Lewicki: Dlaczego atak na ikonę Matki Boskiej jest aktem barbarzyńskim?

Wiele emocji wzbudziło ostatnio zachowanie prowokatorki, która posłużyła się plakatem z przeinaczonym, sprofanowanym, wizerunkiem Matki Boskiej, gdzie umieszczono aureolę w barwach tęczy LGBT. Umieszczała go ona na koszach na śmieci i na przenośnych toaletach.

Takie potraktowanie wizerunku Matki Boskiej jest zdarzeniem bardzo bolesnym nie tylko dla katolików, ale też i innych osób znających i stosujących zasady normalnego, cywilizowanego, współżycia miedzy ludźmi. Tego rodzaju szarganie wizerunku Matki Boskiej jest uderzeniem w ich najbardziej intymne uczucia. Z czego to wynika? Być może są jacyś ludzie, dla których jest to nie w pełni zrozumiałe, choć i oni powinni przecież pojmować, i ogromna większość pojmuje, że nie należy obrażać innych ludzi.

Aby to lepiej wyjaśnić posłużę się analogią nie mającą odniesień religijnych. Otóż dla każdego, prawie każdego, matka jest postacią otaczaną szacunkiem i miłością. Dla olbrzymiej ilości osób w Polsce, dla całych wspólnot, taką matką, wzbudzającą analogiczne uczucia, i tak właśnie przez nich nazywaną, jest Matka Boska Częstochowska, przedstawiona na ikonie. Z tego względu atak na nią jest dla nich tak bolesny. Atak ten jest aktem barbarzyństwa, wyjątkowej podłości, świadczącym o kompletnym zdziczeniu i odejściu od podstawowych zasad jakimi powinniśmy się kierować w stosunkach z innymi ludźmi.

Jeśli ktoś ma nadal problem ze zrozumieniem o co chodzi, to powinien sobie zadać proste pytanie – jakby się czuł gdyby to jego matkę ktoś obrażał i jej wizerunki umieszczał na koszach do śmieci i klozetach? Niech się nad tym zastanowi i niech to przemyśli zanim w owczym pędzie poprze tych, którzy przez wyrażanie akceptacji dla takich postępków, faktycznie chcą go odrzeć z godności i sprowadzić do roli osobnika niezdolnego pojmować i odczuwać żadnych wyższych uczuć ludzkich i niepotrafiącego wyrazić szacunku dla drugiego człowieka.

Stanisław Lewicki

Click to rate this post!
[Total: 14 Average: 4.9]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *