„Czy uznajesz prawa zwierząt i oponujesz przeciw wszelkim formom okrucieństwa? – Czy uważasz, że społeczeństwo powinno opierać się na ekologicznych pryncypiach? – Czy interesujesz się kulturą i jej dziedzictwem? – Czy chciałbyś uczestniczyć w polityce swej społeczności? – Czy wolisz prawdziwą demokrację od obecnej „przedstawicielskiej” fikcji? – Czy przeciwstawiasz się centralistycznym, totalitarnym doktrynom, takim jak faszyzm i marksistowski socjalizm? – Czy jesteś rozczarowany kapitalizmem?
Jeżeli możesz odpowiedzieć „TAK” na któreś z tych pytań i czujesz, że masz do zaoferowania coś pozytywnego, wówczas znajdź drogę do naszego ruchu”.
W ten sposób reklamuje się brytyjski ruch Trzeciej Drogi (Third Way) – -intrygująca formacja, która przeszła skomplikowaną ewolucję od neofaszyzmu na pozycje zbliżone do anarchistycznych.
Wszystko zaczęło się przed dziesięciu laty, gdy w szeregach faszyzującego Frontu Narodowego (National Front) pojawiła się nowa generacja działaczy, zwana „politycznymi żołnierzami” od tytułu broszury programowej napisanej przez Hollanda („Political Soldiers”, 1982): działacz ulsterskiego Ruchu Praw Obywatelskich David McCalden, studenci Patrick Harrington, Derek Holland, Nick Griffin, absolwent Oxfordu Ian Aderson, robotnik Joe Pearce. Jak napisał McCalden (wedle jego własnych słów „historyczny rewizjonista, anarchista, rasista i ateista”) ich celem było „przekształcenie NF z prawicowej szowinistycznej organizacji w rewolucyjny ruch Trzeciej Pozycji między kapitalizmem a komunizmem”. W 1983 r. młodzi rebelianci usuwają stare kierownictwo Frontu z Martinem Websterem (którego homoseksualne skłonności były powszechnie znane) i przechwytują kontrolę nad partią. W trzy lata później dochodzi do kolejnego rozłamu – odrywa się bardziej konserwatywne skrzydło pod wodzą Andersona i Pearce’a (tzw. Grupa „Flagi” NF).
Poglądy politycznych żołnierzy ulegały szybkiej ewolucji: jeszcze w wydanej na początku dekady książeczce „Wczoraj i Jutro. Korzenie narodowej rewolucji” powoływali się m.in. na program NSDAP i działaczy jej lewego skrzydła (Goebbels, bracia Strasserowie); w marcu 1988 r. proklamują już „nowy sojusz” („The New Alliance”) z trzecioświatowym nacjonalizmem Kadafiego, islamską rewolucją Chomeiniego i murzyńskim separatyzmem Farrakhana. „Terceryści” („third-positionists”, zwolennicy Trzeciej Drogi) całkowicie dystansują się od faszyzmu i narodowego socjalizmu jako doktryn „etatystycznych”, pozdrowienie otwartą dłonią zastąpione zostaje salutem zaciśniętą pięścią, a brytyjskie barwy narodowe – kolorem zielonym.
Po pewnym czasie w samym środowisku rewolucyjnych nacjonalistów pojawiają się rozdźwięki i w 1989 r. NF rozpada się na International Third Position (D. Holland, N. Griffin) i Third Way (Patrick Harrington, David Gobell, Graham Williamson). Jak napisali działacze TW w ostatnim (126) numerze „NF News”: „Zdecydowaliśmy się rozbić NF, ponieważ jego nazwa łączona jest z przemocą, nazizmem i antysemityzmem (ale) nie ma żadnego powodu, by zmieniać naszą politykę (…) politycznej i ekonomicznej decentralizacji oraz propagowania wartości rodziny, gminy i narodu”.
