Waćkowski: Uwaga Orban!

Prawo i Sprawiedliwość od wielu lat sprawuje rząd dusz na prawicy mimo że PiS nie ma nic wspólnego z prawicą. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego kreuje szkodliwe tematy, które są podchwytywane przez autentyczną prawicę, a środowiska  narodowe, prawicowe prześcigają się w organizowaniu różnych obchodów ,,zwycięskich” Żołnierzy Wyklętych, czy organizacji marszów „zwycięskiego” Powstania Warszawskiego. Także w ocenie premiera Węgier Wiktora Orbana środowiska propisowskie kreują skrajnie pozytywny wizerunek tego polityka. Trudno znaleźć na portalach prawicowych krytyczne artykuły na temat Wiktora Orbana. W rzeczywistości Wiktor Orban wcale nie jest wybitnym politykiem. Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił o stworzeniu Budapesztu nad Wisłą, mnie ta wizja wcale nie przyciąga. PiS jak ma to w zwyczaju nie wdraża pozytywnych aspektów polityki Orbana, natomiast kopiuje wszystko co najgorsze z rządów węgierskiego polityka.

W połowie grudnia przez  Węgry przetoczyła się fala protestów przeciwko zmianom w prawie pracy organizowanych głównie przez narodowców z Jobbiku. Zmiany powodowały zmuszanie Węgrów do dużej ilości nadliczbowej pracy. Zmianami w prawie pracy zainteresowany były w szczególności niemieckie firmy. Prawo uchwalano po nocach w ekspresowym tempie (skąd my to znamy). Media prorządowe przedstawiały przeciwników nowego prawa jako wynajętych ludzi „demokraty” Georga Sorosa. Za wszystko co złego na Węgrzech odpowiada Soros. Możemy tutaj zaobserwować analogię do czasów PRL, gdzie za wszystkie niedogodności odpowiadali imperialiści, kapitaliści. Podobnie jest w Polsce pod rządami PiS, gdzie za wszystkie nie odpowiednie działania odpowiadają agenci Putina. Z relacji z węgierskich protestów kolejny raz zdała egzamin „rzetelności” TVP. W TVP mówiono, że za protestami stoi Soros po czym pokazywano zdjęcia z manifestacji, na których widać było prawie same flagi Jobbiku. Telewizja Polska pokazała także wpis eurokraty Guya Verhofstadta na portalu społecznościowym (czołowego uwiarygadanicza PiS w oczach naiwnego patriotycznego elektoratu). Belg udostępnił na portalu społecznościowych zdjęcie z protestów, pisząc standardowe lewicowo-liberalne formułki przy czym na zdjęciu było widać manifestantów z flagami Jobbiku. Nie trzeba chyba przypominać co sądzą o tego typu politykach narodowcy węgierscy.

Niewątpliwie premier Węgier zminimalizował wpływy Sorosa w swoim kraju. Podczas gdy Warszawa nie potrafi egzekwować prawa na terenie swoich ambasad wobec jednej białogłowej mającej związki z Georgem Sorosem. Zagraniczne fundacje polityczne w Polsce mają się tak samo dobrze jak za poprzednich rządów.

Wiktor Orban, mimo że rządzi już nieprzerwanie trzecią kadencję, nie doprowadził do rozwoju gospodarczego Węgier. Na Węgrzech na podstawowe produkty bardzo wysoki jest podatek VAT, który wynosi aż 27%. Rząd PiS w kwestii podatków tworzy nam Budapeszt nad Wisłą, bowiem nie ma dnia żeby rząd premiera Mateusza Morawieckiego nie tworzył jakiegoś podatku uderzającego w klasę średnią. Węgry są montownią dla niemieckich koncernów motoryzacyjnych. Podobnie sytuacja wygląda w Polsce, gdzie w ramach „wstawania z kolan” polski rząd dopłaca do niemieckiej fabryki na Ziemiach Odzyskanych.

Premier Węgier niewątpliwe w polityce zagranicznej na tle rządu PiS prezentuje się bardzo dobrze. Premier Węgier prowadzi politykę balansowania na arenie międzynarodowej. Wiktor Orban zaraz po ostatnich atakach w Brukseli spotkał się z prezydentem Putinem. Był to wyraźny znak dla eurokratów, że w razie kolejnych ataków może dojść do większego zbliżenia Węgier z Rosją. Natomiast w Polsce na samą myśl prowadzenia takiej polityki „geniusze strategi” z Nowogrodzkiej byliby przerażeni. Wiktor Orban prowadzi także podmiotowe relacje z USA (ambasadorzy USA na Węgrzech nie mają problemów z napisaniem nazwiska premiera Węgier). Wiktor Orban ma także dobre relacje z prawicą w Izraelu. Politycy izraelscy nie przeczołgują premiera Węgier w sprawie roszczeń, nie mówią nieustannie o Strzałokrzyżowcach. Rządzący w Polsce politycy, mimo zmiany ustawy o IPN, są nieustannie upokarzani przez polityków izraelskich. Węgry pod rządami Orbana zacieśniają także współpracę z Turcją. Podczas gdy politycy PiS w kwestii polityki na Bliskim Wschodzie czekają na wytyczne z USA.

Rząd Orbana wspiera mniejszość węgierską za granicą. Węgierskie MSZ stale protestuje przeciwko ukraińśkiej ustawie oświatowej, która bije w mniejszości narodowe, podczas gdy polska dyplomacja stale przygląda się sprawie. Jakikolwiek atak wymierzony w mniejszość węgierską jest ostro potępiany prze władze węgierskie, węgierski MSZ reaguje prawie natychmiast. Tymczasem rząd PiS przygląda się biernie litewskim działaniom wymierzonym w mniejszość polską na Litwie. Biznesmeni związani z Orbanem wspierają kluby piłkarskie zrzeszające Węgrów w krajach ościennych: DAC 1904 Dunajska Streda na Słowacji, FK TSC Bačka Topola w Serbii, czy ACS Sepsi Sfântu Gheorghe w Rumunii. Rząd PiS nic nie zrobił na rzecz ratowania klubu piłkarskiego Polonia Wilno. Wystarczyłoby zlikwidować Telewizje Biełsat, a Polonia Wilno by grała w ekstraklasie litewskiej. Kluby sportowe stanowią dobre pole do spotkań, zrzeszania się członków mniejszości narodowej. Polityka Węgier wobec swojej mniejszości wyraźnie kontrastuje wobec polityki polskiego rządu. Dyplomaci mianowany przez PiS dążyli do rozbicia Związku Polaków na Litwie, wspierają giedroyciowski Klub Gazety Polskiej we Wilnie, rządowym wsparciem objęte są liberalne media należące do Czesława Okińczyca, które ostro atakują Akcje Wyborczą Polaków na Litwie. Syn prezesa Klubu Gazety Polskiej we Wilnie Rajmund Klonowski walczyć będzie w marcowych wyborach lokalnych na Litwie o fotel mera Wilna z kosmopolitycznego komitetu Vilniecziu Lokys. Start Rajmunda Klonowskiego i Polaków w tym komitecie powoduje rozbicie głosów polskich we Wilnie. Politycy PiS w rozmowach z białoruskimi władzami wyżej cenili sobie interesy finansowanej z pieniędzy polskiego podatnika promującej białoruski nacjonalizm Telewizji Biełsat, niż kwestię nauczania języka polskiego w białoruskich szkołach.

Wiktor Orban swoimi reformami zmienił strukturę mediów na Węgrzech. Dominują na Węgrzech media węgierskie, ale zarazem są w większości mediami prorządowymi. Orban umiejętnie likwiduje media, które są mu nieprzychylne lub zmieniły front jak Lajos Simicska (po konflikcie z Orbanem jego media zostały przejęte i zamknięte, a jego firmy upadają). PiS mimo początkowych zapowiedzi wycofał się z ustawy repolonizacyjnej mediów. Na polskim rynku medialnym sytuacja jest niewątpliwie patologiczna, gdzie na rynku prasy lokalnej dominują tytuły należące do niemieckiego kapitału. Jednak wbrew powszechnej opinii nie uważam obywatelstwa za klucz do prawidłowego działania rynku medialnego. Wystarczy spojrzeć na ukochaną przez PiS Ukrainę gdzie większość mediów należy do obywateli Ukrainy (to, że większość z nich ma także często paszporty Cypru i Izraela to inna sprawa), ba nawet media mają różną orientacje polityczną (w zależności od interesów właściciela w danej chwili), lub są wykupowany przez oligarchów na czas kampanii wyborczej. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że jest to dobry system. Kluczowa jest dekoncentracja mediów, zwalczanie monopoli. Najważniejsze są jednak wartości, które ze sobą prezentują właściciele mediów. To w mediach, które odmieniają patriotyzm przez wszystkie przypadki, jak Telewizja Republika, były promowane takie osoby jak: Bartosz Kramek, Natalia Panczenko, Piotr Tyma, Przemysław Żurawski vel Grajewski. Wprowadzając węgierskie standardy w Polsce doszłoby do tego, że byśmy mieli wybór między telewizją Sakiewicza, a telewizją „niepokornych” bliźniaków.

Wiktor Orban niewątpliwie prowadzi dobrą politykę zagraniczną. Pozytywne efekty działalności rządu Orbana na zewnątrz nie powinny jednak przysłonić negatywnych aspektów jego rządów w niektórych kwestiach wewnętrznych.

Kamil Waćkowski

Click to rate this post!
[Total: 16 Average: 4.5]
Facebook

3 thoughts on “Waćkowski: Uwaga Orban!”

  1. Właśnie, jak to jest na prawdę – czy to PiS zapodaje tematy a narodowcy się PiS-iaczą, czy może to PiS podchwytuje część tematów narodowych? Kto jest jakiem a kto kurą?

  2. To w końcu Orban jest wybitnym politykiem, czy nie? Z treści artykułu wynika, że jest. Zarzuty stawiane przez autora są bądź mało istotne, bądź dyskusyjne. Np. krytyka wysokiego opodatkowania jest w dużej części niezasadna, gdyż nie bierze pod uwagę niskich, znacznie niższych niż w Polsce podatków bezpośrednich. A przecież, z punktu widzenia gospodarki lepiej opodatkować konsumpcję, niż pracę. A polityka zagraniczna Węgier to rzeczywiście, na tle POPiSowej durnoty, majstersztyk. Choćby dlatego z zadowoleniem widziałbym Orbana w Warszawie, zamiast Kaczyńskiego lub jemu podobnych.

  3. W stosunkach międzynarodowych obowiązują te same zasady co 200 czy 500 lat temu. Większe państwa kontrolują mniejsze, chociaż za pomocą bardziej subtelnych środków. Orban próbuje starej taktyki lawirowania pomiędzy mocarstwami, aby coś ugrać dla państwa – prowadzi politykę wielowektorową. Podobnie prezydenci Turcji i Białorusi. My zdaliśmy się na jednego sojusznika i dlatego nie mamy pola manewru.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *