Dzisiaj w Baltimore rozpoczyna się konferencja z udziałem naukowców z kilku znanych ośrodków uniwersyteckich w USA, będą debatować nad tym, jak doprowadzić do legalizacji pedofilii. Uczeni będą zastanawiać się, w jaki sposób przekonać Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne do skreślenia pedofilii z listy zaburzeń psychicznych, podobnie jak to zrobiono w przypadku homoseksualizmu.
Organizatorem konferencji jest grupa aktywistów pedofilskich z instytucji B4U-ACT. Skupia ona psychiatrów, którzy nie mogą pogodzić się z faktem, że skłonność seksualna dorosłych do nieletnich uznawana jest za zaburzenie psychiczne, które należy leczyć.
W konferencji swój udział zgłosili przedstawiciele świata akademickiego z Harvardu, Johns Hopkins University, a także z uczelni w Louisville i Illinois.
Szef organizacji B4U-ACT, Howard Kline pod koniec lipca skrytykował definicję pedofilii, sformułowaną przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, uznając, że kryteria, w oparciu o które dokonano klasyfikacji, są „niewłaściwe i nie mają podstaw naukowych”. Dodał, że proponowane kuracje dla pedofilów są „nieodpowiednie” i „chybione”. Zdaniem Kline’a, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne kieruje się przede wszystkim danymi zebranymi po zbadaniu więźniów, a nie wszystkie osoby, które mają skłonność seksualną do nieletnich są przestępcami. Dodał, że jego organizacja „może pomóc APA” w zmianie klasyfikacji pedofilii, „bo są ludzie, którzy piszą na ten temat”.
B4U-ACT klasyfikuje pedofilię jako kolejną „orientację seksualną” i potępia „piętno”, jakie się jej przypisuje. „Nikt nie decyduje o skłonności seksualnej do dzieci i młodzieży. Przyczyna tego nie jest znana. W rzeczywistości, nie są znane także przyczyny skłonności seksualnych do dorosłych osób” – przekonują zwolennicy legalizacji pedofilii, którym nie podoba się fakt leczenia tego zaburzenia.
W swym komunikacie prasowym B4U-ACT poinformowała, że wysłała list do APA, krytykując jej klasyfikację chorób psychicznych.
W wywiadzie dla LifeSiteNews, prof. prawa Judith Reisman, ekspert w dziedzinie etyki seksualnej i pornografii, skrytykowała konferencję w Baltimore. Przyznała, że już w latach siedemdziesiątych spotkała się z licznymi inicjatywami na rzecz legalizacji pornografii dziecięcej. Pedofile wynajęli naukowców, którzy przedstawiali „prace naukowe” na temat pornografii, prostytucji i innych aberracji seksualnych. Swoje wnioski przesyłali parlamentarzystom, których chcieli skłonić do przyjęcia skandalicznych ustaw.
Wskutek podobnych inicjatyw i agresywnych demonstracji sodomici wywalczyli w 1973 r. skreślenie homoseksualizmu z listy chorób psychicznych, sklasyfikowanych w przewodniku Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego. Chociaż do tej pory ukazało się wiele badań naukowych potwierdzających negatywne aspekty homoseksualizmu i jego szkodliwość dla zdrowia, wiele stowarzyszeń psychiatrów milczy na ten temat.
Źródło: LIfeSiteNews.com, AS.
Komentarz PiotrSkarga.pl:
Od dawna pojawiają się komentarze, w których wskazuje się, iż pedofilia będzie kolejnym zboczeniem uznanym za normę. Coraz wyraźniej widać, jakie są skutki wyłączenia sfery seksualnej człowieka spod oceny moralnej. Miejmy nadzieję, że opinia publiczna nie pozwoli się bałamucić pseudonaukowym, skandalicznym bełkotem i sprzeciwi się katastrofalnej promocji niemoralności.
Maryjo Niepokalana, módl się za nami!
Samo zwołanie takie konferencji powinno zostać potraktowane jako przyznanie się do pedofilii a zatem wszystkich członków tego „zgromadzenia” winno się wyleczyć… za taką bezczelność proponuje ołów w tył czaszki…
W latach 80-tych wolnomularze-profesorowie mojej uczelni otwarcie promowali homoseksualizm, taraz „zaczynaja rozumieć” pedofili. Ciekawe, co „oświeceni” wypromują wcześniej: zoofilie czy nekrofilię?