Eckardt: Adolf Nowaczyński

Adolfa Nowaczyńskiego polubiłem w czasach studenckich, kiedy w antykwariacie kupiłem dwa oprawione roczniki „Myśli Narodowej” z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Nowaczyński miał tam swoją stałą rubrykę pn. „Ofensywa”, w której niemiłosiernie chłostał wszystkich tych, którzy mu z różnych względów zaleźli za skórę. Czynił to z wrodzoną sobie lekkością i swadą, bawiąc się słowem, nadając mu nowe konteksty, zmieniając pisownię wyrazów lub łącząc je w oryginalne ciągi myślowe. Smagał polityków, literatów i naukowców. Nie oszczędzał nikogo. O Piłsudskim pisał nie inaczej, jak „komendiant Piłsudski”, co było […]

Eckardt: Sięgajmy po Nowaczyńskiego

3 lipca minie 74. rocznica śmierci Adolfa Nowaczyńskiego. Cenię go od czasów studenckich, kiedy w antykwariacie kupiłem dwa oprawione roczniki „Myśli Narodowej” z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Nowaczyński miał tam swoją stałą rubrykę pn. „Ofensywa”, w której niemiłosiernie chłostał wszystkich tych, którzy mu z różnych względów zaleźli za skórę. Czynił to z wrodzoną sobie lekkością i swadą, bawiąc się słowem, nadając mu nowe konteksty, zmieniając pisownię wyrazów lub łącząc je w oryginalne ciągi myślowe. Smagał polityków, literatów i naukowców. Nie oszczędzał nikogo. O Piłsudskim pisał […]