Panasiuk: 17 września 1939 – gorzka lekcja realnej geopolityki

Pomimo, że dzień 17 września 1939 główne media maistreamowe okrzyknęły jako rocznicę tzw. „agresji sowieckiej na Polskę” i „wbicia noża w plecy” walczącej bohatersko armii polskiej – to wydaje się, że bardziej właściwą do przypominania obecnie jest 84 rocznica ucieczki rządu sanacyjnego z Polski, którą obchodzimy tego samego dnia.

Przypomnijmy suche fakty:

Po rozbiciu przez hitlerowskie Niemcy wojsk polskich w kampanii wrześniowej już 17 września 1939 roku Prezydent RP Ignacy Mościcki, Naczelny Wódz Edward Śmigły-Rydz i premier RP Felicjan Sławoj Składkowski wraz z rządem uciekli wraz z majątkiem i rodzinami do Rumunii zostawiając cały kraj bez organów władzy i administracji.

Ucieczka oznaczała de facto rozpad struktur państwa i ostateczną klęskę armii. Tak odebrano to w ZSRR, jak i w Niemczech i państwach zachodnich.

Nie jest prawdą jak podają piewcy sanacji, że decyzję podjęto pod wpływem wkroczenia wojsk radzieckich. Marszałek Rydz Śmigły już przed wybuchem wojny nie wierzył w polskie zwycięstwo i kazał wywozić swoje meble i antyki do Nowego Sącza, a potem w pierwszych dniach września skierował je do Rumunii.

Dyrektywa o opuszczeniu kraju zapadła już w dniach 9-10 września w gronie najwyższych prominentów RP, a więc tydzień przed wejściem oddziałów radzieckich. Nie wiadomo, czy znano już ustalenia z posiedzenia francuskobrytyjskiej Najwyższej Rady Wojennej z Abbeville. Decyzja podjęta 12 września 1939 przez Anglików i Francuzów o niepodejmowaniu generalnej ofensywy lądowej na froncie zachodnim i działań powietrznych RAF nad Niemcami była jawnym złamaniem zobowiązań wynikających z umów sojuszniczych z Polską.  Uchwałę aliantów już 13 września 1939 roku poznał wywiad radziecki. Decydenci w ZSRR zrozumieli, że losy Polski są przesądzone, gdyż zachodni sojusznicy jej już nie pomogą. Widząc, zatem nieuchronność upadku polskiego państwa, a nie chcąc dopuścić hitlerowców dalej niż do linii Bugu 17 września 1939 Armia Czerwona zajęła ziemie „byłego państwa polskiego” zamieszkane głównie przez Białorusinów, Ukraińców i Żydów. Była to realizacja postanowień umowy o nieagresji z 23 sierpnia 1939 pomiędzy Niemcami i ZSRR (Pakt Ribbentrop-Mołotow), w którym ZSRR zastrzegł sobie prawo do ochrony zbrojnej ludności „niepolskiej” zamieszkującej na obszarze byłej Rzeczypospolitej.

O godzinie 3: 00 w nocy 17 września zastępca komisarza ludowego spraw zagranicznych Potiomkin wręczył ambasadorowi Grzybowskiemu notę dyplomatyczną. Zamieszczono tam oświadczenie o rozpadzie państwa polskiego, ucieczce rządu polskiego, konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów oraz uwalnianiu ludu polskiego od wojny. W konsekwencji ZSRR uznał wszystkie układy zawarte uprzednio z Polską (w tym traktat ryski z 1921 roku i pakt o nieagresji z 1932 roku) za nieobowiązujące – zawarte z nieistniejącym już państwem.

Możemy oczywiście oskarżać ZSRR o wykorzystanie słabości Polski i podstępne zajęcie jej ziem – rzecz etycznie niedopuszczalną. Jednak poruszając się w kanonach polityki realnej, pragmatycznej zastanówmy się czy ZSRR mógł zrobić coś innego? Wiedząc już o ataku niemieckim na Polskę ZSRR zapewnił sobie „ograniczenie” ewentualnych niemieckich zdobyczy w Polsce do linii Bugu układem Ribbentrop – Mołotow z 23 sierpnia 1939. Rozpoznając po dwóch tygodniach faktyczną klęskę polskiej armii i wiedząc już, że zachodni alianci spisali swojego sojusznika – Polskę – na straty – natychmiast zabezpieczył swoją strefę wpływów – wysyłając wojska, które uniemożliwiały armii niemieckiej uzyskanie dalszych zdobyczy w Polsce. Tylko bowiem realna siła jest gwarantem dotrzymania zobowiązań pomiędzy państwami. Gdyby ZSRR nie wkroczył to ziemie ukraińskie i białoruskie zostałyby zajęte przez wojska niemieckie, które tym samym uzyskałyby doskonałą pozycję wypadową do ataku na ZSRR. Poważne państwo nie dopuszcza do takich zagrożeń. Wiec ZSRR de facto nie miał wyjścia. Miałby oddać Hitlerowi połowę Białorusi i Ukrainy?

Nie można oskarżać ZSRR o to, że realizował swoje interesy państwowe, ani że potrafił to skutecznie zrobić. Nie możemy mieć ciągle pretensji do wszystkich sąsiadów, o to, że my – Polacy nie potrafiliśmy się „ogarnąć” i w porę zareagować na zmieniające się realia geopolityczne.  Wydaje się, że kluczowym błędem naszej polityki było przecenianie siły własnej i bagatelizowanie mocarstwowej pozycji ZSRR w latach 30-tych i związany z tym brak jakichkolwiek prób nawiązania bliższych relacji i wypracowania wspólnego stanowiska z innymi sąsiadami wobec wzrastającej siły hitlerowskich Niemiec. Polska wielokrotnie odrzucała z pobudek ideologicznych propozycje ZSRR zbudowania jakiegoś systemu sojuszy w Europie Środkowo Wschodniej licząc na mit własnej potęgi i pomoc Francji. Zupełnie nie zwracała uwagi na faktyczny potencjał militarny sąsiadów. ZSRR już 1935 roku posiadał około 5 tys. samolotów i 5 tys. czołgów i miał najnowocześniejszą armię w Europie. W ślad za ZSRR zbroiły się na potęgę Niemcy. Było oczywiste, że zacofana i słaba Polska nie jest w stanie sprostać żadnemu z tych mocarstw militarnie i że bezpieczeństwo Polski można zapewnić jednie skuteczną dyplomacją i systemem sojuszy.

Hitler nie krył wcale, że sojusz z Rzeczpospolitą jest mu potrzeby, aby uderzyć w przyszłości na swojego głównego przeciwnika ideologicznego – ZSRR i dlatego próbował za wszelką cenę już od 1933 włączyć Polskę w orbitę swoich wpływów. Jednak, jak wiemy, fundamentalnie sprzecznie interesy geopolityczne nie pozwolą Polakom nigdy zaakceptować Niemców jako faktycznych sojuszników. Doświadczenie historyczne uczy nas, bowiem, że od tysiąca lat Niemcy rozwijają się terytorialnie wyłącznie kosztem Słowiańszczyzny i Polaków. Również i „Lebensraum” Hitlera było tak naprawdę nowym uzasadnieniem wielowiekowej niemieckiej polityki „Drang nach Osten” skierowanej przeciwko Polakom. Każdy sojusz z Niemcami w długiej perspektywie kończył się wieszaniem sobie sznura na szyi. Również w 1939 Polska i Niemcy miały zupełnie sprzeczne interesy geopolityczne – silne Niemcy po zajęciu Czech upominały się o polskie Pomorze z Gdańskiem i o Śląsk. Było oczywiste, że Polacy nie zgodzą się na umniejszenie swojej roli na tamtych ziemiach. Musząc odmówić Niemcom jakichkolwiek koncesji, a to oznaczało konflikt. Jednocześnie Polska dyplomacja nie zadbała o pozyskanie lub nawet życzliwą naturalność ZSRR – tym samych dopuszczając możliwość nakłonienia tego wielkiego mocarstwa do współdziałania przez Niemcy. Był to niewybaczalny faux pas. Powtórzenie starych błędów z XVIII, które doprowadziły do rozbiorów.

Polski wywiad poznał treść traktatu Ribbentrop – Mołotow już 24 sierpnia 1939. Grupa „Lecomte”, kierowana przez Michała Balińskiego, podporządkowana Referatowi „Zachód” II Oddziału Sztabu Generalnego, przesłała wiadomość do Warszawy o treści: „Źródło pewne, dobre: Intensywne rokowania niemiecko-sowieckie. Rozpoczęcie akcji zbrojnej przeciw Polsce dn. 26–28 VIII 39. Na dzień 4 IX 39 przewidziane osiągnięcie dawnej granicy niemiecko-rosyjskiej”. Ani Beck, ani nikt inny jednak nie zareagował. Szef polskiego MSZ wolał wierzyć w sporządzony przez ambasadora Grzybowskiego 29 sierpnia raport oznajmiający, że pakt niemiecko-sowiecki nie ma znaczenia, a „Ribbentrop, stwierdziwszy w Moskwie możliwość jedynie nader ograniczonych konsekwencji politycznych zamierzonego paktu, miał do wyboru pomiędzy dwoma smutnymi alternatywami: podpisanie układu o nieistotnej wartości politycznej dla Niemiec, albo skandal w postaci wyjazdu bez podpisania”. Beck zamiast poczynienia próby natychmiastowego rozbicia porozumienia ZSRR z Niemcami– czyniąc np. poważne koncesje wobec ZSRR, zaufał po raz kolejny angielskim zapewnieniom o gwarancjach, nie przeprowadzając prostej kalkulacji, że Niemcy i Rosja mają sprzęt i żołnierzy a Anglia nie ma. Dobrze również znał nastawienie pacyfistyczne elit zachodnich i ich niechęć do poświęcania się za swoich wschodnich sojuszników, aby nie wiedzieć, na kogo Polska może faktycznie liczyć.

W 1939 roku polska dyplomacja niepomna tragicznych doświadczeń z XVIII wielu po raz kolejny została „rozegrana” przez Niemcy, które znowu porozumiały się nad polską głową z ZSRR, tak jak w XVIII w zrobiły to Prusy z Rosją. Zgodne współdziałanie Rosji i Niemiec zawsze oznacza zagładę Polski. Dlatego też 17 września 1939 powinien być dla nas, co roku przypomnieniem, co grozi nawie państwa kierowanej przez nieudolnych polityków, którzy pozwalają sobie „wbić nóż w plecy”.

Piotr Panasiuk

Click to rate this post!
[Total: 60 Average: 3.8]
Facebook

14 thoughts on “Panasiuk: 17 września 1939 – gorzka lekcja realnej geopolityki”

  1. Stalin miał jak najgorsze intencje wobec Polski i Polaków. Dlaczego Stalin nie zwrócił ziem zagarniętych podobno tylko, aby Niemcy ich nie przejęły? Dlaczego miliony Polaków było represjonowanych i wywiezionych na Syberię? Represje trwały także podczas wyzwalania spod okupacji niemieckiej, szczególnie ziem które miały być od Polski odłączone. Co do uratowania Polaków od niemieckiego ludobójstwa, odbyło się to mimochodem. Nie było innego wyjścia, aby pokonać Niemcy. Mocarstwa nigdy nie chcą dla mniejszych państw dobrze. Mniejsi są tylko ich eksploatowanymi pionkami.

  2. No to komentarzem niech będzie taki mały przykład naszej, obecnej, błyskotliwej polityki zagranicznej. Naczelny Burak Pastewny, kochanek Zielińskiego i wierny wasal krowopasów wydziera się na całe skrzele w różnych mediach i na innych światowych forach „nie strasz, nie strasz „…” w tej chwili rosyjski imperializm może zostać powstrzymany tanio, bo amerykańscy żołnierze nie giną „… Ukraina jest jak „tonąca osoba jest niezwykle niebezpieczna, ponieważ może pociągnąć cię ze sobą. Może po prostu utopić ratownika”… A wcześniej 23 czerwca 2023 obscenicznie, podlizując się upadlińcom i nie tylko, tracąc już całkowicie kontrolę nad sobą, z pianą plugawej nienawiści na tępym pysku, wygłosił niebezpiecznie zaczepny i obelżywy elaborat wszędzie słyszany , w którym bezrefleksyjny matoł określił Rosję jako dzikie zwierzę, które pożre człowieka, a takie trzeba po prostu upolować i zastrzelić, bo przyzwyczaja się do jedzenia ludzkiego mięsa. Kretynie ty nie masz mózgu, twój wytwórca wypróżnił się w to miejsce. To ma być dyplomacja, to katastrofa w ruchu lądowym i prostackie podjudzanie do wojny. Kurwa nie wierzę, że to dzieje się naprawdę. A jednak, i to w naszym kraju.

  3. Pan Piotr w formie:). Bestialskie, plugawe, obrzydliwe..etc zachowanie ZSRR pod wodzą Stalina(Kult Jednostki krytykował nawet sam Chruszczow) tłumaczy „Realpolitik”. Wracamy do teraźniejszości. Teraz Polska robi „Realpolitik”- krwią Ukraińskich żołnierzy niszczy sprzęt i zabija tą kacapską swołocz. Same korzyści dla Polski.

  4. Oczywiście prawie nic z tego co tu napisano nie odpowiada prawdzie. Jedyną prawdziwą informacją jest ta, że z powodu fundamentalnej różnicy interesów niemożliwy był trwały sojusz II RP z III Rzeszą.

    Tylko że sojusz Polski z ZSRR również nie był możliwy i to jeszcze bardziej. Doświadczyli tego nie tylko Polska, ale wszyscy europejscy sąsiedzi ZSRR, oraz jeszcze Litwa, która przed 1939 rokiem z ZSRR nie graniczyła.

    W tej sytuacji jedynym możliwym rozwiązaniem było właśnie wciągnięcie mocarstw zachodnich, Francji i Wlk Brytanii w sprawy Europy środkowej, czym one przed rokiem 1938 w ogóle nie były zainteresowane i co się znakomicie udało.

    Jakakolwiek inna polska polityka nie zmieniłaby przebiegu II wojny św w skali światowej a nawet europejskiej w żaden zauważalny sposób, natomiast po wojnie zredukowałaby Polskę do nieco tylko więcej niż dawnego Księstwa Warszawskiego, które na dodatek do 1991 roku byłoby republiką radziecką. Obwód kaliningradzki nie zaczynałby się za Gołdapią, ale już za Mławą – sto kilometrów od Warszawy.

    Polityka zagraniczna sanacji była zatem bardzo bliska optymalnej. Nic lepszego w zasadzie nie dałoby się osiągnąć. Absolutne maksimum to byłoby jeszcze utrzymanie w powojennych granicach Lwowa i Grodna, które wtedy leżałyby na samej granicy PRL, oraz przede wszystkim Królewca.

    1. Kompletne bzdury, sanacja wybrała najgorszą opcję z możliwych. Już lepiej było się po prostu poddać i w całości wpaść pod Niemcy.

  5. Po raz pierwszy zgadzam się z tezami p. Panasiuka zawartymi w jego artykule. Napiszę jeszcze ostrzej, stawiając kropkę nad „i”. To Beckowi zawdzięczamy pakt Ribbentrop-Mołotow, gdyż Beck swoją dyplomacją wyłączył ZSRS z dalszych rokowań z Francją i Wlk. Brytanią toczonych latem 1939 r., kierując Moskwę w objęcia Ribbentropa i Hitlera. Kluczowe pytanie brzmi: dlaczego Polska Becka, Śmigłego i Mościckiego odrzuciła zaproszenie Londynu z początku kwietnia1939 r. – tuż po przyjęciu brytyjskich gwarancji – na wspólne konsultacje brytyjsko-francuskie—sowiecko- polskie ? Odpowiedź brzmi: politycy sanacyjni odrzucili uczestnictwo w budowie nowej Ententy, gdyż mieli świadomość, że wkroczenie do Polski wojsk sowieckich celem wspólnej obrony przed Niemcami doprowadziłoby do utraty władzy przez sanację na rzecz Narodowej Demokracji i PSL Piast. Argument piłsudczyków nieuniknionej „sowietyzacji Polski” w 1939 r. – to jeden największych mitów w historii Polski, który powinien zostać zdekonstruowany.

  6. Oczywiście, że zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow został zsowietyzowany każdy kraj na wschód od linii rozgraniczenia, gdyż na żadne państwowe bufory nie było wtedy miejsca, ani w optyce Berlina ani Moskwy i pilaster jest zbyt mądry, żeby tego nie rozumieć 🙂. Postawiłem tezę, że w kwietniu 1939 r. w interesie Moskwy bardziej leżało dogadać się z Anglią i Francją niż z Niemcami, którzy przez lebensraum mieli na myśli Rosję, co w 1941 r. ostatecznie się dokonało: inwazja Hitlera i powstanie nowej Ententy. Ale Beck i sanacja woleli w 1939 r. realizować scenariusz Piłsudskiego z IWŚ niż ówczesną opcję Dmowskiego na Entent notabene zakończoną Wersalem.
    Po brytyjskich gwarancjach do czasu odwołania Litwinowa 5 maja 1939 Beck miał do wyboru: Oś Berlin- Rzym-Tokio albo nową Ententę. Z przyczyn, o których napisałem powyżej wybrał pakt Ribbentrop-Mołotow.

    1. Absolutnie nie. Polityka Moskwy dążyła do podbicia zagarnięcia i sowietyzacji całej Europy, a wszelkie sojusze, czy to Anglią, czy to z Niemcami, były tylko tymczasowymi narzędziami do tego celu. W ten cy inny sposób, Stalin próbował rozpętać wojnę w Europie, którą później mógłby „wyzwolić”.

      Wchodzenie ze Stalinem w jakiekolwiek układy nie miało żadnego sensu. Polska zostałaby potraktowana tak samo jak Estonia, czy Litwa. Kresy Wschodnie Stalin przyłączyłby do USRR i BSRR, Śląsk i Pomorze oddał Hitlerowi, a z reszty utworzyłby PSRR. Dalszy ciąg historii byłby ten sam co w historii rzeczywistej, tylko e dzisiejsza Polska byłaby wielkości nieco powiększonego Księstwa Warszawskiego i miała u siebie liczną mniejszość rosyjską wrogo nastawioną do państwa polskiego, w obronie której katechon Putin pewnie nawet rozpocząłby operację specjalną denazyfikacji i demilitaryzacji Polski. 🙁

  7. No widać, że pilaster pod wpływem propagandy piłsudczykowskiej…. Twierdzenie, że Polska z 1,5 mln armią (takie siły II RP zgromadziła przeciwko Niemcom w 1939 r.) zostałaby potraktowana jak Estonia czy Litwa, gdyby TA POLSKA ARMIA współdziałała z Sowietom przeciwko Niemcom w 1939 r. – jest doprawdy nieuprawnionym prezentyzmem pilastra. Gościu, czy naprawdę uważasz, że gdyby Sikorski jako ewentualny szef polskiego rządu w czerwcu 1939 r. decydował (nie w 1941 r. pod naciskiem Churchilla) o wspólnej akcji z Sowietami, Francuzami i Brytyjczykami przeciwko Niemcom – to Polska zostałaby zsowietyzowana tak jak w 1945 r. ? Naprawdę tak uważasz, pilaster ? Jeśli tak to OK, z piłsudczyzną nie dyskutuję.

  8. Od momentu przejęcia władzy przez Putina rozpoczął się w Rosji proces upiększania albo całkowitego zmieniania rosyjskiej historii i wylewania na Polaków wiader pomyj. Zdecydowana większość naocznych świadków II Wojny już jest w grobie, a więc to robić można. Poza tym, uczciwych opisów dziejów, wydanych zaraz po zakończeniu wojny, już nikt nie czyta. Rozkwitły rewizjonizm historyczny dziesiątek wydawanych tomów, pisanych porywającą prozą, zadawala czytelników szukających wrażeń, a autorom przynosi dochody.

    Pakt Mołotow-Ribbentrop (tak jest zwykle określany po angielsku) był już z inicjatywy Stalina kreowany wiosną 1939 roku. Stąd nazwisko Mołotow na pierwszym miejscu. W tym celu Stalin usunął w maju ze stanowiska swojego ministra spraw zagranicznych Litwinowa, który był Żydem, a wprowadził na nie oddanego mu Rosjanina, Mołotowa. Od tego momentu rozpoczęły się negocjacje pomiędzy III Rzeszą a Sowietami, których efektem końcowym był pakt czwartego rozbioru Polski.

    Litwinow nie mógł podjąć tych negocjacji ze względu na to, że był zwolennikiem wspólnej obrony przeciwko Niemcom w sojuszu z Anglią, jak również zwolennikiem współpracy z Ligą Narodów. To się Stalinowi wówczas nie podobało.

    Francuski ambasador M. Coulondre zauważył te tajemnicze ruchy pomiędzy faszystami a komunistami już na początku maja 1939 roku i poinformował swój rząd, że Rosjanie szukają z Niemcami porozumienia.

    Bardzo istotnym dla Rosjan był aspekt gospodarczy umowy, na podstawie której zaopatrywali Niemców w zboże, ropę i inne surowce aby napędzać ich machinę wojenną. Sami natomiast czerpali zyski pieniężne.

    Jeśli nie zabawnym to na pewno szokującym się wydaje twierdzenie, że Polska coś mogła zrobić w sierpniu 1939 roku, a więc sugerowanie że Polska mogła temu przeciwdziałać, że Beck mógł postarać się o koncesje i być może oddać pół Polski najeźdźcom za pokój. Nie, nie był na to szans! Kiedy zawiodło wszystko i wszyscy pozostał tylko honor i walka do końca przeciwko agresorom z trzech stron.

    Każde z uczciwych opracowań historycznych ukazuje na podstawie przebiegu wydarzeń, że celem Rosji Sowieckiej był uzyskanie dostępu do morza (do mórz) i podbój całej Europy. Już po napaści 17 września Sowieci zaczęli zajmować wszystko co się dało, ignorując uzgodnienia z Hitlerem. Stosunki zaczęły układać się między nimi fatalnie, a Hitler czekał tylko na właściwy moment aby na nich uderzyć.

    A zatem, przedstawiony tu esej jest zwykłą manipulacją, fałszem, celowym ustawianiem historii w taki sposób aby usprawiedliwiała rusofilskie zapatrywania jego autora.

    1. @trifleas. Panasiuk ma co prawda mocno odjechane na punkcie Rosji, ale pisze o realnej geopolityce, a Ty powtarzasz mity. Oczywiste, że w sierpniu 1939 r. Beck już nic nie mógł zrobić poza gadaniem głupstw, że pakt R-M nie ma żadnego znaczenia dla Polski. Bronił w ten sposób rząd sanacyjny przed upadkiem, który nie nastąpił, gdyż Hitler po tygodniu zaatakował. Kluczowe pytanie brzmi: dlaczego Stalin i Politbiuro wymienili Litwinowa, a później wyprosili Drax’a i Doumence’a z Moskwy ? Otóż dlatego, że sojusz z Francją i Wlk. Brytanią nie miał dla Moskwy ŻADNEGO znaczenia przy braku współdziałania armii sowieckiej z wojskiem polskim przeciwko Niemcom ! (w propagandzie sanacyjnej powtarzanej przez nierozgarniętych historyków nazywanym kłamliwie „przemarszem przez terytorium Polski”.) Znaczenie dla Moskwy miało wyłącznie to, że – w jej percepcji – sanacja mogła ostatecznie podporządkować się Hitlerowi w 1939 r. i razem z nim uderzyć na Wschód, co z perspektywy Moskwy stanowiło śmiertelne zagrożenie. Zagrożenie to usunął pakt Ribbentrop-Mołotow. Beck zamykając oczy na geopolitykę, o której pisze Panasiuk, czyli odmawiając Moskwie współdziałania wojsk polskich z wojskami sowieckimi przeciwko Niemcom w 1939 r. – nota bene W SOJUSZU z Paryżem i Londynem, stał się spiritus movens paktu Ribbentrop-Mołotow… Dlaczego tak się zachował napisałem powyżej.

    2. Rzeczywiście Polska w 1939 r. już nie miała żadnych opcji. Jednak piłsudczycy fatalnie prowadzili politykę gospodarczą. Nawet Bułgaria i Rumunia w końcu zaczęły nas wyprzedzać. Jednym z powodów był wysoki kurs złotówki, co osłabiało możliwości eksportowe. W rezultacie straciliśmy dystans gospodarczo do Niemiec. Realne dostawy nowoczesnego sprzętu rozpoczęły się dopiero po śmierci Piłsudskiego w niewielkich ilościach ze względu na zacofanie gospodarcze kraju. Polska miałaby opcje, gdyby była silna gospodarczo i militarnie. Tymczasem, np. na dzisiejszym Podkarpaciu masowo chodzono boso a w najbiedniejszych wsiach głodowano, co powodowało, że ludzie najmowali się do pracy tylko za jedzenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *