We francuskim mieście stoi pomnik papieża Jana Pawła II, który zwieńczony jest krzyżem. Sąd nakazał usunąć krzyż. Premier Beata Szydło zaproponowała przeniesienie pomnika do Polski. Byłem w podobnej sytuacji. W Bostonie w parku stała rzeźba wybitnego polskiego rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego nazwana „Partyzanci”. To jedno z lepszych dzieł mistrza Pityńskiego, ale o dość posępnej wymowie. Władze Bostonu postanowiły usunąć rzeźbę, ponieważ „straszyła dzieci”. Zrobił się szum. Protestowała polonia. Wysłałem pismo do chyba pani burmistrz, żeby nie wyrzucali rzeźby, ale przekazali ją miastu Stalowa Wola. Niestety pani burmistrz nie była uprzejma nawet odpisać „fuck you mister Szlęzak”. Mam jednak nadzieję, że ten list był choćby kroplą w czarze łez, która spowodowała, że rzeźba Pityńskiego stanęła w jeszcze lepszym miejscu niż wcześniej. Dzisiaj można podziwiać ją na nadmorskim bulwarze. Mówiąc prawdę chciałem żeby „Partyzanci” zostali w Bostonie, bo tam lepiej spełniali swoją rolę jako dzieło sztuki.
Nie wiem, czy premier Szydłowa chce szczerze przenieść pomnik papieża do Polski, ale jeżeli tak, to źle robi. Ten pomnik powinien nawet bez krzyża stać we Francji, bo tam ma tysiąc razy ważniejszą funkcję niż w Polsce, gdzie pomników papieża zatrzęsienie. Poza tym to nie premier rządu, który ma fatalne relacje z Francją, powinien występować z taką inicjatywą. To jakby kwestionowanie legalnej decyzji francuskiego sądu. Mógłby to zrobić choćby burmistrz Brzeszcz, rodzinnego miasta pani premier. Byłoby to zachowaniem właściwych proporcji. Niestety wyszło, że pani Szydłowa jest bardziej katolicką aktywistką niż politykiem mającym dbać o interesy państwa polskiego. Widać w kręgach politycznych premier Szydłowej obowiązuje myślenie a la General Motors. Według niego, co jest dobre dla GM jest dobre dla Ameryki. I odpowiednio do polskich warunków ma być, że co jest dobre dla Kościoła katolickiego jest dobre dla Polski. Ta nadgorliwość pani premier może zostać złośliwie skarcona. Ponoć autorem pomnika jest Zurab Cereteli, nadworny rzeźbiarz byłego mera Moskwy Jurija Łużkowa. Cereteli jest autorem pomnika Piotra I w Moskwie, uznanego za najbardziej putinowski w duchu i znienawidzony przez całą antyputinowską opozycję. Czyżby stało się według rosyjskiego powiedzenia, że chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze?
A Państwo pochwalacie pomysł pani premier?
Andrzej Szlęzak
za: facebook