiej im będzie znaleśc pracę i ułożyc sobie życie w Europie, a przy okazji nie strzeli w nich jakaś zaginiona kula. A więc ze względów czysto ekonomicznych.
Nasuwa się pytanie, czy taka masowa Emigracja miała miejsce ZANIM Zachód zaczął rozpętywać wojny na całym świecie?? Oczywiście że NIE. A czy wtedy nie było Islamu??Oczywiście że był. Więc wszystkie te założenia podane przez autora nie mogą być prawdziwe, bo są NIElogiczne.
Ludzie żyli u siebie w kraju w pokoju, i do głowy im nie przyszło żeby wyruszać na Zachód, do zepsutego świata, czy wysyłać tam swoje dzieci na studia żeby im mózgi prano jakąś propagandą chociazby LGBT i temu podobne.
Naiwnie Pani pisze, Sandro. Ale że się Pani tyle nad swoimi wypocinami namęczyła – to Pani odpowiem, choć nie wiem, czy taki wpis zasługuje na odpowiedź. Po pierwsze – bardzo długo Pani tłumaczy na początku, że hidżra to wyjście Mahometa z Mekki do Medyny. Tyle że ja się z tym zgadzam i tak właśnie napisałem dodając, że Mahomet dał tym samym przykład, że należy iść w świat i rozpowszechniać wiarę – co muzułmanie idąc za tym przykładem czynili podbijając Bliski Wschód i Afrykę od Indii po Atlantyk i Hiszpanię w ciągu kilkuset lat zaledwie. To była agresja niespotykana w historii. Pisze pani dalej biorąc tezę z sufitu: „Założeniem Islamskiej HIDŻRY, jest emigracja z miejsca, w którym nie można wyznawać w spokoju swojej religii, do miejsca gdzie w spokoju będzie można ją wyznawać”. Bzdura. Mahomet nie podróżował między Mekką a Medyną, by w spokoju wyznawać religię – lecz by ją propagować, głosić i rozpowszechniać, bo jak to mówi stare przysłowie: „Najtrudniej jest być prorokiem we własnym kraju”. Dalej pisze Pani o dzieciach z mieszanych małżeństw: „To że dzieci muszą być wychowywane na muzułmanów jest chyba zrozumiałe i oczywiste i chyba nie muszę tego tłumaczyć”. A to niby dlaczego? Mam rodzinę na Kresach (Nowogródzkie), mieszka tam wielu Białorusinów – stąd wiele mieszanych małżeństw. Jeśli katoliczka mająca męża prawosławnego rodzi córki – to są wychowywane w katolicyźmie, a synowie – w prawosławiu. U muzułmanów zaś MUSZĄ być wszystkie dzieci muzułmanami? A muzułmanka NIE MOŻE wyjść za nie-muzułmanina. To obrzydliwe i bardzo opresyjne przecież. Dalej pisze Pani, że do Europy migrują nie tylko muzułmanie. To prawda – ale ja pisze nie ogólnie o migracji do Europy – lecz o nachodźcach przestępczo przekraczających białorusko-polską granicę. To są w przytłaczającej większości muzułmanie, młodzi, brodaci, agresywni. Chrześcijanie czy jazydzi nie muszą przekraczać granicy nielegalnie – jako że są przez muzułmanów mordowani i prześladowani na Bliskim Wschodzie – mogą oficjalnie zgłaszać się o azyl polityczny – i go dostają. Sto lat temu chrześcijanie stanowili 20% mieszkańców Bliskiego Wschodu – zostali jednak wymordowani przez muzułmanów (ciągle są mordowani) i dziś stanowią zaledwie 1%. Na koniec Pani pisze, że kiedyś muzułmanie nie wyjeżdżali do „zepsutej” Europy. To prawda. Bo Europa pilnowała swoich granic. Francja zaś wpuszczała Arabów z Magrebu – i teraz ma terroryzm. Niemcy wpuszczali Turków i Kurdów – i mają – co mają. Zgodzę się z Panią, i tak pisałem w swoim artykule – że większość migrantów jedzie po socjal żyć na koszt Europejczyków i sie płodzić – i że ONI nie robią tego dla podboju. Tak, oni tego nie robią dla podboju – ale robią to liderzy islamscy i bogaci „szejkowie” sponsorując ten islamski najazd – a potem budując meczety w Europie. Arabia Saudyjska od lat zgłasza gotowość budowania i sponsorowania meczetów w Polsce. Pszczoły produkując w ulach miód dla ludzi nie robią tego z myślą, że produkują miód dla ludzi… Najbardziej jednak w Pani wypowiedzi zdziwiło mnie, że będąc młodą dziewczyną, która na razie nic nie osiągnęła – pisze Pani do specjalisty, politologa, arabisty, pisarza i publicysty z pogardą – nazywając mój artykuł „bełkotem i bzdurami”. Doradzam Pani więcej pokory – bez której nigdy nie znajdzie sobie Pani muzułmańskiego brodatego męża 😉 Chciałem zignorować Pani wypociny – ale przez szacunek dla Pani ojca, którego bardzo lubię i poważam (będę się z nim widział w środę na pewno, a może nawet dzisiaj jeszcze) – postanowiłem odpowiedzieć. Więcej Pani odpowiadał nie będę – proszę się nie trudzić z kolejnymi bzdurkami…
CYT: ”Ale że się Pani tyle nad swoimi wypocinami namęczyła – to Pani odpowiem, choć nie wiem, czy taki wpis zasługuje na odpowiedź.
1. Ładnie Pan odwraca kota ogonem…To ja się raczej zastanawiam, czy Pana niesprawiedliwy, powielający krzywdzące stereotypy i uderzający wprost w muzułmanów – czyli we mnie – artykuł, zasługiwał w ogóle na odpowiedź;).
CYT: ”Po pierwsze – bardzo długo Pani tłumaczy na początku, że hidżra to wyjście Mahometa z Mekki do Medyny. Tyle że ja się z tym zgadzam i tak właśnie napisałem dodając, że Mahomet dał tym samym przykład, że należy iść w świat i rozpowszechniać wiarę – co muzułmanie idąc za tym przykładem czynili podbijając Bliski Wschód i Afrykę od Indii po Atlantyk i Hiszpanię w ciągu kilkuset lat zaledwie To była agresja niespotykana w historii. ”
2. I po raz kolejny powiela Pan nieprawdę. I właśnie do tego się odniosłam. Jakim cudem, przykładem dla cytuję : ”niespotykanej agresji i podbojów”, może być POKOJOWA emigracja z Mekki do Medyny skoro jest tej agresji odwrotnością??
Jeżeli Pan mówi o Islamie, to powinien Pan powoływać się TYLKO na przykład z życia Proroka, a nie podawać ”dowody” na zepsucie Islamu z historii arabów i wydarzeń, które miały miejsce już PO śmierci Proroka. I przypomnę, że przez tą agresję kalifatu, również cała rodzina Proroka została wymordowana PO jego śmierci, przez władców hipokrytów którzy nazywali siebie muzułmanami..
A dalej idąc za tym tokiem rozumowania, równie dobrze można by stwierdzić, że wyprawy krzyżowe, do których nawoływało Papiestwo to spuścizna po naukach Jezusa, którzy szli za jego przykładem, no bo przeciez oficjalnie nazywali siebie chrześcijanami?? Czy nie tak??
Pierwsza hidżra do Abisynii( Etiopa) miała na celu schronienie się i przeczekanie muzułmanów w przyjaznym środowisku, do czasu gdy będą mogli wrócić do siebie jak wszystko się uspokoi. W tamtym czasie w Mekce groziła im śmierć. Więc NIE miała na celu żadnego podboju ziem a i agresji.
Druga hidżra do Medyny, wydarzyła się po tzw. „ Układzie z Akabah ”. Gdy ok 73 osób z miasta Jasrib( dzisiejsza Medyna), którzy przyjęli islam, odwiedzili Proroka podczas wizyty w Mekce i zaoferowali mu i muzułmanom ochronę u nich w mieście, jeśli tylko Ci zdecydują się opuścić Mekke w której nadal byli prześladowani i nie czuli się bezpiecznie. Więc wyjechali znowu z intencją schronienia i pokoju, a nie żadnego ”podboju ziemi i niespotykanej agresji”.
Do tego czasu, nawet nie wolno było Prorokowi, walczyć przeciwko swoim prześladowcom w Mekce. Miał nakaz wybaczenia im. Kurajszyci zaplanowali zabić Proroka, i nie dopuścic do jego wyjazdu do Medyny. Więc ostatecznie jego wyjazd był ucieszką przed planowanym zabójstwem.
CYT : ”Mahomet nie podróżował między Mekką a Medyną, by w spokoju wyznawać religię – lecz by ją propagować, głosić i rozpowszechniać”.
3. Oczywiście jego zadaniem w Medynie było TEŻ propagowanie dalej Islamu. Bo jest to zadaniem WSZYSTKICH Proroków w historii, aby głosić słowo Boże, i przez to zbawić ludzi. Ale to że miał Misje głoszenia nowej religii( bo był Prorokiem), nie zmienia faktu że robił to w spósób pokojowy, a nie jak Pan sugeruje, w agresywny i w celu podoboju ziem. Cyt: ”dając przykład niespotykanej w historii agresji”.
– REASUMUJĄC raz jeszcze: Arabowie w historii NIE MOGLI czerpać przykładu z HIDŻR( ani jednej ani drugiej) , dla swoich podboji i cyt:” niespotykanej w historii agresji ”, ponieważ podczas hidżry NIC TAKIEGO SIĘ NIE DZIAŁO. Emigracja była POKOJOWA i miała inne cele. Więc z całym szacunkiem, ale ta teza nie jest prawdziwa.
Wojny, które toczył Prorok za swojego życia miały zazwyczaj charakter defensywny, mający na celu zaprzestanie ich prześladowania. Po wyjeździe Proroka do Medyny, Bóg objawił mu w końcu werset, w którym pozwolił walczyć z prześladowcami z Mekki, którzy wyruszyli w pościg za nimi do Medyny, a potem wyznaczyli nagrodę 100 wielbłądów dla każdego kto go złapie:
”Wolno walczyć tym,
którzy doznali krzywdy
– Zaprawdę, Bóg jest wszechwładny,
by im udzielić pomocy! –
i tym, którzy zostali wypędzeni bezprawnie
ze swoich domostw,
jedynie za to, iż powiedzieli:
„Pan nasz – to Bóg!”
I jeśliby Bóg nie odepchnął ludzi,
jednych przy pomocy drugich,
to zostałyby zniszczone klasztory i kościoły,
miejsca modlitwy i meczety,
gdzie często wspomina się imię Boga.
(Koran 22:39-40)
Podczas późniejszych wojen jeńcy byli szanowani i uwalniani, nie zabijano cywili; kobiet, dzieci i starców – byli oni pod szczególną ochroną. Nikt nikogo siłą nie zmuszał do przyjęcia Islamu, a nawet nie wolno było tego robić. Każdy innowierca miał pełne prawo do wyznawania własnej wiary i musiało to zostać uszanowane. I do dziś jeśli się sięgnie do Fatw Najwyższych uczonych ( a nie do przykładów z historii arabów) te zasady w Islamie obowiązują.
Odsyłam też chociażby do ”Przymierza Proroka z chrześcijanami”:
https://www.youtube.com/watch?v=u0SsRmC6O5k&list=PLRtLfromMSbcr6HwY7lLJtVmGKHnIW55z&index=2
„W imię Boga Miłosiernego, Litościwego. To jest wiadomość od Muhammada syna Abdullaha, jako przymierze z tymi, którzy przyjęli chrześcijaństwo i gdziekolwiek by nie byli, będziemy z nimi. Zaprawdę, moi towarzysze (sahaba), pomocnicy i moi zwolennicy bronić ich będą, gdyż chrześcijanie są moimi obywatelami i przysięgam na Boga, wystąpię przeciw temu, z czego oni będą niezadowoleni.
Przymus nigdy nie będzie na nich stosowany. Ani usuwanie sędziów z ich stanowisk, ani mnichów z ich miejsc kultu. Niech nikt nie niszczy ich domów modlitwy, wyrządza im szkody, ani niczego im nie zabierze, co do nich należy.
Ten, kto się do tego nie zastosuje, złamie przymierze z Bogiem i dopuści się do nieposłuszeństwa Jego wysłannika Muhammada.
Zaprawdę, chrześcijanie są moimi sprzymierzeńcami i ja obiecuję im, że nikt nie będzie zmuszać ich do emigracji, czy udziału w walce. Muzułmanie będą walczyć by ich chronić.
Jeśli kobieta chrześcijańska poślubi muzułmanina, nie może się to odbywać bez jej aprobaty. Nikt nie może jej przeszkadzać w chodzeniu na modlitwę do kościoła.
Ich kościoły mają być szanowane. Nikt im nie przeszkodzi w ich naprawie, ani w zachowaniu ich świętości.
Nikt ze wspólnoty muzułmanów (umma) nie złamie tego przymierza aż do dnia zmartwychwstania (kajamat).
CYT;” U muzułmanów zaś MUSZĄ być wszystkie dzieci muzułmanami?”
4. Tak, takie są zasady, jak komuś nie pasuje to nikt go nie zmusza żeby się na nie pisał;).
Ale oczywiście to zalezy też od religijności, i jest sprawą bardziej indywidualną.
Dziecko musi znać zasady Islamu, co nie zmienia faktu, że mając matkę np.katoliczkę będzie również znało chrześcijaństwo. Tym bardziej jeśli – tak jak jest w Islamie- kobieta ma prawo wyznawac własną religię i obchodzić swoje święta.
Np. Polscy Tatarzy wychowują dzieci w obu religiach, jeśli żona jest np. katoliczką a mąż muzułmaninem.
CYT:”A muzułmanka NIE MOŻE wyjść za nie-muzułmanina. To obrzydliwe i bardzo opresyjne przecież.”
5. Nie ma w tym nic obrzydliwego, ani opresyjnego. I nigdy w życiu nie słyszałam takich słów od wierzącej muzułmanki. Dziękujemy za troskę;), ale nikt o nią nie prosił…fajnie by było jakby każdy wypowiadał się we własnym imieniu.
Mężczyzna jest głową rodziny. I to on odpowiada za zbawienie rodziny. I zazwyczaj ma też silniejszy charakter i większy wpływ na drugą połowę. Kobieta jest bardziej skłonna do ”dostosowania” się do mężczyzny i jego poglądów, niż na odwrót.
Wracając do czasów pierwszych ludzi na ziemi. W przeciwieństwie do nauk chrześcijańskich, mówiących że to EWA jest winna grzechu pierworodnego. Islam całą winą za zjedzenie zakazanego owocu obarcza ADAMA nie wspominając o Ewie. Tak bardzo jest ten Islam”opresyjny”, że aż zdjął z kobiety brzemię setek lat obwiniania o grzech pierworodny:)
CYT:” Dalej pisze Pani, że do Europy migrują nie tylko muzułmanie. To prawda – ale ja pisze nie ogólnie o migracji do Europy – lecz o nachodźcach przestępczo przekraczających białorusko-polską granicę. To są w przytłaczającej większości muzułmanie, młodzi, brodaci, agresywni.(…)
6. Ależ ja też o tym mówię. Ogromna grupa Jazydów ostatnio została zatrzymana przez Strażników. Poza tym nie wiem skąd to domniemanie o czyjejs religii? Po czym wniosek, że ktoś jest muzułmaninem, bo ma brodę??czy na czole napisaną Shahade?? Przecież taka spekulacja w ogóle jest niepoważna… Prawda jest taka, że Pan NIE WIE jakiego Ci ludzie są wyznania. Równie dobrze mogą być niewierzącymi arabami.
A Pan WPROST zasugerował w artykule, że emigracja ma podłoże RELIGIJNE – ISLAMSKIE bo ISLAM IM KAŻE PŁODZIĆ EUROPEJKI i rozmnażac muzułmanów… no błagam… :):)
Ale chyba już Pan się sam ze mną zgodzi, że to bzdura, a powodem emigracji, są przyczyny CZYSTO EKONOMICZNE.
CYT: ”Chrześcijanie czy jazydzi nie muszą przekraczać granicy nielegalnie – jako że są przez muzułmanów mordowani i prześladowani na Bliskim Wschodzie – mogą oficjalnie zgłaszać się o azyl polityczny – i go dostają.”
7. No widocznie muszą skoro PRZEKRACZAJĄ i koczują na granicy;). Poza tym bardzo ciężko jest dostać azyl, nawet z grup które Pan wymienia. To bardzo trudna procedura i upolityczniona więc przyznawanie azyli jest problematyczne ze względów politycznych, i kraje nie chą ich przyznawać.
CYT:” Sto lat temu chrześcijanie stanowili 20% mieszkańców Bliskiego Wschodu – zostali jednak wymordowani przez muzułmanów (ciągle są mordowani) i dziś stanowią zaledwie 1%.
8.Nie wiem o jakich Krajach BW Pan mówi, ale w Syrii czy Libanie, Chrześcijaństwo ma się bardzo dobrze. A większość ofiar w ostatnim chociażby dziesięcioleciu to muzułmanie, a nie chrześcijanie. I jest to liczba nieporównywalna.
CYT:” Na koniec Pani pisze, że kiedyś muzułmanie nie wyjeżdżali do „zepsutej” Europy. To prawda. Bo Europa pilnowała swoich granic. Francja zaś wpuszczała Arabów z Magrebu – i teraz ma terroryzm.
9. Po pierwsze mój komentarz dotyczył Pana sugestii, że za masowe emigracje odpowiada ISLAM –( i chęć płodzenia europejek aby zaislamizowac świat), a nie WOJNY i względy ekonomiczne, co jest oczywistą nieprawdą. Bo gdy nie było WOJEN a był już Islam nikt nie emigrował masowo.
Po drugie nie jest prawdą, że Europa kiedys ”pilnowała granic i nie wpuszczała arabów”. Bo wpuszczała zawsze. Przyjeżdżali tu na studia, z różnych względów, ale większosc po studiach wracała zawsze do siebie. Zresztą tak jest do dziś. Szczególnie jeśli mowa o krajach w których nie ma wojen. Kilka lat temu poznałam grupe prawie 70 studentów z Arabii Saudyjskiej. Wiekszośc studiowała tu medycyne w jęz ang.(bo na jedno miejsce w AS przypada kilkadziesiąt osób). Dzis z tej grupy nie ma ANI JEDNEJ osoby, wszyscy po studiach wrócili do siebie, pracowac tam i żyć. I żaden Islamski Szejk nie sponsorował im tego ”najazdu;)”. Nikt nie chciał tu zostać. Przyjechali bo nie mięli wyjścia. Podobnie z innymi krajami. Przyjeżdżają bo np. u nich nie można zrobic doktoratu z jakiegoś kierunku a u nas tak. Ich intencją NIE JEST płodzenie tu dzieci. A skończenie studiów i powrót do siebie w większości. Wiem bo zajmuje się takimi ludźmi.
Inaczej rzecz może się mieć z ludźmi z Krajów gdzie jest wojna. Często przyjeżdżają szukać schronienia i pracy, bo inflacja, sankcje i brak perspektyw ich do tego zmusza.
CYT:”Liderzy islamscy i bogaci „szejkowie” sponsorując ten islamski najazd – a potem budując meczety w Europie. Arabia Saudyjska od lat zgłasza gotowość budowania i sponsorowania meczetów w Polsce.”
10. Pan myli politykę z tragediami ludzkimi. To że AS sponsoruje meczety w Europie to jedno, ale ludzi na granicy nie są wysyłani przez żadnych szejków. Gdyby tak było przylecieli by spokojnie samolotami i wylądowali na lotnisku, zamiast przedzierać się przez krzaki z małymi dziećmi za oszczędności swojego życia.
CYT:” Najbardziej jednak w Pani wypowiedzi zdziwiło mnie, że będąc młodą dziewczyną, która na razie nic nie osiągnęła – pisze Pani do specjalisty, politologa, arabisty, pisarza i publicysty z pogardą – nazywając mój artykuł „bełkotem i bzdurami”. Doradzam Pani więcej pokory”
11. Szanowny Panie, z całym szacunkiem, ale nie jest Pan żadnym specjalistą od ISLAMU:). Jest Pan arabistą… jakich pełno nawet w środowisku muzułmańskim. I proszę mi wierzyć, zdarzało mi się chodzić na spotkania z nimi, gdzie byli pouczani przez samych muzułmanów, bo pisali głupoty w swoich książkach. Bo zamiast chociażby pujsc do któregoś z Imamów i skonsultować, to nie mając żadnej wiedzy pisali bzdury. I przyjmowali uwagi od nas z pokorą. Sama studiowałam arabistyke. Co prawda nie skonczyłam ze względów prywatnych, ale wiem czego tam uczą. Na arabistykę się idzie żeby nauczyc się ARABSKIEGO a nie religi. To nie islamistyka, czy seminarium duchowe… po których się zostaje się Sheikiem.
Ja duchowym uczonym też nie jestem, ale Islam jest moją pasją i ”studiuje” go od prawie 20 lat. I widze jakie błędy Pan popełnił w tej publikacji.
Jeśli Pan chce to Pana artykuł możemy pokazać komuś kto ma stopień naukowy w Islamie. Bo mi Pan nie musi wierzyć.
I moim celem nie było obrażenie Pana, ale to PAN pierwszy obraził mnie, swoim niesprawiedliwym i kłamliwym artykułem. I uderzył we mnie, moja religie i społeczność poprzez powielanie tych kardynalnych błędów – powielanych non stop w mediach – i szerzenie propagandy nienawiści. Więc proszę mi nie sugerować ”pokory” w momencie kiedy Pan nie jest żadnym ekspertem Islamu, pisze pan jawną nieprawdę do tego w publicznym artykule i uderza jeszcze w nim we mnie i moją religię.
Zapraszam Panią na obiad do dobrej restauracji w Warszawie, np. Libańskiej. Imponuje mi Pani swoim zaangażowaniem 🙂 Serdecznie pozdrawiam –
„. A to niby dlaczego? Mam rodzinę na Kresach (Nowogródzkie), mieszka tam wielu Białorusinów – stąd wiele mieszanych małżeństw. Jeśli katoliczka mająca męża prawosławnego rodzi córki – to są wychowywane w katolicyźmie, a synowie – w prawosławiu.”
Autor opisuje, popularny także w Polsce, niepisany zwyczaj, a nie oficjalną praktykę dowolnego Kościoła chrześcijańskiego 🙂 Tymczasem stanowisko zarówno Kościoła Katolickiego, jak i Prawosławnego, ale również protestanckich, wymaga ochrony dzieci przed „obcą” wiarą. Katolicki lub prawosławny legalista-służbista mógłby postawić pytanie o ważność sakramentu małżeństwa w sytuacji, gdy jedna ze stron świadomie (!) złożyła fałszywe oświadczenie o zamiarze wychowania każdego (!) dziecka w swoim (!) wyznaniu. No, ale mniejsza z tym.
https://www.adwokatkoscielny.pl/czy-w-swietle-prawa-kanonicznego-istnieje-mozliwosc-zawarcia-sakramentu-malzenstwa-katolika-z-chrzescijaninem-a-katolikiem
Istotny wyjątek od tej reguły to np. różnica obrządków (np. ślub z ukraińską grekokatoliczką). Wtedy rzeczywiście nikt nie musi przyrzekać, że dzieci będą łacinnikami albo unitami.
To bardzo ważny argument. I też wydawało mi się właśnie, że w Chrześcijaństwie zachodzi dokładnie ta sama reguła – w kwestii wychowania dzieci – co w Islamie. Ale jako, że chrześcijanką nie jestem, nie chciałam się wypowiadać.
Trudno, żeby tak nie było, skoro islam to tak naprawdę kolejna herezja, o czym pisał już Rajmund Lull.
Pani Sandro, pierwotne znaczenie czy rozumienie tekstów zmienia się z czasem, ponieważ ludzie interpretują je subiektywnie zgodnie z duchem czasów i swoimi potrzebami. Mniejsze znaczenie ma co powiedział Prorok od tego jakie znaczenie nadają jego słowom współcześni Muzułmanie. To samo dotyczy wielu innych kwestii, np. czy Islam jest religią pokoju, czy ekspansji a zatem znaczenia terminu Dżihad.
I to jest problem. Ludzie nie sięgają do żródeł, podążając za własnym mniemaniem o naukach Proroków, przypisując te swoje własne mniemanie naukom religii.
Tyle, że istnieje coś takiego w tradycyjnych uznanych szkołach islamskich, jak pewne nauki, które mówią jasno co wolno a czego nie wolno. Muzułmanin, nie może – tak samo jak i chrześcijanin – ” podążać z duchem czasu i swoimi potrzebami” – przypisując to naukom Proroków czy Jezusa czy Muhammeda( pokój z nimi).
Pewne sprawy sa jasne i niepodważalne. Kwestia tego czy ktoś ich przestrzega czy nie to już inny temat. Ale nie można oskarżać RELIGII jakiejkolwiek, za to że ludzie – uważający i podający się za wiernych – jej nie przestrzegają.
Jeśli chodzi o termin DŻIHAD to szkoły muzułmańskie są zgodne do tego co to jest. To zachodnie media przeinaczają jego znaczenie.
lubię Pana Mariusza choć uważam, że powinien napisać książkę „Jak Polacy niszczyli świat’ a tam o Brzezińskim, Tusku, Sikorskim, Kwaśniewskim + Miller>za więzienia CIA>wysłanie Polskich żołnierzy aby WALCZYLI jako najemnicy, USA-IZRAELa-NATO etc.
i dlatego pisanie jw. jest 'bałamutne’ bo Polska Kaczyńskiego-Moravera działa 'na zlecenie’ w swoich akcjach przeciw Białorusi.
I drobny przykład>’działania na zlecenie’>Projekt Konsens
i list 21 przedstawicieli gdzie piszą:
'przyjaźnie: „Jako Polacy, Żydzi i Polacy żydowskiego pochodzenia chcemy sami układać sobie relacje ze współobywatelami, wierząc w sens solidarności dla wolności”, dalej piszą, że idzie im o „stworzenie funduszy regulacji własności polskich obywateli bez różnicy narodowości czy pochodzenia”
Dodają również: „Nigdy za naszej pamięci o Holokauście i sowieckich prześladowaniach stosunki polsko-żydowskie nie były tak dobre – co nie znaczy, że bezkonfliktowe – jak w Polsce trzeciej niepodległości. Zorganizowana nienawiść jest w Polsce ścigana z mocy prawa, a gdy tak się nie dzieje, wolność słowa i manifestacji pozwala o te zasady walczyć. Działają u nas liczne firmy izraelskie, dlatego że pozostajemy krajem bezpiecznym, w którym na przekór politycznym podziałom i sporom opozycja i rządzący umieli przekazywać sobie pokojowo władzę. Trzecia RP – w odróżnieniu od większości państw członkowskich ONZ – nie poddała się antysemityzmowi w przebraniu antysyjonizmu”
Środowisko Konsensu skupia ludzi z prawa i lewa, którzy chcą umocnienia Polski w NATO i UE, oraz jeszcze silniejszego sojuszu z Stanami Zjednoczonymi:> „Sprawy wschodnie muszą być stale, jednoznacznie, pryncypialnie artykułowane w relacjach z USA, NATO i UE. Bo tylko razem jesteśmy w stanie sprostać zagrożeniu. Najpoważniejszym celem polskiej polityki wschodniej jest zapobieżenie zagrożeniu ze strony Rosji. Celem polityki Kremla jest otworzenie własnej strefy wpływów. Wedle tych planów Polska do niej ma należeć. Innym celem Kremla jest dezintegracja NATO, Unii Europejskiej i spoistości zachodnich demokracji, co w przypadku częściowej nawet realizacji, osłabia Polskie bezpieczeństwo (…) Istotnym środkiem rosyjskiej agresji jest działalność dezinformacyjna i wywieranie wpływu poprzez działania gospodarcze, w tym zwłaszcza eksport surowców energetycznych (Gazprom – to „ministerstwo spraw zagranicznych i gazu”). Traktując autorytarną Rosję jako zagrożenie i potencjalnego agresora zarazem należy: 1) dążyć do kontaktów z Rosjanami i rosyjską opozycją, 2) dążenie do niezależności energetycznej od Rosji traktować priorytetowo, 3) ograniczyć współpracy gospodarczej w dziedzinach mogących być narzędziem penetracji politycznej (…) niepodległość Ukrainy stanowi podstawowy czynnik zabezpieczający nas przed agresją Moskwy”.
Podpisani>:Władysław T. Bartoszewski, Czesław Bielecki, Mirosław Chojecki, Ludwik Dorn, Marcin Giełzak, Cezary Harasimowicz, Paweł Jędrzejewski, Antoni Kamiński, Tomasz Krawczyk, Michał Lorenc, Ilona Łepkowska, Mikołaj Mirowski, Andrzej Nowak, Ryszard Praszkier, Yoram Reshef, Katarzyna Sadło, Adam Strzembosz, Maciej Strzembosz, Paweł Szapiro, Romuald Szeremietiew i Dawid Walendowski.
za: Od Janika do Dorna
.https://myslpolska.info/2021/10/07/od-janika-do-dorna/
plus
Dzisiaj EUparlament nagrodził Nawalnego 'nagrodą sacharowa’
a przede wszystkim>Na Ukrainie gości US Sekretarz Obrony
i donosi>>
‘Wheels down in Kyiv. I’m here to reaffirm our unwavering support for Ukraine’s sovereignty, territorial integrity, and Euro-Atlantic aspirations — and to express our commitment to build Ukraine’s capacity to deter further Russian aggression. pic.twitter.com/IUTnQpumfT
— Secretary of Defense Lloyd J. Austin III (@SecDef) October 19, 2021
a wybiera się jeszcze do Gruzji ale dzisiaj jeszcze dodaje:
'Let’s be clear, that Russia started this war and Russia is the obstacle to a peaceful resolution,” i
We again call on Russia to end its occupation of Crimea, to stop perpetuating the war in eastern Ukraine, to end its destabilizing activities in the Black Sea and along Ukraine’s borders, and to halt its persistent cyber attacks. pic.twitter.com/LgXdKWYCfN
— Secretary of Defense Lloyd J. Austin III (@SecDef) October 19, 2021
i dlatego właśnie uważam pisanie Pana Mariusza za 'bałamutne’>problemów nie należy szukać na Białorusi>tylko u naszych 'sojuszników’>US-NATO-EU etc i jego lokalnych agentach >PO NAZWISKACH i faktach a nie pakować 'głowę w piasek’
i życzyłbym sobie aby wzorem prawdziwych wyznawców islamu (btw>są sunnici, szyici, wahabici) tak polacy dbali o swoje rodziny, czcili Biblię, przestrzegali 10 przykazań jak muzułmanie dbają o swoje rodziny, etc, etc, (pan pisze to)
Cóż to za herezje wypisuje Pan, Panie RAST? Książkę „Jak Polacy niszczyli świat’ napisać powinien Pan! Koniecznie w stylu powyższego komentarza! Pan Profesor Wielomski aż przebiera nogami, by taką pozycję wydać. Toż byłby to bestseller na światową skalę…
„Dla każdego muzułmanina najważniejsze w świecie są trzy sprawy: (…) 2) Rodzina,”
„Jeden Ahmed z innym kombinuje sobie, że jak przewiezie dzieciaki – to na każde dostani e co najmniej 500 Euro socjalu.”
Autor najpierw pisze, iż dla każdego muzułmanina rodzina jest świętością, a potem stwierdza, że decyzja o wyborze kierunku emigracji zapada tylko na podstawie hojności socjalu. Trochę to nie pasuje do siebie. Po pierwsze, chęć dostania się do RFN wynika zwykle z tego, że w tym państwie przebywają już bliżsi bądź dalsi krewni/znajomi, co potwierdza pierwszą tezę Autora. Zresztą nie odnosi się ona tylko do muzułmanów. Chrześcijańscy, głównie katoliccy, czarnoskórzy Kongijczycy deklarują zamiar dalszej podróży do Francji. Po drugie, 500 euro na każde dziecko nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Wysokość niemieckiego kindergeldu wynosi od 219 do 250 eur/dziecko, co w porównaniu do tamtejszych kosztów życia i relacji do płacy minimalnej, w żaden sposób nie rzuca na kolana. Bardziej atrakcyjnie wypada nawet polskie 500plus, do którego potrzeba jedynie karty pobytu z adnotacją o dostępie do rynku pracy. Żadne zatrudnienie nie jest wymagane. Wystarczy kupić oświadczenie o zamiarze zatrudnienia od firmy-krzak, zalegalizować pobyt i można pobierać kasę siedząc w swoim kraju.
„dlaczego imigranci są tak nielojalni wobec nowych swoich ojczyzn”
Odpowiedź jest bardzo prosta. Nieregulowana imigracja przyciąga przede wszystkim osoby z dołu drabiny społecznej, które nie mają szans na przebrnięcie przez system promujący wypełnianie rzeczywistych (czyt. wykwalifikowanych specjalistów, a nie zdesperowanej i półniewolniczej siły roboczej) braków na rynku pracy. Dotyczy to tak samo Arabów, jak i ciemnoskórych Afrykańczyków, Azjatów czy białych Europejczyków. Gdyby Autor ograniczył obiekt rozważań do marginesu polskich autochtonów (w szczególności młodych mężczyzn z niskim wykształceniem), to z pewnością nie byłby pod wrażeniem ich postawy obywatelskiej i lojalności wobec państwa.
Nie należy również zapominać o tym, że skoro niekontrolowana imigracja służy degradacji standardów zatrudnienia i obniżaniu płac, to wbrew pozorom wystarczająca, z punktu widzenia drobnych przedsiębiorców i większego kapitału, część niewykwalifikowanych imigrantów musi jednak lądować na rynku pracy. Dlatego partie będące polityczną reprezentacją przedsiębiorców (u nas PO/KO) nieustannie lobbują za otwieraniem granic i rynków pracy w zakresie znacznie większym, niż wynika to z zobowiązań wobec innych państw UE.
No to Brytyjczycy odzyskali suwerenność w polityce imigracyjnej… i zrobiło się wielkie halo.
Panie (lub Pani) Rast. Z uwagą przeczytałem Twój wpis nijak nie odnoszący się do mojego artykułu. Projekt Konsens jest antypolski. Zgodziłbym się z tym wpisem, ale w dwóch miejscach napisane jest, że moja wypowiedź jest „bałamutna” – a słowo to ma raczej pejoratywny wydźwięk. Słowo „bałamutny” oznacza „kuszący, nie do końca prawdziwy” – stąd czasownik „zbałamucić” (np. panienkę). Poważnie odniosę się do Twojej wypowiedzi i merytorycznie skomentuję – gdy zrozumiem – o co Panu/Pani chodzi???
Niepotrzebnie Pan się trudzi – ten jegomość ma swój świat i bardzo często wypowiada się bez żadnego ładu, składu i sensu. Jakiś czas temu w komentarzu zasugerowałem, że należałoby banować takich gagatków, bo zaniżają poziom strony – takie komentarze to zwykły spam, potok losowych słów bez żadnej wartości merytorycznej.
„Paradoksem jest, że to tzw. „lewacy” najgłośniej nawołują do nieograniczonego napływu migrantów do Europy – a to przecież oni, lewacy, LGBT i ateiści – są pierwszym ich wrogiem „do odstrzału”.” W teorii istotnie tak to niby wygląda, ale innym paradoksem jest, że, jak na razie, muzułmanie na Zachodzie masowo głosują na lewicowe czy lewackie ugrupowania, które agendę LGBT wprowadzają (aczkolwiek pewnie nie z tego powodu) i w praktyce (znowu pewnie na razie) to one są beneficjentami napływu nowych „ciapatych” obywateli… A tekst całkiem niezły.