Były premier Leszek Miller zaproponował w programie „Tak jest” na antenie TVN 24, by do przedwyborczej debaty stanęli startujący w wyborach premierzy – obecny oraz byli. – Jest ich niewielu – urzędujący oraz trzech byłych. Jeśli mówimy poważnie o haśle PO „Polska w budowie”, to budowało ją, w różnym okresie, czterech premierów. To mogłaby być ciekawa i merytoryczna dyskusja – dodał były lider SLD.
– Jednak to hasło wyborcze („Polska w budowie” – red.) Platformy powinno mieć dalszy ciąg: „Generalny wykonawca: firma COVEC” – ironizował gość programu ”Tak jest”. W wyborach, oprócz Donalda Tuska, wystartują również Jarosław Kaczyński, Waldemar Pawlak oraz sam Leszek Miller.
Przeczytaj pierwszą oraz drugą część rozmowy z Leszkiem Millerem w Onet.pl
Były przewodniczący SLD przyznał, że na pomysł tak zorganizowanej debaty wpadł podczas trwania programu i nie konsultował go z obecnymi liderami Sojuszu Lewicy Demokratycznej. – Obawiam się, że intencją PO jest doprowadzenie do dyskusji tylko i wyłącznie z PiS-em. Zarówno PO jak i PiS zależy na tym, by scena była podzielona na dwie części. To nie jest w porządku. Jest przecież jeszcze PSL, SLD – argumentował były szef rządu.
Tusk rzuca rękawicę PiS. „To stosowny moment”
Premier Donald Tusk zaproponował w sobotę PiS cykl przedwyborczych debat telewizyjnych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w odpowiedzi zaproponował ministrom rządu Tuska i samemu premierowi spotkania w ośrodku programowym PiS.
Oburzenia propozycją premiera nie kryli w sobotę przedstawiciele SLD i PJN. Liderzy Sojuszu mówili o wykluczaniu z debaty publicznej osób o lewicowych poglądach, a PJN – o próbie ograniczania demokracji.
-asd