Tym niemniej frakcja Harringtona tworząc 17 marca 1990 r. Third Way dokonuje zupełnej reorientacji swojej ideologii, nawet emblemat „politycznych żołnierzy” – krzyż celtycki został porzucony na rzecz mniej kontrowersyjnego symbolu zwykłej trójki. Miejsce dawnych idoli zajęli konserwatywny anarchista J. Proudhon i katolicki pisarz G.K. Chesterton (twórca „dystrybutyzmu”). W ślad za nimi terceryści głoszą, że „złem nie jest prywatna własność, ale jej koncentracja w rękach nielicznych” i postulują „oparcie gospodarki na niewielkich przedsiębiorstwach rodzinnych tudzież spółdzielniach pracowniczych”. Bardzo energicznie Trzecia Droga występuje więc w obronie drobnych przedsiębiorców inicjując w tym celu kampanię „SOS – Save Our Shops”. W parze z decentralizacją gospodarki ma iść decentralizacja systemu politycznego (naród jako federacją regionów, przeniesienie władzy na możliwie najniższy poziom), stąd zaangażowanie tercerystów w ruchy regionalistyczne Ulsteru, Walii, Północnej i Środkowej Anglii…
Terceryści wierni są nadal nacjonalizmowi rozumianemu jako obrona suwerenności i kulturowej tożsamości narodu, porzucili jednak już hasła rewolucyjne (ich postawa to raczej „nacjonalizm ewolucyjny”). Nacjonalizm zredefiniowany jako „etnopluralizm” pozwala TW na współpracę z czarnymi separatystami z Nation of Islam lub Pan-African International (Oziris Akkebala), czy też z ortodoksyjnymi Żydami-antysyjonistami spod znaku Neturei Karta (rabbi Schiller Meyer, rabbi Beck). Wielką wagę przywiązuje Trzecia Droga do ekologii (sam Harrington jest od wielu lat wegetarianinem): znany bioregionalista, wydawca „Fourth World Review” John Papworth (jego manifest „J’accuse!” przedrukowały „Zielone Brygady” nr 8-9/92) jest częstym gościem na łamach „Third Way”, terceryści zorganizowali nawet własny ruch ekologiczny „Greenwave”. TW nie zapomina też o kulturze i wydaje periodyk „Counter Culture”, w którym można poczytać np. o brytyjskiej i irlandzkiej muzyce folk, o rapie (Prince Akeem, Ice Cube) i metalu (Danzig, Bathory, Godflesh, Malhavoc, Paradise Lost), o filmach takich jak „Jungle Fever”, „City of Hope” czy „Boyz’N’the Hood”…
Ruch Trzeciej Drogi usilnie stara się zdjąć z siebie odium prawicowego czy lewicowego ekstremizmu deklarując, że jest „głosem radykalnego centrum”. TW odcina się jednak od partii Liberalnych Demokratów, zajmującej pozycję między Partią Pracy a konserwatystami. W przeciwieństwie do LibDem terceryści głoszą antykapitalizm (zwłaszcza w stosunku do systemu bankowego), występują przeciw integracji Europy i „społeczeństwu wielokulturowemu”, domagają się niepodległości dla Ulsteru. Tak sformułowany program okazuje się być atrakcyjny dla wielu Brytyjczyków – w wyborach w Elm Park (hrabstwo Essex) członek władz TW Graham Williamson uzyskał 20 proc. głosów. Czy uda się Trzeciej Drodze przeistoczyć w „trzecią siłę” brytyjskiej sceny politycznej zgarniającą niezadowolonych z prawicy i lewicy? Czas pokaże…
NASZE ZASADY (fragmenty)
TW jest ruchem dystrybutystycznym. Wierzymy, że upowszechnienie własności jest korzystne zarówno dla jednostki, jak i dla stabilności i spoistości społeczeństwa… TW jest ruchem decentralistycznym… Chcemy dać ludziom realną władzę polityczną poprzez system delegatów odpowiedzialnych przed obywatelami zorganizowanymi w radach gminnych…
TW popiera zasadę zbrojnej neutralności… Dlatego sprzeciwiamy się obcym bazom wojskowym na brytyjskiej ziemi. Powinniśmy wycofać się ze wszystkich ciał międzynarodowych, które ograniczają nasze prawo do narodowej suwerenności.
TW jest zielonym ruchem… Wierzymy, że ma być osiągnięta równowaga między godziwym standardem ekonomicznym a wysoką jakością życia, dla której środowisko naturalne odgrywa wielką rolę.
TW jest ruchem separatystycznym. Wierzymy, że każda kultura ma moralne prawo do własnego terytorium i państwa…
dr Jarosław Tomasiewicz
Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w anarchistycznym piśmie „Mać Parjadka” nr 8, luty 1993.
P.S.
Spadkobiercą Third Way jest National Liberal Party nationalliberal.org
a.me.