Rozmowy małżeńskie Wielomskich: Duginowskie „Wielkie Przebudzenie”

Magdalena Ziętek-Wielomska: Kilka dni temu na stronie Myśli Polskiej ukazał się Manifest Wielkiego Przebudzenia autorstwa Dugina. Manifesty kojarzą nam się raczej z krótkimi tekstami, ale ten konkretny stanowi przejaw idei, które głosi, czyli zwycięstwa rosyjskiego bizantynizmu, dla którego tak charakterystyczny jest monumentalizm, czyli przerost formy nad treścią.

Najpierw mamy rozwlekły wywód filozoficzny na temat tego jak nominalizm doprowadził do indywidualizmu, który odpowiedzialny jest za całe zło współczesnego świata, którego symbolem stał się Wielki Reset. Następnie autor kreśli kontrpropozycję w postaci ruchu Globalnego Przebudzenia, na czele którego stanąć ma Rosja jako katechon „powstrzymujący i tamujący nadejście ostatecznego zła”. Globalne Przebudzenia opierać się ma na ideach niemających nic wspólnego z dekadenckim burżuazyjnym światem wyrosłym z nominalizmu. Do tych zgubnych idei Dugin oczywiście zalicza nowoczesną ideę państwa narodowego, która ma zostać definitywnie pogrzebana przez nowy (stary) imperializm. Nie miejsce tu na to, by szczegółowo rozprawiać się z wizją tego rosyjskiego, aczkolwiek w dużej mierze myślącego po niemiecku, ideologa imperializmu.

Chciałabym zwrócić uwagę na to, że cała rosyjsko-niemiecka tradycja walki ze „zgniłym Zachodem” notorycznie pomija jedną filozoficzną kwestię, o czym zresztą nie raz pisałam. Chodzi oczywiście o to, że pomiędzy nominalizmem prowadzącym do indywidualizmu a niemiecko-rosyjskimi ideami jakiejś sakralnej metapolityki istnieje coś takiego jak arystotelizm, który głosi, że jednostka z jednej strony ma rozum i wolną wolę, ale jednocześnie jest istotą społeczną. To z arystotelizmu ostatecznie zrodziła się cywilizacja łacińska, a w jej łonie europejskie narody i państwa narodowe. Historycznym momentem starcia sakralnej idei imperialnej z ideą łacińsko pojmowanego  prawa narodów do samostanowienia był oczywiście sobór w Konstancji i walka, którą Paweł Włodkowic stoczył tam przeciwko pre-duginowskim koncepcjom cesarstwa-katechona. Na szczęście „stronnictwo cesarskie” wtedy przegrało, czego życzę i tym razem wszystkim tym, którzy ciągle w swoich sercu noszą polskiego ducha narodowego.

Adam Wielomski: Prawdę mówiąc nieco inaczej odebrałem ten tekst. Dugin oczywiście jest krytykiem państwa narodowego i zwolennikiem imperiów, ponieważ w ramach jego tradycji rosyjsko-prawosławnej państwa narodowe nigdy nie istniały. Rosjanie tej idei nie rozumieją. W Manifeście podkreśla pluralizm cywilizacyjny, pisząc o cywilizacji zachodniej, rosyjsko-prawosławnej (bizantynizm), islamskiej, chińskiej, etc. Jest dla mnie oczywiste, że istotą systemu politycznego świata zachodniego są suwerenne państwa narodowe.

Dugin jednak, moim zdaniem błędnie, łączy przodkujący liberalizmowi nominalizm z narodzinami państwa narodowego. Błędnie, gdyż państwa narodowe zaczęły kształtować się znacznie wcześniej niż pojawili się nominaliści, których wpływ na legistów królewskich był żaden. Oto oczywisty błąd w określeniu istoty cywilizacji Zachodu, którą Dugin zna z książek, a nie z autopsji. Widać ten błąd szczególnie, gdy pisze o „przebudzeniu” na Zachodzie. Pisze o sprzeciwie wobec globalizmu ze strony Trumpa, o budzących się Francuzach, Niemcach, etc – słowem, pisze o nacjonalistach. Dostrzega, że tym nacjonalistom-populistom brak skonkretyzowanej doktryny i zbyt często kierują się „dobrymi chęciami”.

Trafnie zwraca uwagę na archaiczność podziału prawica-lewica, gdy stawką współczesnego świata jest starcie globalizmu z… no właśnie, z czym? W przypadku Chin i Rosji oponentem, czyli katechonem, są wielkie narody będące zarazem całymi cywilizacjami. W przypadku Zachodu z jego burczenia na nominalizm i mieszczańskie państwo narodowe wynikałoby, że ruchem „przebudzenia” miałby być europeizm. Czyli co? Jedyną formą „przebudzenia” w Europie może być tylko obrona państwa narodowego, wychodząca poza stare opozycje lewica-prawica.

Myśl Polska, nr 13-14 (28.03-4.04.2021)

Click to rate this post!
[Total: 15 Average: 4]
Facebook

25 thoughts on “Rozmowy małżeńskie Wielomskich: Duginowskie „Wielkie Przebudzenie””

  1. Jakiś czas temu, chyba w ramach konserwatyzm.pl, była mowa że Dugin i jego ideologia jest w Rosji właściwie nic nie znacząca i że Polacy przeceniają jego wpływ. Czy takimi rozważaniami, które w gruncie rzeczy są bezwartościowe w krótkiej i długiej perspektywie czasu, nie promujecie kogoś którego wpływ na Rosję jest nijaki, a na resztę świata jeszcze mniejszy (bo jednak język Dugina jest hermetyczny)?

    1. To, że w Rosji postać jest marginalna nie znaczy, że nie jest interesujący poznawczo. Zresztą wokół tego manifestu w Polsce dość głośno się zrobiło.

  2. Gdy na jednym biegunie Dugin,na drugim Harrari-to jaki może być wybor?Bagno-środek?Bo jako coś takiego właśnie zaczynają jawić się wszelkie nacjonalizmy,konserwatyzmy pospołu z socjalizmem i liberałami.

  3. Manifest Dugina jest naprawdę znaczący i w cale nie jest Dugin w Rosji marginalny. Dugin w otwarty i bezkompromisowy sposób jest wyrazicielem rosyjskiej idei imperialnej, której rosyjskim władzom nie wypada medialnie formułować i firmować (tisze jediesz dalsze budiesz – n’est-ce pas ?). Manifest odczytuję jeszcze inaczej niż Państwo Wielomscy. To otwarcie antyamerykańskiej krucjaty antyliberalnej – cały nieliberalny świat z Rosją w awangardzie przeciwko USA celem ostatecznego zniszczenia prymatu Ameryki w świecie z jej liberalizmem jako – wg Dugina – „dżumie XXI wieku”. Skutkiem ma być świat wielobiegunowy, w którym nikt nie będzie Rosji przeszkadzał w uzgadnianiu z Niemcami przyszłości państw na pomoście bałtycko-czarnomorskim, w tym Polski.
    Polska prawica ma problem ze zrozumieniem, że rosyjska ideologia służy wyłącznie rosyjskiej geopolityce, a nie rzekomej obronie prawicowych wartości. Na wieść o sojuszu Orban-Morawiecki-Salvini strzelają korki od szampana na Kremlu.

    1. No cóż, więc na złość wrażemu Kremlowi podążajmy w awangardzie LGBTQWERTY+, oddając wszystko co zostało jeszcze z naszego pięknego kraju zamorskiemu sojusznikowi, który nagłego zniknięcia Polski nawet nie zauważy…

      1. @anonim. Decyduje geopolityka. Kilka procent „nieheteronormatywnych” nie pozbawi tożsamości narodu polskiego. Bez Ameryki w Europie wybór jest z Rosją lub z Niemcami. Dugin proponuje wspólną granicę rosyjsko-niemiecką. Podoba się ?

        1. Otóż skutecznie pozbawia, co widać było ostatnio na ulicach. No chyba że za tożsamość narodu polskiego pojmujemy podobnie do gazetowyborczej „inteligencji”. Dugin sobie może proponować, a raczej pisać to co jego czytelnik chce przeczytać. Jest zasadnicze pytanie: dlaczego Polska ma nie być w sojuszu z Niemcami bądź Rosją, przeciw drugiemu albo nawet i we współpracy z obydwoma? Zwłaszcza, że o ile dla Niemiec wasalizacja Polski jest konieczna dla zapewnienia taniej siły roboczej, to Polska nie ma nic co czyniłoby nas atrakcyjnym celem rosyjskiej ekspansji. Teorię dwóch wrogów już raz Polska przerabiała, a jej wyznawcy urządzili sobie ostatecznie wyścig do Rumunii via Zaleszczyki…

    2. Dugin już na samym wstępie dopuszcza się manipulacji przedstawiając myśl księcia Karola w opatrzny sposób mający wywołać lęk (główna emocja w manipulowaniu ludźmi):

      Dugin: Przejęcie kontroli nad ludzką świadomością (zmiany zachodzą wyłącznie wtedy, gdy ludzie ich rzeczywiście chcą);
      (czyli prymitywna manipulacja świadomością).

      Karol: To capture the imagination and will of humanity – change will only happen if people really want it;

      Prawidłowe tłumaczenie: Zawładnąć wyobraźnią i wolą ludzkości – zmiana nastąpi jeśli ludzie naprawdę będą tego chcieli.
      (czyli przekonać do swych idei).

      Oto jak w prosty sposób Rosja podważa zaufanie demokratycznych społeczeństw do jego najwyższych przedstawicieli.

      1. Ale to nie Rosja podważa…

        To sami przedstawiciele swoją nieudolnością i hipokryzją podważają własne zaufanie. Netanjahu, Macron, Merkel, Tusk, Baiden, Morawiecki, Jonson i inni. Kryją korupcję jak Panama Papers czy Pizza Gate. Niewygodni giną w aktach samobójczych czy wypadkach samochodowych. Dają wszystko bankom, korporacjom i nierobom a szary lud doją. Oni reformy gospodarcze robią źle, oficjalnie z kryzysu strefu Euro nie wyszli a znowu chcą w podobny sposób pompować miliardy na gospodarkę (ale wtedy z rzutek a teraz z kredytu). Są ślepi na muzułmanów, feminazistki czy LGBT gdy robią parady czy manifestacje a jak zwykli ludzie, przedsiębiorcy w szeregu z robotnikami, wychodzą to są pacyfikowani. Godziny policyjne zostaną zmodyfikowane dla dobra muzułmanów bo zaraz Ramadan, ale chrześcijan z Wielkanocy to wyrzucać. W Holandii taką nagonkę na jeden kościół zrobili, że ktoś podłożył mały ładunek wybuchowy. Komuny nielegalnie okupują budynki i dziko zamieszkują a tych co płacą i są uczynni eksmituje się pozaprawnie.

        W tych demokracjach masz taki syf jawny, że to tylko zindoktrynowany może wierzyć, że to wina Rosji że ludzie nie ufają władzy…

        1. Rosja tego nie podważa ? No dobrze, Rosja tylko czeka aż się to zawali ku uciesze Cogito (i Rosji).
          Czy aby nie masz, Cogito ergo polonus, zbyt dużo pretensji do otaczającego Cię świata ? Zamiast Netanjahu, Macron, Merkel, Tusk, Baiden, Morawiecki, Jonson – wstaw Czyngis -chan i zobaczysz dokładnie to samo z perspektywy swojej jurty.

          1. @Jarek – czyli za wszystkie nieszczęścia świata odpowiada Rosja…

            W starożytności tak zostało zanotowane: ”Jeżeli Tyber sięga murów miasta, jeżeli wylew Nilu nie sięgnie pól, jeżeli firmament się nie porusza lub ziemia drży, jeżeli pojawi się głód lub zaraza, od razu słychać krzyk: „Chrześcijanie dla lwów”. ”.

            Obecnie cokolwiek się nie dzieje wszędzie słychać „Wina Putina/Rosji”. To nie nieudolność elit spowodowało, że ludzie we Francji nie wierzyli im przez co wyszli w żółtych kamizelkach – to Putin ich wszystkich opłacił. To nie podsycanie antagonizmów rasowych przez elity amerykańskie doprowadziło, że aresztowanie narkomana i kryminalisty przyniosło serię zamieszek pod sztandarem BLM – to Putin nakazał Floydowi przedawkować narkotyki. To nie brak umiejętności walki z karterami narkotykowymi w Meksyku spowodowało, że Meksykanie nie wierzą w zdolności administracji centralnej – to Putin wysyła tajnych agentów siejących fake-newsy, że im jest źle. To nie socjalistyczne eksperymenty w Hiszpanii przynoszą rekordowe bezroboci i beznadzieję wśród młodych – to Putin kupił ich firmy i wywiózł do Rosji. To nie Francja i Niemcy miały świadomość, że Grecja fałszuje statystyki społeczno-gospodarcze w kwestii wczesnej integracji europejskiej a potem do strefy Euro – to Putin własnoręcznie zmieniał wartości w excelu. To nie błędna polityka General Motors doprowadziło do upadku gospodarczego wielu regionów USA – to Putin nakazywał dyrekcji dokonywać złe decyzje. To też nie jest wina Bronisława Komorowskiego, że z błędami zrobił wpis do księgi kondolencyjnej – to Putin podsyłał mu złe nauczycielki aby go źle uczyły. To też nie rząd Morawieckiego wprowadza kolejne opłaty, daniny i podatki – to Putin tworzy falsyfikaty prawa podatkowego i podsyła je polskiej skarbówce.

            Serio proponuję wychylić nosa ze swojej banki informacyjnej. Pojechać chociaż po samej Unii Europejskiej. Szary lud ma dość haseł, że wszelkiej maści niezadowolenie społeczne to efekt intryg Putina i Rosji. Bo wszyscy, nawet w bogatych Niemczech, czują coraz bardziej że jest źle. Począwszy od portfeli skończywszy na ciele. Świat to coś więcej, niż „Ruskie spiski i święta zachodnia demokracja liberalna”…

            1. Niedostrzeganie, że Rosja prowadzi wojnę informacyjną i kulturową z Zachodem świadczy o tkwieniu w bańce informacyjnej..
              Wolność mediów na Zachodzie sprawia, że od razu dowiadujesz się o konfliktach w zróżnicowanych i pluralistycznych społeczeństwach Zachodu. W Rosji dowiadujesz o tym, co się tam dzieje z mediów kontrolowanych przez rząd, chyba że Nawalny lub Rosjanie jemu podobni zechcą świat o tym poinformować. Chyba nie zaprzeczysz, że w Niemczech wybory władz są nieskrępowane przez rząd niemiecki czego nie można powiedzieć o rządzie rosyjskim ściśle kontrolującym proces wyborczy – np. Nawalny został pozbawiony ostatnio prawa kandydowania na prezydenta Federacji Rosyjskiej. Demokracja zachodnia jest przynajmniej prawdziwa w odróżnieniu od fake demokracji rosyjskiej zwanej dumnie „suwerenną”, gdyż suwerennie służącej 5% właścicieli tego państwa.

              1. Aha… Niestety, Rosja to nie jest KRL-D, tam też są media prywatne, tam też jest internet i ludzie wszystko dobrze wiedzą co się w kraju dzieje. Nawalny to jest zwykły za przeproszeniem pajac ze śladowym poparciem u bananowej młodzieży z Moskwy i Petersburga. Ogólnie, po wyczynach Jelcyna i spółki liberalna demokracja na wzór zachodni jeszcze przez wiele lat w Rosji nie uzyska szerokiego poparcia, niezależnie od rzekomej opresji Putina. Nawalny jako człowiek na którym ciążył wyrok w zawieszeniu zgodnie z rosyjskim prawem kandydować nie mógł. Takie rzeczy to tylko w Polsce, gdzie kryminalistka z wyrokiem za oszustwo, niejaka Zdanowska została prezydentem miasta Łodzi. A to zróżnicowanie i pluralizm mediów na mitycznym Zachodzie widać, zwłaszcza przy takich okazjach jak ostatnia kampania prezydencka w USA, gdzie wszystkie główne media(w tym internetowe portale społecznościowe) zgodnie lżyły jednego kandydata i pozbawiały go realnej możliwości wypowiedzenia się, potem zaś skutecznie blokowały wszelkie próby zbadania domniemanych oszustw wyborczych na jego niekorzyść…

              2. A kiedy ostatni raz byliście w Rosji? Polskojęzyczni specjaliści do spraw Rosji mają to do siebie, że w Rosji tak naprawdę nigdy nie byli. Powielają w kółko i w kółko i w kółko te same stereotypy i schematy. Ileż to razy polskojęzyczni specjaliści do spraw Rosji przewidywali „Rosja za pół roku rozpadnie się lub upadnie” aby po kilku tygodniach zrobić hasło „lada moment Rosja zaatakuje”. Polskojęzyczni specjaliści mają obsesję na punkcie Rosji, chociaż tak naprawdę nic o niej nie wiedzą. I TY też wykazałeś brak wiedzy kiedy piszesz o Nawalnym. Piszesz o 5 % właścicieli w Rosji? To miej świadomość, że 8 najbogatszych ludzi na świecie posiada majątek wyższy niż to, co posiada sumarycznie biedniejsza połowa ludzkości. A kilku właścicieli korporacji w USA może dowolnie robić co im się chce, tak w tym kraju jak i wielu innych.

                Mówisz o wolnych, prywatnych mediach? Miej świadomość, że w 2012 90% amerykańskich mediów było w rzeczywistości posiadane przez 6 korporacji (comcast, newscorp, disney, viacom, time warner oraz cbs). Stopnie własności są kilkustopniowe, dla pozorów uniknięcia sankcji za prawa antymonopolowe, ale kolejne raporty wykazują że w USA wolność mediów została przejęta przez zmówione korporacje medialne. Współcześnie jest jeszcze gorzej, bo czołowe social media wygryzają jeszcze bardziej drobnicę. Ich koordynację, że nie są w ogóle wolne ale są w konkretniej zmowie z „właściwymi środowiskami” widać było w relacjach „kluczowych wydarzeń w USA i na świecie”.

                Mówisz o bańce? To wyjdź ze swojej. Kiedy ostatni raz byłeś w np. Instytucie Goethego lub Instytucie Konfucjańskim aby poznać odmienne punkty widzenia? Kiedy ostatni raz wszedłeś na arabsko-języczny internet, aby zobaczyć jak tamtejszy świat komentuje wydarzenia którymi jarają się polskie media? Kiedy ostatni raz czytałeś analizy geopolityczne czy społeczne dokonywane przez ośrodki włoskie lub hiszpańskie? A może chociaż rozmawiałeś z Francuzami protestującymi w żółtych kamizelkach? Czy czytałeś rosyjskie teorie cywilizacyjne inne niż przewartościowanego Dugina? Czy czytałeś analizy i przewidywane gospodarcze dla świata przedstawiane przez indyjskie uniwersytety? Albo z Czech jakieś dzieła intelektualistów czytałeś?

                Już samo podejście, że w Rosji to Putin jest wszechwładnym władcą, wskazuje na zawężone horyzonty. Bo w rosyjskojęzycznym internecie i na ulicy kluczowym terminem, do określenia stosunków w Rosji, są „Baszty Kremla”. Zachodnie ośrodki badawcze też chyba już z 5 lat temu porzuciły podejście, że Putin jest samodzierżawcą na rzecz właśnie „Baszt”, gdzie Putin jest jedynie kukiełką, tańczącą jak jej wydadzą polecenia. Jedynie propagandyści wskazują palcem na Putina i krzyczą, w momencie kiedy to nie tam winien skupiać się wzrok.

                Ale co w Polsce? W Polsce polskojęzyczne ośrodki powielają propagandę i schematy. Żyj dalej w swojej bańce, wierząc że to Putin za wszystko odpowiada. W tym i za lawiny błota w Chinach, za utrudnienia w sprzedaży czołgów dla Tajwanu czy za zatkanie się kanału w Egipcie. Twoja wola…

              3. Jeżeli zaś mowa o wojnie kulturowej…

                Obecnie „Zachód” jest „Zachodem” jedynie w ujęciu geograficznym. W kryteriach realnych główni gracze Zachodu są w stawie wojny kulturowej z autentycznym Zachodem. Współcześnie kraje i społeczności zachodnie przekierują się bardziej w kierunku tego, co Koneczny określał mianem cywilizacji bramińskiej. Tworzy się system quasi-kastowy, coraz szczelniej zamykający dostęp do wyżyn dla nizin, tworzący odrębne prawa i podejścia wedle kryterium rasy lub etnosu; podejście panteistyczne w religii; narzucenie wszystkim warstwom życia prywatnego i publicznego quasi-ideologiom, nawet wbrew pragmatyzmowi, racjonalizmowi czy innym czynnikom (patrz np. „złote spódniczki” i równość płci w zarządach).

                Teza o wojnie kulturowej Rosji z Zachodem, to mit. Bo to nie Rosja ale Bruksela wprowadziła jako oficjalną koncepcję, że terminy „mama” czy „tata” są złe.

            2. (…)że aresztowanie narkomana i kryminalisty przyniosło serię zamieszek pod sztandarem BLM(…)
              Dobrze, wiesz że tu nie chodzi o samo aresztowanie tylko o morderstwo… za które tak lubicie się domagać kary śmierci.

              (…)To nie brak umiejętności walki z karterami narkotykowymi w Meksyku spowodowało, że Meksykanie nie wierzą w zdolności administracji centralnej – to Putin wysyła tajnych agentów siejących fake-newsy, że im jest źle.(…)
              Ciekawe co sprawiło, że Trump w końcu nie przybył z odsieczą.

              (…)To nie błędna polityka General Motors doprowadziło do upadku gospodarczego wielu regionów USA – to Putin nakazywał dyrekcji dokonywać złe decyzje.(…)
              A właśnie, że nie… wszystko to się zaczęło od derywatów na kredytach hipotecznych.

              (…)To też nie jest wina Bronisława Komorowskiego, że z błędami zrobił wpis do księgi kondolencyjnej – to Putin podsyłał mu złe nauczycielki aby go źle uczyły.(…)
              Ja się pytam: Gdzie jest raport? I kto ma uwierzyć, że jest zaCOVIDowany?

              1. @JSC – jakie morderstwo? Sekcja zwłok wskazała jednoznacznie, brak fizycznych uszkodzeń ciała, przyczyną śmierci były narkotyki (4-krotnie przewyższona śmiertelna dawka fentanylu, do tego metamfetamina, marihuana i inne). Kamera policyjna drugiego policjanta wskazuje, że ten nawet nie klękał na szyi Floyda. W reakcji na raporty BLM zaczęło grozić rozpoczęciem na nowo zamieszek i spaleniem miast, jeżeli interweniujący policjant miałby zostać uniewinniony. Narkoman i recydywista poddany został procedurze aresztowania, a to że w trakcie zmarł to cóż. Równie dobrze można mówić, że to polski policjant zamordował pana Mietka pomijając fakt, że ten miał przekroczoną dawkę śmiertelną alkoholu we krwi.

                Czytałeś cokolwiek z procesu? Dziewczyna przyznała, że tego dnia zażywali fentanyl od Morriesa Lestera Halla. Ten jest określany się mianem „Głosem Georga Floyda”, który tak wiele krzyczał u całym przebiegu zdarzenia, powołał się na 5 poprawkę do konstytucji, pozwalając odmówić zeznań i wyjaśnień które mogłyby go obciążyć (można założyć, że rzeczywiście był dilerem dla Floyda).

                Do tego sędzia dopuścił (na wniosek prokuratora Keitha Ellisona) nagranie z 2019 w którym też Georg połyka tajemniczą substancję a następnie krzyczy że się dusi, że ma atak paniki, klaustrofobii itd. robiąc zamieszanie i chcąc uniknąć aresztowania.

                Po prostu bandzior miał modus operandi, aby uniknąć odsiadki a ten jeden raz wziął za dużo na raz i zmarł. Ale masa ludzi, która ma niemal zerową wiedzą o tym jak funkcjonuje policja, będzie ględzić o morderstwie…

                1. (…)Kamera policyjna drugiego policjanta wskazuje, że ten nawet nie klękał na szyi Floyda.(…)
                  I prokuratura mając tak ewidentny dowód wniosła do sądu akt oskarżenia?

                  (…)Do tego sędzia dopuścił (na wniosek prokuratora Keitha Ellisona) nagranie z 2019 w którym też Georg połyka tajemniczą substancję a następnie krzyczy że się dusi, że ma atak paniki, klaustrofobii itd. robiąc zamieszanie i chcąc uniknąć aresztowania. (…)
                  Skoro teraz się udusił to dlaczego nie mógł mieć takich objawów wtedy? A swoją drogą gdybym miał ewidentny dowód na moją niewinność nie bawiłbym się urabianie emocjonalne sędziów przysięgłych tylko dążyłbym do jak najszybszego wyroku.

                  1. A co w tym dziwnego w kraju, w którym niemal wszystkie media zgodnie lżą urzędującego prezydenta, a sędziowie w sprawach dotyczących domniemanych oszustw wyborczych publicznie wypowiadali się po stronie jednego kandydata? Gdyby po tych wszystkich zamieszkach prokuratura nie wniosła oskarżenia, to prokurator za to odpowiedzialny, nawet jeśli nie zostałby zamordowany przez podburzonych Murzynów, to zostałby zgnojony przez media od lewa do prawa do tego stopnia, że sam by się powiesił… Tu nikomu nie chodzi o uczciwość, policjant ma być zlinczowany w majestacie prawa i będzie.

                  2. ” I prokuratura mając tak ewidentny dowód wniosła do sądu akt oskarżenia?”
                    A wiesz, że anglosaski system prawny różni się znacząco od kontynentalnego?

                    ” Skoro teraz się udusił to dlaczego nie mógł mieć takich objawów wtedy?”
                    Mógł mieć inne objawy z tego prostego powodu, że w tym przypadku 4-krotnie przekroczył dawkę śmiertelną bardzo silnego narkotyku. W 2019 mógł mieć przy sobie lżejsze narkotyki to i ich połknięcie mogło mieć mniej drastyczne skutki. A należy pamiętać, że większość narkotyków znacząco różni się od siebie względem budowy chemicznej a przez to i powoduje inne reakcje organizmu (nawet jeżeli pożądany efekt naćpania jest podobny).

                    „A swoją drogą gdybym miał ewidentny dowód na moją niewinność nie bawiłbym się urabianie emocjonalne sędziów przysięgłych tylko dążyłbym do jak najszybszego wyroku.”
                    W USA sądy funkcjonują wedle zupełnie innej, pokręconej logiki. Przypomnę procesy O.J.Simpsona – w jednym procesie został uniewiniony za morderstwo (pomijam aktorską grę, kiedy udawał niedorajdę który nie może nałożyć skórzanej rękawiczki), ale w drugim procesie dot. odszkodowania za to morderstwo Simpson przegrał i musiał zapłacić odszkodowanie dla rodzin zamordowanych. Czyli prawo USA uznało jednocześnie, że nie zabił (sąd X uznał, że jest niewinny morderstwu i nie może siedzieć) i że zabił (sąd Y uznał, że jest winny morderstwu i musi zapłacić odszkodowanie).
                    No i poza tym sprawa Dereka już jest bardziej polityczna niż merytoryczna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *