– Straciliśmy drona szpiegowskiego RQ-170. Wykonywał misję CIA – miał przyznać w rozmowie z CNN wysokiej rangi członek administracji Baracka Obamy. Tajemniczy samolot bezzałogowy nazywany „Bestią z Kandaharu” w ubiegłym tygodniu rozbił się w Iranie. Do tej pory Amerykanie zaprzeczali, jakoby stracili swojego najnowocześniejszego robota-zwiadowcę.
O katastrofie maszyny poinformowali w niedzielę Irańczycy. Triumfalnie ogłosili, że udało im się zestrzelić amerykańskiego drona, który rozbił się na ich terytorium nie odnosząc większych uszkodzeń. Dron miał zostać przejęty w dobrym stanie przez wojsko.
Amerykańskie wojsko od razu zaprzeczyło, jakoby doszło do zestrzelenia nad terytorium Iranu. Przyznano natomiast, że utracono kontrolę nad maszyną wykonującą misję zwiadowczą nad zachodnim Afganistanem, która zboczyła z kursu i rozbiła się w Iranie. Zaprzeczono jednak że był to trudnowykrywalny dron RQ-170, nazywany „Bestią z Kandaharu”.
http://www.tvn24.pl/-1,1727179,0,1,usa-o-bestii-z-kandaharu-iranczycy-maja-kupe-zlomu,wiadomosc.html
-asd
Dlaczego mówimy „kupę złomu”???Nie do końca rozumiem. Nie doceniamy siły nowoczesnej techniki? Wiedza tego typu – choć zabrzmi to w tym kontekście paradoksalnie – nie spada z nieba. Wiedza, generalnie jest źródłem Władzy. Trzeba o tym pamiętać. JJM
Jakoś nie potrafię nie cieszyć się z irańskiej zdobyczy.