Engelgard: Marszałek Mannerheim – Finlandia pomiędzy Stalinem i Hitlerem

Jak pisze prof. Stanisław Żerko: „Finlandia, w 1939 r. wydana przez Rzeszę na łaskę i niełaskę Stalina, zyskała dla Hitlera na znaczeniu z chwilą podjęcia przygotowań do zaatakowania ZSRR. Początek nowej polityki Berlina wobec Helsinek datuje się na sierpień 1940 r.; na rozkaz Fuhrera m.in. wznowiono niemieckie dostawy broni do Finlandii.

Podjęto również przygotowania do udzielenia pomocy zbrojnej (z północnej Norwegii; operacja Renntier) na wypadek ponownego zaatakowania tego kraju przez Armię Czerwoną. Wynegocjowano układ handlowy, na mocy którego Rzesza miała otrzymywać aż 60% niklu z rejonu Petsamo. Strona fińska bardzo chętnie zgodziła się też zawrzeć z Rzeszą układ o niemieckim tranzycie wojskowym przez Finlandię do północnej Norwegii; na mocy układu podpisanego 12 września 1940 r. Niemcy uzyskali prawo rozlokowania swych oddziałów zabezpieczających transport wzdłuż wytyczonej trasy. Współpraca na płaszczyźnie wojskowej, politycznej i ekonomicznej zacieśniała się; w obawie przed agresywnością ZSRR Helsinki wręcz nalegały, aby Rzesza w rozmowach z Rosjanami przedstawiała Finlandię jako strefę niemieckich interesów” [1].

Jak widać proces przechodzenia Finlandii w orbitę wpływów III Rzeszy postępował bardzo szybko i za aprobatą Finów. Nie było tu żadnego wymuszenia czy szantażu ze strony Niemiec. Po wielkich sukcesach Wehrmachtu w wojnie z Francją i innym państwami (w tym z Norwegią) – Finlandia niejako nie miała wyjścia, a poza tym nieformalny sojusz z III Rzeszą zabezpieczał ją przed odwetem ZSRR i dawał szansę na odzyskanie straconych terytoriów. Finowie musieli sobie zdawać sprawę, że pojawienie się wojsk niemieckich na jej terytorium jest wstępem do wojny, dlatego próby zachowania „neutralności” musimy ocenić jako grę na pokaz. Było jasne, że jeśli Niemcy zaatakują ZSRR, to Finlandia niejako automatycznie – znajdzie się w niej jako sojusznik Hitlera.

Jeszcze raz oddajmy głos prof. Stanisławowi Żerko: „Od początku zresztą strona niemiecka w planowaniu operacji Barbarossa przyjmowała jako pewnik ścisłe współdziałanie z siłami fińskimi. Oficjalnie rozmowy na ten temat wszczęto 20 maja 1941 r. (wizyta emisariusza Hitlera, posła Karla Schnurre z Auswartiges Amt u prezydenta Risto Ryti). Stronie fińskiej oświadczono, że przygotowania do wojny mają charakter defensywny w związku z możliwym uderzeniem radzieckim. 25 maja podjęto szczegółowe rozmowy sztabowe. W rezultacie 22 czerwca 1941 r. okazało się, że aczkolwiek Finlandia oficjalnie nie brała udziału w operacjach przeciwko ZSRR i ogłosiła tego dnia neutralność, to terytorium fińskie służyło już wówczas siłom niemieckim jako baza wypadowa w działaniach przeciwko Armii Czerwonej. Zresztą Hitler m.in. w swej proklamacji do narodu niemieckiego 22 czerwca zaznaczał, że na północy sprzymierzeńcami niemieckich żołnierzy są Finowie” [2].

Kiedy – co naturalne – lotnictwo radzieckie po 22 czerwca 1941 roku zaatakowało cele w Finlandii – wojna stała się faktem. Tak zaczęła się „wojna kontynuacyjna”, co miało oznaczać, że dla Finlandii jest to dogrywka wojny zimowej, a nie nowa wojna u boku Niemiec. Chcąc to podkreślić autorzy historii Finlandii zatytułowali jeden z rozdziałów następująco: „Wspólna walka” z Niemcami”, ten cudzysłów ma oznaczać, że była to nie do końca walka „wspólna”. W rzeczywistości, np. z punktu widzenia ZSRR – ten niuans nie miał żadnego znaczenia – Finlandia była sojusznikiem Niemiec.

Tym niemniej w trakcie trwania tej „wojny kontynuacyjnej” Mannerheim starał się to właśnie udowodnić. Jego armie szybko dotarły jesienią 1941 roku do dawnej granicy fińsko-radzieckiej sprzed wojny zimowej. I w tym momencie nakazał zatrzymanie ofensywy i nie posuwanie się dalej w kierunku Leningradu. Jak sam pisze, jeszcze podczas walk na Przesmyku Karelskim otrzymał list od feldmarszałka Wilhelma Keitla z propozycją zajęcia przez armię fińską Leningradu od strony północnej, sam zapowiadał zacięcie tego miasta od południa. Po konsultacji z prezydentem Risto Ryti – wysłał do niego depeszę z odmową [3].

Żeby udobruchać Niemców wydał rozkaz przekroczenia dawnej granicy na wschodzie i zajęcia terenu należącego do ZSRR po rzekę Svir. Czy był to wstęp do dalszej operacji mającej na celu przecięcie linii kolejowej do Murmańska, przez którą transportowano uzbrojenie angielskie dla ZSRR? Mannerheim stanowczo temu zaprzecza: „Nigdy nie miałem zamiaru posuwać się aż do linii kolejowej do Murmańska” [4].

Według historyków, Mannerheim zaczął wątpić w zwycięstwo III Rzeszy już pod koniec 1941 roku, a ostatecznie oczywiście po klęsce pod Stalingradem. Zatrzymanie operacji na froncie pod Leningradem było ze strony Mannerheima z jednej strony pokazem niezależności, z drugiej furtką, gdyby losy wojny się odwróciły. Niektórzy uważają, że w grę wschodził też motyw sentymentalny – fiński wódz nie chciał brać udziału w zdobywaniu razem Niemcami „ukochanego Petersburga”, choć ten motyw, jeśli istniał – miał jednak znaczenie drugoplanowe. W każdym razie ta ostrożność Mannerheima szybko okazała się dla Finlandii zbawienna. Co prawda dzisiaj w Rosji komuniści oskarżają go o to, że przyczynił się do gehenny Leningradu (w trakcie oblężenia miasta umarło z głodu ok. 800 tys. ludzi), jest to jednak zarzut naciągany.

Tak czy inaczej przez cały rok 1942, kiedy ważyły się losy wojny na Wschodzie, a Niemcy mieli nadzieję na ostateczny sukces – Mannerheim musiał odeprzeć jeszcze kilka nacisków ze strony Niemców. Kluczowe były dwa spotkania z Hitlerem – pierwsze w dniu 4 czerwca 1942, kiedy to Hitler raczej niespodziewanie przybył do Finlandii na 75. urodziny Marszałka. Spotkali się w miejscowości Imatra (południowo wschodnia Finlandia), gdyż Mannerheim – co charakterystyczne – nie chciał spotkania w swojej kwaterze w Mikkeli ani w Helsinkach. W ten sposób nadał spotkaniu charakter prywatny. Ze spotkania tego zachował się cenny przekaz – 11-minutowe nagranie rozmowy między Hitlerem a Mannerheimem (choć w praktyce mówił tylko Hitler) przeprowadzonej w cztery oczy w salonce.

Nagrania dokonał bez wiedzy Niemców fiński dziennikarz Thor Damen a materiał ten jest obecnie przechowywany w archiwum radia fińskiego w Helsinkach [5]. Z zapisów kroniki filmowej widać wyraźnie, że Mannerheim traktował Hitlera z pewnym dystansem, a nawet z ledwie skrywaną ironią. Jako stary konserwatysta nie mógł uważać Hitlera za polityka swojego formatu, lecz demagogicznego krzykacza. Według fińskiego historyka Heikki Jalanti, Mannerheim „nie znosił narodowego socjalizmu”, był zawsze proaliancki, władał biegle językiem francuskim i angielskim i miał we Francji i Anglii „wielu wpływowych przyjaciół” [6].

Póki co musiał jednak grać rolę lojalnego sojusznika Niemiec. W trzy tygodnie później (27 czerwca 1942 roku) Mannerheim złożył rewizytę Hitlerowi w jego kwaterze w Wilczym Szańcu k. Rastenburga (dzisiaj Kętrzyn). Obawiał się, że Hitler będzie naciskał na wspólne operacje na Murmańsk i Leningrad, „ale ku mojej niekłamanej satysfakcji interesował się przede wszystkim potencjałem wojennym Finlandii” [7]. Ponadto tego samego dnia odwiedził także Hermana Goeringa w jego pałacyku myśliwskim w Breitenheide (dzisiaj Szeroki Bór Piski k. Ruciane Nida), z którym mówił o uwięzionych przez Niemców w obozach koncentracyjnych polskich (chodzi o rodzinę Potockich), belgijskich i austriackich przyjaciołach [8]. Warto dodać, że przez cały okres wojny Niemcy traktowali Finów i samego Mannerheima z pewnym respektem, Nigdy nie posunęli się do szantażu i brutalności, jaką okazali w takich krajach „sojuszniczych”, jak Włochy czy Węgry. W grę wchodził tu z jednej strony podziw dla armii fińskiej i jego dowódcy, z drugiej względy praktyczne.

Kluczową datą dla decyzji o wycofaniu się Finlandii z wojny był dzień kapitulacji wojsk niemieckich pod Stalingradem. Już nazajutrz, czyli 3 lutego 1943 roku, prezydent Risto Ryti, gen. Rudolf Walden i Vaino Tanner, wpływowy polityk socjaldemokratyczny, wówczas minister finansów – przybyli do Mikkeli na naradę. Zgodzono się, że wyjście Finlandii z wojny może nastąpić z chwilą klęski armii niemieckiej [9]. Od tej pory czas zaczął grać przeciwko Niemcom, ale opór armii niemieckiej trwał jeszcze długo, nie nastąpiło, tak jak podczas I wojny światowej, jej załamanie. Finlandia musiała jeszcze przeżyć razem z Niemcami prawie cały rok 1944, choć od lutego toczyły się już w Sztokholmie, za pośrednictwem ambasador ZSRR w Szwecji Aleksandry Kołłontaj, poufne rozmowy z Moskwą. Jak ustalił biograf Kołłontaj, Jan Ratuszniak, była ona inicjatorką rozmów z Finami, zarówno podczas wojny zimowej, jak i od początku 1944 roku. Jej partnerem w rozmowach był Juho Paasikivi, wschodząca gwiazda polityki fińskiej. Kołłontaj sentymentalnie i rodzinnie związanej z Finlandią zależało na nie upokarzaniu tego kraju. Według niektórych przekazów podczas jednego ze spotkań wzniosła nawet toast na cześć marszałka Mannerheima: „Wypijmy za Marszałka, który podczas trzech wojen poprowadził swoich żołnierzy przeciwko radzieckiej machinie wojennej” [10].

Pomocna w tej grze była opinia wyrażona przez Stalina podczas konferencji teherańskiej, w myśl której Finlandia, która tak dzielnie walczy – nie będzie traktowana tak samo jak Niemcy, i nie będzie zmuszona do bezwarunkowej kapitulacji. Mimo to kraj ten czekała jeszcze jedna poważna próba – letnia ofensywa Armii Czerwonej w czerwcu i lipcu 1944 roku na Przesmyku Karelskim. Jaki był jej cel, skoro toczyły się już poważne rozmowy o pokoju? Tego nikt nie wiedział. Jak pisał sam Mannerheim, otrzymał informację z Ankary od ambasadora Finlandii w Turcji, że według ambasadora USA Laurence`a Steinhardta ofensywa Armii Czerwonej w Karelii jest dla państw zachodnich kompletną niespodzianką i że sytuacja jest bardzo ciężka. Oczekiwał on, że zajęcie Helsinek nastąpi w połowie lipca 1944 roku [11].


Czy o to rzeczywiście chodziło, czy też o ostateczne zmuszenie Finlandii do porzucenia niemieckiego sojusznika? Finowie zmuszeni byli bowiem do przyjęcia niemieckiej pomocy – broni strzeleckiej, oddziału lotniczego, a w końcu brygady pancernej i jednej dywizji [12]. Mannerheim ściągnął także dodatkowe posiłki ze wschodniej Karelii. Dzięki temu udało się w lipcu powstrzymać ofensywę Armii Czerwonej. O powadze sytuacji świadczyła też dymisja prezydenta Ryti i powierzenie funkcji samemu Mannerheimowi, co nastąpiło 4 sierpnia 1944 roku. Był to sygnał do ostatecznego zakończenia wojny z ZSRR. Symboliczne było to, że dokonał tego właśnie Mannerheim kojarzony przecież z tą wojną od samego początku, czyli od listopada 1939 roku. Dlaczego wybrano taki wariant? Po pierwsze, chodziło o przekonanie armii, która wcale nie kwapiła się do „zmiany sojuszy”. Wielu żołnierzy i oficerów traktowało Niemców jako towarzyszy broni, z którymi teraz – na żądanie Moskwy – mieli walczyć. Ale był to warunek niezbędny uratowania po raz drugi suwerenności. Finowie mieli wziąć na siebie ciężar „oczyszczenia” swojego kraju z wojsk niemieckich, czyli z 20. Armii Górskiej w Laponii.

Taką operację mógł przeprowadzić tylko Mannerheim. Decyzję podjął w ostatniej chwili (w końcu sierpnia), po tym, jak ofensywa Armii Czerwonej nagle się zatrzymała, ale mogła być rychło wznowiona. Stalin odtrąbił do odwrotu. Czy została zatrzymana tylko dlatego, jak chcą niektórzy historycy, że były inne priorytety strategiczne (Bałkany)? Pewnie tak, ale w grę wchodziły też względy praktyczne, kontynuowanie walki zbyt wiele kosztowało, więc Stalin wrócił do koncepcji z Teheranu – nie kapitulacja, tylko pokój.

Panuje przekonanie, że Stalin na swój sposób doceniał Mannerheima, zakazał ataków propagandowych przeciwko niemu, i uważał, że tylko on jest w stanie wyprowadzić Finlandię z wojny. Potwierdzeniem tego jest fakt, że podczas rokowań pokojowych nigdy nie zakwestionowano obecności Mannerheima na stanowisku prezydenta Finlandii, mimo że Moskwa doprowadziła w 1946 roku do procesów przeciwko takim politykom fińskim jak Risto Ryti (10 lat więzienia), czy socjaldemokrata Vaino Tanner (5,5 roku więzienia). Była to cena, jaką przyszło Finlandii zapłacić. Co ciekawe, nigdy nie zażądano oskarżenia i skazania Mannerheima, którego rola wojnie z ZSRR była wielokrotnie większa niż wyżej wspomnianych.

Andriej Żdanow, szef leningradzkiej organizacji partyjnej i bliski współpracownik Stalina, którego tak obawiano się w Finlandii – okazał się w praktyce zaskakująco pragmatyczny. To on uznał niezbędność pozostania Mannerheima na stanowisku (pewnie na polecenie Stalina), to on także hamował fińskich komunistów przez zbyt radykalnymi działaniami, dając im do zrozumienia, że nie będą rządzić w Finlandii. Jak piszą fińscy historycy, Żdanow „starannie wystrzegał się przekraczania swoich uprawnień” [13]. Nawet po 1948 roku w Finlandii nie doszło do wydarzeń takich jak np. w Czechosłowacji.

To co się stało było więc wielkim triumfem Mannerheima i jego polityki, większym niż wojna zimowa. Nie sprawdziła się przepowiednia Josepha Goebbelsa, który w lecie 1944 roku wieszczył bolszewizację Finlandii i rzucał gromy na „podłość” rządu fińskiego i samego Mannerheima. W swoim dzienniku pod datą 5 września 1944 roku zapisał:

„Co się tyczy sytuacji politycznej, to w Moskwie załatwiają się teraz właśnie z Finlandią. Finom, zanim w ogóle będzie mowa o możliwościach zawieszenia broni i zawarcia pokoju, przedkłada się nikczemne warunki, które w całej rozciągłości prezentuje moskiewskie radio. Finowie całkowicie zaprzedają się bolszewizmowi i będą musieli zapłacić śmiercią polityczną i narodową za krótkowzroczność swoich obecnych mężów stanu. Wkraczają teraz na drogę ku chaosowi. Niemiecki Wehrmacht – jedyne wsparcie w ich ciężkiej walce o przetrwanie – wkrótce pójdzie na zatracenie i wtedy zostaną bez reszty wydani na pastwę bolszewizmu. Jest zresztą interesujące, że przeciwko zerwaniu z nami stosunków i podjęciu rokowań pokojowych z Sowietami głosowało w fińskim parlamencie 43 deputowanych. To dowód na to, że jest jeszcze w Finlandii trochę rozsądnych ludzi, ale pewnie zostaną oni zdyskredytowani przez marszałka Mannerheima. Marszałek Mannerheim, nawet jeśli wykazuje się na zewnątrz niejakim charakterem, stosuje metody typowe dla Badoglia. Należy do szeregu tych marszałków, którzy – poczynając od Hindenburga, a kończąc na nim – przygotowywali grunt dla kapitulacji ich krajów” [14].

Finlandia nie była okupowana, zachowała suwerenność, co prawda ograniczoną (tzw. finlandyzacja), ale jednak, musiała oddać część terytorium i zapłacić ZSRR reparacje (300 mln dolarów – głównie w towarach), z czego wywiązała się terminowo, mimo ciężkiej sytuacji gospodarczej. Misja Mannerheima była zakończona – 9 maja 1946 roku, na rok przed podpisaniem ostatecznego pokoju z ZSRR, złożył urząd prezydenta, miał wtedy 79 lat. Za zgodą Moskwy udał się nie niepokojony na emigrację do Szwajcarii, gdzie umarł w Lozannie 27 stycznia 1951 roku, w wieku 84 lat. Obecnie spoczywa na cmentarzu w Helsinkach.

Jan Engelgard

[1] Stanisław Żerko, „Geneza hitlerowskiej koalicji. Z dziejów niemieckiej polityki sojuszy”, „Przegląd Zachodni”, nr 2/2005, 106.
[2] Ibidem.
[3] C. G. von Mannerheim, “Les memoires…”, Paris 1952, s. 339.
[4] Ibidem, s. 348. W tej sprawie depeszował do niego zaniepokojony Winston Churchill. Anglia pod naciskiem Moskwy wypowiedziała wojnę Finlandii dopiero 6 grudnia 1941 roku.
[5] https://www.theguardian.com/media/2004/oct/15/radi…
[6] H. Jalanti, “La Finlande dans l’atau germano-soviétique…”, Neuchatel 1966, s. 29.
[7] C. G. von Mannerheim, “Les memoires…”, s. 367.
[8] Ibidem, s. 368.
[9] Ibidem, s. 371-372.
10 J. Ratuszniak, „Nowa kobieta. Aleksandra Kołłontaj”, Warszawa 2019, s. 217.
[11] Ibidem, s. 397.
[12] O. Jussila, S. Hentila, J. Nevakivi, „Historia polityczna Finlandii…”, Kraków 2004, s. 228.
[13] Ibidem, s. 246.
[14] J. Goebbels, „Dzienniki”, t. III (1943-1945), Warszawa 2014, s. 411.

Jest to fragment referatu autor wygłoszonego na Konferencji Historycznej „78. rocznica początku II Wojny Światowej na Pacyfiku w grudniu 1941 r. oraz kontynuacja – różne strategie przetrwania”, zorganizowana przez Centrum Edukacyjne Powiśle w dniu 7 grudnia 2019 roku. Całość ukaże się wkrótce w publikacji książkowej.

Myśl Polska, nr 3-4 (19-26.01.2020)

Click to rate this post!
[Total: 8 Average: 5]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *