Dubois: Progresywizm według Davos – w kierunku heteronomii i całkowitego podporządkowania jednostki

Ideologia jest obecnie siłą napędową tak zwanych społeczeństw „postępowych”. Z definicji narzuca kategoryzacje i opiera się na postulatach. Przedstawia się jako nauka o ideach i koncepcjach w odniesieniu do znaków, nie ma w niej jednak nic naukowego, ponieważ opiera się na doktrynie. Jest wyłącznie odpowiedzią społeczną na poruszane przez siebie kwestie.

Ideologia zachęca do subiektywizmu, który z kolei pomaga wytworzyć w człowieku iluzję wolności. Iluzję dlatego, iż subiektywizm przyczynia się do zniszczenia stanu natury, z którego wywodzi się prawo naturalne. Na przykład, postępowy człowiek wierzy, że ma wybór, aby zdefiniować siebie tak, jak uważa za stosowne, ponieważ jego stan nie jest już – w oczach ideologii, którą przyjmuje – niezmienną pozycją połączoną z rzeczywistością biologiczną.

To poczucie wszechmocy jest złudzeniem, którego zadaniem jest wyszkolić umysły do stopniowej rezygnacji z prawa naturalnego na rzecz tzw. prawa pozytywnego. Ponieważ prawo pozytywne jest prawem adaptacyjnym i ewoluuje wraz ze społeczeństwem, pozwala rządzącym na modelowanie społeczeństwa według własnej woli – modelowanie, którego zabrania niezmienny i immanentny charakter prawa naturalnego.

Jakie obszary obejmuje prawo naturalne? Najważniejsze z nich to: prawo do życia, prawo do zdrowia, prawo do własności i prawo do wolności. Są to dokładnie te obszary, na które ukierunkowana jest agenda WEF 2030.

Prawo do życia jest relatywizowane: aborcja na coraz późniejszym etapie, eutanazja i wspomagane samobójstwo dostępne dla wszystkich – oto kwestie społeczne, które często powracają w dyskusji. Prawo do życia jest również przedstawiane jako czynnik powodujący wymieranie gatunku ludzkiego, co charakteryzuje się systematycznie neomaltuzjańską interpretacją kwestii demograficznych i środowiskowych (interpretacja, która jednocześnie umożliwia atak na pojęcie własności poprzez dostosowywanie mieszkań do standardów i promowanie mieszkalnictwa wielorodzinnego).

Powiązanie polityki szczepień z polityką zarządzania interakcjami międzyludzkimi prowadzi do systemu paszportów szczepionkowych, rozwoju biometrii i transhumanizmu, z których wszystkie są atakami na prawo do zdrowia, prawo do kontrolowania własnego ciała i prawo do swobodnego przemieszczania się.

A co z prawem do bezpieczeństwa? Czy nie jest ono nieustannie wykorzystywane do wprowadzania praw, które w rzeczywistości odbierają wolność? Co z prawem do oporu wobec ucisku? Czy nie jest ono kulą u nogi ideologii z Davos, która opowiada się za jednym zbiorowym sposobem myślenia? Zadajmy to pytanie Thierry’emu Bretonowi i jego poplecznikom z Conspiracy Watch.

Wydaje się jasne, że prawa naturalne sformułowane niegdyś przez teoretyków umowy społecznej stanowią obecnie problem dla neo-kolektywistycznego modelu z Davos.

Ten zaprogramowany zanik naturalnego stanu, będący niezbędnym warunkiem transhumanizmu, odbywa się z korzyścią dla ideologicznego subiektywizmu. To, co kiedyś emanowało z transcendentnej interpretacji, opartej na niezmiennym wyższym porządku moralnym, jutro będzie emanować z ideologicznego pragmatyzmu opartego na subiektywnej i adaptacyjnej interpretacji człowieka.

Jest to nowy paradygmat, w którym człowiek przestaje być związany z tym, co duchowe i pozostaje jedynie sam ze sobą, uwalniając się raz na zawsze od wszelkiego determinizmu. Skoro człowiek staje się swoim własnym bogiem, to czy pozostaje pod jarzmem zewnętrznego wpływu moralności?  Odpowiedź jest prosta: w tej hipotezie ideologia wchodzi w miejsce wyższego porządku moralnego, dając sobie prawo do dyktowania, co jest dobre, a co złe.

Wolna wola staje się całkowicie iluzoryczna, ponieważ zewnętrzny wpływ ideologii zastąpił zewnętrzny wpływ moralności. Moralna heteronomia (i.e. zachowanie polegające na poddawaniu się/przyjęciu norm ustalonych zewnętrznie), która pozostawiała możliwość wyboru (wolną wolę) w konfrontacji z autonomią woli jednostki, znika na rzecz heteronomii ideologicznej, która narzuca własną doktrynę w konfrontacji z autonomią woli jednostki. Progresywizm przewrotnie atakuje naszą wolną wolę, podstępnie obalając jej fundamenty. Głębokość tego ataku jest bezprecedensowa i prawdopodobnie spowoduje w przyszłości poważne zmiany antropologiczne.

Przewaga ideologicznej heteronomii utrudnia autonomię woli. To, co pozostaje do ustalenia, to mechanizmy, dzięki którym zewnętrzne wpływy ideologii zdołają przeniknąć do umysłów, w celu „wyprodukowania” jednostek, które ostatecznie definiują swoją wolę działania wyłącznie poprzez wpływ czynników zewnętrznych, innymi słowy, jednostek całkowicie heteronomicznych.

W swojej paradoksalnej logice postępowa ideologia z Davos opiera się na dwóch mechanizmach inżynierii społecznej, które są a priori antagonistyczne: zaostrzeniu indywidualizmu i skutkach dynamiki grupowej, z których ta druga, która nie może istnieć bez pierwszej, wytwarza neo-kolektywizm niezbędny do pomyślnego wdrożenia polityki WEF.

Nadrzędność ego jest kluczowa dla filozofii sytuacjonistycznej i społeczeństwa spektaklu. Porewolucyjne, libertariańskie społeczeństwo rynkowe pracowało stopniowo nad oderwaniem mas od tego, co duchowe, aby skierować ich ku temu, co materialne. Człowiek będący zanika, a jego miejsce zajmuje człowiek posiadający. W ostatecznym rozrachunku człowiek ten jest definiowany jedynie przez to, co pozorne.

Dla wielu współczesnych ludzi jedynym sposobem na uświadomienie sobie swojego istnienia jest reprezentatywność. Ten imperatyw reprezentatywności skazuje człowieka na kultywowanie spektakularnego narcyzmu. Tego samego narcyzmu, który wzbudza podziw na portalach społecznościowych – zmaterializowany przez zbieranie lajków. Wirtualizacja jest środkiem, przy pomocy którego którego jednostki tworzą fikcyjne życia, w których narcystycznie pokazują tylko to, co może wywołać fascynację, podziw lub współczucie. Społeczeństwo spektaklu zbudowane jest wokół mechanizmów przywiązania do pozorów, a zatem do materializacji relacji, które pomagają podsycać niepowtarzalny fałsz tak charakterystyczny dla psychotycznego świata, w którym żyjemy.

Jak ujął to Guy Debord: „spektakl instytucjonalizuje fałsz bez repliki i iluzję, którą podtrzymuje, podobnie jak już dokonany przez konsumenta wybór i jego następczą konsumpcję”. Posuwa się tak daleko, że tworzy doskonale iluzoryczne społeczeństwo, odpowiadające modelowi narzuconemu przez ideologię i ukrywające tajemnicę stojącą za spektaklem. Zdaniem Deborda wspólna tajemnica jest decydującym uzupełnieniem spektaklu, umożliwiającym prawdziwej władzy bezkarne działanie w ukryciu.

Spektakularny i komercyjny narcyzm prowadzi jednostki do poszukiwania wszechmocy. Postępowe społeczeństwo przyczynia się w ten sposób do rozwoju prawdziwego syndromu pychy w jednostkach, syndromu, który charakteryzuje nietolerancja wszelkiej opozycji. Zaostrzenie ego przyczynia się do aglomeracji wokół etykiety społecznej wszechmocnych jednostek, niezdolnych do zaakceptowania opozycji i/lub łaknących uznania.

Howard Becker opisuje to zjawisko jako etykietowanie społeczne: autostygmatyzacja, która prowadzi jednostki do dostosowania się do osądów na ich temat. Trudno będzie im zmienić kierunek, ponieważ na każde ich późniejsze działanie owe osądy będą miały wpływ – zarówno osądy pozytywne (efekt Pigmaliona), jak i negatywne (efekt Golema).

Komunitaryzm LGBT i komunitaryzm przedmieść, które na pierwszy rzut oka wydają się diametralnie różne, w rzeczywistości opierają się na tym samym modelu ideologicznej heteronomii; są po prostu odgałęzieniami kultury woke, która sama jest odgałęzieniem ideologii postępu. Rezultatem tego jest archipelityzacja społeczeństwa (czyli zjawisko rozpadu historycznego społeczeństwa francuskiego na wiele wysepek kulturowych, religijnych i etnicznych) – użyteczny instrument zarządzania politycznego, który przyczynia się do fragmentacji niezbędnej do tzw. polityki „dziel i rządź”.

Agenda 2030, która działa wyłącznie w oparciu o polityczne nisze i narracje, zamierza narzucić się za pomocą takich metod zarządzania.

Polityka fragmentacji jest zatem zgodna z logiką ordo ab chao: to z pozornego nieporządku i skutecznej niezgody rodzi się wielki przypływ zbiorowego podporządkowania się władzy. Oczywiście od razu przychodzi na myśl zarządzanie kryzysem zdrowotnym – doskonały przykład dynamiki grupowej, która doprowadziła całą część społeczeństwa do dobrowolnego poddaństwa.

Opisałbym zatem dynamikę grupową jako zjawisko grupowego niemyślenia. Neo-kolektywizm z Davos rozkoszuje się owymi wielkimi bezrefleksyjnymi zbiorowymi impulsywnymi działaniami. Orkiestruje je w spektakularny sposób i wspaniale nimi steruje.

Paradoks zjawiska niemyślenia grupowego polega na tym, że może ono istnieć tylko wtedy, gdy w społeczeństwie prym wiedzie indywidualizm.

W ten sposób społeczeństwo nasze produkuje jednostki, które stały się heteronomiczne dzięki ideologii i które czują się fałszywie wszechmocne. Te jednostki, które nie mogą znieść opozycji i których nadmierna duma (ego) uniemożliwia wyrażanie siebie w obliczu grupy roszczącej sobie prawo do idei większości, są w rzeczywistości idealnymi kandydatami do konformizmu.

Opisałbym zatem zjawisko grupowego niemyślenia (lub dynamiki grupowej) jako kinetykę propagacji jakiejś idei, która sama w sobie wynika z wpływu konformizmu na interakcje. Jest to filozoficzna interpretacja zjawiska empirycznie wykazanego w eksperymencie inżynierii społecznej Ascha.

Konformizm ten prowadzi do utraty przez jednostki autonomii, wyjścia na prowadzenie heteronomii i jej przejścia od zewnętrznego wpływu opartego na moralności do zewnętrznego wpływu opartego na ideologii; rezultatem jest bezmyślne podążanie i dobrowolna służalczość.

Chociaż nadal pozostają jednostki, których sposoby działania wyrażają autonomię ich woli (te same jednostki, które roszczą sobie naturalne prawo do opierania się wszelkiemu uciskowi), ich agregacja jest utrudniona przez fragmentację społeczną i horyzontalizację konfliktów.

Ten ostatni etap materializuje przejście do działania i dobrowolnego poddaństwa u osób, których sposoby działania są w większości kontrolowane przez ideologiczną heteronomię ich woli (na przykład przeciętny sklepikarz, który przeprowadza kontrole paszportów sanitarnych zgodnie z wymogami systemu, nie zastanawiając się nad wszystkimi niespójnościami tej polityki). Ofiara staje się prześladowcą i zmienia swoją pozycję w trójkącie Karpmana.

Prymat ego i narcyzm dopełniają następnie procesu podporządkowania: pozbawione zdolności do emancypacji i podejmowania autonomicznych decyzji jednostki całkowicie podporządkowują się władzy, nawet jeśli wiedzą, że nie mają racji. Jest to nic innego, jak eksperyment Milgrama pod gołym niebem. W tym wypadku heteronomia całkowicie zastąpiła autonomię, a wolna wola należy już do przeszłości.

Indywidualizm i heteronomia częściej prowadzą do działań zbiorowych, takich jak lockdowny. Izolacja często stanowi punkt wyjścia dla uwarunkowań psychologicznych. W Karcie Birdermana znajdujemy protokół manipulacji psychicznej, który zaczyna się od izolacji i którego etapy są punkt po punkcie podobne do różnych etapów, przez które przeszliśmy podczas „kryzysu zdrowotnego”.

Człowiek pozbawiony wolnej woli, istniejący jedynie w reprezentatywności i iluzorycznym subiektywizmie, jest człowiekiem pozbawionym duchowości, która niegdyś przyczyniała się do jego wyniesienia i transcendencji. Niegdyś będąc aktorem, teraz stał się widzem, niewolnikiem książąt tego świata, zwodzonym przez tych, którzy twierdzą, że są nosicielami światła.

Jako widzowie świata, w którym wszystko można kupić, łącznie z nimi samymi, stają się idealnymi kandydatami do transhumanizmu i własnej zagłady. W bliskiej przyszłości CBDC cyfrowo domknie całkowite społeczne podporządkowanie. Ostateczny atak na naszą wolność konsumowania pewnego dnia pozwoli na połączenie kredytu społecznego z cyfrowymi portfelami.

Wszystko to wydaje się nieubłaganie wypełniać się na naszych bezradnych oczach. Choć eschatologiczny wymiar wydarzeń może wydawać się przerażający, w rzeczywistości już wygraliśmy bitwę, która nas czeka. W swojej zwodniczej instrumentalizacji progresywizm automatycznie kojarzy technologię z postępem. Ale technologia nie jest postępem, ponieważ jest używana jako broń przeciwko jednostkom. Technologia jest neutralna, pozbawiona sumienia. Ona tylko pomaga człowiekowi osiągnąć pożądany rezultat.

Niebezpieczeństwo tkwi przede wszystkim w makiawelizmie ludzi, którzy jej używają. Niektórzy chcą przekształcić technologię w nowy czynnik heteronomii woli. Sztuczna inteligencja jest tego doskonałym przykładem: istnieje ryzyko, że ten autentyczny system „outsourcingu” myśli zostanie wykorzystany do szkolenia nowych pokoleń, aby przestały myśleć, dostarczając im gotowych rozwiązań. Sztuczna inteligencja przyczynia się do iluzji władzy i staje się potężną bronią przeciwko autonomii woli i swobody oceny.

To, czego nam dziś brakuje w związku z wykorzystaniem technologii, to brak etyki i moralności. Powinno to być kwestią centralną, nie jako hamulec postępu, nauki i nowych odkryć, ale jako niezbędne zabezpieczenie przed okrucieństwem i dominacją.

Niezależnie od tego, jak imponujące są środki użyte do uczynienia nas heteronomicznymi, nasza prosta świadomość wystarczy, aby uwolnić nas z tej pułapki. Nie ma nic namacalnego w ich cyfrowych więzieniach, które mają nas zamknąć na dobre, a iluzoryczny świat, który budują wyłącznie dla nas, zawali się ku ich zaskoczeniu; pewnego dnia wystarczająco dużo ludzi zda sobie sprawę, że cyfrowe kajdany, które ich krępują, nie istnieją w filozoficznym znaczeniu tego słowa.

W mrocznej przyszłości, która jest przed nami, gdy ucisk będzie najgorszy, świadomość znaczenia wolności i roli moralnej heteronomii w odniesieniu do wolnej woli będzie miała taką wartość, że zastąpi materialne interesy, za pomocą których ten system trzyma nas w swojej chorej grze. Ten dzień nadejdzie, gdy światło bezlitośnie przebije ciemność. Od nas zależy, czy będziemy pracować, każdy na swój własny sposób, aby zapewnić, że dzień wielkiego przebudzenia nadejdzie tak szybko, jak to możliwe.

F. Dubois

Tłum. Anna Chrołowska

Źródło: https://strategika.fr/2023/09/13/le-progressisme-selon-davos-vers-lheteronomie-et-la-soumission-integrale-de-lindividu-francois-dubois/

Click to rate this post!
[Total: 8 Average: 5]
Facebook

3 thoughts on “Dubois: Progresywizm według Davos – w kierunku heteronomii i całkowitego podporządkowania jednostki”

  1. Wprowadzane nowe prządki posiadają oczywiście uzasadnienie naukowe. Jednak pomimo tego, że zdecydowana większość naukowców stara się jak najlepiej wykonywać swój zawód, do sławy i pieniędzy dochodzą funkcjonariusze naukowi. Naukowcy godzący się na współpracę z jakimś ośrodkiem władzy lub wpływu otrzymują w zamian pieniądze, przyspieszoną ścieżkę rozwoju i dostęp do mediów. To właśnie poprzez media kreuje się autorytety naukowe, które mają za zadanie legitymizować zamierzenia władzy lub innych ośrodków wpływu. Warto zauważyć, że miliarderzy w USA stworzyli i/lub finansują szereg fundacji i think tanków promujących naukowców popierających neoliberalny kapitalizm. Ostatni przykład to Covid 19 i szczepionki przeciwko tej chorobie. Opinie wypowiadane przez funkcjonariuszy naukowych w mediach nijak się mają do danych publikowanych w fachowych periodykach. Wystarczy stwierdzić, że dane o śmiertelności Covid 19 zostały zawyżone stukrotnie.

  2. Jakim cudem pi$$ z „dobrymi globalistami” na czele (jak choćby Morawiecki/Duda) uchodzi za „formacje patriotyczną” jest słodką tajemnicą głębokich „umysłów” (??) elektoratu socjalnego. Globalistyczny faszyzm (plus lokalna bolszewizująca siermięga) wycieka z tej bandy wszystkimi porami, pomimo tego potomkowie „tutejszych” kontentują się ochłapem zgniłej słoniny z pańskiego stołu. I nie mogą się nachwalić iście szatańskiej mafii epickiego złodziejstwa, braku moralności i etyki. Zaprawdę, ludzie nie mogą być aż tak głupi, są znacznie głupsi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *