– Ziobro miał dwa plany – mówił o buncie frakcji „ziobrsytów” Ryszard Czarnecki. Jego zdaniem, dopiero w drugim wariancie miała powstać „Solidarna Polska”. – Planem maksimum było przejąć władzę i uczynić z prezesa taką trochę polityczną wydmuszkę, kogoś kim się steruje i przejąć faktyczną władzę w partii – ocenił polityk w Radiu ZET. Ten plan jednak nie wypalił i stąd powołanie nowej partii – uważa polityk.
– Jednym słowem „malowany Kaczyński”, a rządzi Ziobro. A plan minimum to utworzenie własnej formacji - przekonywał Czarnecki. Europoseł PiS ocenił też, że niepoważne są plany Jacka Kurskiego, który chciałby, aby nowa partia „ziobrystów” przekroczyła w wyborach do Europarlamentu próg 5 proc. poparcia.
– Myślę, że Kurski ma sporą rolę, w sensie organizowania politycznego nowej formacji – ocenił Czarnecki przypominając, w jaki sposób Beata Kempa została zgłoszona jako kandydat na wicemarszałka Sejmu. – Dopiero jak w Sejmie pojawił się Kurski, to wpadli na taki pomysł. Myślę, że Kurski jest człowiekiem bardzo utalentowanym, ale czasem dość cynicznym. To widać i nie będzie to pomagać tej formacji – ocenił polityk PiS.
asd