Szlęzak: Po wyborach

Przed wyborami napisałem, że są one już rozstrzygnięte, czyli że PiS będzie rządził samodzielnie. I tak się stało. Z kolei w jednej z dyskusji o wpływie frekwencji na wynik wyborów napisałem, że duża frekwencja sprzyja PiS-owi, a bardzo duża frekwencja go pogrąża. I to też się sprawdziło. Jednak to bardzo dużo frekwencja sprawiła, ze sytuacja po wyborach się skomplikowała. PiS może rządzić samodzielnie, ale musi „dokupić” kilka głosów w Sejmie i kilka w Senacie. Czy to możliwe? Moim zdaniem tak. Do końca roku będzie trwał ten handel. Ciekawe kto, kiedy i za ile zostanie kupiony. Takiej sytuacji nie przewidziałem. Może się zdarzyć, że jednak zakupy skończą się niczym albo będą nieudane. Wtedy należy spodziewać się przyspieszonych wyborów. PiS nie może się zatrzymać ani tym bardziej się cofnąć, a to oznaczałoby na przykład utworzenie koalicji. Która z partii w obecnej kadencji Sejmu gotowa byłaby utworzyć koalicję z PiS-em i zaakceptować wszystko to, co zrobił przez ubiegłe cztery lata? I nie chodzi tu o socjalne rozdawnictwo, ale wiele spraw, które kwalifikują się albo do Trybunału Stanu, albo wprost do prokuratury. Być może Konfederacja, ale pewności nie ma. PiS-owi pozostała zatem ucieczka do przodu, czyli kupić parlamentarną większość albo wcześniejsze wybory. Nie wiem czy wcześniejsze wybory odbyłyby się przed, razem czy po wyborach prezydenckich. W tej chwili nie wiem na ile Andrzej Duda będzie siłą, a na ile obciążeniem dla PiS-u. Wiem natomiast, że to wszystko, co dla przeciwników PiS-u jest u Dudy złe, dla zwolenników PiS-u jest wielką zaletą. Jestem teraz również przekonany, że póki co, jedynym realnym konkurentem dla Dudy może być Władysław Kosiniak – Kamysz. Miałby największe szanse na przejście do drugiej tury. Nie jestem jednak do końca pewny czy PiS zdecyduje się wystawić Dudę. Mam wrażenie, że jakby w razie czego szykowana była Beata Szydło.
Jeśli PiS-owi uda się opanować sytuację w parlamencie i wygrać wybory prezydenckie, to na jesieni 2020 roku spodziewałbym się przyspieszonych wyborów samorządowych. Opanowanie dużych miast z Warszawą na czele i ograniczenie możliwości samorządów na szczeblu gminnym i wojewódzkim byłoby już dopełnieniem całkowitego przejęcia władzy. To, oprócz innych względów, jak choćby zabezpieczenie na wypadek kryzysu gospodarczego, wydaje się być marzeniem i celem Jarosława Kaczyńskiego.
Spodziewam się, że istotą życia politycznego w najbliższych miesiącach nie będą oratorskie popisy na sali obrad Sejmu i Senatu, ale zakulisowe spotkania, targi i intrygi.
A Państwo jak widzicie rozwój tej sytuacji?

Andrzej Szlęzak 
Click to rate this post!
[Total: 11 Average: 4.1]
Facebook

7 thoughts on “Szlęzak: Po wyborach”

  1. Wcześniejsze wybory byłyby kompromitacją dla PiS-u. Oni już wiedzą, że przegrali. I lepiej nie będzie. W przyszłym roku stracą prezydenta. Naczelnik sił i zdrowia ma coraz mniej i władza mu będzie uciekać. Będą ciężkie walki frakcyjne. Będą trwać przy korycie przez te 4 lata i pilnować by co najwyżej nie utracić stanu posiadania.

  2. Większość w Senacie nie jest kwestią życia i śmierci i poza względami prestiżowymi jej brak praktycznie nie stanowi tak wielkiego utrudnienia dla sprawowania władzy, a w każdym razie z pewnością nie takiego, by w imię jej zdobycia ryzykować znacznie więcej i pisać się na przyspieszone wybory.

  3. „Jestem teraz również przekonany, że póki co, jedynym realnym konkurentem dla Dudy może być Władysław Kosiniak – Kamysz.”

    To chyba jakiś żart? Wiem, że WKK trochę przypomina de Gaulle’a, ale bez przesady.

    1. Nie spierajmy się o personalia, najprawpodobniej wystarczy doprowadzic do II tury… kandydat antypisu zbierze poparcie tzw. lewicy w zasadzie bezwarunkowo, a kandydat PISu o poparcie tzw. prawicy będzie musiał dosłownie zebrać.

      1. Chodzi chyba o to, że Kosiniak-Kamysz to ten z kandydatów opozycji, który najprędzej odbierze głosy PiS. SLD-owcy i PO-wcy są dla PiS-iorów niestrawni. Oczywiście Kosiniak-Kamysz zbierze głosy opozycji.

        1. O głosy PIS Kosiniak-Kamysz mógłby powalczyc, gdyby do II tury… nie wszedł kandydat PIS. W takiej sytuacji raczej mniejszego zła nie znajdą… bo PSL’owcy dla PIS’owców wiecznie złodziej, a Konfederaci to z kolei ruscy agenci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *