Źle się stało, że 11 listopada stał się okazją do świętowania przeciwko sobie i budowania podziałów. Dlatego podejmę ryzyko, by tak jak prowadziłem 11 listopada w latach 70. i 80., tak i teraz poprowadzić marsz i zademonstrować, że przy istotnych różnicach szanujemy odmienne tradycje pracy dla Polski z naszej historii. Dlatego zaczniemy przy Grobie Nieznanego Żołnierza, który powinien być wspólny dla wszystkich. Chcę, byśmy poszli koło pomnika prymasa Wyszyńskiego, który uosabia tradycję wspólnoty i uwzględnia rolę Kościoła w polskiej historii. Chciałbym, byśmy poszli koło redakcji „Robotnika” na Krakowskim Przedmieściu przy Wareckiej. Chciałbym, byśmy złożyli kwiaty pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego (symbolu wałki o wolność), pomnikiem Witosa, Paderewskiego, Dmowskiego, czyli przywódców różnych nurtów patriotyzmu. Oni wszyscy zasłużyli się Polsce, choć wcale się nie lubili. Im wszystkim należy się nasza wdzięczność. Oni się nie kochali, ale wszyscy kochali Polskę” – powiedział prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Tak oto, po raz pierwszy od 2006 roku, kiedy odsłonięty został pomnik Romana Dmowskiego – Głowa Państwa Polskiego odda hołd jednemu z głównych współtwórców odrodzonej w 1918 i 1919 Niepodległości. Będzie to także pierwszy przypadek oficjalnego złożenia wieńca przez przedstawiciela państwa pod tym pomnikiem. Godzi się przypomnieć, że pomnik powstał dzięki wysiłkom Komitetu Budowy (w jego skład wchodzili wtedy m.in. prof. Stefan Kurowski, gen. Tadeusz Wilecki, Ryszard Parulski, Bogusław Kowalski), który zawiązał się na początku obecnego wieku. Jednak dopiero wejście na scenę polityczną Ligi Polskich Rodzin i jej wpływy w Radzie Miasta Warszawy i Sejmiku Województwa Mazowieckiego – uczyniły te starania realnymi. Miasto Warszawa, mimo niechęci Lecha Kaczyńskiego, wyasygnowało na ten cel 400 tys. złotych i podjęło się go wybudować. W tej sprawie niewątpliwą zasługę ma Roman Giertych, który niejako „wymusił” na Lechu Kaczyńskim decyzję o wpisaniu do budżetu miasta tej sumy. Brakującą sumę 150 tys. zł wyasygnował Sejmik Województwa Mazowieckiego. Tu oporów nie było – rządząca na Mazowszu koalicja PSL-LPR-PO-PiS była jednomyślna.
Pomnik odsłonięto 10 listopada 2006 roku, poświęcił go ks. prałat Henryk Jankowski. Przez pierwsze lata był on obiektem ataków ze strony organizacji lewackich, oblewany był farbą, a nawet podpalany, organizowany przy nim happaneingi i demonstracje. Akcje te cieszyły się poparciem „Gazety Wyborczej”, która im patronowała. Pojawiły się nawet pomysły zburzenia pomnika. Z drugiej strony zaczął kojarzyć się jako miejsce spotkań i manifestacji organizacji radykalnych, skrajnych., a w zeszłym roku z palonymi samochodami i widokiem młodych ludzi ostrzonych na łyso. Prezydent RP Lech Kaczyński omijał pomnik szerokim łukiem, dając w licznych wywiadach wyraz swojej niechęci do „tradycji endeckiej”. Wytworzyła się niebezpieczna sytuacja – w której Roman Dmowski był traktowany jako postać „drugiej kategorii”. Owszem, Sejm RP przyjął uchwałę oddającą część Dmowskiemu, wymieniano go nieraz podczas przemówień w dniu 11 Listopada (uczynił to np. Aleksander Kwaśniewski), ale nikt nie odważył się pójść pod jego pomnik. „Gazeta Wyborcza” prowadziła kampanię mającą przekonać polską inteligencję, że Dmowski to twórca „polskiego antysemityzmu”, i nic ponadto.
Dopiero w tym roku dojdzie do przełomu. Wieniec prezydenta RP pod pomnikiem Romana Dmowskiego oznacza oficjalne uznanie tego polityka przez III RP. Symboliczne będzie też to, że organizowany przez Kancelarię Prezydenta Marsz Niepodległości zakończy się właśnie pod pomnikiem Dmowskiego. I choćby z tego powodu należy przywitać ten fakt z satysfakcją.
Jan Engelgard
myslpolska.pl
aw
A gdy Komorowski będzie Dmowskiemu składał kwiatki, to MW i ONR będą Prezydentowi Komorowskiemu wykrzykiwać pisowskie hasła. Ton będzie nadawał red. Sakiewicz 🙂
Dostal polecenie zeby to zrobic.To wszystko.
@Antoine Ratnik. Być może prezydent Komorowski dostał takie polecenie, ale to nie ma większego znaczenia, bo daje nam to poważny kontrargument do ręki w walce z Gazetą Wyborczą, Unią Wolności schowaną właśnie za plecami prezydenta Komorowskiego w Belwederze i różnym organizacjami lewackimi, które na siłę robią z Dmowskiego antysemitę czy wręcz nazistę. Jeśli taki Lityński czy Blumsztajn wyjadą z „antysemityzmem Dmowskiego”, to przypomni się uchwałę Sejmu nt Dmowskiego i fakt, że prezydent Komorowski, który ma na zapleczu Unię Wolności składał hołd Dmowskiemu (to dlaczego Pan Panie Lityński nie podał się do dymisji ze stołka doradcy prezydenta jeśli ten składał hołd „antysemicie”?). Dla nas i całego Ruchu Narodowego to bardzo dobrze, że głowa państwa (wreszcie!) odda hołd najwybitniejszemu polskiemu politykowi XX wieku. I na dodatek daje kolejny argument w walce z PiSolandem: to nie rzekomo „prawicowy” prezydent Lech Kaczyński, ale prezydent Bronisław Komorowski odda hołd Dmowskiemu. Ot, ironia losu i chichot historii…:-))))))))))))))))))))
Cieszę się, ze Pan Engelgard przypomniał o wkładzie LPR w ten pomnik, o której nawet na konserwatyzmie często się zapomina.
@evegren Nowe credo endeckiego politykierstwa.Ali Bla-bla-Katechon i 40 rozbojnikow.
Właśnie Lityński w jakimś studio odpowiadał jak to możliwe. Bardzo prosto odpowiedział, że nie ma w tym nic złego, bo to nie o nieakceptowalne poglądy Dmowskiego czy kogokolwiek innego chodzi, tylko o wkład w niepodległość Polski obok innych postaci. Osobiście nie przywiązywałbym do tego większej wagi, dostrzegając w tym używanie tej postaci do własnych bezpiecznych celów i rozładowania społecznego napięcia powstałego we wrogich manifestacjach.
Roman Giertych już się pokajał za przeszłość, a w koszernej nawet wyznał swego czasy „że Dmowskiego do LPR by nie przyjął za antysemityzm”. PAn Engelgard cieszy się jak dziecko z prostackiej zagrywki judeo-lewicy – spacyfikować nastroje, taki gest nic nie kosztuje, a pan Giertych w Opoce znowu pewnie napisze „dziękujemy Panie Prezydencie”. A Komorusek sprytnie cały ruch społeczny, który się tworzył wokół marszu 11 listopada przejął – majstersztyk!