T. Dalecki zabierając głos w dyskusji o korzystnych dla PiS działaniach obecnego Kongresu Nowej Prawicy, jakby dla potwierdzenia tej tezy spointował swój tekst obroną ugrupowania J. Kaczyńskiego, zarzucając mi i A. Wielomskiemu irracjonalność działań i niskie pobudki. Napisał: „Adamie i Ludwiku – mam panowie nieodparte wrażenie, że Wasza nienawiść do PiS-u dawno przekroczyła granice jakiejkolwiek politycznej kalkulacji i przybrała formę zupełnie pozbawionej znamion racjonalności prywatnej krucjaty. Co gorsza, każde działanie w polskiej polityce odbieracie i komentuje przez pryzmat tej partii i oczekujecie, że wszyscy inni przyjmą Wasz punkt widzenia”.
O co chodzi z PiS widać najlepiej na przykładzie ochrony życia. Żeby tę sprawę wnieść, trzeba było zebrać 600 tyś. podpisów pod projektem obywatelskim. Jak to się stało, nagle J. Dziedziczak z A. Górskim przypomnieli sobie, jak wielkimi obrońcami są i założyli parlamentarny zespół. Pytanie. A co stało na przeszkodzie, żeby taki zespół założyć na początku kadencji i wnieść projekt poselski? Odpowiedź. Prezes J. Kaczyński jest zagorzałym zwolennikiem kompromisu aborcyjnego. To samo było ws. in vitro.
Już chociażby na przykładzie spraw światopoglądowych widać, że PiS nie jest żadną prawicą. Zależy im jedynie na wizerunkowym mamieniu wyborców. Tę obłudę trzeba ludziom pokazać. Inaczej znowu miesiącami A. Górski będzie opowiadał, że wniesie projekt ws. propagandy homoseksualnej i oczywiście nigdy tego nie zrobi. Gdy zaś będzie jakiś poważny problem, to trzeba będzie zbierać podpisy pod projektem obywatelskim. Jak politycy PiS zobaczą, że podpisy są, to zaraz powiedzą, że oczywiście zawsze reprezentowali dany postulat. Tylko darcie się, że zamach w Smoleńsku zajmowało im tyle czasu, iż nie mieli kiedy napisać merytorycznej ustawy. Albo napiszą własne projekty, o których będą mówić, że są zgodne z prawem naturalnym i nauczaniem Kościoła, ale jak się przeczyta, to się okaże, że to i owo jest tam ukryte… Ponieważ Radio Maryja i Nasz Dziennik ich będzie nosić na rękach, "ciemny lud to kupi".
Przykład dwa. J. Kaczyński zabiegał, żeby R. Kluska poparł jego brata, potem także PiS w 2007 roku. Przez cały ten czas opowiadał, jak by to bardzo chciał realizować takie poglądy gospodarcze. Gdy już się dalej kręcić nie dało, powiedział wprost, że te idee są niezgodne z programem PiS. Dokąd wiedział, że poparcie R. Kluski jest korzystne wizerunkowo – co on to nie opowiadał…
Póki nie znajdzie się ktoś, kto skutecznie powie: dość kłamstwa! – ten pseudoprawicowy cyrk kłamców pt. PiS będzie trwał, blokując niezbędne dla Polski zmiany.
Każdy, kto jak wielu ze stronników Kongresu Nowej Prawicy uprawia politykę wyłącznie nad klawiaturą komputera, może oczywiście wrednej PiS-owskiej roboty nie dostrzegać. Gdyby jednak ruszył w teren gdzie trzeba pisać projekty, zbierać podpisy, bardzo szybko musiałby zauważyć otrzymywane strzały w plecy.
Ludwik Skurzak
[aw]
Ludwiku, ja wątpię aby Tomek Dalecki próbował bronić prawicowości PiS – on po prostu, jako polityk Nowej Prawicy, uważa, że konkuruje o elektorat z PO, a nie z PiS. Jemu PiS nie przeszkadza: ot taka sobie, dziwaczna populistyczno-patriotyczna formacja lotniczo-smoleńska. On uważa, że NP winna walczyć o elektorat liberalny z PO. Dlatego on nie rozumie, że PiS jest największym wrogiem prawicy. Bo Dalecki chce tworzyć prawicę nie narodową czy konserwatywną, lecz liberalną czy libertariańską.
Po kolei Adamie. Wyborcę PO otrzymujesz natychmiast gdy głosisz postulaty wolnorynkowe i w sondażach przekraczasz próg. Nie jesteś w stanie przekroczyć progu w sondażach póki nie zdobędziesz elektoratu prawicowego, który dziś jest mamiony przez PiS. Co do tego zgoda?
@ Ludwik Skurzak – Poruszajmy się w granicach rzeczywistości. Proszę zdefiniować prawicowca głosującego na PiS, przedstawić jakieś badania dowodzące jego istnienia, scharakteryzować jego poglądy, przedstawić realistyczny program przejęcia, a nie dorabiać ideologię do nienawiści. Ja przedstawiam dowód taki: na upadku ROP i AWS wygranym było SLD, a w poparciu dla UPR czy PJKM nic się nie zmieniło. Nie powstało też nic nowego realnie prawicowego. Empiria pokazuje szanowny Panie, że w najgorszym wypadku na trupie PiS wyrośnie SLDowski Antychryst, który połączy pod swoim sztandarem bazę z nadbudową. W najlepszym zaś wypadku powstanie nowy PiS lub nowy AWS lub nowy ROP lub jakiś PJN kierowany przez kogoś pokroju Rostkowskiej pod hasłem „pisizm tak, kaczor nie”. Czy to tak trudno zrozumieć?
To prawda, że PiS w znaczącej części siedzi na elektoracie SLD. Sam znam takie przypadki, że cały blok który kiedyś kupował tylko „Nie” i głosował na SLD dziś co rano biegnie po Nasz Dziennik by oddawać się dyskusjom nt. Smoleńska. W skrzynkach podrzucają sobie żydowską genealogię rodu B. Komorowskiego etc. Przy okazji zapoznawania się z tym zjawiskiem miałem możliwość zobaczenia czegoś niesamowitego pt. Gazeta Warszawska. Jednak nie o tych wyborcach mówimy. Oni są przyspawani do PiS na sztywno i nic ich nie jest w stanie poruszyć. Niech sobie J. Kaczyński ich hipnotyzuje A. Macierewiczem w nieskończoność. Chodzi mi raczej o tych ludzi, którzy mają poglądy faktycznie prawicowe i głosują na PiS mimo, że ugrupowanie ewidentnie traktuje ich instrumentalnie – jak widać choćby po sprawach moralnych.
Odsyłam do powyższego mojego komentarza. Jeśli twierdzi Pan, że coś istnieje, to niech Pan to zdefiniuje, scharakteryzuje, oszacuje (badania, a nie widzimisię) oraz poda POZYTYWNY program przejęcia. W tej chwili jedynym programem przejęcia, jaki widzę, jest zniszczenie PiS. Myślenie kogoś, kto chce rosnąć na cudzej klęsce, a nie własnym sukcesie wydaje mi się tyleż obrzydliwe, co niskie. Sprawowanie i utrzymanie władzy, gdy pojawi się konkurencja ma polegać w Panów ujęciu na trzymaniu ludu za mordę i usuwaniu opozycji a la Kaddafi, tylko zamiast podpierania się Jamahiriją podpieranie się Ewangelią? Macie w ogóle jakąś pozytywną wizję organizacji państwa w XXI wieku? Czy jedynym Waszym programem jest tylko zniszczenie wroga i wymuszanie posłuchu przemocą? Tak to wygląda w oczach stałego czytelnika…
Ludwiku, Ty mi tłumaczysz, dlaczego nie lubisz PiS. Ja juz wiem, dlaczego nie lubisz (z całą jednak pewnością pod wszystkimi wymienionymi przez Ciebie wzgledami PO jest gorsze, więc Twoje poparcie dla transferu F.Libickiego uważam za nielogiczne – ale mniejsza z tym). Ja natomiast oczekuję raczej odpowiedzi, dlaczego uważasz, Twoja opinia o PiS powinna skłaniać innych do zachowań kompletnie nieracjonalnych i niezgodnych z ich poglądami. A co do mojej opinii o „prawicowości PiS” – z grubsza Adam odpowiedział w pierwszym poście.
@ T. Dalecki Sytuacja z grubsza jest taka. Prawicowy wyborca mamiony jest wizją, że PiS go reprezentuje. Jednym z argumentów jest straszenie traceniem głosów przez głosowanie na partie podprogowe. Wniosek moim zdaniem płynie z tego taki: ci którzy są w stanie wystawić listy, a aspirują do tego, że będą wyborcę prawicowego reprezentować lepiej niż PiS, powinni /o ile nie napotka to na przeszkody programowe/ wystawić wspólną listę. Z grubsza chodzi więc o trzy podmioty: PJN, PRz i KNP. PJN jako jedyne ma klub parlamentarny. Żeby uniknąć scenariusza tworzenia wspólnej listy JKM i M. Jurek czym prędzej ogłaszają, że rozmowy między nimi są niemożliwe. Oprócz tego JKM wcześniej poparł J. Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Widywane są też takie fenomeny, że działacze KNP reklamują spotkania St. Michalkiewicza, który jest częścią machiny propagandowej PiS. Ja nie mam pojęcia, czy KNP to robi celowo, czy z głupoty, ale wiem, kto jest najbardziej zadowolony z takiej działalności. Na to Ty mi odpowiadasz, że ja mam fobię antyPiS-owską. Może i mam, ale wyjaśniam, że chyba mam ku temu dobre powody. Na to Ty, że zachęcam do zachowań irracjonalnych. To znaczy do czego?
Ludwiku, wszędzie widzisz PiS, co powoduje, że wpadasz w teorie spiskowe nie gorsze wcale niż wielki magnes. Świat nie kręci się wokół PiS-u! Co do Michalkiewicza to już Ci wyjaśniłem w poprzednim tekście. Dlaczego JKM poparł w II turze Kaczyńskiego juz też wyjaśniałem, wyjaśniał to zresztą sam JKM wielokrotnie. I chyba powody do tego były jak najbardziej słuszne i racjonalne, z całą pewnością racjonalniejsze niz jakieś absurdalne teorie spiskowe. Nie wiem, czy Jurkowi PiS kazał głosic, że nie chce z nami koalicji i bardzo w to wątpię, nie widze zresztą żadnych racjonalnych przesłanek dla takich hipotez. Natomiast sugestii, że nam PiS kazał ogłosić, ze koalicja z Jurkiem jest nie do przyjęcia nawet nie będę komentowac – mogę tylko parsknąć śmiechem.
Cd. – irracjonalnym zachowaniem z punktu widzenia KNP byłaby Twoja wymarzona „lista anty-PiS-owska”. To świetna rada z cyklu „jak stracić większość dotychczasowych zwolenników i nie zyskać żadnych nowych”.
@ T. Dalecki uciekasz w pustą retorykę więc jak rozumiem, nie masz argumentów merytorycznych. Nigdzie nic nie pisałem o teoriach spiskowych. Osobiście podejrzewam, że KNP wykonuje ruchy na korzyść PiS z tego powodu, że jego działacze nie wykazują dość odporności na PiS-owską retorykę. Co do St. Michalkiewicza to może miałbym teorię inną, ale publicznie pisał nie będę. Inna sprawa, czy wspólna lista jest zachowaniem irracjonalnym. Jeżeli ktoś tak uważa, to oczywiście mu wolno. Przy czym wówczas jest raczej jasne, że nawet wyborca który ma świadomość, że PiS go okłamuje może się poczuć zmuszony głosować na nich, bo skoro PJN pójdzie oddzielnie, KNP oddzielnie i M. Jurek oddzielnie, to straszak podprogowości raczej zadziała. Zabawne jest tu może tylko to, że współpracy pod pozorem wzajemnej nieakceptacji odmówili JKM i M. Jurek. W końcu to PJN ma klub parlamentarny i są pewne warianty, że nawet bez KNP i PRz jakoś próg przekroczy. Pogląd o niemożliwości stworzenia wspólnej listy podziela zdaje się F. Libicki. Stąd nie chcąc się dalej w to bawić stanął wobec alternatywy: kandydować z PO albo się wycofać z polityki. Jak widzisz, to właśnie wspólność widzenia sytuacji z Tobą doprowadziła go do wniosku, że lepiej od razu zalogować się w PO. Ci wszyscy którzy krytykują go za to zdradzają ukrytą opcję PiS-ofilską, bo drążąc tę sprawę konsekwentnie należałoby zapytać, czy powinien wcześniej kandydować z PiS. Jak ktoś tak kwestii nie stawia, raczej musi uważać, że PiS od PO jest w czymś lepsze.
@Ludwik skurzak – a czymże innym jesli nie teorią spiskową jest sugestia, że Jurek i Korwin umówili się, ze nie bedzie koalicji po to, by zrobić dobrze Kaczorowi? No ale nic to. Ja uwazam, ze PO jest znacznie gorsze niż Pis, więc z definicji jestem pisofilem. I to zamyka dalszą dyskusję.
@ T. Dalecki 1/ A czy ja napisałem, że się umówili? Twierdzę tylko, że to co zrobili, jest w interesie PiS. 2/ Nie ukrywam, że czekałem aż napiszesz, iż PO gorsza niż PiS. Ale ofertę polityczną KNP chcesz kierować do obecnego wyborcy PO? 3/ Pisofilia jest uleczalna. Nie wyglądasz mi na ciężki przebieg. Wierzysz w Wielki Magnes?
@Ludwik Skurzak – 1/ sugestia była bardzo jasna. Zwłaszcza wzmocniona MIchalkiewiczem. 2/Pisałem to wielokrotnie, 3/nie
@ T. Dalecki 1/ Jak rozumiem sprawę mamy wyjaśnioną. Mnie nie interesuje jaka była motywacja. Skutek jest taki, że na Nowogrodzkiej się z tego cieszą. 2/ Czyli politycy PiS mają więcej racji niż politycy PO, a wyborcy PO więcej słusznych poglądów, niż wyborcy PiS? 3/ A wierzysz, że lata 2005-07 to okres Szczególnej Świetności Rzeczpospolitej, najlepszy czas dla Polski od kilku wieków, wielki czas budowania IV RP? Zaś potem nastąpił czas gorszy od PRL, okupacji i zaborów razem wziętych?
Ten film świadczy o tym, że St. Michalkiewicz gada każdemu to, co chce usłyszeć. Główny przekaz ten autor generuje obecnie w RM i ND, a tam wpisuje się jednoznacznie w PiS-iacki chór.
Panowie! Michalkiewicz „gada” do ludzi, którzy chcą być elektoratem narodowo-katolickim. Przecież dlatego właśnie ci ludzie czytają „Nasz Dziennik” i słuchają „Radia Maryja”. Jeżeli z tych mediów będą przemawiali tyko lewicujący mentorzy to zaowocuje to poparciem dla narodowego socjalizmu. Michalkiewicz stara się więc tym ludziom wytłumaczyć, że słuszność nie leży w narodowym socjalizmie tylko w narodowej prawicy. Katolicyzm jest nie do pogodzenia z lewicowością. Skąd więc pretensje do Michalkiewicza, że robi to co robić powinniście wszyscy? Nie wymyślajcie na ludzi, którzy chcą być dobrymi Polakami i dobrymi katolikami. Powiedzcie im – właśnie z łamów „Naszego Dziennika” i fal „Radia Maryja” co to znaczy być dobrym Polakiem i dobrym katolikiem.
Panie Mecenasie! Napisał Pan tak: „Póki nie znajdzie się ktoś, kto skutecznie powie: dość kłamstwa! – ten pseudoprawicowy cyrk kłamców pt. PiS będzie trwał, blokując niezbędne dla Polski zmiany”. Jest to bardzo bliskie prawdy. Ten pseudoprawicowy cyrk tworzy w Polsce nie tylko PiS ale też PO (jeżeli Marek Jurek odmawia współpracy z Korwinem, bo sam uważa się za zwolennika „solidaryzmu społecznego” to i On współtworzy ten pseudoprawicowy cyrk). Otóż już dwadzieścia lat temu znalazł się ktoś, kto właśnie powiedział i powtarza po dziś dzień: „dość kłamstwa”. Tym kimś jest właśnie Janusz Korwin-Mikke. Żeby stworzyć prawicę trzeba przede wszystkim STANĄĆ ZGODNIE PRZECIWKO LEWICY. A nie zastanawiać się którą lewicę wspierać. Polacy działają przeciwko sobie bo wciąż zaciągają się do armii wrogów. Trzeba chociażby budować takie portale jak ten. Nawet jeżeli Pan z taką pogardą odnosi się do siedzenia przed komputerem i stukania w klawiaturę. Strzelajmy z tych karabinów, które są nam dostępne. Do tvn-u przecież Pana nie wpuszczą. Niech Pan zauważy, że dzięki temu stukaniu w klawisze w tych wyborach rola tvn i tvp1 będzie poważnie ograniczona. Niech więc Pan w te klawisze stuka jak najszybciej, ale ze zdrowym przesłaniem: przeciwko KAŻDEJ lewicy.
Tak przyjrzałem się konwersacji, jaką panowie tutaj prowadzicie i chciałbym zamieścić swoje przemyślenia. Być może ktoś z panów zechce się zgodzić/nie zgodzić i zamieścić to w komentarzu. Ja osobiście bardziej widzę Nową Prawicę jako ruch konserwatywno-narodowo-liberalny, lecz z przewagą gospodarczego liberalizmu. Naturalnie pozostałe to też rzeczy ważne dla mnie, ale i tak uważam, że droga musi prowadzić poprzez PiS. Pierwszy powód, to stanowisko Platformy oraz środowiska jej przychylne. Tusk oświadczył, że naczytał się Raymonda Aarona, jest teraz nowoczesnym politykiem i nie będzie więźniem żadnej ideologii. Ruchy kadrowe znacząco oddalają jego partię od jakiejś tam wyimaginowanej prawicy/centro-prawicy, czasem, w formie żartu chyba, nazywanej partią konserwatywno-liberalną. Zatem nie ma powodów, by Platformę demaskować, bo sama jest już partią otwartą. Natomiast PiS nazywa się dumnie jedyną prawicą, jedyną zdolną coś zmienić, jedyną odważną itd. można wymieniać podobnych przykładów pisowskiego bełkotu w opór. Jesteśmy zgodni, że prawicą nie jest, a także zgodni jesteśmy co do tego, że to my nią jesteśmy. Polska polityka od paru lat to płot, po którego stronach stoi PiS i anty-PiS, tak wygląda medialna rzeczywistość. Ja osobiście nie widzę powodu, by nad tym bitym jak pies PiSem się litować. Trzeba go dobić i zając jego miejsce. Jest on wrogiem lewicowej GW, walczącej zaciekle z wstecznictwem, wrogiem Platformy , TVN, autorytetów morlanych i zjednoczonej Europy. Wiemy też, że w dużej mierze te różne środowiska żyją dzieki temu, że PiS istnieje, bo on jest jej motorem napędowym, podobnie jak walka z prawicą. Dlatego obnażając lewacki PiS, zajmując jego miejsce będziemy musieli stać się wrogiem tych grupek szacownych krasomówców, takich jak niedawno odznaczony Orderem Orła Białego naczelny. Bo nie oszukujmy się, będąc marginesem, nadal będzie ciężko, trzeba uderzyć tego, który uzurpuje sobie nasze miejsce na polskiej scenie, a potem zaatakować otwarcie Platformę.
@ Norbert Lewandowski W końcu ktoś pisze technicznie, oceniając strategiczne ustawienie pionków na szachownicy. Cała dyskusja potwierdza jednak to, co podejrzewałem od początku – dlatego napisałem „Strategię KNP…”. Wierchuszka KNP jest zainfekowana /najczęściej chyba nieuświadamianą/ pisofilią. Po prostu w jakiejś części poddają się presji moralnej PiS, nie mają dość wewnętrznej siły, by odrzucić to uroszczenie. No bo z czego może wynikać, że szanuje się bardziej polityków PiS, a ofertę chce się kierować do wyborców PO?
Panie Ludwiku, myslę że ma pan rację. Istnieje presja moralna ze strony PiS. Moim zdaniem w PiS znajdzie się więcej zwykłej, ludzkiej przywoitości niż w Platformie, ale to nie oznacza, zasługują na jakieś ulgowe traktowanie w kampanii i dyskursie publicznym. Po pierwsze dlatego że władzę/partię określa jej program, jej działanloność, jej sterowanie rządem, czyli cała jej działalność. Działalność Platformy jest bardziej szkodliwa dla Polski, także politycy tej partii to zwykli cynicy za nic mający swoje obietnice, z kolei PiSowcy wydają się wierzyć we własne słowa. I czy dlatego mamy przyznawać jakieś ulgi PiSowi, godzić się na ich władzę? Co z tego, że moralnie są uczciwsi, skoro ich serca pompują tę samą krew, krew ludzi, którzy chcą budować Polskę socjalistyczną, a postulatu przywrócenia kary śmierci użyli jako wabik, który służył jedynie retoryce okołowyborczej, zaś stosowne działania w tuym zakresie nie zostały podjęte. Nie zapominajmy też, w jakiej liczbie ci posłowie głosowali za Traktatem Lizbońskim. Coś tam się przebąkiwało, że wynegocjują jakąś oazę konserwatyzmu w Polskce. Pewnie tak samo, jak Irlandczycy wynegocjowali swoje nie. Czy oni naprawdę wierzą w to, że Unia nie zechce w Polsce zalegalizować adopcji, małżeństw homoseksualnych,eutanazji, abrocji, wprowadzić jednostronnej tolerancji, gargantuicznej wręcz politycznej poprawności itd.? Może wierzą, ale to i tak nie świadczy dobrze o ich postępowaniu. Zresztą, za owym Traktatem nie głosowali chyba ci, którzy utworzyli potem PJN, z wyjątkiem Kluzik, ale to już Platforma. Oczywiście Platforma jest gorszym złem, bo to cynizm w najczystszej postaci, a PiS to grupka osób, która ma dobre chęci, ale nie ma ani jaj, ani konceptu, a wyuoczonego za komuny Marksa czy Hegla teraz dla odmiany nazywają jakąś anty-komuną czy czymś takim. Oni sami siebie nazywają prawicą, a są przez wszystkich praktycznie nazywani prawicą, stąd wniosek prosty: PiS się kompromituje, więc kompromituje się prawica, a to sprawia, że z marszu skompromitowana jest Nowa Prawica, bo skoro prawica, to na pewno PiS by poparła. Słowo prawica trzeba oczyścić, bo PiS je zabrudził. Pan Korwin-Mikke często przypomina słowa Konfucjusza o konieczności ropoczęcia naprawy państwa od naprawy pojęć. Zatem naprawmy znaczenie słowa „prawica”. I powiedzmy jasno, że to Nowa Prawica jest w Polsce partią prawicową.
@ Norbert Lewandowski Ja tam bym z tymi dobrymi chęciami PiS-owców nie przesadzał. Trzeba pamiętać, że PO i PiS to w dużej części przekształcona AWS. Kto z AWS trafiał do PiS albo PO – w terenie bardzo często było kwestią przypadku. PO bardziej cyniczni niż PiS? Też różnie bywa. Duża część PiS-owców doskonale wiedzą, że spidowana propaganda „narodowa”, spiski, układy, agenci – to pic na kołach. Nie przeszkadza im to jednak wypowiadać się w tym tonie z najwyższym przejęciem – zwłaszcza na posiedzeniach partyjnych. „Konserwatyzm zmęczenia” PO bywa mniej męczący, bo tam dopuszczalny jest cynizm – wszystko mamy w nosie. PiS-owcy którzy „chcą dobrze” – czyli naprawdę wierzą w te wszystkie bzdury, wielkie magnesy i nie wiadomo co jeszcze – to nie jest chyba ta lepsza, godna jakiegoś większego szacunku część sceny politycznej. Reasumując, ja rozróżnianie między PO i PiS uważam za zbyteczny talmudyzm.
@Norbert Lewandowski – „No bo z czego może wynikać, że szanuje się bardziej polityków PiS, a ofertę chce się kierować do wyborców PO?” – wydaje mi się, że napisałem na ten temat dość jasno. Politycy PiS i PO to jedno, a ich elektorat to co innego. Elektorat PiS jest lewicowo-roszczeniowy (prawie w całości). To są ludzie o poglądach skrajnie odmiennych od naszych, ponadto wierzący w bąble helowe i wielkie magnesy (w zasadzie w całości). Nie ma dla nich oferty programowej, a z pewnością nie będziemy się ścigać z PiS-em w wymyslaniu hipotez o ufoludkach. Natomiast na PO głosowało mnóstwo młodych ludzi, którym wydawało się, ze to partia wolnościowa, że to taka partia trochę jak brytyjscy konserwatyści czy amerykańscy republikanie. I to jest nasz potencjalny elektorat.