Czy cnota sprawia przyjemność?

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie». [Mt.11,25-30].

Nie ma nic bardziej oczywistego u Arystotelesa i Tomasza z Akwinu jak teza, że „przyjemność koniecznie wchodzi do definicji każdej cnoty”. Przecież niektóre cnoty, jak umiarkowanie, doskonalą nie co innego jak sam popęd przyjemności. A umiarkowanie nie jest tym samym co męstwo doskonalące popędliwość. Pisałem o tym obszernie, więc nie ma powodu powtarzać. Teza p. Ratnika: „Co za bzdura! Dokonywanie aktów cnoty nigdy nie jest przyjemne. Może być łatwe, jeśli się jest wyćwiczonym. Ale przyjemne nie jest nigdy, bo jest zawsze złączone z caritas, czyli zawsze kosztuje, jest drogie” jest gloryfikacją nerwicy, jako znaku łaski. Owszem nerwica jest działaniem sprzecznym z naturą i jako taka naturalna nie jest. Może więc robić za łaskę i „koszt” miłości. Nie zmienia to jednak faktu, że trudność nie może być celem ani intencją ludzkiego działania.  „Uczucia gniewliwe powstają i znajdują zakończenie w uczuciach władzy pożądawczej” [ST 1-2 q.25 a.1]. Nierespektowanie tego, z woli Bożej ustroju człowieka, powoduje konflikt emocjonalny, którego kompulsywność robi za „cnotliwy” nawyk a powodowane nim cierpienia za koszt miłości.  Miłość jest jednak zupełnie czymś innym.  

Według mojego adwersarza  Bóg nie jest naszym szczęściem. Bóg jest naszym nieszczęściem, za które każe sobie płacić odbieranym nam szczęściem. Poglądy takie należy leczyć u psychoterapeuty.  Jako początek można polecić. „Integrację psychiczną”, A Terruwe, C, Baars.  

 

Włodzimierz Kowalik

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Czy cnota sprawia przyjemność?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *